degeneraci wszystkich krajów, łączcie się !

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Polski oficer oddał mocz na podłogę w Muzeum Powstania Warszawskiego ponieważ, jak wyjaśniał, nienawidzi Lecha Kaczyńskiego.

Oddawanie moczu w wybranych punktach przestrzeni publicznej staje się standardową formą ekspresji postaw ideowych oraz politycznego zaangażowania ludzi młodych i wykształconych w naszych wielkich miastach.

*

Reemigrant z Kanady usiłował zamordować dwóch pracowników łódzkiego biura poselskiego by dać wyraz uczuciom, jakie żywi do Jarosława Kaczyńskiego; zamiar swój zrealizował, z przyczyn technicznych, jedynie połowicznie.

Polscy antyfaszyści nie dysponują na razie odpowiednim sprzętem; w ubiegłym roku wyposażeni zostali przez pana Blumsztajna jedynie w gwizdki; tej jesieni otrzymali nieco importowanych pałek oraz kastetów, niezbędnych podczas prezentowania sprzeciwu wobec zagrożeń ze strony skrajnej prawicy.

*

Policja wyposażona jest lepiej, dobrze odziana i obuta; obiecane podwyżki wynagrodzeń wpłyną zapewne korzystnie na gotowość funkcjonariuszy do wykonywania zadań, jakie będą wyznaczać dowódcy podczas następnych operacji pokojowych.

Zbliża się XXX rocznica wprowadzenia stanu wojennego.

******

Zanim jakaś kolejna prowokacja uruchomi niszczące żywioły
drzemiące w zatomizowanym i zdezorientowanym motłochu, który sam nie wie, czym jest - Narodem, Społeczeństwem, czy Zasobami Ludzkimi - chciałbym uprzejmie zwrócić uwagę na działalność ośrodków i grup dywersyjnych, które drążą substancję polskiej wspólnoty w celu jej zniszczenia, nie napotykając na jakikolwiek opór włodarzy Rzeczypospolitej.

Destrukcyjna działalność koncernów medialnych sprawujących
w Polsce "rządy dusz" bez społecznego mandatu i umocowania konstytucyjnego, poza jakąkolwiek kontrolą, nie znajduje przeciwwagi w działaniu instytucji państwowych, co gorsza, bywa przez nie wspierana.

Laboratoryjny przykład to policyjna ochrona prowokatorów z tzw. "Kolorowej Niepodległej" przed obywatelami, biorącymi udział w patriotycznej manifestacji w dniu 11 listopada, w "Marszu Niepodległości", który owi prowokatorzy złośliwie zablokowali - za aprobatą władz administrujących stolicą.

Sposób prezentowania "relacji" z przebiegu wspomnianej manifestacji i komentowania jej - nie tylko przez stację prywatną, wyspecjalizowaną w manipulowaniu informacjami, ale także przez telewizję publiczną - to haniebny dowód nierzetelności i nieodpowiedzialności paru dziennikarzy.

Kiedy jednak wszechwładny premier polskiego rządu, stając przed nowo obsadzonymi ławami poselskimi, formułuje opinię o domniemanym sprawstwie ulicznych zamieszek w stolicy w dniu narodowego święta posługując się identyczną narracją i powtarzając identyczne pomówienia, sprawa staje się o wiele poważniejsza.

Reakcja głowy państwa upowszechniana medialnie gdy na paskach informacyjnych w telewizji pojawiał się jeszcze tekst "WALKI ULICZNE W WARSZAWIE" mogła być spontaniczna; reporterzy telewizyjni mogli odruchowo kierować swą uwagę na zdarzenia barwniejsze niż spokojny pochód wielu tysięcy zwykłych obywateli - i nie mieli zapewne wpływu na to, co dyżurny redaktor uzna za godne emisji.

Donald Tusk wiedział, o czym mówi w poniedziałek 14 XI br.

Nie powinno mu to zostać zapomniane.

***

Pan premier wiedział oczywiście, do kogo mówi.

Proces dewastacji struktur państwa polskiego, za który jest osobiście współodpowiedzialny, udało się doprowadzić do stanu zaawansowanego; skompromitowane i unieważnione zostały zarówno ideały demokratyczne jak republikańskie, legitymizując pragmatyczną (de nomine) dyktaturę.

Kierowanie przez zarządzanie konfliktami jest niewątpliwie bardziej podniecające niż służba republice i bywa zabawne, choć niekoniecznie dla obywateli.

Pionki porozstawiane na tej planszy, na której Platorma, czy jakaś inna grupa interesów, rozpoczyna kolejną rundę gry o Polskę (o to, co z Niej zostało), są tym razem tak kolorowe i aromatyczne, że zabawa zapowiada się świetna.

Były mężczyzna, były duchowny, były agent bezpieki, były rzymski katolik, były komunistyczny aparatczyk, były Polak, były kryminalista, były inteligent, były biznesmen, były porządny człowiek nie wyczerpują zasobu ludzkiego, którym zarządzać będzie dla dobra wspólnego doktor Ewa - bo są w tym zasobie jeszcze młodzi i zdolni - kto wie, czy nie do wszystkiego, jest liczne grono politycznych kombatantów i weteranów, jest niejedna ambitna indywidualność i niejeden reprezentant niejednej mniejszości.

Będzie o czym debatować, już to o ideach i symbolach, już to o rozrodzie i genitaliach.

To, komu, do czego i w jaki sposób mogą służyć, służą albo służyć powinny stanie się zapewne niebawem leitmotivem mainstreamowej publicystyki i nocnych rodaków rozmów oraz burzliwych sporów parlamentarnych.

Sztandar narodowy ani krzyż nie będą, rzecz jasna, osią narodowego porozumienia - nie czas na to.

Najpierw trzeba się będzie zająć kutasem Biedronia.

Brak głosów

Komentarze

poseł homopolitologiczny zamierzal iść w ślady osoby Grodzkiej?
Groteskę mamy za sobą, kończymy farsę, co przed nami?
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#203172

Nieważne czyje, Biedronia, Grodzkiej i kogo by tam jeszcze, mają tworzyć dym i lustra, pozorację dla odwrócenia uwagi. Tymczasem koalicja wprowadza ustawy, ułatwiające rządowi manipulacje podatkami akcyzami etc. Będą się z nami bili o symbole a po cichu wyssą z nas krew. Pozdrawiam.
PS. A co do osób wymienionych to piosenka adekwatna:
http://www.youtube.com/watch?v=mHHfaUR_rYc

Vote up!
0
Vote down!
0

rumjal

#203173

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#203200

Jan Bogatko

...mam podobne wątpliwości.

Pozdrawiam,

ps: czeka nas wielkie zadanie edukacyjne, na miarę wieku.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#203202

ooone:

Od pewnego czasu z uporem maniaka upowszechnialem idee ostrzenia nozy kuchennych. Mialem mgliste wyobrazenie, ze moga sie przydac w ostatecznej rozgrywce z wrogiem wewnetrznym.

Nareszcie iluminacja! Wiem na co sie przydadza:

"Najpierw trzeba się będzie zająć kutasem Biedronia."

Vote up!
0
Vote down!
0

ooone

#203300