U-a-ha, raporty dwa

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W ramach dręczenia szóstoklasistów na ostatniej prostej ich nauki w podstawówce, nauczyciele wpadli na pomysł, żeby ci pierwsi pisali raporty. Prawie cała szósta a jęczała i łapała się za głowy, oprócz dziewczynki, która zawsze odzywała się jako pierwsza. Dziewczynka z szaleńczym uśmiechem odrabiała wszystkie zadania domowe i zdobywała jak najlepsze oceny.
- Muszę pójść do jak najlepszej szkoły - oznajmiła reszcie klasy. - Wtedy jest szansa, że nie będę w tej samej szkole co oni!
I pokazała palcami Łukaszka, Grubego Maćka i okularnika z trzeciej ławki. Trójka chłopców wzruszyła ramionami i wróciła do swojego zajęcia. Tworzyli Plan jak robić raporty minimalnym kosztem.
- Mam pomysł - klasnął pięścią w dłoń Łukaszek. - Jeden niech daje raport do zrobienia swoim starym, a pozostała dwójka go przepisuje!
- Odpada - machnął ręką Gruby Maciek. - Twoi starzy piszą strasznie długie zdania, nawet na cztery linijki! Problem jest to przepisać, a co dopiero jakoś przerobić z sensem!
- Bo go w nich nie ma - nie wytrzymał okularnik i pobił się z Łukaszkiem.
Po tej dyskusji spółka, która się zawiązała, była dwuosobowa i składała się z Grubego Maćka i okularnika. Łukaszek był sceptyczny co do długości trwania tegoż aliansu.
- Damy radę! - zapowiadali obaj wspólnicy, ale jakoś tak bez przekonania.
Pierwsza o raport poprosiła pani pedagog. Mieli napisać o miejscu katastrofy smoleńskiej w historii Polski. Na następną lekcję uczniowie przynieśli raporty. Lepsze, gorsze, ale zazwyczaj mocno różniące się między sobą. Za wyjątkiem raportów Grubego Maćka i okularnika.
- Bolesław Chrobry pilotował Tupolewa - pani pedagog przeczytała tytuł raportu okularnika. A potem zerknął na raport Grubego Maćka i przeczytała:
- Tupolew był pilotowany przez Bolesława Chrobrego.
A potem dodała:
- No dobrze, wezmę do domu, poczytam, zobaczę.
Na następnej lekcji pani pedagog przyniosła ocenione raporty. Najlepsze oceny otrzymały raporty okularnika i Grubego Maćka. Dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza, we wściekłym milczeniu przeżuwała porażkę (ocena dobra). Aż nie wytrzymała i spytała:
- Kiedy zmarł Bolesław Chrobry?
Pani pedagog najpierw się zirytowała, potem oświadczyła, że szkoła polega na tym, że to nauczyciele pytają a dzieci odpowiadają, a nie odwrotnie, na końcu zaś skorzystała z wikipedii w komórce i oświadczyła:
- W tysiąc dwudziestym piątym.
- A w którym roku rozbił się Tupolew?
- W dwa tysiące dziesiątym...
- To jak Chrobry mógł pilotować Tupolewa, skoro prawie tysiąc lat już nie żył?! - zadała dramatyczne pytanie dziewczynka.
- Udowodnij, że nie żył, że go tam nie było! - krzyknął okularnik, który poczuł, że wisi nad nim miecz oceny niedostatecznej.
- Wszystko jest tu - i pani pedagog położyła upierścienioną dłoń na obu raportach, po czym otwarła jeden z nich. - O, proszę! Świadkowie widzieli po katastrofie w kokpicie ciało Bolesława Chrobrego. No i rozpoznano jego głos na taśmie!
- Kto rozpoznał?!! - wrzasnęła dziewczynka.
- Mieszko Pierwszy - odparła z pełną powagą pani pedagog zamykając raport. Dziewczynka wbiła sobie pięści w oczy i zaniosła się głębokim szlochem.
- Przesadziliście - odezwała się przewodnicząca klasy, Melissa. - W życiu nie słyszałam czegoś głupiego. Jak Bolesław Chrobry mógł pilotować samolot?
- Niech się wypowie autor - zadecydowała pani pedagog i zerknęła na okładkę raportu. - Maciej. No, słucham.
Gruby Maciek wstał, drżąc na całym ciele, postał chwilę, a następnie wpadł na chamski, acz błyskotliwy pomysł.
- Korzystałem z materiałów kolegi - wskazał bezczelnie okularnika i usiadł.
- No to mów ty, chłopcze - pani pedagog poprosiła okularnika przypatrując mu się uważnie.
Okularnik zaniemówił w obliczu tak podstępnego uniku. Wstał i zaczął coś jąkać, że w innych katastrofach nikt nie podważał zeznań świadków i nagrań z kabiny, więc...
Łukaszek dyplomatycznie milczał, Gruby Maciek zaciskał usta i patrzał w sufit, ale większość klasy zmieszała z błotem raport okularnika, samego okularnika, jego matkę, jego ojca, i parę innych rzeczy.
- Macie rację - oznajmiła pani pedagog. - Twoja wersja, chłopcze, nie broni się.
I zmieniła ocenę okularnikowi na niedostateczną.
- No a on?! - okularnik wskazał Grubego Maćka.
- Do jego raportu nikt nie zgłaszał uwag - zauważyła pogodnie pani pedagog.
- Ale przecież to jest prawie to samo. Pisaliśmy razem - przyznał okularnik wkopując Grubego Maćka coraz bardziej. - Sam przecież przyznał, że korzystał z tego, co i ja...
Gruby Maciek milcząc czerwieniał i zbliżał się do punktu eksplozji. Szósta a zaczęła się głośno namyślać. Jedni uważali, że raport Grubego Maćka należy potraktować tak samo jak raport okularnika. Inni uważali, że należy ten raport przeczytać i dopiero potem wyrokować. Inni twierdzili, że raport Grubego Maćka może być w porządku, bo co z tego, że bazował na tych samych materiałach - przecież mógł dojść do zupełnie innych wniosków! Bo na ten przykład matematyka - snuł śmiałe rozważania Sajmon, uczeń na wózku - niby każdy korzysta z tych samych cyferek, ba, robi to samo zadanie z tekstem, a wyniki wychodzą inne!
- No dobrze - westchnęła pani pedagog i zmieniła Grubemu Maćkowi ocenę z bardzo dobrej na dostateczną. - I co, może być?
- Ale raport Maćka to nieprawda, więc jak może być dostatecznie...? - zdumiała się dziewczynka.
- Musiałam znaleźć jakiś złoty środek, konsensus, który zadowoli wszystkich - oznajmiła pani pedagog.
- Ale...
- Może też obniżyć ci ocenę, co?
Dziewczynka spuściła wzrok i szepnęła, że nie.
- Starczy już tych raportów - westchnęła pani pedagog. - Mamy ostatnią dziś lekcję, jest ładna pogoda, cieszmy się.

Brak głosów

Komentarze

Jak rozumiem z pomocą swoich "starych"

I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

Vote up!
0
Vote down!
0

 
I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

#246381

To już chyba nieistotne. Tamte raporty poszły już w świat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246742

Niezły pasztet.
Pozdrawiam i czekam na dalsze odcinki.
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#246487

Ten wątek na tym zakończymy,
Następna będzie historia z rowerem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246745