Męczennicy reżimu

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Lekcja wychowawcza trwała już w najlepsze, gdy otworzyły się drzwi i wszedł Łukaszek.
- Jest dwadzieścia po ósmej - zauważyła cierpko pani pedagog.
- Nie mogłem wcześniej - rozłożył ręce Łukaszek i siadł w ławce po czym wskazał na panią stojącą obok pani pedagog i szepnął do Grubego Maćka:
- Ty, kto to jest?
- Reprezentuję Stowarzyszenie "Męczennicy Systemu" - powiedziała pani. - Mówiłam właśnie...
- Najpierw to ja muszę mu wpisać naganę - przerwała jej słodko pani pedagog. - Za spóźnienie...
- Ale ja mam usprawiedliwienie.
- Napisane przez kogo? Przez rodziców? - prychnęła pani pedagog.
- Nie. Przez policję.
- Przez policję??? - zdumiała się pani pedagog. - Pokaż no!
- Nie wypuszczali nikogo więc jeden mi napisał takie coś - wyjaśniał Łukaszek podając pani pedagog papier.
- Jak to: policja nie wypuszczała? Chyba nie wpuszczała - włączyła się pani stowarzyszona.
- Nie wypuszczali - upierał się Łukaszek. - Z bloku. Bo policja zrobiła nalot. Łapali kogoś.
- Łapali... - pani stowarzyszona zbladła. - Ależ o tym właśnie mówiliśmy! Przyszli o szóstej rano, tak?!
- Chyba tak...
- Wpadli znienacka do mieszkania, tak?!
- Nie widziałem, ale chyba tak...
- I telewizja była, tak?!
- Nie, ale był ktoś z prasy, bo zdjęcia robił...
- To oni!!! - zagrzmiała pani stowarzyszona i rozłożyła ręce. - Siepacze!!! Sługusy reżimu!!! Oprawcy systemu!!! Ludzie... Nie, to nie są ludzie!!! Oni mają na rękach krew Blibary-Bady!!! C Chłopcze! - zwróciła się do Łukaszka. - Czy oni jeszcze tam są?!
- Jak odchodziłem to samochody jeszcze stały.
- Biegnę na ratunek zanim go zabiją podstępnie w łazience! - i pani stowarzyszona wybiegła z klasy. Wróciła po chwili trąc dłonią czoło.
- Zapomniałam spytać o adres.
Łukaszek podał jej adres, a pani chciała wiedzieć jeszcze kogo zatrzymali.
- A jakiegoś takiego faceta.
- Za co?
- Niby dlatego, że był w Bydgoszczy,
- Ha! Nędzny pretekst... - i pani stowarzyszona zniknęła za drzwiami. Wróciła znowu po kilkunastu sekundach.
- Jeździł do Bydgoszczy? - spytała pani stowarzyszona patrząc na Łukaszka. - Czy on aby nie kibic?
- Kibic - potwierdził Łukaszek.
- Ha! No, to wszystko jasne! Kibiców można!! Taką swołocz to trzeba spędzić na stadion, rozstrzelać i zalać betonem!!! Z czubem!!! Przecież ci ludzie... Nie, to nie są ludzie!!! Schodzą się całymi grupami, piosenki śpiewają, banery wieszają treści dowolnej, jątrzą, obrażają i demolują stadiony z takim trudem wznoszone!!!
- Ale proszę pani - wtrącił się Łukaszek. - Jak stałem i czekałem aż policja nas wypuści z bloku, to ktoś już miał kupiony dzisiejszy "Wiodący Tytuł Prasowy"!
- I co z tego?!
- No i w nim było napisane, że kibice jednak są w porzo!
Zapadło niezręczne milczenie.
- Nie widziałam dzisiejszego "Wiodącego Tytułu Prasowego"... - bąknęła pani stowarzyszona i zaczęła skubać kołnierzyk.
- Właściwie... Ja osobiście nigdy nie miałam nic do kibiców - oświadczyła pani pedagog.
- No ja w zasadzie też... - wystękała pani stowarzyszona.
- Żartowałem z tą gazetą - rzucił ciepło Łukaszek.
To, co się potem działo, trudno opisać.

Brak głosów

Komentarze

prima aprilisów...

na każdy dzień w Roku Pańskim...

===

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#157757

No nie wiem, czy każdy by tak chciał :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#158024

też znasz takich, co przed 10-tą (tj. przed porą nabycia Wybiórczej) nie wiedzą jakie mają poglądy??

Vote up!
0
Vote down!
0
#157987

Jak to: nie mają? Mają, tylko wczorajsze, co bywa czasem niezwykle zabawne :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#158025