Kto chciał zabić Panią Anię….

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Pamiętamy, no, niektórzy pamiętają sprawę próby zamordowania Pani Ani Walentynowicz w Radomiu w 1981roku. Pewna pani, kryptonim „Karol” miała „przenocować” p. Anię po obradach Komisji Krajowej w swoim domu i podać jej wzmocnioną dawkę furosemidu. Lek miał wywołać nagły spadek ciśnienia, odwodnienie, zakłócenie akcji serca i zapaść. Jakby nie umarła, to , w każdym razie stan zdrowia wyłączyłby ja z aktywności związkowej na dobre. Przypadek sprawił, że Pani Ania po wyjątkowo burzliwych i przykrych dla niej obradach zdenerwowała się, zmieniła plany i po prostu pojechała bezpośrednio do domu. Było to apogeum walki Wałęsy z Walentynowicz i Gwiazdami. SB wtedy aktywnie zwalczało wrogów Wałęsy w Solidarności, czego apogeum miało miejsce w czasie zjazdu w hali Olivia, gdzie agenciaki cudem zapewniły wybór Wałęsy nieznaczną większością głosów.

W sierpniu ubiegłego roku pion śledczy Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie oskarżył w tej sprawie trzech byłych oficerów SB: Tadeusza G., Marka K. i Wiesława S. Według IPN popełnili oni czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości.

Tadeusz G. był w 1981 r. inspektorem wydziału III Departamentu IIIA MSW w stopniu podporucznika, Marek K. - starszym inspektorem tego wydziału w stopniu kapitana, a Wiesław S. - kierownikiem specjalnej grupy operacyjnej w wydziale IIIA Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Radomiu w stopniu porucznika. Oskarżono ich o to, że w październiku 1981 r., jako oficerowie SB, uczestniczyli w opracowaniu i wdrożeniu tzw. kombinacji operacyjnej, by za pośrednictwem tajnego współpracownika o kryptonimie "Karol" usunąć Annę Walentynowicz. Wiemy, kim była „Karol”, jednak, dopóki jest cień wątpliwości, czy to ta osoba, niech tak zostanie- „Karol”. Ci , co znają tą kobietę i tak wiedzą.

Zresztą, nie dbam zbytnio o tą panią, i o tych SBków. Ważniejsze dla mnie jest to, że państwo polskie jest tak żałośnie bezradne w ściganiu tych bandziorów, czy po prostu w zwykłym nazwaniu i opisaniu swej historii.

Dziś radomski sąd uznał, że czyny te nie stanowią zbrodni przeciwko ludzkości, a jedynie zbrodnię komunistyczną, której karalność przedawniła się (nie przedawnia się zbrodnia przeciwko ludzkości).

Rzecznik sądu, p. Mazur wyjaśniła, że nie można stosować tego paragrafu, bo zabicie jednej osoby , to nie to samo, co ludobójstwo. No, nie można temu zaprzeczyć. Co tam jedna starsza pani, przedawnić i już. Po sprawie, tym bardziej, że i tak nie żyje. Postanowienie sądu nie jest prawomocne, więc IPN może się odwołać, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Jednak szlag człowieka trafia, że przy tej okazji wychodzi, że do dzisiaj nie są wyjaśnione sprawy sprzed 30 lat.

W kraju, w którym obermorderca chodzi w glorii, jest zapraszany przez Prezydenta na posiedzenia Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w którym szef bandyckich służb śmieje się nam w twarz, że trzeba było 20 lat, by mu odebrać emeryturę ( zresztą, nie odebrać, tylko nieco zmiejszyć), zamiast się cieszyć, że nie zawisł na skrzypiącej gałęzi, jak powinien, to , niestety, nie dziwi.

Rozczula nieco uzasadnienie IPN, bo „sprzeniewierzyli się oni ustawowemu obowiązkowi troski o życie i zdrowie obywateli, ciążącemu na funkcjonariuszach MO”. Znaczy, mieli chronić i przez ulicę przeprowadzać, a zamiast tego mordowali ludzi. No, jak się tak zastanowić, to jest to prawda. Tak bardzo jest to prawda, że aż śmieszy.

Pani Ania żyła w biedzie, gdy dostała jakieś stypendium, żłób Wałesa pomiedział, że byli tacy, co bardziej zasłużyli, a nie dostali. Dopiero Prezydent Lech Kaczyński uhonorował Panią Anię. Jest przejmującym symbolem, że razem zginęli….

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

Słów kilka i w innej sprawie ...
http://andruch.blogspot.com/search?q=Lechu+ty+si%C4%99+Boga+nie+boisz

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#166220

Wojtek Wencel nazwał panią Anię Panią Cogito.....

Vote up!
0
Vote down!
0
#166224

Znam te pytania, chyba pisalem o nich...
Wróce do nich niedługo...
Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#166281

Wtedy nieudana. Na szczegóły natrafił prokurator Witkowski - dwukrotnie odsuwany od śledztwa w sprawie zabójstwa ks. Popiełuszki. Chciał prowadzić śledztwo w sprawie radomskiej próby otrucia A. Walentynowicz, lecz mu na to nie pozwolono.
Było to zresztą bezpośrednim powodem odejścia niezłomnego prokuratora z IPN. W tle kryje się Borusewicz. Jedno z serii pytań jakie A. Walentynowicz wystosowała do Borusewicza brzmiało:
"W 1981r. wysłał mnie pan do Radomia. Komu pan podał adres mojego pobytu w Radomiu, gdzie tajny współpracownik SB przygotował zamach na moje życie?"

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#166287

na temat próby otrucia A.Walentynowicz na YT
http://www.youtube.com/watch?v=E0ZewQrJKQA&feature=player_embedded

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#166290

Przepraszam, podałem błędny link.
Tu jest prawidłowy
http://www.youtube.com/watch?v=fyP1aMqBF2Q&feature=player_profilepage
Film b. ciekawy, o wydarzeniu mówi prok. Witkowski i A. Walentynowicz. Pozbywanie się niewygodnych ludzi za pomocą furosemidu było rutynową praktyką SB. Zostaje indukowany zawał serca, a specyfik nie zostawia śladów bo jest szybko wydalany.

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#166382