O przebaczaniu
W szkole doszło do strasznego wydarzenia. Po dużej przerwie młoda pani od polskiego wprowadziła do klasy dziewczynkę, która zazwyczaj odzywała się jako pierwsza. Dziewczynka wyglądała strasznie. Podbite oko, spuchnięte wargi, zakrwawiony nos, siniaki. I płakała.
- Pobili ją - powiedziała posępnie pani od polskiego. - Niestety, uczniowie naszej szkoły. Jakieś dryblasy z szóstej. Już wezwaliśmy jej rodziców. Zajmijcie się czymś, a ja zaprowadzę waszą koleżankę do pielęgniarki.
- Wszyscy pójdziemy! - zakrzyknęła solidarnie czwarta a.
- Nie chcecie mieć lekcji - westchnęła pani.
- Nieprawda! Chcemy pomóc! I w ogóle!
- No to chodźcie, będę was mieć przynajmniej na oku - pani wygoniła wszystkich na korytarz. Doszli do gabinetu pani pielęgniarki, a ta opatrzyła dziewczynkę.
- Wiesz, kto ci to zrobił? - indagowała ją pani pedagog. Dziewczynka kiwnęła głową.
- Już jesteśmy - zajrzała do środka pani pedagog. Na korytarzu stał pewien pan, jak się okazało wujek dziewczynki. Pod ścianą stali uczniowie klasy szóstej z niezbyt mądrymi minami.
- Ja to załatwię - powiedziała twardo pani pedagog i powiedziała do dziewczynki:
- Wskaż teraz tych, którzy cię uderzyli.
- Jak rany, w takiej sytuacji nikt nie wskaże - Łukaszek i Gruby Maciek łapali się za głowy.
- Zrobimy to inaczej - odezwał się wujek dziewczynki. Wziął ją za ramię, podprowadził do uczniów szóstej klasy i zrobił coś, czego się nikt nie spodziewał, bo powiedział:
- A teraz... Wybacz im!
Dziewczynka zaczęła płakać.
- Ale co pan...! - powiedziała zaskoczona pani pedagog.
- Tak nauczał Jan Paweł Drugi, a biskupi polscy napisali nawet list do Niemców z prośbą o wybaczenie - pouczył wszystkich wujek i potrząsnął dziewczynką, aż znowu zaczęła krwawić z nosa. - Chodzisz na religię! Jesteś katoliczką! Wybaczaj!
- Może najpierw znajdziemy sprawców a oni ją przeproszą i wyrażą skruchę - wtrąciła się młoda pani od polskiego.
- O nie - sprzeciwił się wujek. - Najpierw potrzebne jest coś, co się nazywa dobra wola! Akt przebaczenia musi wynikać z woli przebaczającego i to jest warunek konieczny, aby przebaczenie było szczere. Módl się zatem, dziecko i przebacz im. I to natychmiast.
- E... A pan? - zapytała młoda pani od polskiego.
- Ja? Nie.
- Pan jest katolikiem? - zapytała młoda pani od polskiego.
- Po czym pani to wnosi? - zapytał z godnością wujek dziewczynki.
- Ja nic nie wnoszę, pytam tylko.
- Nie należę do żadnego kościoła - odparł wujek z powagą.
- Ale wierzy pan w Boga?
- Pani wymaga ode mnie wiwisekcji, a to pytanie jest nie na miejscu, bo ma na celu mnie poniżyć! - oburzył się wujek. - Ale wy, katolicy, oczywiście musicie wybaczać. No dalej! - ponaglił dziewczynkę. - Wybaczaj!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1397 odsłon
Komentarze
I co to ma być?
9 Lutego, 2010 - 22:21
Globtrotter
To przecież ośmiesza katolicką religię, całe chrześciaństwo nawet. Czy ten Marcin to Talmudysta?
Wygląda na to. To może przypomnimy sobie nieco:
Ponad 100 lat temu skromny ksiądz, Justyn Bonawentura Pranajtis, profesor
języka hebrajskiego w Cesarskiej Rzymsko-Katolickiej Duchownej Akademii w
Petersburgu, napisał swoje największe dzięło ; "Christianus in Talmude
Judeorum", które miało póżniej wydanie niemieckie, rosyjskie, a w końcu i
polskie.
tlumaczenie fragmentow...
Traktat Aboda zara 22 "a" rzecze :"Nie będzie się człowiek (tj. Żyd -DR)
przyłączał do nich (pogan), ponieważ podejrzewani są oni o zbrodnie rozlewu
krwi". Dalej - konsekwentnie - to nierządnicy.
