Rehabilitacja Andrzeja Czumy

Andrzej Czuma zaskoczył wszystkich. W sposób całkowicie niespodziewany stał się orędownikiem prawdy i uczciwości w życiu publicznym. Dokonał trudnego wyboru, wymagającego sporej osobistej odwagi i liczenia się z konsekwencjami. W pełni świadomie stanął pod pręgierzem ludzi coraz mniej mających wspólnego z człowieczeństwem, którzy będą go smagać biczami nienawiści, zacietrzewienia i kłamstwa. Zaryzykował wiele, ale widocznie motywy Jego powrotu na drogę uczciwości są mocne i bezwarunkowe. Chwała Mu za to.

I natychmiast się zaczęło. Ruszyły szwadrony dowodzone przez Lisów, Żakowskich, Wołków i podobnego autoramentu zaciętych antykaczystów, dla których prawda nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko jeden cel: gnębienie innych i propagowanie fałszu i obłudy. W odwodzie pozostały jeszcze oddziały Niesiołowskich, Bartoszewskich, Kutzów, Sikorskich i im podobnych architektów polskiej codzienności, opartej na kiczowatym fałszowaniu obrazu rzeczywistości i dążeniu do niszczenia przeciwników politycznych za wszelka cenę. Przede wszystkim poprzez zohydzanie innych kłamliwymi oskarżeniami.

Czuma zadaje kłam poglądowi lansowanemu przez ideologów i wodzów Platformy Obywatelskiej, jakoby niespełna dwuletnie rządy Jarosława Kaczyńskiego były reżimem opartym przede wszystkim na nękaniu obywateli, zakładaniu podsłuchów, łamaniu zasad demokracji i wywieraniu nacisków na wszystko, co się da. A powrót Prawa i Sprawiedliwości do władzy byłby najgorszą rzeczą, jaka mogłaby się Polsce i Polakom przydarzyć.

Demaskując kłamstwa propagandowe wrogów PiS, poseł Czuma potwierdził słuszność licznych wcześniejszych decyzji sądowych o umorzeniu postępowań głównie przeciwko Zbigniewowi Ziobrze.

Andrzej Czuma redivivus. Gratulacje i uznanie, panie Andrzeju.