Ruch wargą.

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Obśmiałem historyjkę z kłótnią generała Błasika i kapitana Protasiuka raz, obśmiałem i drugi, no, powiedziałem, sobie, starczy, ile można, koniec na ten temat. Ale, gdzie tam, koniec, po prostu życie przerosło wszystko, co zdołałem na ten temat wymyśleć w swojej pokręconej, podzielonej i rozjątrzonej psychice, wiadomo, jak to u pisowca.

Otóż czytam w Rzepie, na poważnie, nic nie widać, żeby ktoś mrugał okiem, że to tak, wicie, dla żartu, bo numer nudny i trzeba go nieco rozruszać. To znaczy i tak na to wyszło, ale niechcący. Otóż czytam, że nagraniem rozmowy Błasika i Protasiuka zajmą się eksperci od ruchu warg. Aż mi się warga poruszyła, jak to przeczytałem, chyba poproszę ekspertów, by to zbadali i odczytali. Konkretnie to opadła i uderzyła w klawiaturę, razem ze szczęką.

Tak oto zostałem pokonany, wydawało mi się, zadufkowi, ze oto „Bóg mię powierzył humor Polaków”, że mojego pokręconego surrealizmu nic nie przebije, a tu proszę, zwykły, szeregowy redaktor obalił mnie z piedestału, niczym jakiegoś Saddama, że tylko pręty mocujące z żeliwnych butów sterczą w niebo. Muszę ze spuszczona głową, powoli wrócić do tak zwanego realu, który jest śmieszniejszy, niż wszystko, co zdołałem wyssać ze swego brudnego pisowskiego palucha.

Zastanawiam się, co też odczytają dzielni eksperci, oczywiście, zależy to, którzy zostaną powołani do tego, decydującego dla wyjaśnienia przyczyny katastrofy smoleńskiej dzieła. Najlepszy byłby Olbrychski, światowej sławy znawca ruchów warg i body language, który jedną śmiała diagnozą obalił nikczemne i załgane teorie, jakoby pułkownik KGB mógłby kłamać, lub mieć jakieś niecne zamiary. Rzut oka fachowca na słynne drgnięcie prawej powieki obalił te kalumnie- tego się nie da zagrać! Tak wygląda jedynie autentyczne cierpienie i współczucie. No, dobrze, przynajmniej udział Władymira Putina w tragedii mamy wyeliminowany. No, ale, jak nie on, to kto?

Cieszę się, że rosyjskie i polskie władze nie ustają wysiłkach w znalezieniu winnego tragedii, nie cofają się przed niczym, nic nie jest dla nich zbyt błahe, no, po prostu niczym w Lockerbie, gdzie kawałek zapalnika wielkości paznokcia pozwolił na znalezienie winnych i doprowadzenie ich przed sąd. Tu, co prawda, można by, co wielu załganych nikczemników czyni, czepiać się, że kilku takich części wielkości nie tyle może paznokcia, chyba, że mówimy o paznokciu Mechagodzilli, bądź brontozaura, jednak brakuje w kupce surowców wtórnych udających samolot Tu- 154 na lotnisku w Smoleńsku. Konkretnie, to brakuje jakichś 50%, czy 60% masy samolotu, no, ale okolice Smoleńska słyną z takich pułapek czasoprzestrzennych, co i rusz tam giną całe fragmenty konstrukcji stalowych i żelbetowych, cement z budowy, nawet Unesco rozważa wciągnięcie tej okolicy na swoją listę. Tu zatem niewiele można zrobić, tych części, mimo przekopania i przesiania ziemi na głębokość 1 metra, o czym zapewniła pani Minister Ewa „ jeden metr” Kopacz, zatem nie ma powodu w to wątpić, już chyba nie znajdziemy, no, chyba, ze spoczywają pechowo na głębokości , na przykład, metra i piętnastu centymetrów, ale za to można nadrobić gorliwością i skrupulatnością na innym polu. Mianowicie, parapsychologii, spirytyzmu, w czym celuje redaktor Osiecki, czy Kutz, wdzierając się swoimi czytnikami najnowszej generacji, wspartymi ( wiadomo, ufaj, ale sprawdzaj, już Lenin tak uczył) przez wróżkę Gizelę, w umysły pilotów, a także Jarosława Kaczyńskiego, od którego, rzecz prosta należy zacząć jakiekolwiek śledztwo, a najlepiej też na nim to śledztwo skończyć.

