Herbatka z samowaru.
Jakiś czas temu napisałem tutaj na swoim blogu o naczynku z płynem postawionym przed Putinem w salonce super szybkiego chińskiego pociągu. Płyn jak gęsty kisiel ani drgnął, ani jednej zmarszczki na powierzchni mimo że pociąg mknął z szybkością 308 kilometrów na godzinę. Twarz Putina zaczęła blednąć i blednąć.
Ostatnio bodajże pani Mogherini w Onz zaczełą podobnie blednąć gdy jeden z rosyjskich dyplomatów w rosyjskiej "kanciapie" na zapleczu ONZetowskich salonów zaproponował jej filiżankę herbaty. Kategorycznie odmówiła nawet umoczenia ust.
Zbladł też Konstantynopolski metropolita Bartłomiej gdy w czasie rozmów z metropolitą moskiewskim próbowano go zachęcić choćby do umoczenia ust w proponowanej herbacie. Moskiewskiego gdy wyciągnął po nią rekę schwycili za nią jego ochroniarze, a filiżankę próbowali wcisnąć do rąk Bartłomiejowi, a potem jego towarzyszom. Całą tą sytuację można obejrzeć sobie na you tubie.
Teraz gdy przypomnę sobie blednącego Putina na widok postawionej przed nim pełnej jakiegoś płynu filiżance zaczynam się zastanawiać czy ta jego bladość była efektem szybkości pędzącego ekspresu (licznik na ścianie pokazywał prędkość 308km/h), czy też obawą przed jej wypiciem.
Pozdrawiam.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1773 odsłony
Komentarze
I popija czaj, czaj...
28 Września, 2018 - 15:04
Cała Rasija. "Ojciec umarł, syn pozostał" -:)
Pozdrawiam serdecznie
Hoyt
A kto czaju nie wypije czaj, czaj, czaj
28 Września, 2018 - 21:42
Nie wie, jak się dobrze żyje czaj, czaj czaj...
czyli - Herbatka u Andriuszy!
Pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska