odrażająca alternatywa

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Proszę się nie niepokoić, pamiętam że trwa karnawał i trzeba sobie poswawolić, ale estetycznie.

Jest to teraz trochę trudniejsze, ponieważ Adwent uległ likwidacji w wyniku działania niewidzialnej ręki Rynku, na którym zgromadzono miliony zwykłych Polaków uosabiających Popyt, Podaż zaś reprezentują dobrotliwie uśmiechnięci bankowcy o złotych sercach; media, jak to one, obiektywnie i bezinteresownie zapośredniczają to, co akurat trzeba.

Karnawał może być jednak wesoluchny i bez poprzedzającego go Adwentu, jeśli kapitanowie i sternicy naszego dumnego okrętu nadal wykazywać będą "całą taką deterrminację" jak w roku poprzednim.

Popyt wewnętrzny, będący motorem dynamicznego rozwoju naszej bardzo już rynkowej gospodarki, będzie nadal rósł w miarę urynkawiania służby (he he he) zdrowia (hi hi hi) i poprawy funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Mamy zresztą i inne rezerwy.

Przewidywane surowe wyroki skazujące Mariusza Kamińskiego z oskarżeń prokuratury rzeszowskiej i posłanki Sawickiej dodatkowo ucieszą najbardziej zasłużonych obywateli - a wszak pogodne uśmiechy pana prezydenta, pana marszałka (i panów wicemarszałków), pana premiera i jego kancelistów, podobnie jak panów ministrów oraz panów posłów (nie tylko Chlebowskiego, Drzewieckiego, Sekuły czy Kalisza, ale i Czumy, skoro Karpiniuk nie doczekał) też stanowią nasze wspólne, bezcenne, narodowe dobro.

Kto wie, może rozchmurzy się choć na chwilę nawet minister troski, pani Pitera ? Jak karnawał, to karnawał !

Niestety, trzeba się też liczyć z pewnymi trudnościami, bo są jeszcze obywatele, którzy nie chcą się przyłączyć do radosnej farandoli (wiem, że już się tego nie tańczy, ale karnawałową zabawą na naszym transatlantyku t e ż rządzą inne prawa)i nie tylko do owego integracyjnego węża sami nie dołączają, ale jeszcze bezczelnie utrudniają to innym.

Pani Monika Olejnik z właściwą sobie pryncypialnością określiła onegdaj tę działalność jako "zionięcie jadem", zmuszając mnie do głębszego niż zwykle zastanowienia się nad moją osobistą szkodliwością społeczną, choć nie należę ci ja do osób konsekrowanych, o których pani Monika była uprzejma wyartykułować wspomnianą opinię.

Byłem niegdyś ministrantem - wcześniej, niż Józef Oleksy czy Jerzy Wenderlich, których zasługi dla społeczeństwa powszechnie są znane, ale z pewnością nie należę do kleru nawet w tak ograniczonym stopniu jak prof. Tadeusz Bartoś,
równie ceniony ekspert telewizyjny. Laik jestem - znikąd.

Mógłbym się ewentualnie zgodzić na uznanie za klerykała, ale dopiero po lustracji duchowieństwa, na co się na razie nie zanosi, bo monopolowi Agory nikt zagrozić nie zdoła.

Na razie nie zamierzam słuchać i rozważać niczyich opinii
na temat ks. Stanisława Małkowskiego O.Tadeusza Rydzyka, ks. Tadeusza Issakowicza-Zaleskiego, ks. abpa Tadeusza Pieronka czy ks.abpa Józefa Życińskiego - z tego samego powodu, dla którego równie uważnie słucham, na przykład, pana Antoniego Macierewicza i pana Andrzeja Celińskiego, cokolwiek do mnie mówią.
Póki trwa karnawał, wybierać obiekty adoracji zamierzam sobie jednak sam, bo to lubię - i nie proszę o pomoc.

Wszelako jest we mnie niewątpliwie ten jakiś jad, którym podobno - wedle słów pani Moniki - można zionąć, a którym ja wolę, po staremu, tryskać, żeby się go jakoś pozbyć.

"Tryskam, więc jestem !" - myślałem sobie po każdym wpisie na tym blogu, nie analizując bliżej przyczyn wytrysku.

Dziś zaczynam rozumieć, że dokonałem intuicyjnego wyboru mniejszego zła - i wiem to już teraz niemal na pewno - że tryskam, żeby nie zionąć.

Kierownictwo ukochanej partii i bardzo drogiego rządu wraz z miłościwie panującym panem prezydentem dobrze wiedzą i rozumieją, że nie wszyscy obywatele tryskają dziś radosnym entuzjazmem, a zdarzają im się i wytryski niekontrolowane, mogące być przyczyną różnych uszczerbków, choćby wskutek działania substancji żrących i cuchnących, nawet jadów.

W tej sytuacji konieczne stają się działania kompleksowe; są one prowadzone nie tylko na poziomie Rynku i w ramach Platformy (czasem użyteczny może być choćby i Taras), czy lokalnie (w dawnym lokalu kabaretu "Dudek" nie traci się teraz czasu na żarty), czy w "Rzeczpospolitej" (powoli afirmującej wymagania obojga narodów), zawsze powierzane
profesjonalistom.

Najczęściej jest to profesjonalizm nie związany z karierą szkolną i zdobytym wykształceniem formalnym - ale nie one się liczą w karnawałowej maskaradzie, gdzie idzie o wesołą zabawę i o maski, tak dopasowane, żeby zastępowały twarze, które przestają być potrzebne.

W tym karnawale prawdopodobnie wodzirej planuje atrakcję znaną jako "zrzucanie masek" (falstart sztukmistrza z Biłgoraja mógł być sondażowy) - być może i w wersji hard, zwanej "zrywaniem masek". Będzie na co popatrzeć ..

Mamy w końcu rok wyborczy, więc wszystkie stare instalacje trzeba poddać przeglądowi a niektóre zapewne - udrożnić.

Kto dostanie na przeczyszczenie na razie można się tylko domyślać; rosnąca wrażliwość na wyziewy nie jest jedynie przejawem nieszczelności masek (przeciwgazowe wyglądają znacznie mniej twarzowo), może wskazywać raczej na wzrost czujności co inteligentniejszych zainteresowanych.

O ile mnie nie myli znajomość przestarzałych z pewnością przepisów BHP, nieszczęśni posiadacze rezerwuarów jadu, nie posiadający aktualnego atestu (atesty są limitowane bardzo ściśle), powinni niezwłocznie podjąć decyzję, czy niebezpieczne zapasy likwidować przy pomocy ekshaustora, to znaczy wyziewem, czy też raczej metodą kontrolowanego wytrysku, którą z pełnym przekonaniem polecam.

Niechże każdy tryska, czym może, byle dobrze wybrał cel, inaczej grozi mu samozatrucie albo - co gorsza, eksplozja, na którą, zdaje się, oczekują uwielbiający fajerwerki obserwatorzy polskiego karnawału i ich najemnicy.

Tyle jadu.. Na dzisiaj wystarczy.

Brak głosów

Komentarze

Oczywiście jest to pomysł z gatunku: podpiłujmy gałąź na której akurat siedzimy; jest to w związku z tym pomysł iście polski i chrześcijański zarazem. Niech rząd ogłosi przetarg publiczny na łapsów jadoplujców. My sobie możemy karnawałowo pogawędzić ale rzecz jest poważna. W demokratycznym państwie, zgodzi się Pan ze mną, działania powinny być być transparentne... właściwie nie wiadomo dlaczego to słowo należy kojarzyć z : przejrzyste ? Mniejsza. Pan szuka w sobie winy, że tryska nienawiścią, ja szukam w sobie winy, żem taki niedowiarek, wszyscy zadajemy sobie pytanie gdzie w naszych mózgach jest organ odpowiedzialny za wytwarzanie "jadu"- ssakami wydajemy się być! Oddajmy zatem werdykt w łapy Łapsów Jadoplujców- demokratycznie wybranych na którymś tam z kolei posiedzeniu plenum. Niech nas osądzą i skażą, transparentnie ukarają i zakażą w przyszłości takich badań genetycznych... bo to szkodzi ludzkości. ?;)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121045