No, ale wszyscy podejrzani muszą być skrupulatnie zbadani, to znaczy, oczywiście, Jarosław, główny podejrzany, zwłaszcza podejrzany o to, że spowodował owo słynne drgniecie powieki pana Putina, gdy ten się dowiedział, że Jarosław jednak nie wsiadł do tego samolotu, wbrew pierwotnym planom. Kto, poza tym, no, oczywiście kapitan Protasiuk, generał Błasik, Dyrektor Kazana, Pani Prezydentowa, ( na torebce znaleziono DNA pilota, pozostałość po biciu go po głowie, to znaczy, pewności nie ma, ale sprawdzić trzeba), to chyba już wszyscy potencjalni sprawcy katastrofy, prokuratura nie ma innych tropów do sprawdzenia.

No, ale teraz, to już z górki, eksperci w try miga ( bo pod mowy migowej) ustalą, o cóż mogli się kłócić generał i kapitan. No właśnie, o cóż mogliby się kłócić? Otóż, wygląda na to, że o wszystko, tylko nie po pogodę, bo pierwsze sygnały, że na lotnisku smoleńskim coś jest nie tak zaczynają się po godzinie 9 i o godzinie 9.26 na wieży zaczynają się zastanawiać, jak by tu o tym dać znać Polakom. W tym czasie, to wszyscy już siedzieli w samolocie, który grzał silniki.

No, a już zupełnie poza wszystkim, samolot się rozbił, mimo, że kapitan Protasiuk wyraźnie mówi na wysokości 100 metrów, naciskany, czy nie naciskany, chce zostać majorem, czy mu to zwisa, sapie mu generał Błasik za plecami, czy nie, mówi „odchodzimy”. A samolot nie odchodzi, tylko się zniża. Tak więc, czy TVN pokaże nawet ( zapewne w przyszłym miesiącu), jak się obaj oficerowie kłócą na Okęciu, okładają pięściami, gazetami, koszami na śmieci, jeden skacze po drugim, nie ma żadnego znaczenia dla tego, co się stało potem, nad Smoleńskiem.

Przy okazji, inna sprawa, właściwie o tym właśnie miałem pisać, zanim ujrzałem wiadomość o ruchach wargą, sprawa PAP i skandalicznej ingerencji Arabskiego ( oj będziemy sobie mieli do pogadania z panem Arabskim, jak już będzie po wyborach, chyba, ze znajdzie kraj, który nie podpisał z Polską umowy o ektradycji). Moim zdaniem, skandaliczne jest nie tylko to, że zamknął gębę dziennikarzowi i uniemożliwił mu zadanie pytania, ale przede wszystkim sam fakt, że znał treść pytania, zanim zostało ono zadane, co przywodzi na myśl sterowane konferencje Urbana. Otóż, wszyscy, mniej więcej są zgodni, że trochę nieładnie, wicie, wyszło, oczywiście, za Kaczora byłby wrzask na cała Unię, spazmy, samospalenia, czołowi dziennikarze rapowaliby protest song, który następnie wygrałby festiwal Eurowizji, maturzysta Bartoszewski wyemigrowałby wraz z żoną, by umrzeć w jakimś wolnym kraju, ale, że to nie za Kaczora, to tylko tak trochę przyznają, że być może trochę niezręcznie to wyszło, ale zaraz dodają, żeby nie dać się zwariować i w ogóle.

Tylko Wyborcza zajęła pryncypialne stanowisko- potępiła mianowicie przy tej okazji naciski, które wywierał kilka lat temu Brudziński, gdy prosił, by nie ocenzurowano wywiadu Fotygi, lecz zamieszczono jej dokładną wypowiedź. To znaczy jeden nacisk, bo więcej nie znaleziono. Cieszy, że jest w tym świecie jedna busola, która pokazuje zawsze jeden niezmieniony kierunek, niezależnie od wiatrów, wichrów, deszczu, powodzi, cyngle z Czerskiej zawsze wierni swojej obsesji.

http://seawolf.nowyekran.pl/
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

Może w ramach badania ich fachowości podrzucić im ucieszną rozmowę Tuska z Komorowskim na lotnisku podczas czekania na przylot trumien z ciałami poległych w Smoleńsku. Zaliczą, to mogą podjąć pracę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#139757

