Traktorzystka Frosia, czyli głos ludu
Obiecałem sobie , że na razie o Ośmiodziurowym Stefku pisać nie będę, no, może tyle, że zdecydowanie popieram bojkot jego i tego drugiego nieszczęśnika, no, może słowo, „nieszczęśnik” dla skończonego cynika i cyngla, to niewłaściwe słowo, tyle, że wyznaczono mu wyjątkowo plugawe zadanie i tak też się zapisze w historii, więc , w tym sensie nieszczęśnik. Niemcy też się tłumaczyli, że tylko wykonywali rozkazy, ale nie na wiele im się to zdało.W Gazecie Polskiej Codziennie też chyba już maja Stefka dosyć, bo już któryś z kolei tekst mi odwalili. No, to bez łachy ;-)
Zawsze mnie zastanawiało, co też tymi „naszymi” powoduje, że się pchają do tych programów z takimi śmieciami, uwiarygadniając i te programy i te śmieci. „Po co leziesz, no, po co tam leziesz, jeden z drugim” pytam siebie, jak widzę, jak go tam załatwiają klasycznymi numerami w stosunku 4 do jednego, wliczając prowadzącego i tego w dyżurce, za mixerem, co przygłusza mu mikrofon, zeby łatwiej go było zakrzyczeć. A i tak potem te starsze panie dzwoniące do studia mówią, żeby już nie zapraszać tych parszywych pisowców, te ścierwa, tych chamów, bo ciągle tylko przerywają Pani Redaktor, nie mają żadnego szacunku do Pana Premiera Donalda Tuska i nazywają go zwyczajnie Donaldem Tuskiem.
Jeszcze tylko , dla porządku, żeby się starsza Pani nie żaliła, że ją pisowskie zbiry dla odmiany ingorują bestialsko, to wspomnę, że zajrzałem, owszem zajrzałem, na blog RRK, konkretnie na nagłówek, przeczytałem o „histerii, o tym wyciu pisowskiego środowiska, z udziałem tub propagandowych tego środowiska” i już wszystko wiem, co jest dalej, nie muszę klikać, kliknąłem już chyba ze dwa razy w tym roku ( raz było o suczce) i wystarczy. Może na jesieni się skuszę ponownie.
Ale, swoją drogą, czy Tuskowi kompletnie odbiło, żeby wykorzystywać do walki politycznej osoby tak jaskrawie niepełnosprawne , jak Niesiołowski, czy owa nieszczęsna traktorzystka Frosia ze szkolnych socjalistycznych czytanek? Tak mi się skojarzyło z listami, jakie traktorzystaka Frosia z kołchozu imienia Żdanowa znad Wołgi wypisywała w sprawie wrogów ludu pracującego, w sensie, żeby nie mieć litości i nie popuszczać i żeby odpowiednie organa wykazywały czujność i żelazną konswekwencję w niszczeniu tych psów imperializmu i wrogów szczęścia ludu pracującego miast i wsi i całej postępowej ludzkości.
Tego typu listy były całkiem popularne w owej epoce. Nawet uratowani „Czeluskińcy”, czyli załoga statku uwięzionego w lodach Arktyki, pierwsze, co zrobili po uratowaniu, to napisali list otwarty do Towarzysza Stalina, żeby te wściekłe psy i świnie antysocjalistyczne rozstrzelać natychmiast bez litości i wahania, bo akurat był proces Bucharina, czy tego kochasia Lenina, Zinowjewa, nie pamiętam dokładnie.
Poważnie, zachowały się listy Zinowjewa do Lenina na daczę, że już nie może wytrzymac bez niego, jak tak siedzi samotnie na tej daczy i że , jak przyjedzie, to mu tak tą słodką śliczną dupkę obrobi, że nie ma przebacz. Tylko mu strasznie przykro, że Lenin nie wytrzymał i poszedł do łóżka z Trockim, to bardzo przykre. Lenin odpisał, że rozumie i że przeprasza, tak jakoś nie wytrzymał , dał się omotać Trockiemu, ale , że już nie będzie. Gdzie wtedy była towarzyszka Krupska, nie wiem. Fajne było towarzystwo, nie ma co.