A ja to jestem, rzec by można skrajnym jadoplujcą i odszczepieńcem. Jad patriotyzmu wyssałem z mlekiem matki, a ta z mlekiem swojej matki, a ta z kolei swojej. Jestem przesiąknięty tym jadem od pokoleń i choruję na toksyczny patriotyzm, który u wszystkich nieposiadających antidotum (komuchy, POkomuchy), budzi odrazę i przyprawia ich o konwulsje oraz ślinotok.
Pracuję jeszcze nad spojrzeniem Bazyliszka. W połączeniu z umiejętnością plucia jadem może zdziałać cuda.
I nie będą to cuda kaszubskie.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#121096

co za brewerie, moja matka się wstydziła ssać, widać jadoplujstwo u mnie po babce albo lepiej: po ciotce, zawsze to "kobita". :)
Niepoprawny tak śmak czy owak, Anderson.
PS. Niejaki tow. Pilipiuk pisał, że komuchów należy traktować warstwowo: warstwa komuchów warstwa ziemi, warstwa komuchów, warstwa ziemi. I ja mu ufam w tym względzie. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#121105

O ile mnie pamięć nie myli (chociaż czasami myli) Pilipiuk pisał o warstwie gnoju, warstwie ziemi, warstwa gnoju, warstwie ziemi i łopatą przyklepać.
Właściwie, to na jedno wychodzi :)

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#121111

zastanawiałem się czy to mój tekst a to jednak pański :) właściwie na jedno wychodzi! i o to chodzi!
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121122

Pomysł jest bardzo interesujący, trzeba tylko zapewnić mu poparcie autorytetów moralnych i niezależnych mediów.
P.S.
Nie skończyłem jeszcze analizy treści mojego jadu (muszę sam, bo z chemii byłem zawsze słabiutki i nie mam krzty zaufania do chemików, za którymi zresztą nie przepadam) ale nienawiści jest tam bardzo mało - dominuje gorycz i gniew. :) A.T.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#121102

Należy spuścić parę kropel cieczy do alembiku, obsypać się solą w krąg, i czekać a może za 49 lub 77 dni wyjdzie z tego coś- już nie gorycz i gniew a przebaczenie jak chcieliby magicy z wyższej półki. Osobiście uważam, że wyjdzie jeszcze większy gniew, ale musi Pan sam doświadczyć. :)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121109

A nie, nie. Absolutnie się nie zgadzam.
Sól proszę zostawić w spokoju i tak drogowcom brakuje parę tysięcy ton do posypywania nawierzchni. Natamiast zastanawiam się nad propozycją spuszczenia paru kropel omawianej cieczy prosto w usta wymienionej przez pana Tatkowskiego blondyny. Może po aplikacji przemówi wreszcie ludzkim głosem.
Ostatecznie może też być to ciecz pokrewna o żółtym zabarwieniu, której codziennie nadmiaru sie pozbywamy, byle pomogła.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#121113

Właściwie nic mi nie przychodzi do głowy. Nie biorą mnie blondynki Tańczący z Widłami:/! i co teraz?! Jestem w kropce;)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#121121

A mi podobają się blondynki. No tą wymienioną przez autora Olejnik akurat nie. Jednak pod przymusem jakąś ostatnią kroplę na ten parchaty język z obrzydzeniem i niesmakiem bym wycisnął.
W-Y-C-I-S-N-Ą-Ł, o wytrysku rzecz jasna mowy nie ma, szkoda jadu i innych płynów ustrojowych na takie nic.

Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#121147

Karnawał trwa bal na całego TYTANIC płynie.
Nie martwmy się JEST BEZPIECZNY :)

Tele

Vote up!
0
Vote down!
0

tele

#121085