Dlaczego Polacy dobrze sobie radzą w Wielkiej Brytanii
Wydawało mi się, że temat lemingów został już doszczętnie wyeksploatowany, ale pewne głosy zwróciły mą uwagę na pewien aspekt dotychczas pomijany. Otóż wyjaśnienia wymaga to jak dobrze radzą sobie Polacy w Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Czym to wytłumaczyć, że są lepsi od tambylców ?
Musimy wziąć pod uwagę dwie rzeczy - system demoliberalny na Zachodzie, wskutek paru wad strukturalnch utracił mozliwośc rozwojowe, doprowadzająć do rozkladu społecznego i utraty dynamiki przez żyjącą tam populację. Mechanika systemu ukształtowanego przez stulecia, jest w niezłym stanie, ale ludzie nie mają motywacji do jej wydajnego wykorzystania. Jedynym rozwiązaniem, z którego korzystają obficie Amerykanie jest import ambitnej, wykształconej siły roboczej, np Azjatów.
I tu się znalazło miejsce dla Polaków. Wykształcone w duchu propagandy demoliberalnej lat 90tych i późniejszych, pokolenia lemingów uwierzyły w uproszczoną wizję społeczeństwa i koniec historii, przyjęły indywidualistyczną koncepcję życia i doskonale nadają się na części zamienne do pracującego na jałowym biegu systemu zachodniego. System ma gotowe struktury gospodarcze, które trzeba tylko wypełnić gotową, ambitną siłą roboczą. Polskie lemingi same struktur takich by nie stworzyły, ale mają silną motywację i niewielkie wymagania, ograniczone do konsumpcji, są wykorzenieni z polskiej kultury, więc znakomicie się zaaklimatyzowali i odnaleźli się doskonale w roli trybików systemu konsumpcjonistycznego. Na razie to wystarcza, ale na dłuższą metę, system demoliberalny nie może przetrwać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1204 odsłony
Komentarze
Lepsi w czym? Polacy niewiele
8 Lutego, 2019 - 02:43
Lepsi w czym? Polacy niewiele znaczą i robię za najtańszą siłę roboczą, tam gdzie nie chce się wytężać innym. No sukces. Można byc dumnym, że jakiś lokalny leń nie sprosta zapieprzowi na zbieraniu szparagów jak na filmiku z yt. A złe warunki i zapieprz są pogłębiane przez pracowników tymczasowych, krajanów którzy przyjadą na akord wypracować kasę na maxa i znikną.
Nie są lepsi od tambylców, zwyczajnie doceniają wyższy poziom życia i tzw. normalność więc się odnajdują i mogą miec satysfakcję z małego czy swoją małą stabilizację, do tego zwykle mają większe kwalifikacje i zapał zaczynając od prac dla niewykwalifikowanych. Mają lepiej, niż w Polsce, no to jak nikt ich nie łupi i nie rzuca kłód pod nogi, to sobie radzą.
Tłumaczenie wszystkiego demoliberalizmem jakoś nie wyszło. Tak jakby Zachód od dekad i wieków nie korzystał z pracy imigrantów, co jeszcze ma być wadą systemu, który na tym wszak powstał. I niezły antypolonizm- Polacy mają sobie radzić za granicą, bo to durne, wykorzenione lemingi bez wymagań, konsumpcjonistyczne trybiki. A o system demo- w tym ujęciu nie ma co sie martwić, imigranci zawsze się znajdą, to tańsze niż szkolenie swoich czy mechanizacja a nawet jeśli nie, to jest sporo tańszych krajów na produkcję. Nie ma co udawać, że system pada i wszystko jest w rozkładzie, tylko obcy robole go podtrzymują.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
@zetjot
8 Lutego, 2019 - 06:55
Co za bzdury. To nie żadna propoaganda wypchnęła Polaków za granicę, a bezrobocie. To nie żaden "konsumpcjonizm", a pewmość otrzymania wynagrodzenia w terminie, należnego urlopu czy odzieży ochronnej. Polska kultura na emigracji ma się całkiem dobrze, Polacy świetnie odnaleźli się za granicą, bo zobaczyli świat bez barier na każdym kroku. " Taniość" polskiej siły roboczej polega na tym, że Polacy pracują, przychodzą do pracy na czas, nie niszczą powierzonych im narzędzi do pracy. Jedno jest pewne, Polacy żadnych struktur w Polsce nie stworzą, bo są bardziej opodatkowani, aniżeli chłop pańszczyźniany, a bankster pełniący obowiązki premiera twierdzi, że te 40% wypracowanych przez proli pieniędzy, które państwo łaskawie im do własnej dyspozycji pozostawia, to powód do dumy. W końcu mogą zabrać nawet 80 albo i 90%. Kto im co zrobi?