No, ale co nas Lenin i Zinowjew obchodzą, mówimy o dziwnym zachowaniu Tuska, który po początkowym , być może odruchowym zniecierpliwieniu, czy przestraszeniu się chamskim wybrykiem platformianego damskiego boksera postanowił zmienić front i jak to mówią „iść w zaparte”. To znaczy- złapią na kradzieży, krzyczeć, „ludzie, przecież to nie moja ręka, to nie ja!”.
Znaczy, teraz mądrośc etapu jest- bohater. Pisowskie ścierwo zaatakowało, choć wiedziało, że Bohater sie denerwuje łatwiej, niż normalny, zdrowy człowiek. Naród listy pisze do Przywódcy, żeby bronić, to broni!
Znowu zdryfuję, jak Fidel Castro zniecierpliwił się powolnością i pewnymi skrupułami sądownictwa kubańskiego, które nie rozumiało, że, jak trzeba kogoś dla dobra rewolucji rozstrzelać, to trzeba i nie ma co za dużo dumać, to zwoływał, powiedzmy , milionowy wiec ludu pracującego miast i wsi i swym namiętnym, ochrypłym głosem wygłaszał czterogodzinne przemówienie, w trakcie którego pytał lud, czy się zgadza z nim, że kontrrewolucjonistów i szkodników należy rozstrzelać, po czym lud krzyczał „Siiiiii!”. Zadowolony wódz kwitował bezradnie, „no, skoro lud zdecydował......”, nawet nie czekając, czy ktoś krzyknie „noooo”, ani nie patrząc, czy ktoś milczy, że niby sie wstrzymuje.
Bardzo praktyczny sposób, nawet lepszy, niż sądy 24 godzinne, tyle, że w Polsce nie przejdzie, bo, po pierwsze, Tusk ma mniejszą charyzmę niż Castro. Też niby może gadać cztery godziny, ale rezultat jest taki, że nawet red Paradowska zasypia, choć z poczuciem winy. Dwa, jedyną siłą, która potrafi zebrać w jednym miejscu i czasie parę tysięcy ludzi, jest opozycja wsparta moherami, narodowcami, kibicami, fejsbookowcami i związkowcami. Nie widziałem, żeby na rządowe spędy przychodził ktokolwiek poza rządem, kancelarią Prezydenta ( Prezydęta?) i BORowcami. Na demonstracje Palikotowe, czy komusze przychodzi po kilkanaście osób, aż muszą wołać najemników z krajów ościennych, no, to już taka tradycja, ich listy podpisuje z tuzin, co Wyborcza i tak kwituje, że „ludzie kultury” podpisali. Tak więc Ukochanemu Przywódcy pozostaje odczytać list anonimowej traktorzystki z kołchozu imienia Żdanowa, czy w tym przypadku z bloga imienia Wandy Odolskiej.
Sami widzimy, że to nie to samo. Efektu nie ma. Wiec, to wiec. A tu nie bardzo byłoby komu krzyczeć „Siii”, czy „Taaaak”. Dwa skrzeki „Taaak” Pań Paradowskiej i Rudeckiej wspartych Wołkiem i Kuczyńskim nie brzmiałyby dobrze w TV. Nieważne, jak bardzo entuzjastyczne i jak ślepa jest ta miłość. To znaczy, niby ślepa, ale jednak nie tak bardzo, bo, jak Kochany Pan Premier Donald Tusk ( a właściwie, jak przeczytałem gdzieś w necie, do 9 roku życia nie żaden Donald, tylko Herman, no, ale za prawdziwość tej informacji nie odpowiadam) wykazał chwilową słabość wobec wroga, to też czerwoną kartkę dostał, nie ma litości. Nienawiśc do Kaczyńskiego jest jednak silniejsza.
Tak sobie myślę, niech Pan Premier lepiej nie robi precedensu z tym pytaniem o wyrok w czasie wiecu, , bo może nam się ten pomysł spodobać i wtedy nie będzie mu do śmiechu.Trening w postaci biegu przełajowego po plaży może nie wystarczyć, zwłaszcza, jak trzeba będzie biec zygzakiem.
P. S.
FELIETON OCENZUROWANY I "ZNIKNIĘTY" NA SALONIE 24
Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3321 odsłon
Komentarze
Premier po raz kolejny, a właściwie to jak zawsze
28 Maja, 2012 - 20:25
zachował się niczym jakiś pierwszy lepszy pętak czy inny chłystek i zaslonił sie listem Rdzewiejącej Rury Kanalizacyjnej z której ciekną fekalia zamiast w swoim imieniu wygłosić tę mowę.
