Drzwi
Zachęcam wszystkich do zajrzenia tutaj (http://fymreport.polis2008.pl/?p=251), bo na tym blogu nie chcą mi się wkleić wszystkie zdjęcia do jednego posta :)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1521 odsłon
Zachęcam wszystkich do zajrzenia tutaj (http://fymreport.polis2008.pl/?p=251), bo na tym blogu nie chcą mi się wkleić wszystkie zdjęcia do jednego posta :)
Komentarze
szachownica
9 Sierpnia, 2010 - 17:08
nie wiem? być może jestem przewrażliwiony ale co stało się z szachownicą?
pozdr.
Re: Drzwi
9 Sierpnia, 2010 - 17:52
to co widać z szachownica to nie jest element drzwi samolotu, lecz wózka ze schodami.
Drzwi
9 Sierpnia, 2010 - 18:49
Żeby wygiąć się tak w S jak te drzwi, to musiałyby zadziałać na nie dwie siły. Jedna to byłaby ta wyłamująca je z obudowy kadłuba, sądząc po wygięciu od dołu, a druga to taka trzymająca je od drugiej strony (tu prawdopodobnie od góry) podczas działania pierwszej.
Tak wyglądałyby np. drzwi zakleszczone w swojej górnej części, gdyby ktoś je wyłamywał od dołu łomem, lub wyciągał je łańcuchem. Odgięłaby się część nie zaryglowana, a zakleszczona siedziałaby nieruchomo.
Tego typu uszkodzenie też może się przytrafić, gdy na zaryglowane drzwi
oddziałuje siła przenoszona przez roztrzaskujący się kadłub. Jeżeli drzwi utknęłyby w górnej części kadłuba, a dolna część w nie napierała, tego typu uszkodzenia są możliwe.
I teraz pytania.
Skąd uszkodzenia wymagające mniej więcej zachowanej integralności kadłuba (przez jakiś czas trwania wypadku) w wypadku w który kadłub po prostu przestał istnieć w ponad 60%?
Z której części kadłuba pochodzą wygięte drzwi, np. jakie członki strukturalne kadłuba i/lub skrzydeł mogły nań napierać?
Skoro wszystkie inne drzwi widoczne na obrazkach wyglądają jakby wyskoczyły ze swoich mocowań (do czego właśnie zbudowane są drzwi w samolotach, przy wystarczającej sile uderzeń wyskakują by dać szansę ucieczki ocalałym, to dlaczego właśnie tak się wygięły te?
Gdzie są symetrycznie ułożone drzwi, i czy mają ten sam typ uszkodzeń?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Spójrz jeszcze raz
10 Sierpnia, 2010 - 03:03
[quote=mustrum]Żeby wygiąć się tak w S jak te drzwi,[...][/quote]
Moment, a gdzie widać wygięcie tych drzwi w S ? Z tych zdjęć widzę co najwyżej wygiętą ramkę z uszczelką (?), drzwi w całości wydają mi się być w normalnym kształcie.
Czy to co bierzesz za wygięcie nie jest przypadkiem złudzeniem optycznym wynikającym z zabrudzenia drzwi ? Na ostatnim przed szkicem samolotu zdjęciu te drzwi wyglądają wyraźnie na prawie nie ruszone.
FYM - chyba wiem do czego zmierzasz ale jakim cudem "wydmuchnęło" by drzwi, a okna pozostałyby całe ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Drzwi w odpowiedzi AdamDee
10 Sierpnia, 2010 - 10:48
Adamie,
Chodzi mi o dwa piersze mniejsze zdjęcia z linku FYM'a http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2010/08/0_59175_c95bc7f3_L.jpg
oraz
http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2010/08/drzwi-inne.bmp
Może się mylę, ale oprócz wygiętej uszczelki przez m/w środek drzwi biegnie wpoprzek zagięcie (być może załamanie, ang. bend i crease) z widocznym w pierwszym linku zadrapaniem na środku dolnej części (na zdjęciu, w realu po prawej stronie drzwi). Zauważ, że cały ten środkowy obszar drzwi jest ubrudzony wpoprzek nich pasem błota i/lub obdrapanej farby. Te drzwi są zdecydowanie wygięte, jak na mój gust.
