Jarosław nie guma z Peweksu
Jak u Harrego Pottera nie wymieniajmy jego imienia, podobnie w demonologii nie wymieniamy ani w świętych miejscach. Z tą gumą jest jak z prewencją narkomanii w jej początkach. Wizyta oświeconych chemicznie degeneratów w liceum bywała wtedy reklamą z instruktarzem heroinizmu, kompocizmu i wogle polish politoksykomani. Słowem antyprewencja, raczej promocja. Tutaj używanie imienia pewnego kaczora od Disney'a czy sumy dwóch Pułtusków ma podobną funkcje i rolę nieświadomą acz bardzo promocyjną. Asobkajegowżopu nawet jeśli dla sobaki to mezalians. Piszcie Państwo o wszystkim innym tylko nie o nie wymieniajmy jego imienia. On zbiera siły aby realnie a nie tylko medialnie powrócić, wycina konkurencję wewnętrzną. Tumani i przestrasza ustawia na rozwałkę konkurencję zewnętrzną. Dobrze byłoby go zespawać z tą jego wewnętrzną in spe konkurencją a teraz moczącymi sie w gó.nie wszelijakim koalicjantami. Niech to gó.no ich połaczy in secula seculorum...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 39 odsłon