Nagroda imienia Ribbentroppa i Mołotowa

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Jak tu się nie zadumać nad mądrością ludów wschodu, którzy z wyrozumiałym uśmiechem patrzą na nas , „zachodniaków”, białasów, którzy myślą, że czas biegnie liniowo i to, w dodatku, głównie do przodu. Nic podobnego, wszystko jest tak strasznie, do bulu ( zgodnie ze zreformowaną pisownią prezydencką) powtarzalne. Przecież myśmy już to wszystko widzieli, tych polityków na żołdzie ościennych państw, tych opłacanych regularnym kontraktem, jurgieltem, czyli z niemiecka Jahr Geld, roczną pensja, albo komplementami, duserami, poklapywaniem po pleckach, bo , wbrew pozorom, wcale nie wychodzi to drogo, a juz zupełnie niedrogo, jak się porówna wymierne korzyści materialne z takiego , choćby kontraktu gazowego, podpisanego na dziesięciolecia, albo tego gazociągu, co odcina Świnoujście od możliwości rozbudowy w przyszłości. Zresztą, po co rozbudowa, niemieckie porty sie pięknie rozbudowują, autostrady do nich też, stocznie hojnie dofinansowuje niemiecki rząd, więc po co komu Świnoujście, tylko by przeszkadzało.

A dzisiaj nasz Pan Premier Tusk odbiera nagrodę, nie żaden jurgielt, o nie, żeby nikt nie miał wątpliwości. Po prostu nagroda, jakich wiele, imienia zasłużonego przyjaciela Polski i Polaków, Walthera Rathenaua. Znany jest on z tego, ze podpisał traktat w Rapallo.

„Niemcy od początku traktowały Polskę z niechęcią, określając ją pogardliwie mianem Saisonstaat (państwo sezonowe). W 1922 roku kanclerz Josef Wirth oświadczył, że Polskę trzeba wykończyć i do tego będzie zmierzać jego polityka.
Wkrótce Niemcy i ZSRS nawiązały formalną współpracę - 16 kwietnia 1922 roku podpisały traktat w Rapallo. Na jego mocy przywrócono stosunki dyplomatyczne i zrzeczono się roszczeń z tytułu kosztów wojny i odszkodowań. Przyznano sobie również klauzulę najwyższego uprzywilejowania w handlu.

Bolszewicy zawarli też w Rapallo tajne porozumienie z Niemcami dotyczące współpracy wojskowej. Niemcy zobowiązały się do zaopatrzenia Armii Czerwonej w broń i amunicję, pomocy w rozbudowie sowieckiego przemysłu zbrojeniowego oraz dostarczania instruktorów wojskowych. Sowieci udostępnili Niemcom swoje poligony i lotniska. W Polsce traktat przyjęto z największym niepokojem, gdyż budził on skojarzenia z dawnym porozumieniem rosyjsko-pruskim, które doprowadziło do rozbiorów Rzeczypospolitej. Dlatego rząd polski skrytykował porozumienie w Rapallo w specjalnym oświadczeniu.”

Cytat za: „Od niepodległości, do niepodległości. Historia Polski”, Warszawa 2010,

Jeden rzad polski skrytykował, a inny nie skrytykował, ba, nawet skwapliwie nagrodę imienia twórcy tego traktatu odebrał. Jak bedą dawać nagrodę imienia Ribbentropa i Mołotowa, to też przykica na zadnich łapkach i pokwituje?

Za coś takiego powinna już sucha gałąź skrzypieć z wysiłkiem, albo pluton egzekucyjny powinien juz trenować salwę, żeby nie wyszło , jak u Monty Pytona, gdy John Cleese pytał zdumiony swoich żołnierzy, gdy się dym rozwiał: „ Jak mogliście chybić?????” „ Poruszył się” przepraszająco odpowiedział sierżant. No więc trenować , chłopaki, żeby nie było poruty. To znaczy, pośpiechu też nie ma, bo dopóki nie zdobędziemy zdecydowanej większośc w stylu węgireskim, to i trybunałów nie odwojujemy. Oczywiście, żartuje sobie smutno i okrutnie zarazem, nikomu nic sie nie stanie, bo, jak wiadomo,niezwykle rzadko karaliśmy swoich zdrajców. Paru powieszono w czasie insurekcji kościuszkowskiej, paru załatwiły sądy podziemne w powstaniach, paru załatwiło AK, ale przeważnie wychodzili i z życiem i pokaźną kasą. A i z honorem, przyznawanym przez największe gazety, jak Człowiek Honoru Kiszczak, chociażby.