Angole to wołaja na takich CHICKEN o ile wiem
pozdrawiam z dyszką
__ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk
Treść ukryta
28 Maja, 2012 - 21:01
Hm.....na S24 treść ukryta...pozdrawiam i (10).
Winna Hanna.
28 Maja, 2012 - 21:59
Jedni się zastanawiają : " co też tymi „naszymi” powoduje, że się pchają do tych programów z takimi śmieciami, uwiarygadniając i te programy i te śmieci. Po co leziesz, no, po co tam leziesz, jeden z drugim ".
Zaś inni zastanawiają się : No co też tymi "naszymi" powoduje, że ciągle piszą o tych Paradowski, Niesiołach o tych ściekach. Po co piszesz jeden z drugim ciągle o tych samych indywiduach, po co personifikujesz problem zamiast go rozwiązywać i wskazywać prawdziwe źródło zła.
Ale nie mają racji, ci którzy zastanawiają się po co ?
Bo przecież nie jest ważne, kto i gdzie pociąga za sznurki i każe urządzić w Warszawie 12.06.2012 r paradny marsz Rosjan z okazji ich święta Niepodległości, nie to jest ważne. Ważne, jest spersonifikowanie i obśmienie osoby Hanny Gronkiewicz-Walc, która tę zgodę wyda.
Nieprawdaż ?
No to do roboty. Obśmiejmy Hannę, niech ma za swoje.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
> seawolf: "owszem zajrzałem, na blog RRK"
28 Maja, 2012 - 22:22
JA również. I uśmiałem się niesamowicie, o czym napisałem krótko m.in. tak:
"A na swoim blogu stare pudło wyczynia różne gimnastyczne sztuczki, a jej poplecznicy jej przyklaskują (na poziomie „kultury” godnym starego pudła) i wsadzają paluszek, gdzie trzeba, żeby tylko udowodnić, że to wcale nie żaba nadstawia łapę, gdy konia podkuwają.
I biedaki nie widzą, że Donald Tusk wziął słomkę wsadził ją „cikuni” w… no tam, gdzie niegrzeczne chłopaki wsadzają, i po prostu żabę nadmuchał. A ona zadowolona jest z tego!"
pozdr
Koteusz
Koteusz
=======
Polacy domagają się prawdy o Smoleńsku!
Przecież wystarczy
28 Maja, 2012 - 22:25
Przecież wystarczy popatrzeć na tego onegdaj pana
Zaraz widać w oczach wściekłość - w ustach bardzo często piana
Jakże można tolerować takie posła zachowanie
Lepiej niech lekarz psychiatra przy quasi posłowi stanie....
widz
@Seawolf
28 Maja, 2012 - 23:18
Wilku, cieszę się, że tu zachodzisz. Znamy się z S24, oboje zostaliśmy potraktowani paskudnie, Ty Wielki i ja maluczka.
Pora zdezynfekować ciało i duszę po toksynach Onet24, i poczuć się wśród swoich. Bo Polska, to jak najbardziej NORMALNOŚĆ.
Pozdrawiam !
mukuzani
to S24 jeszcze chodzi ???
29 Maja, 2012 - 00:03
ja myślałem, że u-tyka ;)))
RRK autorytetem Tuska?!? - signum temporis...
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
u tuskow mowilo sie po niemiecku
29 Maja, 2012 - 00:16
opowiadal mi to stryj donalda,Buni(Bronisław Tusk),znany grafik gdanski.Mial pracownie na Kaletniczej.Boabcia śpiewala kolendy po niemiecku.Wielu ludzi słyszało co mówił Buni.Był taki bar,"Istra" sie nazywał,na Piwnej w Gdansku.Tam przesiadywali i popijali artysci,cinkciarze,ludzie ze starowki.Tam można bylo słuchač opowieści Buniego.PS.Wilku,pisz ,ile możesz,a takich jak Ty nadzieja.Co do tej RRK,to właśnie jest ścierwo,ale tuskowe tak maja,dochodzę do wniosku,że sa dużo gorsi od czerwonych.
<p>waldimeola</p>