Politycy pod sąd!
Czy demokrację da się naprawić? Pewnie nie, ale nawet drobne modyfikacje mogłyby jej funkcjonowanie nieco usprawnić.
We wcześniejszej notce ("Demokracja za 5 złotych" ) zaproponowałem jeden z elementów, który mógłby spowodować bardziej racjonalne zachowanie wyborców.
Tym razem propozycja, która może wywołać racjonalizację działania polityków.
Na razie w przybliżeniu wygląda to tak...
Przed wyborami politycy prężą muskuły, odchudzają się, pracują w solarium nad opalenizną. Stada przystojnych książąt i ponętnych księżniczek i zaklinających rzeczywistość rzucają się na wyborców i ze słodziutkimi uśmiechami zaczynają nam dogadzać. Nikomu nie przepuszczą. Zrealizują każde nasze marzenie!
W przedwyborczym czasie wszystko staje się łatwiejsze i bardziej optymistyczne. Z najgłębszych salonowych jaskiń wypełzają wtedy polityczne smoki i mięciutkim, syrenim głosem śpiewają nam:"zasługujesz na więcej, na więcej niż masz, więc spróbujmy coś zmienić tyle siły jest w nas". To oczywiste, że "Razem!", że wspólnymi siłami, przecież "ten kraj jest nasz i wasz, nie damy bić się w twarz, będziemy walczyć jak lwy i nie przeszkodzi nikt!"
Patrząc na szczere twarze możnaby pomyśleć, że tym razem rzeczywiście dotrzymają słowa. Problem tylko w ocenie, którzy dotrzymają bardziej. Wybór nie jest łatwy.
- Słowo harcerza liberalnego uczciwe dajemy, że tą razą z budżetu państwa partia nasza grosiczka nawet wziąć nie weźmie, a gdyby nawet wzięła to zrobi to niechętnie, wbrew własnej woli, a nawet z nieukrywanym obrzydzeniem - zachęcają jedni z najbardziej wiarygodnych.
- My antykomuniści polscy zapewniamy, że wśród ministrów i pomniejszych działaczy ugrupowania naszego funkcjonariuszy partii komunistycznej nie ma żadnych, a jeżeli są, to chętnie udamy, że wiedzy żadnej na ten temat mieć nie mieliśmy - deklarują inni z najgodniejszych zaufania.
Co na to pomniejsze liski naszej polityki? Wcale nie są gorsi.
- Jako na spowiedzi uczciwie zapewniamy, że partia nasza moralne odrodzenie w kraju przeprowadzi, a dowodem morale podnoszących zamiarów naszych niech będzie obecność na listach wyborczych partii posła Łyżwinowskiego, Lebberki i Filipiaka. Bo przeciez kto wcześniej nie upadł, ten podnieść się nie może! - tłumaczą sprytnie moralizatorzy.
- My, reprezentanci polskiej klasy robotniczej zapewniamy jako to zbytki kapitalistyczne i luksusy wstrętne są nam okrutnie i choćbyśmy mieli do końca życia z majątków naszych i kont szwajcarkich (których słowo rewolucjonisty, mieć nie mamy) się rozliczać, to i tak, przez wstręt wcześniej wspomniany, ani słowem o tym nie bąkniemy. Chyba, że po pijaku - przebijają innych rewolucjoniści.
Chciałoby się poprzeć każdego ze szlachetnych zaklinaczy elektoratu! A tu tylko jeden głos...
Pobłażanie politycznym oszustom stało się powszechne. Podobno słusznie, bo jak wytłumaczył jeden z ministrów: "kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami".
Jak egzekwować niedotrzymywanie umów przez polityków? Rozwiązanie może być bardzo proste.
1) Państwowa Komisja Wyborcza uprzejmie zapytowuje każdy z komitetów wyborczych, czy te chciałyby złożyć wyborcom jakąkolwiek wiążącą obietnicę ("W pierwszym roku rządów naszej Partii Drogowej zbudujemy 1984 kilometry autostrad". - "W naszym rządzie Partii Antykomunistycznej nie będzie ani jednego ministra, któy należałby kiedyś do PZPR" - pomysły mogą być różne. Partie nie powinny mieć ograniczeń co do liczby wiążących obietnic, natomiast niezrealizowanie którejkolwiek z nich skutkowałoby rezygnacją z pełnienia rządów i unieważnieniem mandatów wybranych członków komitetu wyborczego).
2) PKW ogłasza wyborcom zestaw wiążących obietnic każdego z komitetów wyborczych.
3) Po wyborach PKW w odpowiednim czasie (niezrealizowanie pierwszej obietnicy) występuje do komitetu wyborczego z wnioskiem o dobrowolną rezygnację ze zdobytych mandatów.
4) Prokuratura wnioskuje o ściganie oszustów.
5) Sąd decyduje o utracie praw publicznych i uwięzieniu politycznych bandytów.
Ta propozycja to tylko kolejny z drobnych elementów usprawniających funkcjonowanie naszej demokracji.
(cdn.)- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1255 odsłon
Komentarze
W Polsce będzie tyle wolności i suwerenności ile
8 Kwietnia, 2014 - 12:37
odpowiedzialności.
Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Problemem nie tylko polskim
8 Kwietnia, 2014 - 12:46
Problemem nie tylko polskim jest brak odpowiedzialności władców. Mogą dopuścić się dowolnego oszustwa i pozostają bezkarni. O konieczności ścigania przestępców (na zasadach stosowanych wobec zwykłych obywateli) nikt nie chce słyszeć. Pozdrawiam.
Dokładnie tak.
10 Kwietnia, 2014 - 11:58
Polska zaczyna się od odpowiedzialności i równości wszystkich wobec prawa. Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Pomysł
8 Kwietnia, 2014 - 18:56
z rozliczania partii z obietnic przedwyborczych ciekawy ale nierealny. Musiałaby być zmieniona ordynacja wyborcza dająca PKW tego typu uprawnienia i musiałaby istnieć niezależna prokuratura. Tego wszystkiego nie ma a na zmianę odpowiednich przepisów wątpię, czy zgodziłaby się któaś partia. Kto tam by chciał bawić się w realizację obietnic skoro chodzi głównie o dorwanie się do stołka a nie o robienie porządków w kraju?
Pozdrawiam
Szpilka
Nie mówię, że którakolwiek z
8 Kwietnia, 2014 - 21:14
Nie mówię, że którakolwiek z partii dobrowolnie zrezygnuje z przywilejów. Tym bardziej, że i lud mamiony przez media wcale nie domaga się aby politycy byli wobec prawa równi innym obywatelom. Lud wielbi "swoich dobroczyńców" i niczego od nivh nie wymaga. A wedlug mnie (jestem przeciwnikiem demokracji :) nie może być tak, że jakiekolwiek przestępstwo (oszustwo, kradzież, gwałt, morderstwo...) jest bezkarne tylko dlatego, że przestępca dokonał go w czasie kampanii wyborczej. Pozdrawiam.
Nie da się tego zrealizować
8 Kwietnia, 2014 - 20:01
Bo by musiało ich to kosztować
Wyborcy jacy są dziś wiadomo
Dlatego faszerowani słomą
Skrzeczą i ględzą ciągle to samo
Że ich okradzionym,nic nie dano
Będzie to trwało do końca Świata
Bo nie ma wśród nich jednego kata
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Tak działa demokracja.
8 Kwietnia, 2014 - 21:16
Tak działa demokracja. Pozdrawiam.