Zatem bedzie , jak z Jaruzelskim, co to umrze spokojnie w swoim łóżku, zamiast na więziennej pryczy, albo z Kiszczakiem, wyśmiewającym solidarnościowych herosów, że oto dwadzieścia lat im zajęło pozbawienie go sowitej emerytury. Albo ten Miller od moskiewskich pieniędzy, teraz robi za męża stanu , bo sie zdażył przewerbować i skorzystać z dobrodziejstwa Zbioru Zastrzeżonego. Zamiast się , kuźwa, cieszyć, że żyje, jeszcze sie szyderczo wyśmiewa. Przyznam, że czasem nie za często, ale czasem, podziwiam Libijczyków, albo Egipcjan, którzy się specjalnie ze swoimi zbrodniarzami nie certolili, tylko jednego zatłukli, a drugiego właśnie zapuszkowali na dożywocie, co nie jest aż tak długo, bo Mubarak choruje. No, ale u nas, jak wiadomo, mądrze i zapobiegawczo podjęto odpowiednie kroki, Okrągły Stół i tak dalej. Radykałów zabito, pobito, zastraszono, wypchnięto za granicę, a to, co zostało i tak tylko czekało, by zawrzeć historyczny kompromis, bo, jak wiadomo, nie ma wroga na lewicy. Prawica i faszyzm, jak wiadomo, tylko czekały, by pogrążyć kraj w terrorze i religijnym fanatyźmie, w każdym razie na łamach Gazety Wyborczej.

No, powiedzmy sobie otwarcie, że wiedza Kiszczaka, kto ile z tych herosów uszczknął sobie z pomocy zachodniej i gdzie schował bardzo mu w tej spokojnej starości pomogła. Inwestycja w Milewskiego, agenta SB kierującego tą dystrybucją z biura w Brukseli to był strzał w dziesiątkę. I znowu koszta tej inwestycji okazały sie znikomo małe w porównaniu z wieloletnimi zyskami. Jak los na loterii i to lepszy, niż te losy Lecha Wałęsy, co to miał taką szczesliwą rekę, że co i rusz coś wygrywał, aż się do dzisiaj dobroduszna Pani Danuta nie może nadziwić, ile to razy i jak regularnie małżonek w tego Totka wygrywał, chyba tak coś do 1976 miał szcześliwą passe, potem coś się popsuło. Chociaż też nie wiadomo, bo są teorie, że 1976 to rok, w którym całkiem sporo bohaterów sie odmeldowało z jednej służby, ale prawdopodobnie zameldowało w drugiej. Ale to już skrywa Zbiór Zastrzeżony IPN i wieczysta tajemnica. Nie taka wieczysta, kiedyś się dowiemy, no, ale na razie to tylko domysły, tak, jak z czarna materią, której istnienia się domyślamy na podstawie jej efektów, ale nikt jej nie widział. Na razie całkiem spore grono łajdaków odgrywa bohaterów i patriotów.

P. S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Brak głosów

Komentarze

czy ciotka Angela zdąży coś gamoniowi załatwić. Bo chyba immunitet jest mu gewałtem potrzebny. Ale sama jest w kłopotach, a protegować coś takiego - jednak głupio.