Moja siostra jest głuchoniemą, więc wiem ile można odczytać z ruchu samych warg. Co najwyżej pojedyncze słowa, wszelkie wulgaryzmy, wyrwane zwykle z kontekstu rozmowy. Głównie w języku migowym, wspomaganym mówieniem na wprost odbiorcy, używając ruchu warg i całej twarzy. Trzeba długo obcować z osobą głuchoniemą, aby rozumieć również mowę przy użyciu samych warg. To jest niezwykle trudne, gdy zdani jesteśmy tylko na ruch warg, nawet wspomagane przez ruch innych organów samej głowy. Tak więc, jakiekolwiek badania przez ekspertów (od czego?) rozmowy z kamer przemysłowych i w innych obiektach, będą bardzo niewiarygodne. Wręcz bezużyteczne. Obnoszenie się z tym pomysłem, uważam za kolejną wrzutkę maskująca stan faktyczny śledztwa. Można też się zastanowić, rozumując wtym trybie, o czym rozmawiali Putin z Tuskiem na Molo w Sopocie. Jakość zdjęć wydaje mi się, byłaby dużo lepsza. Można byłoby to zweryfikować, choćby język w jakim mówili - stawiam na niemiecki,oraz z oceny gestów - stan psychiczny obu łajdaków. Temat rozmowy którego się domyślamy, ułatwiłby nam bardzo zrozumieć wiele rzeczy. Warto spróbować. Z pewnością pozyskamy o wiele więcej ekspertów. Również z Niemiec. Naszych tam ci pod dostatkiem. Do roboty!

Vote up!
0
Vote down!
0

Nasza Szkapa

#139758

Nie wiedziałem o tym, więc to najzwyklejsza wrzutka. A zdjęcia wsiadającej Pierwszej Pary to oni w końcu mają?

Vote up!
0
Vote down!
0
#139776

Odnosząc się do idiotyzmu, do którego zmusza nas Prokuratura, pragnę jedynie dodac, ze po pierwsze, tych warg z tej odległości i przy takiej kamerze przemysłowej nie widac, a po drugie, dwie osoby rozmawiając nie mówiły zapewne do kamery, ale do siebie, więc co najmniej jednej z nich odczytac się nie da. No ale doda się tekst - Kaczyńskiemu jak nie komentował sie dodawalo, co zapewne by powiedzial,  to i teraz sie da. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#139778

To takie bolące co piszesz. Zwróć uwagę jak rozszarpali DUBIENIECKIEGO. Nawet go chcą usunąć z tej ichniej palestry adwokatów. Niezłe- za co? Za to, że powiedział dziennikarzynie, że nie ma ochoty z nim rozmawiać?

Znam chyba 10 przypadków WSPÓŁPRACY adwokatów, sędziów, prokuratorów z przestępcami i jakoś nic nikomu nie zrobili. A tu- jakie oburzenie.... Ciekawe co dupki chcą ukryć?

************************** BETTER DEAD THAN RED!

Vote up!
0
Vote down!
0

**************************
BETTER DEAD THAN RED!

#139783

Taaa, słusznie piszesz, że kótnia nie miła wpływu na lot, chociaż... A co w sytuacji, gdyby jednak Protasiuk chciał zrobić na złość Błasikowi? Hę?
Myślał sobie: "tak mni wkurzył, że ja mu pokażę. Ale będzie piękna katastrofa."
A? Niezłe, co? W sam raz dla WSI24.
Tak na poważnie to skretyniałe dziennikarstwo rodzi skretyniałe owoce.
Wierzę, że przyjdzie nasz czas i rozliczymy to wredne tałatajstwo!
P.S.
Czytanie Twoich tekstów to radość i przyjemność nie-wy-po-wie-dzia-na!

pozdrawiam serdecznie Wilku :)

Kriss66

Vote up!
0
Vote down!
0

Kriss66

#139861

Głupotami się zajmują zamiast zabrać się do roboty, już wiemy o czym będą wszystkie media huczały przez najbliższy miesiąc. Może ci eksperci przebadają najpierw wrak tutki albo generalski mundur który dziwnym trafem znajduje się w muzeum a jest rzeczowym dowodem i to jednym z nielicznych które są w naszym posiadaniu. A co a bronią naszych borowców? Ekspertyza balistyczna rozwiązałaby jeden problem, bo jeśli to co słychać na filmie to są strzały, to strzelać musieli nasi broniący się funkcjonariusze, bo Rosjanie z pewnością mieli tłumiki.

POZDRAWIAM

Vote up!
0
Vote down!
0
#139894

Brawo ,brawo ,brawo jak zwykle świetny tekst.
Co do całego tego cyrku z rzekomą kłótnią gen. Błasika i kpt.Protasiuka to smutne jest stanowisko pełnomocnika wdowy po kpt. Protasiuku.
Dają się wciągać w manipulację gazetowych hien i pojmują ,że próba obciążenia gen Błasika jest równie obrzydliwa jak obciążanie załogi samolotu za spowodowanie katastrofy.
Pozdrawiam.
P.S.
Jak sądze już niedługo dowiemy się , ze kpt.Protasiuk alfabetem Morse'a powiekami dawał znaki do kamer na lotnisku ,że jest naciskany przez gen. Błasika.
Tych z Czerskiej stać na to.

Vote up!
0
Vote down!
0
#139897