Do życzliwych świat należy
Zastanawiałem się, co takiego mógł zrobić J. Rokita, że, jak informuje na swojej stronie głównej niedościgła Gazeta.pl, wyprowadzono go w kajdankach z samolotu. Tytuł skonstruowany jest tak, że nie wiemy, z jakiego samolotu i za co, ale przynajmniej wiemy, że Rokita. No i że był jakiś życzliwy, co to widział i zadenuncjował do Ministerstwa Prawdy za pomocą łącza Alert.24. właśnie przeznaczonego dla życzliwych.
No więc po powrocie z pływalni zatopiłem się w lekturze tekstu skomponowanego na podstawie życzliwego donosu. Życzliwy, co się Halny zowie, przyznaje, że siedział „trzy rzędy za miejscem Rokitów”. Wynika stąd, że Rokitowie zajmowali jeden fotel we dwoje, co już oczywiście mogłoby być naganne, ale mniejsza z tym. Na czym polegało całe zajście, które zaobserwował życzliwy?
„Pan Jan chciał samowolnie umieścić swój i żony płaszcz w szafce w klasie biznes, a jechał - w ekonomicznej - opisuje pasażer. Jak mówi, stewardessa po chwili przeniosła płaszcze do klasy ekonomicznej. Jan Rokita zaczął się sprzeciwiać i kłócić. Stewardessa poszła więc do kapitana i powiedziała mu, że na pokładzie jest awanturujący się pasażer. Kapitan powiedział pasażerom, że w samolocie doszło do incydentu i że jedna osoba musi opuścić pokład.”
Innymi słowy słynny, podejrzewam znany także za granicą, polski polityk, ośmielił się umieścić ubiór w niewłaściwej szafce, za co kapitan kazał mu opuścić pokład. Gdzie takie rzeczy są możliwe? Ano w Monachium. I co było dalij?
„Próbowano przekonać pana Jana, by dobrowolnie opuścił samolot. Niestety, pan Jan kurczowo trzymał się fotela - mówi Halny. Ok. 22.30 pojawili się panowie w zielonych mundurach - mundury takie w Niemczech nosi policja. Według świadka, skuli oni b. posła i wyprowadzili z samolotu. Żona ruszyła za nim. B. poseł wznosił dramatyczne okrzyki i wzywał pomocy rodaków obecnych na pokładzie - mówi świadek. - Nikt nie kwapił się do pomagania mu. Wszyscy byli raczej źli, że jeszcze bardziej opóźni się wylot - podsumowuje Halny.”
No i słusznie, co jakiś polski ciołek będzie się rządził w niemieckim samolocie. I tak sobie pomyślałem, a jakby tak niemiecki parlamentarzysta czy były minister zechciał w polskim samolocie umieścić ubranie w niewłaściwej szafce, to czy stewardessa skoczyłaby na niego z pyskiem, czy nie? Czy poszłaby na skargę do kapitana, czy nie? Czy kapitan z załogą i pasażerami nakłaniałby takiego delikwenta do wyjścia z samolotu, czy nie? Czy wezwano by polską policję i wyprowadzono gościa w kajdankach na lotnisko, czy nie? I – co chyba najważniejsze - czy znalazłby się życzliwy, co by to opisał? Warto by taki eksperyment przeprowadzić, łapiąc w taką pułapkę jakiegoś przykładowego niemieckiego polityka. Wot, to są rzeczy, o których się nie śniło filozofom superpaństwa paneuropejskiego, a tyle na tej drodze jeszcze przygód przed nami.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1561 odsłon
Komentarze
Bosze,to oni na jednym siedzeniu siedzieli
11 Lutego, 2009 - 17:19
a może Nelly miała Jasia na kolanach,co za sensacja,a to wstyd znowu na cała Unię,A na ostatnie Twoje pytania,odpowiadam- NIE,Polacy skuliliby ogon p;od siebie,bo jask to przeciw europejskim braciom niemcom wystapić.pozdrawiam
no a jakby to był pejsiasty w takim kapelutku? aj waj!
11 Lutego, 2009 - 17:50
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
jakby to byl
11 Lutego, 2009 - 17:54
pejsiasty to by w galoty narobili,bye
Rokita?
11 Lutego, 2009 - 18:13
Rokitę umieszczono w skrytce na kapelusze? Nic z tego nie rozumiem. Co to jest Nelly?
Co tu do tego ma Triarius? Czy nasz Tygrys jest pejsaty?
Myślalem, że to jest łysa pała? Zbyt skomplikowane dla mnie informacje!
A ten samolot to leciał jak Rokitę wysadzali, czy stał?
Jarecki
11 Lutego, 2009 - 18:42
Rokita leciał na parasolce Nelly jak samolot wysadzali
pozdrAwiam,bye
co ma Triarius do tego? że spytam
12 Lutego, 2009 - 00:40
Rokita stał, samolot leciał. Że odpowiem.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Kryska
11 Lutego, 2009 - 20:38
No tak. I jeszcze trzeba się ponoć z tego cieszyć, że to nie Czuma leciał.
