Ballada o Wielkim Donaldzie
Związkowcy, stawiając pomnik naszemu Słońcu Peru, uwidocznili jedynie część wielkich zalet, jakich jest premier Tusk jest pełen (aż po same pięty). Spieszę zatem uzupełnić owe braki. Do tej pory pisałem jedynie o naszym ukochanym Bronisławie Komorowskim (niepoprawni.pl/blog/646/zwierzenia-bronka-czyli-pociag-nie-jedzie i niepoprawni.pl/blog/646/dobrosc-kraju), ale dziś pragnę nadrobić niebywałe niedopatrzenie, jakim było niewątpliwie nieupamiętnienie naszego Słońca Peru. Inspiracją była także „Ballada o Marszałku Stalinie” Lwa Oszanina.
Tanimi Autostradami jak kraj wzdłuż i wszerz
Suną szczęśliwi ludzie. Co za kraj? Dobrze wiesz!
Uśmiechnięte twarze w naszych miastach i wioskach
Bieda i bezrobocie przestały już ich troskać
W fabrykach pracują, w uczelniach wykuwa się myśl
Szczęśliwe będzie jutro, radość w sercach dziś
Tam nowoczesne pociągi po torach szybko mkną
Lecz kto sprawił ten cud? No właśnie, kto?
Kto nas wyciągnął z marazmu i z bagna otchłani
Kto nam pokazał, że dla nas nie ma granic?
Chcesz wiedzieć kto przywódcą jest doskonałym?
Komu należny zaszczyt i wieczny blask chwały?
To Donald. On jest naszym idolem i jest naszym słońcem
I to, dzięki Niemu, wciąż są promocje w Biedronce
On zlikwidował długi i biurokrację zmniejszył
Wybudował wszędzie stadiony by kraj był piękniejszy
Już jesteśmy potęgą! Ba! Jak wieść gminna niesie
Polska jest dziesiątą gospodarką na świecie
On wstrzymał bezrobocie, ruszył gospodarkę
Lubi dobre mecze i umysły otwarte
Na ulicach porządek, a szpiedzy robią w gacie
Wrogowie chcą chaosu, lecz w Polsce jest inaczej
Bo On ma gorące serce lecz i żelazną pięść
Na Jego cichy pomruk świat się zaczyna trząść
Gdy dzwoni Warszawa, w Berlinie na baczność stają
Drży na Kremlu Putin, Obama zmyka jak zając
Boją się nas terroryści, wrogie drżą armie w koszarach
Boją się nas ruszyć, bo sroga czeka ich kara
Pogrozi wrogom Polski, przybiję "piątkę" z dzieckiem
Pogra z kumplami w piłkę, małżonce kupi kieckę
Lecz oponentów szanuje, rywalom rękę podał
A Jego Merlin Monroł to nasza swojska Doda
Sprawny jak Drimlajener, szybki jak Pendolno
Zawsze każdemu pomoże, nikomu nie da zginąć
Wdzięczny lud pracujący Rzeszowa i Inowrocławia
Zaczął już Donaldowi złote pomniki stawiać
Donek, tyś naszym szczęściem, jutrzenką z Sopotu
Ty nas wybawiasz od wszelakich kłopotów
Wyciągnąłeś nas z kryzysu, którego nie wpuściłeś
Czuć w Tobie wielką moc, czuć w Tobie wielką siłę
Pod Twym przywództwem zajdziemy daleko
Bo to dzięki Tobie krowy wciąż dają mleko
Wciąż o Tobie myślę i dziś wiem na pewno
To Ty jesteś ojcem naszych sukcesów na Euro
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2052 odsłony
Komentarze
Re: Ballada o Wielkim Donaldzie
22 Września, 2013 - 22:20
Urodziła kotka ślepych kociąt siedem. Sześć było za Platforma , za PIS-em jeden. Czas im szybko płynął minęło dni siedem. Siedem kociąt za PiSem za Platforma ani jeden. Co się kotkom stało ? Siedem ślepych kociąt na oczy przejrzało.
Jozef - Londyn 2010