Tajne!

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poprzedniego dnia złapano szpiega. Był to podobno straszny szpieg, który działał wiele lat i wyrządził wiele złego. Sporządzono super mega tajny raport, który trafił do kilku najważniejszych osób w państwie. Wczoraj.

A dzisiaj prawie wszystkie gazety opublikowały fragmenty tego raportu. Mama Łukaszka przeczytała w "Wiodącym Tytule Prasowym", że szpieg działał od dawna i poprzednie rządy nic nie zrobiły, a ten go złapał - sukces! Tata Łukaszka w "Krajowej" przeczytał listę obiektów rozpracowanych przez szpiega. Babcia Łukaszka w "Międzynarodowym Horyzoncie" przeczytała życiorys szpiega (obok innych zasłużonych szpiegów PRL). A dziadek Łukaszka w "Prawdziwej Ojczyźnie" przeczytał o kulisach akcji złapania szpiega. Przybiegła nawet Gruby Maciek i przyniósł świeży numer "To, co jest" (Hiobowscy brzydzili się kupowaniem tej gazety, ale chętnie ją czytywali i narzekali jaka jest beznadziejna). "To, co jest" dał wielki reportaż składający się z kilkunastu linijek tekstu, wielkich zdjęć z ukrycia pokazujących szpiega i jego rodziny (w tym zbliżenia twarzy i tabliczki z adresem), mapy Polski z atomowymi grzybami i baby z gołymi cyckami. Całość była okraszona umiarkowanym (jak na ten tytuł prasowy) tytułem: "Boże, przez niego wszyscy mogliśmy zginąć! Wszyscy umrą!!!"
Rozgorzała wielka dyskusja o szpiegach i szpiegowaniu. Przysłuchujący się jej Łukaszek rzucił, że wraz z Grubym Maćkiem założyli Tajne Stowarzyszenie i doprowadzający do rozpaczy okularnika z trzeciej ławki, który koniecznie chce się zapisać. A oni nie chcą go przyjąć.
- Jakie stowarzyszenie? - zapytała babcia.
- Tajne! Więc nie powiem czym się zajmujemy, bo to jest tajne!
- Pewno papierosy palicie - rozgniewała się mama i zaczęła obwąchiwać syna. Łukaszek i Gruby Maciek na wszystkie pytania niewzruszenie odpowiadali: "tajne".
- Pewno bawią się w szpiegów - rzekł dziadek.
- E, teraz nie ma sensu być szpiegiem - uświadomił go Łukaszek. - Bo i po co szpiegować? Wszystko piszą w gazetach. Albo w internecie.

Brak głosów