o miłości Ojczyzny myśli niecenzuralne
"Absolutnie apolityczny i kompletnie bezpartyjny" pan prezydent Komorowski udzielił przedwczoraj obywatelom poglądowej lekcji patriotyzmu.
Gdy polityk wstępuje na ścieżkę kariery i chce, żeby obie były szybkie, musi czytać Makiawela i stosować się do różnych takich wskazówek, jak "Bisogna essere volpe e leone !".
Nie jest to zbyt łatwe w kraju o klimacie umiarkowanym,
gdzie wszystkie lwy znajdują się w klatkach (prócz tych z Lion's Clubs, wprawdzie korzystających z wolności, ale ostrożnie), a to, co się tutaj dzieje z lisami, raczej nie zachęca do naśladownictwa.
Na szczęście Bronisław Komorowski dotarł wcześniej na taki szczyt na którym żadnego Lwa ani Lisa naśladować już się nie musi, ponieważ samemu jest się wzorem, i to obowiązującym, wypada natomiast wybrać sobie "image" - w języku zoopolityki "gołąbka", albo "jastrzębia".
Oglądam pana prezydenta już parę lat i doprawdy nie wiem, jakiego dokonał wyboru; czasem wydaje mi się, że stanowi oryginalną syntezę, którą można by nazwać "jastrząbkiem", gdyby nie ryzyko pejoratywnych skojarzeń z pewną postacią filmową, całkowicie fikcyjną.
Odrzucam hipotezę, iż pan prezydent wyboru nie dokonał, bo jest przywiązany do osobowości sprawdzonej w okresie marszałkowania; mogło by tak być, gdyby miał przed sobą szanse na awans, ale pierwsza osoba w państwie szansy takiej przecież nie ma.
Chociaż, gdyby zmienić konstytucję..
Jest co restytuować.
***
Nie ma w już w Stolicy pomnika Feliksa Edmundowicza, ale dzięki temu Marsz dla Niepodległej mógł być nieco krótszy i wystarczająco pluralistyczny, żeby złączyć profesora Nałęcza z mecenasami Kaliszem i Giertychem oraz gromadką innych osób, których z pewnością nie wypada posądzać o indyferentyzm ideologiczny czy koniunkturalizm, ponieważ były na służbie.
(Pisząc "krótszy" mam na myśli jedynie czas oraz trasę, co chcę z naciskiem podkreślić.)
Niestety nie wszyscy obywatele skorzystali z wielokrotnie ponawianych zaproszeń, a część z nich - doczekawszy się zakończenia Marszu dla Niepodległej, który nie mógł być dłuższy - niezwłocznie wszczęła rozmaite ekscesy.
Ekscesy wystąpiły w miejscu gwarantującym najlepszą oglądalność za pośrednictwem stacji mających miejsca na pierwszym multipleksie, które rejestrowały najważniejsze fragmenty ulicznych zamieszek w celach dydaktycznych - do emisji w ramach działalności misyjnej.
Dziś, dzięki życzliwości pana prezydenta dla telewizji zaprzyjaźnionej oraz dzięki wizycie panny Kazi u pana Tomasza w telewizji publicznej - a także dzięki temu, że działalność misyjna mediów przebiega równie harmonijnie
jak Marsz dla Niepodległej - mamy szansę zdać pomyślnie kolejny egzamin z patriotyzmu, gdy przyjdzie nań pora.
Obawiam się, że dotyczy to również funkcjonariuszy.
Żal mi ich nie mniej, niż nieszczęsnych młodych kretynów, wierzących, że wpierdolenie policjantowi na służbie jest przejawem patriotyzmu - tak, jak pani Scuka i jej podobni wierzą, że nazwanie narodowca faszystą dowodzi głębokiej wrażliwości moralnej.
Takie czasy, że każdy chce kochać po swojemu, niektórzy tak, inni inaczej - i tylko pan prezydent potrafi kochać wszystkich jednakowo, jakkolwiek nie jest gołąbkiem, bo nie jest przecież - skądże znowu ! - jastrzębiem.
Jest, niestety, sam - ale wygląda na to, że jastrząbków będzie nam z czasem przybywać.
W przeciwieństwie do orłów.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 835 odsłon
Komentarze
Jarząbek
13 Listopada, 2012 - 16:26
Przyznam, że na ptactwie specjalnie się nie znam. Odróżniam zaledwie paręnaście gatunków z krukowatych, wróblowatych, brodzących, pływających, drapieżnych i migrujących.
Wszystko przez to, że w zasadzie moją znajomość "ornitologia" skupiła się na kurowatych a dokładbiej na kurczaku rasy blojler, który wiem, że jest duży, opieczony i smaczny.
Jeśli zaś chodzi o pana Prezydenta, przypomina mi on jak żywo jakiegoś ociężałego (nie mylić z ociężałością umysłową) nielota (struś, moa), ewentualnie rodzimego jarząbka (nie mylić z jastrząbkiem).
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
To nie tak
13 Listopada, 2012 - 19:08
Jak to się dzieje że na stolcu Prezydenta jest głupek?
Jak to się dzieje że na stolcu premiera jest zdrajca, a może morderca?
Jak to się dzieje że wpychają nas w ten PiS ?
Całkowite pomylenie rozumu logicznego
Logika
13 Listopada, 2012 - 19:11
jest częścią moralności. Tak -tak. Nie - nie. Pomimo wszystko. Istnieje tak-tak, nie -nie.