Re: Do życzliwych świat należy
11 Lutego, 2009 - 22:51
W Niemczech widocznie też mają takie książeczki, jak na "Misiu" Barei.
Stewardessa Lufthansy: A jakby tak każdy chciał umieszczać swój kapelusz i płaszcz w klasie biznes, to szafki by się zapychały.
Jan Rokita: A co to ma do rzeczy? Umieściłem płaszcze i kapelusze w szafce klasy biznes, bo tam było miejsce.
SL: Natrętny pasażer. O, jest! Natrętny pasażer. A jakby tak leciała rodzina z siedmiorgiem dzieci i każdy z nich umieścił swój płaszcz i kapelusz w szafce klasy biznes - sprawdzić czy nie muzułmanin.
JR: Ale ja nie mam siedmiorga dzieci.
SL: A czy to moja wina, że wy Polacy tak słabo się rozmnażacie?
JR: A co mi pani wyjeżdża z narodowością i rozmnażaniem? To tak jakbym pani powiedział, że pani jest potomkiem nazistów!
SL: Idę do pilota, to przekracza wszelkie granice!
JR: Niech pani idzie! Ja się stąd nie ruszę! Mam wykupiony bilet i chcę lecieć do Krakowa!
***
Pilot samolotu: No co?! Co to za awantura?!
JR: Właśnie chciałem wyjaśnić....
PS: Wyjaśnić?! A co tu jest do wyjaśniania?! Wyzywa taki stewardessę od nazistek, a potem chce wyjaśniać!
JR: Ależ....
PS: To ja ci powiem kim jesteś! Jesteś złodziejem samochodów, drobnym cwaniaczkiem pracującym na czarno i potomkiem pomocnika kapo w koncentrationlagrze!
JR: A pan się zachowuje jak ochroniarz w agencji towarzyskiej!
PS: O.... Już ja ci pokażę, jak się zachowuje ochroniarz w agencji towarzyskiej. Już wołam policję!
***
Bundespolicjant: Macie tu jakąś awanturę na pokładzie....
PS: A, ten Polaczek się awanturuje....
JR: O, wypraszam sobie nazywanie mnie Polaczkiem! Ja stanowczo protestuję przeciwko takiemu traktowaniu mnie przez personel Lufthansy.
PS: No widzi pan, panie inspektorze, że ten Polaczek zakłóca porządek i opóźnia wylot samolotu.
BP: Ja tu jestem władzą i widzę, że coś się wam Polaczku pomieszało. Tu są Niemcy i co nam zrobisz!
JR: Ja nie opuszczę samolotu! (łapie kurczowo za fotel) I jeszcze raz stanowczo protestuję przeciwko takiemu traktowaniu mnie, byłego posła i polityka!
Głos z samolotu: A długo jeszcze będzie trwał ten cyrk?! My chcemy lecieć do domu!
II głos z samolotu: Panie Rokita, uspokój się pan i siadaj na swoim miejscu.
JR: Proszę państwa, ja jeszcze raz protestuję....
BP: Protestować to ty se możesz w Polsce. (zwraca się do swoich podwładnych) Brać go i wyprowadzić z samolotu.
Policjanci skuwają Jana Rokitę i wyprowadzają w kajdankach z samolotu.
Koniec epizodu.
Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika
Olszewik, Kaczysta, NadUBowiec, brakujący typ Michnika
re:"Polcjanci skuwają Jana Rokitę" a Nelly krzyczy"Zyganienne
11 Lutego, 2009 - 22:52
banditten, partisanten"
pzdr
antysalon
antysalon
11 Lutego, 2009 - 22:58
Nelly mogła tylko krzyknąć-halt!hane hoch i byłoby po sprawie.
partisanten byliby sie poddali i byłoby Ruhe.
pozdr
Re: Re: Do życzliwych świat należy
12 Lutego, 2009 - 11:29
Dobre!!
a ja się dziwię, że tak bronicie Rokity
12 Lutego, 2009 - 15:21
oszołom z Ciemnogrodu
W samolocie jest zasada, że się słucha personelu latającego. Tym bardziej jak się nie ma racji. Korona by z łysej głowy Jasiowi Marysi nie spadła, jakby zrobił o co go poprosiła stewardessa. Może to jest głupsto, gdzie wisi płaszcz, ale stewarderssa była w prawie a Jasiu Marysia nie. Więc zamiast rżnąć kozaka powinien się podporządkować poleceniom personelu samolotu. No ale przecież "premier z Krakowa" nie będzie słuchał jakiejś byle stewardessy. Normalny człowiek zachowałby sie normalnie, a Jasiu Marysia postanowił sobie narobić obciachu. I w pełni mu się to udało.
oszołom z Ciemnogrodu