ponure pomruki na koniec roku
Koniec roku pobudza najżarliwszych patriotów do zabierania głosu w sprawach najważniejszych dla Ojczyzny, a więc i dla całego świata.
Lekko nie będzie.
Nie bez lęku czekam na orędzie pana prezydenta, tymczasem przeglądając Sieć, bo na gazety oraz czasopisma dość dawno przestałem wydawać pieniądze (za co wyrażam wdzięczność pp. T. Lisowi & G. Hajdarowiczowi) i widzę, że wciąż przybywa spraw ważnych, których pozostawić bez komentarza patriocie po prostu nie wypada, zwłaszcza jeśli jest do tego jeszcze konserwatystą i wiernym wyznawcą Ewangelii.
Przybywa więc komentarzy ludzi głęboko wstrząśniętych tym, co powiedział czy napisał pan Adam Michnik (albo choćby pan Hajdarowicz), wstrząśniętych może płycej, ale takoż drżących z oburzenia na widok okładki nowego czasopisma, które nie spodoba się ministrowi Grasiowi, choć z innych powodów,
i notorycznie drżących z emocji - socjobiografów, bezbłędnie rozpoznających, kto jest, powiedzmy, z Krakowa, choć nie powinien, a pamiętających, co jedna pani rzekła do drugiej przed trzydziestu laty, we wtorek, o piątej.
Ja drżę głównie ze starości, wstrząsów unikam (wolę mieszać) a wielkimi sprawami staram się nie zajmować, bo trzyletnie próby, także na tym portalu, przekonały mnie ostatecznie, że nie mam żadnego wpływu na to, jak się będą zachowywać patriotyczni konserwatyści podczas pogrzebów świeckich i obrzędów religijnych, nie mówiąc o okazywaniu miłosierdzia ludziom sędziwym o dziwacznych poglądach ("stary a głupi") zaś dezaprobaty młodocianym półgłówkom, co to "żeby dobrze się zabawić muszą kogoś zabić", choćby złym słowem.
Ponieważ bez narzekania nie ma wolności (a wolność bardzo sobie cenię) zajmuję się sprawami małymi, na które zdarza mi się czasem trafić, i na które narzekam sobie do woli (dopóki wolno), choć bywa to niekiedy potwornie nudne.
Ta wolność, którą mamy, polega między innymi na tym, że niektóre pilne sprawy załatwiane są baardzo wolno.
***
Właśnie się dowiaduję, że pan poseł Macierewicz napisał list do pana prokuratora generalnego i proponuje w nim coś, co sam proponowałem wiosną 2010., i bynajmniej nie samotnie - bo ta HIPOTEZA, o którą chodzi, była wówczas powszechnie znana i nie mniej prawdopodobna niż dziś.
Taka hipoteza to sprawa maleńka, bo najpierw wcale jej nie ma, a potem - kiedy już zostanie sformułowana na piśmie - mieści się na powierzchni kartki pocztowej, góra dwóch, a ja już prawie trzy lata czekam na jej prezentację i albo dowiaduję się, że została zasadnie odrzucona, albo że jest wnikliwie rozpatrywana, ale jej treści dotąd nie znam.
Narzekanie na opieszałość nie przyniesie żadnego pożytku, a na ultimo grudnia trzeba bilans zamknąć, więc zostawiam tę hipotezę w rozliczeniach międzyokresowych w jej wersji pierwotnej : JEŚLI ZAMACH SMOLEŃSKI NIE BYŁ DZIEŁEM SŁUŻB SPECJALNYCH OŚCIENNEGO MOCARSTWA, TO DOKONANY ZOSTAŁ PRZEZ
POLITYCZNYCH WROGÓW "PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI".
Z przyjemnością skreślę te niespełna trzy linijki, gdy tylko wszelkie hipotezy przestaną być potrzebne, bo poznam prawdę materialną o "zdarzeniu lotniczym", które trwało niewiele sekund, a gnębi mnie od wielu miesięcy i odbiera ochotę do życia.
***
Inna mała sprawa, to fragment zdania zawartego w poselskim
wniosku o powołanie Wysokiej Komisji Obywatelskiej, który zostanie odrzu- przepraszam, poddany pod głosowanie Sejmu już za kilka dni.
Wnioskodawcy (z pewnej małej partii) proponują, by w skład
Wysokiej Komisji nie mogli wchodzić "parlamentarzyści i osoby zatrudnione w administracji rządowej", ani też "INNE OSOBY, CZYNNIE UCZESTNICZĄCE W KONFLIKTACH POLITYCZNYCH".