Traktat Aboda zara 15 "b" głosi :"Nie należy umieszczać zwierząt w zagrodach
gojów, ponieważ podejrzani są o skłonność do czworonożnych, i niech kobieta
(Żydówka) nie łączy się z nimi, ponieważ są podejrzani o popęd do rozpusty.
A gdy "goje przyjdą do domu swego bliźniego, by cudzołożyć z ich żonami i w
domu ich nie znajdują, wchodzą w związek zamiast z nimi - z bydlętami tam
będącymi."
Aboda 22"b" Chrześcijanie uważani są za nieczystych, gdyż jedzą rzeczy
nieczyste, wstrętne i pełzające
Traktat Szabbat 145 "b" i nie są obrzezani (komentarz do Szulchan aruchu-Biur
hetib, wylicza kilka rzeczy nieczystych : pies, osioł, świnia, koń, wielbłąd i
akum (goj,chrzescijanin , nie zyd ...przyp. moj)"). Właściwie nie są ludźmi.
W traktacie Keritot 6 "b" bowiem czytamy :"...napisane jest ...wy trzody moje,
trzody pastwiska mego, ludzmi jesteście. Wy nazywacie się ludzmi, goim zaś nie
nazywają się ludźmi." Albo : "stworzył ich (Bóg) w kształcie ludzi na cześć
Izraela, nie są bowiem stworzeni akum w innym celu, jak dla służenia im
(Żydom) dniem i nocą; i nie można im dać nigdy spoczynku od tej ich niewoli.
Nie przystoi bowiem synowi króla (Izraelicie), aby mu służyły zwierzęta we
własnej postaci, lecz zwierzęta w postaci ludzkiej."
Midrasz talpiot, karta 255"b" Jeżeli nie są ludźmi, to -logicznie- zespalają
się w interpłciowym stosunku na kształt bydląt: "Stosunek płciowy goja jest
jak parzenie się zwierzęcia."
Traktat Sanherid 74 "b" Tosefta także ich "nasienie...uważa się za nasienie
zwierzęcia."
Traktat Ketubot 3"b",Tosefta Natomiast po śmierci stają się padliną - pegarim
(jest to określenie trupów bezbożników lub zwierząt). A tak w ogóle to
chrześcijan należy unikać ("...Żydzi winni trzymać się zdala od wszystkiego, co
w czymkolwiek zdradza zwyczaje i postępowanie chrzescijan."), wolno im szkodzić
(ci natomiast, którzy starają się "dobrze czynić akumowi...
po śmierci nie zmartchwystaną."), obelżywie nazywać ich religijne symbole,
święta itd. (święta Bozego Narodzenia to "nital"-wytępienie,
Wielkanoc-"kesach"-szubienica, nabożeństwa to "mezabbechim"-gnojenie,
chrześcijanski krzyż to nic innego jak obraz powieszonego, marność, gwiazda,
bożek, księża są "komarim"-wróżbiarzami, a kościół to "turaf szel lecim" - dom
sromoty wyszydzonych).
Globtrotter
Co to ma być?
10 Lutego, 2010 - 07:42
To ma być, proszę pana, ironia.
Globtrotter
10 Lutego, 2010 - 09:30
A swoją drogą ..ciekawe rzeczy tu podajesz ..
Jeśli można , jak w oryginale ( po przełożeniu na język polski ) brzmi tytuł owej książki ..
Nie uważam się za antysemitę ale jeśli ktoś ...pod moim adresem ( chrześcijanina) wypowiadał by podobne kalumnie to lepiej byśmy się osobiście nie spotkali...
Czy jest pan pewien tego co tu podał ..?
Na 100 % ?
pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Re: I co to ma być?
11 Lutego, 2010 - 18:30
w cytowanym tekscie:
Traktat Aboda zara 22 "a" rzecze :"Nie będzie się człowiek (tj. Żyd -DR) przyłączał do nich (pogan), ponieważ podejrzewani są oni o zbrodnie rozlewu krwi".
jest w nawiasie dopisek :
(tj. Żyd -DR)
podejrzewam, ze jest to tekst Dariusza Ratajczaka, w ktorym on swoje komentarze tak wlasnie zaznaczal, o autorstwie ktorego pan Globtrotter zapomnial poinformowac.
Jesli sie myle, to przepraszam za insynuacje.
Kumys
11 Lutego, 2010 - 18:33
A witaj , całkiem możliwe że masz rację ..
To jest prawdopodobne ..
pozdrawiam
............................
http://andruch.blogspot.com/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>