"Wspólnota" kłamstwa

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Nie da się ukryć, że nasza cywilizacja ma w tej chwili potężne problemy z prawdą. Jeszcze niedawno z prawdą mieli problem komuniści, teraz zaraza dosięgła demoliberałów. Widać, że nie jest to jakaś chwilowa, przelotna bolączka, lecz problem natury systemowej i to rangi kluczowej.

Prawda jest bowiem relacją społeczną wynalezioną przez ewolucję. Prawda jest relacją między reprezentacją umysłową, zakosdowaą w neuronach, a tym co jest na zewnątrz i czego odbiciem jest ta reprezentacja, jednak faktem najistotniejszym jest to, że pojawia się ona w kontekście społecznym, międzyosobowym, jest więc produktem zbiorowego wysiłku poznawczego.

Po raz pierwszy kwestia prawdy pojawia się jako element niezbędny przy nawiązywaniu wspólpracy przez naszych odległych przodków i okazuje się jednym z warunków powstania prymitywnej cywilizacji wymagającej ciągłych interakcji między ludźmi. Ale to było w epoce cywilizacji przetrwania.

Po raz drugi prawda okazała się niezbędna jako prawda bardziej wyrafinowana niezbędna dla zaistnienia współpracy zinstytucjonalizowanej  przy tworzeniu cywilizacji rozwojowej. Wtedy prawda objawiła się jako instytucja nauki, co uruchomiło dynamiczny proces rozwoju cywilizacji technicznej.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że natura ludzka wymaga respektowania także dwóch innych oprócz prawdy relacji społecznych, a i z nimi są problemy, to cywilizacja nasza przeżywa poważny kryzys. Przestrzeń cywilizacyjna musi być wielowymiarowa, więc cywilizacja musi się opierać na paru filarach.

Tymczasem mamy do czynienia ze znacznym zdziczeniem niektórych środowisk, co świadczy o bankructwie demoliberalnych koncepcji organizacji społeczeństwa. Potrzebna jest więc reorganizacja systemu  respektująca wymogi natury ludzkiej. Przyszłość będą miały tylko te wspólnoty, które będą potrafiły zorganizować struktury społeczne z poszanowaniem prawdy.

Trzeba oczywiście porzucić myśl o cudownych receptach i koncepcjach wziętych z sufitu. Wszystkie elementy niezbędne do tworzenia cywilizacji już mamy, należy je tylko poddać racjonalnej rekonstrukcji, uwzględniającej wymogi ludzkiej natury.

Jakie są warunki organizowania takich nowych struktur ? Jak wskazuje Robin Dunbar, ludzkie zdolności poznawcze i emocjonalne działają optymalnie we wspólnocie liczącej do ok. 150 osób, bo tyle relacji jest w stanie nawiązać jednostka. Jeżeli chcemy powiększyć wspólnotę, to musimy zdać się na inne mechanizmy, które by zabezpieczyły prawidłowe funkcjonowanie relacji prawdy i musielibyśmy takie miniwspólnoty zorganizować w sieć tworzącą szerszy system. Jedyny sposób by sieć takich wspólnot o skali narodowej funkcjonowała poprawnie i z respektem dla prawdy, to  zdanie się na mechanizm inny niż polityczny, bo mechanizm polityczny rodzi kontrowersje i marginalizuje prawdę. Jedyny mechanizm jaki się tu może przydać to katolicyzm, który umieszcza kwestię prawdy na poczesnym miejscu i może być gwarantem jej przestrzegania w każdej skali. Tym bardziej, że to katolicyzm, oprócz szacunku dla prawdy, wysoko stawia miłość bliźniego i wolną wolę, a w sensie społecznym wspiera politykę poprzez uznanie dobra wspólnego.

Z tego wynika jednoznacznie, ze muszą się także zmienić relacje między sferą polityczną a religijną i sfera polityczna musi respektować, w stopniu większym niż dotychczas, wartości religijne, bo sama polityczność prowadzi do antagonizmów, politycznego pragmatyzmu a następnie utraty szacunku dla kwestii prawdy, którego nie da się wyegzekwować bez relacji religijnych. Sfera polityczna zostaje w ten sposób zneutralizowana i obowiązek respektowania prawdy spoczywa wtedy nie na organach władzy państwowej, bo jak powiedział w w. XVI Zygmunt August "nie jestem władcą waszych sumień", lecz jest kwestią samorządności na poziomie wymienionych wyżej mini-wspólnot, które są w stanie oddolnie wyegzekwować i utrzymać, dzięki religii, standardy nawet na poziomie państwa.

Jeżeli ktoś ma pytania dlaczego akurat katolicyzm miałby być preferowany, to niech przyjrzy się strukturom państw protestanckich, w których religia została podporządkowana władzy politycznej i uległa atrofii, co z kolei doprowadziło do moralnej degrengolady w skali państwa.

Innej ścieżki nie ma i nie będzie.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

KłamstWami rządzą : lęk przed stratą (awansowania ludzi na nadludzi) i pragnienie zysku  (pożądanie "praworządności" zysków - moMentalnych...).

EkoMonoLogiczne kŁamanie praw środowiskowych, chowa się za behawioryzmem...

Zachowanie ludzi umożliwia awansowanie ludzi na nadludzi, (prawUników) za chowanie prawdy w aktach sądowych...

Za chowanie ludzi na cmentarnych ziemiach europejskich, Europa  w przyszłości może liczyć na przeObrażenie się - w bogate pole euRopy naftowej...

- POwstającej w plaNecie z ludzi i zwierząt - globu pozytywnej energii - odnawialnej "wiecznie"- w pojęciu cZłoWieka...

Pozdrawiam. J. K.

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1636370