Wiadomości o marszu

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wstrząsające! Trzewioszarpiące! - mama Łukaszka nie mogła się uspokoić. - Tyle lat to się powtarza! No i masz, w tym roku również! To już chyba taka polska tradycja, że jak Polak świętuje niepodległość to musi coś zniszczyć!
- Wypraszam sobie - odparła urażona babcia Łukaszka. - Proszę nie uogólniać! A jak świętują Polacy w tej twojej gazecie?
- Kto? - zapytał złośliwie dziadek Łukaszek.
- "Wiodący Tytuł Prasowy" nie świętuje niepodległości! - oznajmiła z dumą mama Łukaszka.
- To widać - rzekł tata Łukaszka.
- A co się stało w tym roku? - zapytał Łukaszek.
Mama już otwierała usta, żeby mu opowiedzieć, ale z pokoju dobiegł sygnał rozpoczynających się wiadomości.
- Oni wszystko dokładnie wytłumaczą! - zawołała z ulgą mama i zaczęła wpychać cała rodzinę do pokoju.
- O ile w ogóle cokolwiek powiedzą - zastrzegła babcia.
- Powiedzą - mama była dziwnie spokojna, no i miała rację.
- Witam państwa! - rzekł prowadzący profesjonalnie przechylony i oparty ręką o blat. - Cały świat potępia to, co się stało w Polsce, używając wulgarnych słów!
Pokazali jakiegoś faceta na ulicy jakiejś metropolii, który zagadnięty rzucił do kamery:
- Where the fuck is Poland?
- "Fuck" o nas mówią - skomentował ze smutkiem prowadzący. - A jaka była tego przyczyna? Otóż wczoraj miał miejsce brutalny atak zamaskowanych osobników na ambasadę. Wierzyć się nie chce, ale obdrapano jedną sztachetę z farby i wygięto pokrywę skrzynki na listy. Gdzie w tym czasie była policja? Komendant stołeczny uważa, że skrzynki powinna była bronić poczta. O tym porozmawiamy po głównym wydaniu, a w studiu już czekają nasi eksperci: aktor, kucharka i zwyciężczyni reality show "Obnażanie na ekranie". Następnie spróbujemy przyjrzeć się potencjalnym sprawcom tego ohydnego czynu, przez który Polska jest na ustach całego świata. Jeden z naszych ekspertów wywiódł bezsprzecznie, że winę za wszystko ponosi Karosław-Jaczyński. Co prawda nie było go wtedy w Warszawie. Bezczelnie wyjechał do Pawełkowic i wziął tam udział w lokalnym marszu, gdzie złośliwie nic się nie zdarzyło, nie licząc upadku jednego z mieszkańców z drabiny. A wszyscy wiemy, że jak drabina to szczeble, jak szczeble to kariera, jak kariery to trupy, jak trupy to gra trumnami, a jak gra trumnami to Karosław-Jaczyński. Oprócz tego dzisiaj powiemy, czy grozi nam wojna z Rosją podsycana przez dzieci Karosława-Jaczyńskiego. Co prawda on nie ma dzieci, ale równie dobrze mógłby mieć, a gdyby je miał, to na pewno wyrosłyby na narodowców, faszystów i kibiców. Czy chcemy zatem aby dzieci Karosława popchnęły nas do wojny o pogiętą pokrywkę i porysowaną sztachetę?
Po czym prowadzący przeniósł powoli ciężar ciała z jednej strony na drugą i oświadczył:
- A oprócz tego, na sam koniec informacji, powiemy o tym, że w ataku tajfunu gdzieś daleko zginęło zylion ludzi, czy coś koło tego.

Brak głosów

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika poronia nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Tekst smutny choć śmieszny, absurdalny choć prawdziwy. 

Sprowadzanie wszystkiego do absurdu to metoda indoktrynacji stosowana przez przeciwnika, ale juz sie wyczerpała i zdezaktualizowała. Nie można byc błaznem bez przerwy, bo staje się poprostu głupkiem. Doradcy naszego wroga i ich wykonawcy medialni zagonili się w ślepy zaułek. Co im pozostało kiedy wszyscy są przekonani, że to idioci?

 

 

 

Póki dech póty nadzieja

Vote up!
0
Vote down!
-2

Póki dech póty nadzieja

#390090

A tęcza pojawiła się tym razem przed burzą...
I znowu pioruny z TV rozpętały burzę nad uczestnikami Marszu Niepodległości, przechodzącego nieopodal prywatnej budki Min. Donalda z transparentami stanowiącymi niezły pasztet będący konkurencją dla serwowanych przez niego tuskczących POprawnych HAM - burgerów.
Szkoda, że Łukaszek nie zauważył płonącej tęczy, która podpalona w asyście policjantów przez tłum liczący aż kilka osób (kilkanaście razy mniejszy od ilości policjantów) zwabiła ćmy (lub ciemniaków) z których TV zrobiła członków manifestacji "tzw marszu niepodległości" na swój POprawny użytek, przy czym użycie sformułowania "tzw" jest tu całkowicie uzasadnione, gdyż podpalona tęcza bynajmniej nie stała na trasie marszu a zatem znacznie bezpieczniej było wprowadzić odpowiednie służby agentów udających manifestantów i prać kolegów Pawlaka, którzy chcieli sikawkami przed ustalonym terminem emisji w TV zakończyć to wyreżyserowane widowisko.
niezależny Poznań

Vote up!
1
Vote down!
-1

niezależny Poznań

#390144

to jest jedna rzecz szaleńczo ciekawa:
przez kilka miesięcy to cudo stało sobie zepsute i nadpalone (podczas jakiejś poprzedniej manifestacji). Na kilka dni przed 11 listopada została wyremontowana - prześlicznie przemalowana, kwiatuszki świeżutkie przyklejone. Pracę rzetelną robotników miałam okazję podziwiać codziennie, gdyż przez Plac Zbawiciela przejeżdżam w drodze do pracy.
Intryguje mnie - dlaczego tęcza została wyremontowana właśnie teraz? Głupota czy jednak świadoma prowokacja? Osobiście stawiam na to drugie...

Vote up!
1
Vote down!
-1

kasianna

#390764