Piekarska na mękach czyli lewicowa wrażliwość
Gdyby nie to, że jak każdy grafoman piszę za darmo, czyli z potrzeby serca, dawno rzuciłbym to w cholerę.
Gdybym był księciem Su Czong z "Krainy Uśmiechu" mógłbym
wzruszać publiczność do łez, wyjąc z głębi serca :
"Uśmiech na uuuuustach
gdy w sercu wre bóóóól
to najtrudnieeejsza z życiowych jest róóóól
boleść maskować ust uśmieecheeem
by nikt nie wieedział
co kryyje
ten śmieeeeeech.."
ale moje serce jeszcze kuśtyka; operetkowym tenorem nie jestem; próbuję choć paru smutnych polskich inteligentów (był kiedyś jeden wesoły, ale umarł ze zgryzoty) odrobinę rozbawić, żeby w tej nadwiślańskiej krainie uśmiechów, w której żyją, byli zdrowsi (czego i sobie życzę).
Oczywiście potrzebny jest jeszcze impuls, ale impulsów, dzięki nieustannemu postępowi, nie brakuje.
Ot, onegdaj na przykład impulsem twórczym stało się dla mnie wystąpienie jednej z ulubionych posłanek lewicy (przez kogo ulubionej, mogę się tylko domyślać), która wystąpiła, jak zwykle, w roli kompetentnego eksperta i dała wyraz uczuciom osobistym.
Lewica współczesna wcale nie jest tych uczuć pozbawiona choć dawnymi czasy bywało inaczej - ale wtedy nie było jeszcze u nas ani jednego socjaldemokraty.
Pani Katarzyna Piekarska o której tu mowa żywi uczucia macierzyńskie, co się już dawniej przedstawicielkom lewicy zdarzało, a także w pewnym stopniu patriotyczne, co może też się niekiedy zdarzało, ale ujawniane nie było; do tego trzeba dodać jeszcze uczucia religijne - w każdym razie życzliwą troskę o swobodę praktyk religijnych i szacunek dla symboliki chrześcijańskiej, co jest dowodem mądrości i dobroci, cech u lewiczek starszej generacji wcale nie występujących a i dziś rzadkich.
Mądrość i dobroć pani Katarzyny, jak też jej patriotyzm
są lewicowe, w całym współczesnym znaczeniu tego słowa,
więc różnią się od patriotyzmu prawicowego, prawicowej mądrości i prawicowej dobroci (sam się przeraziłem tym, co tu piszę - ale ktoś przecież musi).
Nie czas ani miejsce na porównawczą analizę, ale trzeba
by jej może kiedyś dokonać, bo zagubiony w chaosie sprzecznych informacji obywatel powinien wiedzieć, że wykonywanie obowiązków posła Rzeczypospolitej nie jest służbą narodowi, ale służbą partii - i gdy poseł głos zabiera w sprawie wolności zgromadzeń czy swobody wyrażania opinii, należy sprawdzić gdzie należy, nim da się wiarę jego słowom.
Lęk przed faszyzmem nie jest, być może, nieuzasadniony,
ale ja - po wysłuchaniu opinii najbardziej zatroskanych
obywateli dopuszczonych lub zaproszonych przed kamery - bardziej obawiam się społecznych konsekwencji głoszenia
bredni, oszczerstw i kłamstw.
Na szczęście rządy mamy liberalne i przedstawiciele władzy wykonawczej nie wygłaszają żadnych sądów ocennych, dopóki się nie zazajomią z aktualnymi wynikami sondaży opinii publicznej.
Pani Piekarska nie musi; wie, że dobra jest nielegalna akcja bezpośrednia anarchistów a zła - patriotyczna manifestacja, w której bierze udział Jan Pospieszalski.
Lewicowa wrażliwość jest najważniejsza.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 771 odsłon
Komentarze
piekarska
13 Listopada, 2010 - 11:43
To jest ubecko-esbecka wrażliwość.
lodek