cytaty
Bardzo dziękuję zaprzyjaźnionym mediom oraz samemu posłowi -nie pamiętam nazwiska, Halickiemu albo Olszowskiemu, za zwrócenie mojej uwagi na kolejne, haniebne naruszenie elementarnych zasad moralnych i dobrych obyczajów przez Jarosława Kaczyńskiego, który nie zawahał się zacytować publicznie wersów Zbigniewa Herberta nie uzyskawszy na to zezwolenia Wdowy po zmarłym wielkim poecie, pani Katarzyny Herbert.
Nie jest to pierwszy taki przypadek.
Już przed laty prezes Kaczyński ośmielił się wykorzystać w jednym ze swoich wystąpień pięciowyrazowy cytat z utworu nieżyjącego poety Kornela Ujejskiego "Z dymem pożarów", wywołując silne poruszenie wśród dziennikarzy, którzy co prawda tekstu tego (nieoficjalnego) narodowego hymnu nie znali, ale wykazali się należytą czujnością, usłyszawszy, że - wedle prezesa PiS - "inni szatani byli tam czynni".
Jest dla mnie oczywiste, że ten sam człowiek wykorzystał bez skrupułów kilka innych wdów, nakłaniając je do czynu zabronionego prawem i godzącego w nasze sojusze, przez co w dniu 13 listopada ub. r. na legalnym rosyjskim kamieniu znalazła się nielegalna polska tablica o treści ogromnie przykrej dla wrażliwych Rosjan, na szczęście w samą porę usunięta i zastąpiona przez gospodarzy właściwszą.
Jak długo jeszcze takie praktyki uchodzić będą bezkarnie ?
Zwoływanie ulicznych manifestacji powodujących trudności komunikacyjne i zaśmiecanie chodników w sercu Stolicy, podobnie jak aranżowanie antyrządowych zgromadzeń powinno się wreszcie spotkać z energiczną reakcją władz.
Dość marnowania naszych pieniędzy na usuwanie skutków happeningów pana Kaczyńskiego, wspieranego przez lobby mazowieckich badylarzy i producentów zniczy !
Jest na Krakowskim Przedmieściu pamiątkowa tablica, jest monument dłuta samego Moderaua na Powązkach, jest i krzyż - tam, gdzie jego miejsce, wot i chwatit.
---
Byłem w niedzielę dumny i szczęśliwy - do tego stopnia, że wieczorny serwis zaprzyjaźnionej stacji tv oglądałem ze szczerym rozbawieniem - fastryga miała grubość okrętowej liny a "newsy" nosiły ślady nożyc do strzyżenia owiec, trzymanych trzęsącą się ręką.
Mam nadzieję, że pani redaktor Gałczyńska tu nie zagląda, więc nie będzie mieć pretensji gdy wyznam, że przypomniała mi się ballada noszącego takież nazwisko poety Konstantego Ildefonsa, a właściwie jej zakończenie :
"GDY WIEJE WIATR HISTORII
LUDZIOM, JAK PIĘKNYM PTAKOM,
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM."
Informuję, że już w szczęśliwych latach przedwojennego dzieciństwa uważałem kaczory za ptaki piękne a w kwestii pętaków pozwalam sobie podzielać w całej pełni opinię mądrego i przezacnego pana profesora Andrzeja Nowaka;
wiatr, cóż - istotnie wiał tego pięknego dnia.
I wieje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1601 odsłon
Komentarze
Nprawdę dobry tekst.
14 Kwietnia, 2011 - 22:50
jwt
Bardzo ładnie napisane.
14 Kwietnia, 2011 - 23:28
Też byłam na Krakowskim, niemal cały dzień i jestem dumna ze swego wyboru strony barierki, po której stałam!
Pani Herbert
14 Kwietnia, 2011 - 23:46
Może Pani Herbert przykładem wielu celebrytów zatęskniła za groszem płynącym z tantiem? Może więc zakazać recytowania wierszy i przytaczania cytatów przez uczniów w szkole? A może zakazać publicystom, poetom, literatom publikować? wszak tyle już zostało powiedziane i napisane przez nich, że nieopatrznie można coś chlapnąć nie wiedząc, że jakiś autor wcześniej już się tak wypowiedział? A może niech tylko oni się wypowiadają a społeczeństwo milczy?
Super tekst. Tez tam byłem
15 Kwietnia, 2011 - 16:26
Super tekst. Tez tam byłem i brałem czynny udział w "utrudnianiu komunikacji".
Dorcia