Dr Lasek ma dowieść winę załogi i gen.Błasika !

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

Dziwna sprawa... Długo siedział cicho dr Lasek. Całkiem jak min.Sienkiewicz przed 11.11.13, a gdy myszy za długo cicho siedzą pod miotłą to znaczy, że coś knują. Co knuł B.Sienkiewicz, już wiadomo. Wiadomo już również co knuł M.Lasek.... Jego zachowanie po II Konferencji Smoleńskiej, po której trochę poskakał od mikrofonu do mikrofonu, od kamery do kamery, poutyskiwał na gremium profesorskie, uczestniczące w konferencji było cokolwiek dziwne gdy zrobił nagły myk do norki. Kto machnął czarodziejską różdżką, że Lasek wyszedł z norki, można tylko przypuszczać. Ale wyszedł. I nawet wydał komunikat, że przyczyn katastrofy należy szukać nie w ostatnich 5 sekundach lotu, a w złym funkcjonowaniu 36SPLT. Genialna wolta, prawda ? Po ponad 3.5 latach śledztwa taka eureka.

Wyjątkowo ciekawie się robi gdy połączy się nagły return Laska z momentem, w którym całe „państwo polskie zdało egzamin” jest na kolanach przed Putinem i błaga o wybaczenie za zhajcowaną kanciapę w ambasadzie FR. Niezwykle ciekawy obrazek się z tego układa bo raport MAK i śledztwo rosyjskie winnymi katastrofy 10.04.2010 definitywnie uznały załogę Tu 154M nr boczny 101, co komisja Jerzego Millera grzecznie w swym raporcie potwierdziła, a dr Lasek miesiącami pieczętował mantrą „załoga zeszła poniżej...” itd., itp. Załoga natomiast służyła w 36SPLT, którego zwierzchnikiem i jednocześnie zwierzchnikiem PSP był śp.generał Andrzej Błasik, również wskazany przez powyższych winnym spowodowania katastrofy.
Co prawda numer z alkoholem we krwi Generała nie wypalił ale tajemnicza formułka M. Laska „rozpoznanie kontekstu sytuacyjnego” to jak równowartość 4 promili.

Ponieważ pancerna brzoza kompletnie się skompromitowała i być może ojciec założyciel zespołu Laska dostał w międzyczasie cynk od wyczerpanych wielomiesięcznymi badaniami i analizami prokuratur wojskowych (może Szeląg spotykał się z Grasiem przy jakimś śmietniku w tej sprawie choć media milczą), że jak by nie badały próbek to ten przeklęty trotyl wciąż w wynikach im wychodzi i coś z tym pasztetem trzeba zrobić. A że najlepszą obroną jest atak to... najlepiej wrócić do winnych, wskazanych przez towarzyszy rosyjskich czyli do załogi i generała Błasika. I tak długo wmawiać opinii publicznej ich misternie przez MAK dowiedzioną winę, aż uwierzy. Tylko to zostało PDT i Laskowi, którego na samą myśl o podjęciu jakichkolwiek, nawet najprostszych naukowych badań katastrofy dziwna niemoc umysłowa ogarnia i woli grzebanie się w papierach. Na dodatek wciąż są tacy, którzy każdy kit tusko-laski kupią, że nawet wazeliny gratis do niego dołożą... Kto nie wierzy niech zajrzy do internetu i poczyta komentarze BMW pod artykułami o tematyce smoleńskiej.

Jeśli płk Lasek tak bardzo się pali do cofnięcia się wstecz w badaniach przyczyn katastrofy to niech ruszy przy okazji kilka innych spraw, niby uwzględnianych w rządowym śledztwie ale nie doprowadzonych do końca – do przetargu na remont i samego remontu tutki w Samarze oraz braku polskiego nadzoru, do ciekawych koneksji tawariszcza Deripaski w Rosji i w Polsce, do dokonanej w ostatniej chwili przebudowy salonki bo ktoś przecież jakiś projekt tej przebudowy przedstawił, ktoś go zatwierdził i przekazał do wykonania... Przy okazji remontu w Samarze wypada ruszyć sprawę dziwnego samobójstwa szefa kancelarii premiera, śp.Grzegorza Michniewicza, znalezionego powieszonego w swym mieszkaniu na chwilę przed powrotem tutki z Samary - czy to było powieszenie „z udziałem osób trzecich” czy „bez udziału osób trzecich” bo sprawa nadal jest więcej niż mętna i śmierdząca, a prokuraturom ją badającym wciąż albo przysłowiowa kiełbasa, albo pasta do butów wychodziła. Albo szminka...
To tylko dwie-trzy sprawy (głównie papierkowe przy tym więc się pan Lasek nie przemęczy), a pytań niestety jest multum, na które odpowiedzi wciąż toną w smoleńskiej mgle.

Jestem pewna, że pan Lasek wyjątkowo sumiennie będzie szukał przyczyn katastrofy w 36SPLT, hehehe !
Jestem również dziwnie pewna, że jeśli z badań w 36SPLT wyjdzie, że to jednak MON i niższe dowództwo tej jednoski jest winne łamania zasad, to pan Lasek... równie sumiennie to ukryje. Nie mam tylko pewności czy zgrabniej i skuteczniej niż TAWS38...

http://wpolityce.pl/wydarzenia/66932-maciej-lasek-odgrzal-kotlety-przycz...

Brak głosów

Komentarze

Słusznie prawisz, Contesso. Mnie też zdumiało ciche zadumanie Laska po Konferencji. Ale teraz nie zdumiewa mnie atak na 36 SPLT. W dodatku wypadł jakoś tak bliżej 11 listopada niż samej Konferencji. Niby bez związku, a jednak!
Tuż po obchodach, na początku tygodnia, pojawiły się dwa gorące, niby ze sobą konkurujące, tematy. Pierwszy, to dokonane zniszczenia. Jak ładnie dziś wykazali Katarzyna Hejke i Piotr Lisiewicz, cele ataków bandziorów "marszowych" komponują się w idealny zestaw: ruska ambasada + gejowska tęcza + siedziby anarchistów. Drugi temat - Smoleńsk. Nie zdążył jeszcze Lasek przetrawić wyników Konferencji, więc odgrzewa temat, który nie chwycił latem. Do tego Kudrycka, ni stąd, ni zowąd, właśnie 12 listopada "kublikuje" w GW (patrz, jak obie z Kublik rozpuszczają buzie, toż to typowy babski, beztreściowy magiel!).
Ja to widzę tak: oszalali kaczyści, mohery, faszyści (itp., itd. ale bezwzględnie z Kaczyńskim w tle) zaatakowali pryncypia (niektóre tak, że aż bulKom-pą-prezydą przepraszać musi). A wszystko dlatego, że ich Kaczyński powiódł w imię wiary ukutej przez "szamańskich profesorów", co to "danse macabre na grobach 96 osób" sobie urządzają. A rzecz przecie "arcyboleśnie prosta", co GenerałAnodiny-Millera-Laska nauki wykazały.
Mam wrażenie, że tak właśnie miało być, tylko Kudrycka z Laskiem wybiegli przed szereg i nie zauważyli, że PiS i Kaczyński, a z nimi spory tłum, przeszli innymi ulicami (tak ze 300 km dalej).
I tylko dziw, że pasta do butów jakoś w tych kublikacjach przypomniana nie została. Zaspał przedstawiciel prokuratury?

Vote up!
0
Vote down!
0
#390605