circenses !?

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Nie wiem jak to jest z tym chlebem, za którym dwa miliony Polaków wywędrowało do krajów strefy Schengen (a pozostały w Ojczyźnie jeszcze dwa miliony takich, co go nie dojadają), ale na odcinku ciastek sytuacja nieustannie się poprawia, przybywa nam bowiem bogaczy i filantropów, obdarowujących lud różnymi łakociami - bywa, że z wedlowskiej czekolady.

Jeszcze lepiej jest na odcinku igrzysk, których obfitość zadziwiać musi każdego, kto wie i pamięta że cały świat aż trzeszczy pod ciosami straszliwego kryzysu, a my tu sobie, panie dziejku, imprezujemy, gramy i śpiewamy, a co parę dni, z rozmaitych okazji, świętujemy.

Niektóre święta - jak choćby wczorajsze - są wprawdzie okazją do świętowania ochrzczonych, ale z dnia wolnego od pracy mogą korzystać także niechrzczeni, i ci, którym się chrzest nie przyjął, a nawet tacy, co się domagają, by ich imiona z parafialnej księgi ochrzczonych wykreślić, więc - korzystają.

Jutrzejsze święto nie jest powszechne - raczej elitarne, bowiem dzieci mamy, jak powszechnie wiadomo, coraz mniej (choć coraz dłużej), a zdziecinnienie nie daje uprawnień do żadnych odświętnych świadczeń.

Ale każdy był w swoim czasie dzieckiem (w co w niektórych przypadkach niełatwo uwierzyć), niejedno z nas miało nie tylko mamusię, ale i tatusia, a ten czy owa i dziś jeszcze posiadają jakąś taką rodzinę w składzie której występuje osobnik niewątpliwie małoletni - można więc sobie znaleźć żywy powód do wspólnotowego świętowania tego Dnia - albo porozczulać się nad dzieckiem, którym się było, nim się - psiakrew - przestało.

Pojutrze niedziela, dzień ustawowo wolny od pracy i dla wyznawców religii chrześcijańskiej dzień święty, w którym Prawo (jedno Przykazanie Boże i jedno Kościelne) nakazuje uczestnictwo w obrzędach wspólnoty wiernych; świadome i dobrowolne naruszenie tego Prawa jest grzechem.

Choć w kalendarzu liturgicznym jest to niedziela II zwykła może okazać się nader niezwykła z powodu znanego nie tylko rzymskim katolikom pomysłu Jego Świątobliwości Franciszka; pomysł ten nie dotyczy jednak wszystkich.

Spodziewam się, że uwagę szerokich rzesz przyciągnie - nie bez pomocy przyjaznych mediów - raczej pomysł Bronisława Komorowskiego, który w przedmiocie świętowania wydaje się być równie kompetentny jak pomysłowy, jest zaś wielmożny.

Przyszły wtorek nie będzie dniem wolnym od pracy, ale nie będzie dniem powszednim, jak chleb.

Spodziewam się raczej igrzysk.

Brak głosów