o pożytkach z neofaszystów
Trudno się ekscytować konfliktem bliskowschodnim kiedy mrożą człowiekowi krew w żyłach wstrząsające doniesienia z kraju, zmuszające do wysiłku umysłowego, czyli refleksji.
Oto odejść zamierza z rządu ostatni czynny (aczkolwiek bez przesady) polityk obdarzony poczuciem humoru, pan Waldemar Pawlak, co oznacza, że Wielki Skok Cywilizacyjny może się okazać skokiem do basenu bez wody wcześniej, niż wyląduje na b. Okęciu kompletna eskadra ewakuacyjnych dreamlinerów.
Mniej lotni od Waldemara Pawlaka politycy muszą się czuć trochę niepewnie i chyba tylko bezpartyjny pan prezydent nie musi się martwić, bo ma na dachu helikopter.
Gotowość do odlotu nie musi być podyktowana chęcią, i to szczerą - nie wiemy, czy pan premier ma ochotę zmienić miejsce pobytu za względu na notoryczne kłopoty z murawą na boiskach krajowych, z powodu swojej miłości do strefy euro, czy może ze względów językowych, wiemy jedynie, do kogo żywi niechęć graniczącą z obrzydzeniem.
Niechęć jest tak głęboka, że premier nie wyobraża sobie
współżycia - przepraszam, koegzystencji czy kohabitacji,
z jej obiektem.
Zaiste, w tej sytuacji skłonienie mężczyzny do czynnego współżycia jest niemożliwe, a że bierne tym bardziej nie wchodzi w rachubę, smutek Donalda Tuska łatwo zrozumieć, bo nad wyobraźnią nie panujemy tak, jakbyśmy chcieli.
Skoro jednak przywódca potężnej partii czerpał ze źródła swej niechęci siły oraz energię do walki przez siedem lat, które chude nie były, i skoro źródło nie wydaje się wyczerpane, wręcz przeciwnie, tryska obficiej niż bywało, czemuż, ach czemuż zamierza je porzucić i odejść w siną (czyli niebieską) w złote gwiazdki dal, zabierając ze sobą wyobraźnię - która go przecież nie opuści ?
Co pocznie nieszczęsna nasza Rzeczpospolita, pozbawiona Pawlaka i Tuska, strach pomyśleć.
Powód musi być poważniejszy, niż niechęć, granicząca z obrzydzeniem; zagraża nam najwyraźniej jakieś Straszliwe Niebezpieczeństwo, a szansę ocalenia ciągłości stworzyć może jedynie ewakuacja najwybitniejszych postaci życia publicznego na z góry upatrzone pozycje i oddanie spraw bieżących pod zarząd komisaryczny.
A oto dwaj kandydaci na komisarzy zawarli akurat sojusz i zamierzają z owym straszliwym niebezpieczeństwem walczyć wspólnie, choć oddzielnie, bo kanclerz i kanciarz równi są w demokratycznym państwie prawnym wobec prawa a jako od innych obywateli równiejsi mogą walczyć samotnie czy samowtór z czym i z kim zechcą, póki mają immunitety.
Tym straszliwym niebezpieczeństwem, o którym czasem bąka co nieco pan prezydent i coraz częściej mówi pan premier a które teraz połączyło w braterską wspólnotę nobliwego weterana Leszka Millera z politycznym chuliganem średniej generacji jest - jak już powszechnie wiadomo - faszyzm vel neofaszyzm, nazizm vel neonazizm, a także oczywiście nacjonalizm, szowinizm, antysemityzm oraz ksenofobia.
Skoro ich istnienie konstatują najwybitniejsze postacie sceny politycznej oraz zaprzyjaźnione z nimi media nie ma sensu zaprzeczać - zwłaszcza że z rozmaitymi przejawami żywej i czynnej nienawiści bliźniego swego każdy może się zetknąć osobiście na tyle, ile mu zdrowie pozwala.
Jeśli jednak dobry Stwórca dał światu meszki, to chyba nie tylko po to, żeby Stefan Niesiołowski mógł zostać profesorem, więc i istnienie tego paskudztwa, z powodu którego trzeba się ewakuować albo hic et nunc podejmować zdecydowaną walkę, musi mieć jakiś głębszy sens; kto wie, może z tego Straszliwego Niebezpieczeństwa da się uzyskać jakąś korzyść ?
Warto o tym pomyśleć.
***
Gdyby ktoś chciał podjąć taki trud, powinien zacząć od lektury niezwykle ważnego artykułu mądrej i szlachetnej pani Wandy Zwinogrodzkiej w weekendowej "GPC".
Gorąco polecam !
AT
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 681 odsłon
Komentarze
Dezynsekcja
18 Listopada, 2012 - 19:23
"Dostojne" robactwo zaczyna się nam z wolna rozłazić jak mendy po jajach. Czyżby szykowała się jakaś dezynfekcja, dezynsekcja, deratyzacja ?
Klich (grabarz polskiej armii) podobno widziany był pod ścianą płaczu. Kiwał się w przód i w tył jak pojebany i zawodził coś po hebrajsku.
Pawlaka bardziej ciągnie na wschód. To tam wymościł mu gniazdko Gazprom.
Czyzbyśmy już weszli w faze migracji ?
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