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#261105

Poki co... Ale kiedys ich dorwiemy....Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#261139

Wilku kochany ! Tak historycznie uzasadniłeś że czas płynie wirowo nie postępowo, że albo kontemplować albo się napić muszę. Wybieram to drugie. Bo bez wspomagania, chyba krew by mnie zalała, a nie chcę wrogom takiej frajdy na weekend zafundować :(

"czas inaczej: nie jako ruch postępowy, lecz wirowy. Tak pojmowana rzeka czasu zatacza tylko koło i wraca do punktu wyjścia. Nie ma źródeł, ani ujścia. Pytania o początek i koniec zostają unieważnione. Postępu też nie ma, są najwyżej daremne i bezbożne usiłowania, niczym nie lepsze od wysiłku Syzyfa wtaczającego swój głaz pod górę, by ten za chwilę stoczył się do podnóża. Wszystko już było i wszystko jeszcze będzie. Jako na początku, tak i na wieki wieków, amen. Taki czas zaprasza do biernej kontemplacji, każe zaufać nie postępowi lecz reinkarnacji, wiecznemu odradzaniu się wiosny po srogiej zimie i na odwrót. Nie trudno zauważyć, że pierwsza koncepcja jest bliska Zachodowi, druga - Wschodowi."

Pozdrawiam !

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#261106

zeby wyszly Wegry potrzebna jest niesamowita praca

Vote up!
0
Vote down!
0
#261108

Dobrze że jest gdzie Pana czytać:) Dziś w S24 opublikowałem kolejna notę, jak zwykle ukrytą bo napisałem jak translate google traktuje wybiórczo robienie lodów między Komorowskim, Obamą, Tuskiem, Putinem. Tu całość. Pozdrawiam.

http://bodzio33.salon24.pl/423110,prezydent-robi-loda-czyli-translate-google

Prezydent robi loda , czyli translate google

To nie jest notka dla tych co nie znają cyrylicy i mają mniej niż 18 lat.

Mamy napięcie na linii Warszawa-Moskwa. I totalną bierność naszych władz przed 12 czerwca. Postanowiłem odłuchać ten "polityczny stan napięcia" w języku Dostojewskiego i Puszkina w wersji Ivona 2v4 za pomocą ogoogle translate. I tu ogromne zaskoczenie. Trzymajcie się mocno foteli. Zaczynamy tłumaczenie.

Wpisujemy frazę, która każdemu Polakowi nasuwa się sama: "Komorowski robi loda Putinowi". Oto wyniki:

Путин мороженое делает Коморовский

Nic niewinnego, tylko мороженое делает. A teraz zapodajmy tumaczowi google lokalną wersję: "Komorowski robi loda Tuskowi".

Коморовский Оральный секс бивень

Oprócz wątku oralnego, pojawia się niepokojące tłumaczenie słowa Tusk. Według google to Kieł. Niby niewinne, ale wolałbym by to nie był biały niedźwiedzi kieł. Ale jedźmy dalej. Na tapetę z powodu ostatnich napięć bierzemy Komorowskiego i Obamę. Komorowski robi loda Obamie. Oto wyniki:

Коморовский Оральный секс Обама

Sprawdźmy teraz bilateralne sosunki na lini Waszyngton-Moskwa. Najpierw Obama robi loda Putinowi:

Обама Путин мороженое

A teraz na odwyrtkę. Klęczy Putin:

Путин делает Обама, мороженое

Wnioski są jednoznaczne. Putin zawsze w google мороженое. Nigdy Оральный секс. Nigdy na kolanach, w przeciwieństwie do Komoruskiego i Obamy. Warto tu przypomnieć okrzyk armii czerwonej jaki rozlegnie się na ulicach Warszawy ad. 2012: "Za rodinu, za Stalinu, za Putinu... Urrrrrra Urrrrra Urrrrra".

I przywita ich cisza. Smuta. Groźny pomruk. I tylko Wajda pod rękę z Olbrychskim zatańczą "Kalinka, kalinka, kalinka maja... Kalinka, kalinka, kalinka maja...Kalinka, kalinka , kalinka maja...". I będzie się to niosło w zaułkach... Wpiszcie w google translate Olbrychski, Wajda... Ivona 2v4 dopowie wam resztę tej historii po rosyjsku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#261187