O czym tu dumać na paryskim bruku, to tak leciało? Czy londyńskim? Nie pamiętam. Starość, nie radość, pamięć juz nie ta.
W każdym razie ja dumam sobie na singapurskim bruku, czy raczej basenie. Dumam sobie , a tu ding ding, slyszę, dostaje emaila, otwieram, ślepię w ekranik, scroll, scroll, Leszek Makowiecki, kolega i przyszywany krewny ( przyszyty wspólnym teściem ;-)) przysłał mi swoj wiersz...