"Jeśli zapomnę o nich - ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie"

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

Państwo polskie "zdaje" kolejny egzamin...
Cicho i pusto będzie 13 kwietnia w Katyniu i tylko Las Katyński zaszumi nad mogiłami tych, którzy tam zginęli bo ośmielili się być Polakami.

3 maja 2010 r. pełniący p/o prezydenta B.Komorowski stwierdził publicznie, że "państwo polskie zdało egzamin, możemy być dumni. ". Słowa te odniósł do działań instytucji państwowych związanych z badaniem przyczyn tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r.

Jak ten egzamin został zdany wtedy i jest zdawany do dziś, wszyscy wiemy. Jakie konsekwencje tego "zdawania" ponosi państwo polskie i społeczeństwo polskie - też wiemy. Czy zda go państwo polskie w tym roku ?...

Pytam bo za miesiąc będziemy obchodzić 72 rocznicę mordu katyńskiego i jak do tej pory żadna instytucja RP nie przewiduje żadnych ceremonii państwowych na cmentarzu katyńskim 13 kwietnia. Rada Pamięci Walk i Męczeństwa odsyła zainteresowanych obchodami od Annasza do Kajfasza. Milczy MSZ lub odsyła do ministerstwa kultury, które odsyła ich do MSZ, milczy kancelaria premiera. Na stronie prezydenta RP obok dat 10 i 13 kwietnia można przeczytać jedynie informację "Nie dysponujemy informacjami o żadnych wydarzeniach z tego dnia.".

W ten oto sposób państwo polskie w osobach prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska "zdaje" egzamin - z pamięci o zamordowanych, z historii, ze swej polskości.

"Jeśli zapomnę o nich - ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie", pisał A.Mickiewicz w "Dziadach"... Polacy o ofiarach katyńskich nie zapomną na pewno, ale co z tymi, którzy w imieniu państwa polskiego i Polaków zostali wybrani by ich reprezentować, nie chcą pamiętać ? Czy mają prawo stać na czele całego państwa i całego narodu jeśli jego historię i tradycje traktują jak coś ohydnego, zbędny balast ? Jak wam nie wstyd tzw. prezydencie Komorwski i tzw. premierze Tusku ! Boicie się gniewu kilku Rosjan za wspominanie Katynia i Smoleńska ale nie boicie się gniewu milionów Polaków, nie boicie się hańby... Wot, "gieroje" ! Tfu !!!

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120312&typ=po&id=po02.txt

Brak głosów

Komentarze

Czyżbym przechwaliła Rekonstruktorów?

 

 

Droga, którą idę

elzbieta23, 8 Kwietnia 2011, 2:13

                               

 Mamo, co to jest?

- Pomnik

- Ale co to jest?

- Taki pomnik

- Ale...

- Cicho! Nasz tramwaj, wsiadamy!

 

 Biedne dziecko, nie dowiedziało się od matki, co to za monument. Być może, kiedy mamusia była mała, nikt jej tego nie objaśnił i tak już zostało.

  Taka scenka miała miejsce kilka miesięcy temu na przystanku obok Czterech Śpiących, czyli Pomnika  Polsko- Radzieckiego Braterstwa Broni - hołdu wyzwolicielom Warszawy.

  W ostatnią niedzielę, miałam okazję uczestniczyć w Katyńskim Marszu Cieni.  W ślad za maszerującymi oficerami - rekonstruktorami, z chrzęstem posuwała się zdezylowana czarna więźniarka  - relikt czasów stalinowskich, kiedy w ZSRR królowało NKWD.

  O, patrz! - mówi młoda dziewczyna, do swojego kolegi - jaki stary samochód!

- To jeszcze z tamtych czasów auto - z miną znawcy, odparł chłopak.

Tyle. Tylko , jakoś tak, przez myśl mi przeszło, że jacyś tacy niedouczeni ci młodzi ludzie. Jak na Polaków - nie byli dostatecznie świadomi.

