Napis

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan dyrektor był bardzo niezadowolony.
- Panie kolego! - powiedział do pana od historii. - Jak pan będzie mi takimi duperelami głowę zawracał...
- To nie są drobiazgi - oświadczył oburzony pan od historii. - Trzeba od początku wykazać się zdecydowaną postawą i ukrócić tą łobuzerkę! - wskazał na stojących przy drzwiach trójkę uczniów. Byli to Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki.
- Ale z taką rzeczą do mnie... - wykręcał się pan dyrektor.
- Od razu trzeba im dać sygnał, że będziemy zdecydowani!
- A co oni w ogóle przeskrobrali?
- Ten gruby z okularnikiem ciągle się biją, a ten trzeci ciągle kwestionuje to co mówię!
- Drogie dzieci - zaczął pan dyrektor i nie dokończył. Do gabinetu wpadła pani wicedyrektor.
- Baczność! - huknęła na trójkę uczniów. - Panie dyrektorze, nie dostałam wychowawstwa piątej a!
- Dla pani przewidziałem inne zadania... - tłumaczył dyrektor. - Poza tym ta klasa jest objęta opieką pani pedagog.
- I oto efekt! Niech pan zobaczy co się stało! Mam tu dowód przestępstwa - pani wicedyrektor drżącymi rękami pokazywała telefon komórkowy. Na ekranie widać było fragment szkolnych murów. Na murze pysznił się zrobiony sprejem zielony napis:

LEPIEJ CZŁONKIEM ORAĆ POLE
NIŻ SIĘ UCZYĆ W TAKIEJ SZKOLE

- Kto to napisał? - rzekł głucho z gniewu pan dyrektor.
- Czy trzeba mówić? - pani wicedyrektor rzuciła oczami w stronę trójki uczniów. Trójka podeszła, spojrzała na ekran i zaprzeczyła.
- To nie my!
- Oczywiście, że to nie oni - prychnął pan od historii. - Żadnego błędu ortograficznego!
- To rozstrzyga sprawę, są niewinni - pan dyrektor oddał telefon pani wicedyrektor. - Ręce ma pani czymś poplamione. Czymś zielonym.
- A... Achacha... - pani wicedyrektor zaczęła nerwowo pocierać palce. - Ale panie dyrektorze, co robimy z nimi?
- Nic. A ma pani jakieś dowody?
- To trzeba zdusić w zarodku! Ukrócić! Musi być dyscyplina! Należy wprowadzić obostrzenia! Ja powinnam dostać wychowawstwo piątej a! Baczność! Nie śmiejcie się gnojki! - piszczała blada ze złości pani wicedyrektor.
- Ja wiem jak można sprawdzić kto to zrobił - powiedział Łukaszek patrząc na dłonie pani wicedyrektor. - Ta ściana jest przy sklepie. A sklep ma monitoring. Pewno się nagrało na kamerę...
Pani wicedyrektor zbladła jeszcze bardziej.
- Dajmy temu pokój - powiedział rozbawiony pan dyrektor. - Pani wicedyrektor załatwi usunięcie tego napisu... Z własnych środków... I zapomnimy o całej sprawie. I nie zostanie pani wychowawczynią.
- Ale monitoring... - zaczął okularnik z trzeciej ławki, który stał na stanowisku, że każda zbrodnia powinna być ukarana.
- Zamknij się, ty idioto! Już wygraliśmy! - poradził mu dyskretnie Gruby Maciek i się pobili.
- Wszyscy won! - ryknął pan dyrektor.
Wyszli na korytarz w szkolny tłum. Pan od historii chwycił panią wicedyrektor za łokieć.
- Niechże mi będzie wolno coś pani poradzić...
- A co mi pan może poradzić? - rzekła rozeźlona pani wicedyrektor. - Historyk? Niech pan wraca do swoich bitew i wykopalisk.
- Aj, aj, jak pani nie docenia historii... - uśmiechnął się pan historyk. - Jej siła polega na doświadczeniu. Wszystko już było! Takie zdarzenie jak dzisiaj też. Niech pani sobie poczyta o Marinusie van der Lubbe...
I odszedł.
- A wy... Baczność! - pani wicedyrektor spojrzała na trójkę chłopców strasznym wzrokiem. - Zniszczę was.
- O nie! - odezwała się pani pedagog. Podeszła do uczniów i przytuliła ich do siebie. Łukaszka do prawego boku, Grubego Maćka do lewego boku, a okularnika do swojego frontu. Okularnik oparł się głową o jej obfity biust i był wniebowzięty. Pani pedagog spojrzała prosto w oczy pani wicedyrektor i dokończyła:
- Ja ich zniszczę pierwsza!

Brak głosów

Komentarze

Straszni ci nauczyciele, aż mi się moja podstawówka przypomniała.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#83461

Napis jest "żywcem" wzięty z jednej z podstawówek.
I złagodzony :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#83489

A ja miałem szanse wylecieć z mojego ogólniaka za napis:

"Kto na szkołę kładzie ......,
tu postawi krzyżyk swój."

Kropek, wiadomo, w oryginale nie było. Na szczęście okazało się, że to nie mogłem być ja... A do dziś nie wiem, kto...

Pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#83496