Dzisiaj, a właściwie już wczoraj, byłam w Koninie, w pewnych sprawach. Upał jak wiadomo koszmarny, więc chciałam załatwić sprawy, które miałam wyjątkowo szybko, by nie wystawiać się niepotrzebnie na „żar lejący się z nieba”.
Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby…no właśnie.
Słupy informacyjne. Reklamuje się tam lokalna gazeta, dokładnie Przegląd Koniński.
Reklamy brzmiały:
Zbiegł z miejsca...