 Moje dzieci bez wątpienia umiałyby nazwać ten wehikuł i uzasadnić jego obecność w tym miejscu.

 "Czarnyj woron" mówiono o nim i drżano w sowieckich wioskach, kiedy pojawiał się w okolicy. Posłużył i katom naszych oficerów. To takimi autami dowożono żołnierzy  z Gniazdowa do lasu katyńskiego.

  Kilka lat temu, moja córka, która pogrywa na skrzypcach, zapałała chęcią publicznego występu. Zainspirował ją widok niewiele starszej od niej dziewuszki, która ustawiona z instrumentem na warszawskim Starym Mieście, przygrywała turystom, zarabiając w ten sposób  na wakacje.

  Traf chciał, że następny weekend wypadł w święto Wojska Polskiego 15 sierpnia.  Moja córcia, od rana szykowała skrzypce, a świadoma daty, ćwiczyła znane wojskowe piosenki. Pełna przekonania w sukces finansowy z wesołą miną wsiadała do auta.

  Jakież było jej zdumienie, kiedy zamiast na Starówkę, zawiozłam ją pod Pomnik Kościuszkowca, który od lat nie cieszy się większą popularnością i zapomniany trwa w oczekiwaniu na lepszy los. Opowiedziałam jej o Powstaniu, o dramacie żołnierzy polskich , którzy musieli patrzeć na umierające miasto, a zwłaszcza o tych spośród nich, którzy ochotniczo rzucili się przez Wisłę, ginąc w jej nurcie na wskutek masowego ostrzału niemieckiej artylerii.

  Popatrzyła na kamiennego wojaka i zagrała mu pięknie.

  Rozbrzmiewały kolejne melodie, a przechodzący opodal ludzie spoglądali z zaciekawieniem na dziecko.

  Nie zarobiła wymarzonych pieniędzy i chyba nie żałowała.

 

    Zawracam głowę swoim dzieciom patriotycznymi bzdurami, takimi "boguojczyźnianymi?,

 jak nazwałaby to pani  Elżbieta Zapendowska.

   Właśnie przeczytałam, że tysiące osób żądają od Polsatu, by jury przeprosiło chłopaka za upokorzenie go za patriotyczny występ w konkursie.  "Nie idź tą drogą!" - napominała Zapendowska .

 

    Moja mała artystka wybiera się właśnie do Lwowa i wraz z chórem, zaśpiewa w tamtejszej Filharmonii. Wie dokąd jedzie i potrafi zrozumieć, dlaczego Lwów, chociaż polski, to należy do Ukrainy.  Zna  rangę wizyty i traktuje ją zupełnie inaczej niż tę poprzednią - do Bratysławy.

   Starsza córka wzięła udział w castingu do filmu Miasto. Jest to duża rzecz o Powstaniu Warszawskim, a ona ze swoim złotym warkoczem i oczami pełnymi prawdy, zagrałaby wspaniale rolę dziewczyny - powstańca. Jest taka, jakimi byli oni. " Ty jesteś  prawdziwą harcerką" powiedział nauczyciel, kiedy podczas wizyty na grobach powstańców, jako jedyna z gimnazjalnej klasy, znała datę nie tylko początku, ale też i kapitulacji Powstania . Nigdy do harcerstwa nie należała, ale ma w sobie to coś?

  Coś, co sprawia, że budzi zaufanie, daje poczucie oparcia, zrozumienia, pewności. " Nigdy się nie zmieniaj", "bądź zawsze taka, jaka jesteś" - te słowa towarzyszyły jej zawsze na inauguracjach w kolejnych szkołach, których mury opuszczała. Jest studentką UW.

