Dziennikarski profesjonalizm - na przykładzie Moniki Olejnik

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Nie lubię profesjonalizmu. Szczególnie dziennikarskiego. Po najróżniejszych redakcjach kręcą się stada obrzydliwie sprytnych, ambitnych, inteligentnych dziennikarzy... Beznadzieja! I nie ma się na jakiekolwiek zmiany! 

Martwi mnie to, bo moim zdaniem, w mediach potrzebni są idioci!

 Ale na razie to tylko marzenia... Póki co musimy przyzwyczaić się do medialnych geniuszy. Takich, którzy wiedzą (nawet bez konsultacji z redaktorem Michnikiem!) nie tylko kiedy i z kim, ale także, jak rozmawiać. Monika Olejnik jest tu przykladem idealnym. Już dawno, dawno temu zachwyciłem się jej wyczuciem. Zaprosiła do radiowego studia generała Gromosława Czempińskiego, zupełnie jakby przewidywała, iż generał będzie miał coś ciekawego do powiedzenia... Co prawda, pan generał rozkręcił się medialnie znacznie później (ze skromności, nie od razu zwierzył się, jak mocno był zaangażowany w utworzenie pewnej partii politycznej)  ale i tak spotkanie w Radio Zet miało charakter symboliczny.

 A pogwarki z Ojcem Założycielem Platformy Obywatelskiej, Andrzejem Olechowskim? Na mnie zrobiły jeszcze większe wrażenie! Szcególnie ta, w której pan Olechowski chciałby wszystkim Polakom zrobić miły prezent. 

Dlatego właśnie relacjonowałem jak ciepła, prawdziwie przedświąteczna była atmosfera tego spotkania...

Dziennikarka i jej gość rozbawiali się wzajemnie, gwarzyli sobie jak starzy, dobrzy znajomi i pewnie aż do końca audycji było by sympatycznie, gdyby nie to, że rozmowa z czasem zeszła na temat konkurentów Olechowskiego. Co to niżsi są od niego, do klamek często nie sięgają, no i zachowują się bardzo nieeuropejsko...

Przy okazji tych relacji zdarzył się mały zgrzyt. Któryś z dyskutantów chciał chyba zarzucić Monice Olejnik brak profesjonalizmu i zaczął twierdzić, iż pani Redaktor tak samo milutko rozmawia z Andrzejem Olechowskim, jak i z innymi, mniej postępowymi politykami. Nie dowierzałem tym oskarżeniom wobec doświadczonej dziennikarki.

Czy rzeczywiście Monika Olejnik nie potrafi różnicować sposobu prowadzenia audycji w zależności od tego kto jest Jej gościem? Byłaby aż tak schematyczna? Po tylu latach pracy nie umiałaby zerwać z zupełnie irracjonalnymi, amatorskimi nawykami?

Tezę taką uznałem za obraźliwą wobec pani Redaktor.  

Dla mnie jest Ona symbolem dziennikarskiego profesjonalizmu.

 

 

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

UWAGA REKLAMA!!!

Drodzy Czytelnicy "Żółwiowiska!

Konkurs na "Blog Roku 2009" trwa do 21 stycznia. Jeśli chcesz zagłosować na mój blog, wyślij SMS 

o treści: c00037
na numer: 7144. 

Koszt: 1,22 zł brutto..

Chłodny Żółw

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Brak głosów