Prawdopodobnie nie rozumiem głębokiej treści zacytowanego zastrzeżenia ("konflikt polityczny" i "czynne uczestnictwo" to pojęcia mniej ostre, niż "parlamentarzysta" czy "osoba zatrudniona w administracji rządowej"), ale narzekanie na brak precyzji językowej nie spowoduje żadnej poprawy tego, co wytwarza parlament i rządowa administracja, narzekał więc nie będę.
Pozwolę sobie natomiast wyrazić ubolewanie, że "osoby czynnie uczestniczące w konfliktach politycznych" wydają się uchodźcom z "PiS" mniej przydatne do rozstrzygania, co jest prawdą, od obywateli, którym rozterki Piłata są obce
niczym panu Mirosławowi Sekule.
***
Kto co będzie rozstrzygał i w jaki sposób w Nowym Roku, po którym trudno się spodziewać czegoś dobrego, nie wiem, ale nie przypuszczam, żeby polskie dzieci miały więcej powodów do pogodnych uśmiechów i zdrowych zębów do radosnego wyszczerzania - podobnie jak staruszkowie, używający w tym celu protez stomatologicznych.
Nie przypuszczam, iżby klasa polityczna poprawiła średnią przy pomocy repetentów, ale nie sądzę, bym się doczekał jej rozwiązania.
Może uda mi się też nie doczekać dnia, w którym zaczną pojawiać się wezwania do zapłaty - a nie jestem pewien, czy ich kolejność będzie się podobała "Niepoprawnym"..
Dziękuję, że jesteście; mam nadzieję, że będziecie, choć chciałbym, żebyście - żebyśmy przestali być potrzebni.
Choćby już w Nowym Roku - 2013. od Narodzenia Chrystusa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1015 odsłon
Komentarze
w Nowym - mogą być gorsze
31 Grudnia, 2012 - 20:20
Annus superior semper melior
/Rok ubiegły zawsze lepszy /
Chociaż fakty czasem bolą,
Lecz w opisie? - jest barwniejszy.
W nim możemy ponarzekać,
Stworzyć drugą rzeczywistość
I obciążyć za to pierwszą,
Że nam dała? - samą przykrość.
Rok trzynasty - nieparzysty,
Lecz do marzeń? - jak w sam raz.
W dysonansie swym poznawczym,
Może zmieścić wszystkich nas.
Amor patriae nostra lex,
/To motto Polskiej Husarii/.
Zamiast na plecach - pióra w dłoń,
W jednym szeregu, młody - stary.
Panie Andrzeju, przyszedł czas,
Stanąć na Polu Chwały.
Smokowi w gardło pióro wbić,
Aż mu wypadną "gały".
Aby nam w serce? - nie patrzały.
Pozdrawiam Pana - wszystkich czytających,
Strachu przed smokiem? - nie mających.
komar
Kasandryczne tony też są potrzebne
1 Stycznia, 2013 - 06:51
dla zachowania umysłowej równowagi, bo kiedy opadnie sylwestrowa euforia pospolitość zaskrzeczy. A przecież ta pospolita rzeczywistość to obszar działań większości z nas. Stąd nie warto jej zakłamywać, przemilczać niewygodnych faktów, bo oznacza to początek końca naszego polskiego bytowania. Panie Andrzeju, dobrze,ze pan jest, dzięki takim ludziom jak pan pamiętane będą czyny i rozmowy! A Kasandra się nie omyliła, choć jej ostrzeżenia zostały zlekceważone, co pośrednio przyczyniło się do upadku Troi.
mika54
Podaż
1 Stycznia, 2013 - 12:26
I to jest właśnie wspaniałe życzenie na 2013 rok : "żebyśmy przestali być potrzebni".
Źle dzieje się Polsce skoro istnieje duże zapotrzebowanie na tego typu portale. Źle musi być ludziom skoro takie portale tworzą.
W świecie, gdzie nie ma kłamstwa, zdrady, zbrodni i podstępu, w którym króluje prawda, dobro, przyjaźń i miłosierdzie nie bylibyśmy potrzebni (przynajmniej nie w tej formie i konwencji).
Niechybnym znakiem, że idzie ku lepszemu będzie spadek popytu na nas a tym samym automatycznie podaży.
Pozdrawiam
P.S. Przymiotnik "stary", którym ktoś Pana obdarował, proszę traktować jako komplement i wyraz szczególnego szacunku.
W końcu nie każdy dostaje przywilej dożycia sędziwego wieku :)
Tylko jakiś młody głupiec może pomyśleć, że starość jest sama w sobie jakąś wadą, jakąś ułomnością. Cóż, młody to głupi :)
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