 

 

  Patriotyzm to wyświechtane słowo.  Szafowano nim bez umiaru, od dwudziestu z górą lat, podczas kolejnych kampanii wyborczych. Łopotało na partyjnych sztandarach, a wichry namiętności postrzępiły je i zszargały. Zatraciło swą pierwotną wymowę i rangę. Stało się synonimem  chełpliwej politycznej  propagandy.

  Jego oznaki dostrzegłam tam, gdzie nie spodziewałam się tego widoku. Zobaczyłam  go u ludzi, którzy z roku na rok, coraz liczniej  zaczęli pojawiać się podczas rozmaitych rocznic i obchodów, a przyodziani w historyczne stroje wojskowe, zwracali tym na siebie powszechną uwagę.

  Kilkakrotnie miałam okazję przyjrzeć się bliżej tym "żołnierzom" i upewnić się co do swoich opinii o nich.

  Stroje, które prezentują, są starannie i wiernie odtworzone, a poszczególne oryginalne elementy, wkomponowane w zrekonstruowane kopie . Dodatkową  cechą tych ludzi jest ogromna fascynacja dziejami oręża polskiego, a historia tych dziejów, nie ma dla nich żadnych tajemnic.

 

  IV Katyński Marsz Cieni podążał  ku Pomnikowi Pomordowanych na Wschodzie ulicami Starego Miasta. Kiedy pochód zatrzymał się nagle na Krakowskim Przedmieściu, domyśliłam się, że powodem jest Pałac Prezydencki. Dopiero później, na filmie zamieszczonym w internecie spostrzegłam, że umundurowani uczestnicy Marszu, oddali hołd salutując, a jeden z nich pomaszerował ku "krzyżowi smoleńskiemu", pod którym ustawił płonący znicz.

  Pomyślałam wówczas, że być może to właśnie tych żołnierzy - rekonstruktorów, uhonorował niegdyś prezydent Lech Kaczyński, kiedy w deszczowy zimny dzień listopadowy, wędrował w swoich lakierowanych pantofelkach ku tkwiących w błotnistej trawie wojakom. Płyta Placu Piłsudskiego, nie  pomieściła wszystkich oddziałów reprezentacyjnych Wojska Polskiego. Dla  rekonstruktorów zabrakło na niej miejsca.

 Obserwowałam tę sytuację i przewidywałam następstwa. Rzeczywiście; skończyło się długim ciężkim przeziębieniem i całą serią kolejnych, szyderczych kpin na wszystkich forach, a także, niestety, w studiach telewizyjnych. 

 

 

 

 Kiedy spotkacie tych pasjonatów, przyjrzyjcie się im uważnie, Zapamiętajcie ten szczególny wyraz  twarzy. Zwróćcie uwagę na pełną godności  postawę. Popatrzcie im w oczy. Zobaczycie prawdziwych patriotów.

  Teraz, kiedy nasza armia zawodowa zanika, a Narodowe Siły Wojskowe, pomimo medialnego rozreklamowania  nie cieszą się zainteresowaniem, zastępy mundurowych pasjonatów, stworzą podwaliny dla Narodowego Wojska Polskiego, które nie etatem, ale sercem związane będzie ze swoja Ojczyzną i stanie, by nas bronić, gdy przyjdzie potrzeba.

   

 

 

   

Vote up!
0
Vote down!
0
#234988

Dzięki za obszerny komentarz.
Różni ludzie - różne postawy. Kontrast ogromny... Bez pamięci, bez znajomości historii człowiek byłby ubogi, trudno by mu było określić cel w życiu. I się samookreślić. Można bez zego żyć ? Z wypowiedzi tej parki na początku Twojego komentarza wynika, że można. Tylko.... po co gdy to życie jest pozbawione sensu, a cel nakreśla chęć posiadania tego czy owego. I nic poza tym.
Może piszę od rzeczy, przepraszam ale jestem tak zbulwersowana i normalnie wqrwiona, że gdyby mi teraz T. albo K. wpadł w łapy to żywy by nie wyszedł.
Pozdrawiam serdecznie.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#235009