parę słów o śmierci i nienawiści

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Dziś rocznica dwóch morderstw politycznych, których ofiarami byli ludzie niewinni, w okrutny sposób pozbawieni życia przez zbrodniarzy, będących ich rodakami i obywatelami tego samego państwa, którymi kierowała nienawiść.

Nie była to nienawiść osobista; w obu przypadkach mordercy byli narzędziami zbrodni popełnianej niejako symbolicznie, i nie oni decydowali o wyborze ofiary.

W pierwszym przypadku zbrodniczy czyn miał charakter operacji wojennej; zbrodniarze byli oficerami w czynnej służbie, wojna toczona była przez komunistyczny rząd i partię, której służyli a bł. Ksiądz Jerzy imiennie wskazany został jako uosobienie wroga przez oficjalny autorytet - urzędującego ministra; można więc rzec, że we Włocławku zmaterializowała się nienawiść partyjno-państwowa : polityczna i ideologiczna zarazem.

W Łodzi zbrodnia popełniona przez samotnego bojownika miała charakter aktu terrorystycznego, ofiary zamachu na siedzibę wroga, jakkolwiek przypadkowe, wystarczająco wyraziście symbolizowały rzekome zło, które zwalczała i piętnowała nieustannie polityczna elita rządząca oraz jej medialni, niezależni akompaniatorzy; i tutaj zamachowiec realizował więc po swojemu nienawiść partyjno-rządową - polityczną i ideologiczną.

Ofiar było przedtem i potem więcej, bo nienawiść nie jest nowym wynalazkiem, zmieniły się tylko metody jej wzbudzania i propagowania, a Kościół rzymsko-katolicki i suwerenna Rzeczpospolita mają nadal potężnych wrogów.

Nie wiem, czy potrafimy się pokochać - osobiście nie mam na to specjalnej ochoty, ale sądzę, że zdołamy przestać się mordować, i nie pozwolić, by nas zabijano. Nas, Naród.

Brak głosów

Komentarze

Pozwolę sobie na uwagę:

Nie "bojownika". Bojówkarza.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#299373

Albo "bojca" (z pochodzenia ideologicznego).

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#299383