Uważam, że drzwi z na powyższych zdjęciach to te same: tyle, że drugie zdjęcie zrobione jest za pomocą lamp błyskowych jak i w świetle reflektorów, i jasne obszary są po prostu prześwietlone. Zauwać charakterystyczną jasną plamkę po środku pierwszych drzwi, widoczną jako ciemną (inny kąt ekspozycji i padania światła) w drugim.
A tu zdjęcie drugich po korekcie gammy i przyciemnieniu:
http://lh3.ggpht.com/_VFzWhBeb6jo/TGESIRd02iI/AAAAAAAAAoI/XqenCuEWLcM/s144/drzwi-inne-corrgamma.jpg
Zobaczcie, że to te same. Gdzie symetrycznie ułożone?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
@Mustrum
10 Sierpnia, 2010 - 13:20
[quote=mustrum]Może się mylę, ale oprócz wygiętej uszczelki przez m/w środek drzwi biegnie wpoprzek zagięcie (być może załamanie, ang. bend i crease) z widocznym w pierwszym linku zadrapaniem na środku dolnej części (na zdjęciu, w realu po prawej stronie drzwi). Zauważ, że cały ten środkowy obszar drzwi jest ubrudzony wpoprzek nich pasem błota i/lub obdrapanej farby. Te drzwi są zdecydowanie wygięte, jak na mój gust.[/quote]
Zgadza się, dokładnie o tych zdjęciach pisałem. Wydaje mi się, że to tylko kwestia zabrudzeń.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Adamie
10 Sierpnia, 2010 - 14:47
Wydaje mi się, że mamy zrozumienie całej sytuacji od dupy strony.
Popatrz na zdjęcie http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2010/08/0_59175_c95bc7f3_L.jpg , a konkretnie na krawędź drzwi (tuż za czymś co wygląda jak noga i stopa w skarpecie) i co jest na tej krawędzi widoczne.
A teraz na http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2010/08/a5fe3803b5.jpg , i na krawędź tychże drzwi, a szczególnie na ich grubość.
To co jest w pierwszym zdjęciu to NIE SĄ DRZWI a zaledwie ich zewnętrzne poszycie, oderwane (jak??) od reszty. Zobacz, że w pierwszym zdjęciu krawędź dotyka ziemi, jest ich grubość więc minimalna, np. ok. 0.5 do 1 cm, jak to zewnętrzna blacha samolotu.
Mówię banalne truizmy, ale drzwi od samolotu to jest bardzo skomplikowana konstrukcja, i bardzo mocna, ponieważ musi ona wytrzymać wiele działających na nią sił. Przede wszystkim musi ona być hermetyczna w stosunku do różnic ciśnień pomiędzy wnętrzem kadłuba a środowiskiem na 11 kilometrach. Muszą one być hermetyczne podczas odkształceń kadłuba spowodowanych skokami temperatury, jak i siłami mechanicznymi (skręcaniem, wyginaniem, kompresją i ekspansją). W środku zawierają one dosyć skomplikowany układ rygli, blokad awaryjnych, czujników itp. Konstrukcyjnie podobne są one do innych części kadłuba (poszycie na wręgach, z tym, że wzmocnionym ze względu na ich odmienną rolę.
I teraz ponownie pytanie: jak to się stało, że z jednych (?) drzwi zdarte zostało samo (albo prawie samo) poszycie, podczas gdy inne wyskoczyły (prawidłowo) z kadłuba podczas uderzenia. Gdzie się one znajdowały, że zerwana została z nich zewnętrzna blacha, integralnie przynitowana do wewnętrznej konstrukcji?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
odp
9 Sierpnia, 2010 - 22:32
tak racja, zauważyłem to po pewnym czasie o czym pisałem w jednym z komentarzy u FYM-a na salonie24.pl
przepraszam za zamieszanie,
oraz pozdrawiam.
Sledze caly czas Twoje sledztwo w sprawie katastrofy
9 Sierpnia, 2010 - 20:22
i jestem pod duzym wrazeniem.
kkatarzyna
Drzwi
9 Sierpnia, 2010 - 22:36
Ale przecież to nie są te same drzwi. Te niezniszczone są białe i bez pasków, a te z katastrofy czerwone i z paskami .
jazzmin
jazzmin
Drzwi do Jazzmina
10 Sierpnia, 2010 - 10:55
Jazzminie - te na ziemi, wygięte na zdjęciach to te same, inny kąt inne światło. Zob. moją odpowiedź do AdamaDee.
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!