Niezbędnik inteligentnych inaczej
W środę 9 czerwca 2010 r. w sprzedaży pojawi się trzecie wydanie „Niezbędnika Inteligenta Plus” zatytułowane „Czego szuka nauka?”.
Wydawcą publikacji jest „Polityka” Spółdzielnia Pracy.
A ja oprócz tego niezbędnika polecam inteligentnym inaczej samego współautora tej agitki Jacka Żakowskiego i jego manipulacyjne komentarze na łamach szmacianki z Czerskiej.
- "Jarucka - sprawa niezałatwiona" - to jeden z ostatnich felietonów tego salonowca michnikowca, w latach 90 tych naczelnego krytykanta Bolka / michnikoidy nazywały go wprost nieukiem i największą pomyłką i katastrofą dla IIIRP/.
Dzisiaj ten naczelny niezbędnik inteligenta IIIRP to wielki czciciel wielkiego elektryka jak zresztą prawie cały postkomuszy salon.
Żakowski, naczelny niezbędnik inteligenta IIIRP biadoli nad niskim wyrokiem dla Jaruckiej:
.." Niewiele, jak na sfałszowanie wyborów prezydenckich w dużym europejskim kraju. A taki był wymiar tego, co zrobiła. Sądzono ją za drobne przestępstwa przeciw dokumentom, a nie za faktyczny zamach stanu, w którym brała udział, eliminując za pomocą fałszerstwa i oszczerstwa jednego z najpoważniejszych kandydatów wyborów prezydenckich, jakim był Włodzimierz Cimoszewicz.".
..."Nie wiadomo, jak by tamte wybory przebiegły, gdyby nie prowokacja Jaruckiej. Można jednak całkiem rozsądnie uważać, że wynik byłby inny. Czyli nie byłoby prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie byłoby wojen krzesełkowych, afer kartoflanych, wycieczek do Gruzji, etc. aż do 10 kwietnia."...
Nie wiem skąd to przekonanie tego niezbędnika o wygranej gajowego z puszczy, bo o ile pamiętam to gajowy miał poparcie około 12%.
Niemniej jednak niezbędnik Żakowski posuwa się do insynuacji jakoby to dzięki Jaruckiej L.Kaczyński wygrał wybory.
Nie padają ani razu nazwiska Miodowicza i Brochwicza. Żakowski milczy też o PO i Tusku a wiadomo, że ten HAK zarzucili na gajowego tuskoidy i służby specjalne pod wodzą Miodowicza celem wyeliminowania grożnego rywala Tuska w II rundzie.
Ś.p.Lech Kaczyński jako jedyny potępił wówczas ten wstrętny atak PO na kontrkandydata.
Gajowemu jednak ten HAK się chyba spodobał, bo pokochał PO i Tuska jak nikt inny dotąd i wspiera teraz BRONKU, do broni ręcami i nogami.
Wedsług niezbędnika Żakowskiewgo oczywiście za tym wszystkim stała ta znienawidzona przez postkomunę IVRP.
- "Szczęśliwie dożyliśmy chyba czasu, gdy IV RP, jej paranoje, fantazmaty i liczne nieprawości odchodzą do przeszłości. Odchodzą jednak dyskretnie, po angielsku, bez hucznych pożegnań i bez wyjaśnienia. To nie jest dobry sposób. Może nie ma sensu roztrząsać tych lat dzień po dniu i słowo po słowie. Ale - jeśli nie chcemy, by upiory wróciły w jeszcze bardziej radykalnej formie - przynajmniej kilka największych nieprawości powinno być solidnie rozliczonych. A sprawa Cimoszewicza niewątpliwie do największych nieprawości tej epoki należy.-"
Odwaga inteligenta Żakowskiego widocznie wyczyściła mu pamięć.
Nie pamięta niezbędnik kto to jest Brochwicz, Miodowicz, kandydat Tusk, Czempiński i inni.
To ojcowie założyciele PO.
Żakowsksi to zwykły podlec, obiektywny i inteligentny inaczej.
A najgorsze, że taka kanalia, niezbędnik dla ćwierćinteligentów jest Kierownikiem Katedry Dziennikarstwa Collegium Civitas w Warszawie.
Oprócz tego w tvp publicznej, gdzie same pisowskie lizusy prowadzi niedzielny sabat czarownic z udziałem niezbędników Kuczyńskiego i cyngli z Czerskiej.
http://wyborcza.pl/1,88146,7978964,Jarucka___sprawa_niezalatwiona.html
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/niezbednikinteligenta
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3393 odsłony
Komentarze
Haczyk...
10 Czerwca, 2010 - 17:28
Jarucka to nie hak, tylko haczyk który miał odwrócić uwagę od prawdziwego HAKA.
Tak sobie myślę ... :)
Szkoda kobity, dała się wplątać w coś co ją przerosło.
A "plątacze" mają się dobrze.
Krysko
10 Czerwca, 2010 - 19:31
to ja jakiś Ciemnogród i oszołom jestem, bo nigdy nie przypuszczałem, że inteligentowi należy mówić, co ma czytać. Zawsze myślałem, iż ten ma łeb nie od parady, no i wobec tego sam sobie dobiera pozycje...:)
A to, że Cimoch teraz popiera Bronka, to widać, że nie ma poglądów, nie ma cojones, pozbawiony jest najmniejszych ilości zdolności honorowej. Żeby popierać ludzi, którzy zniszczyli mu reputację?!
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Żeby popierać ludzi, którzy zniszczyli mu reputację?!
10 Czerwca, 2010 - 19:51
nienawiśc im rozum odebrała
zidiocenie do granic absurdu
masochista z tego gajowego
pzdr
że inteligentowi należy mówić, co ma czytać.
10 Czerwca, 2010 - 19:53
inteligentowi nie
ale inteligentnym inaczej trzeba mówić, bo oni muszą mieć psa przewodnika
pzdr
Aż tylu psycholi...
10 Czerwca, 2010 - 19:38
... mamy ? To niewiarygodne ale mamy. Ta "salonowszczyzna"
PO... ileż oni musieli mieć złego na swoim sumieniu, że aż tak bardzo się przestraszyli Lecha Kaczyńskiego, jego brata Jarosława i całej PiS, że znienawidzili ich w sposób dotąd niespotykany. To chyba nawet pierwsi sekretarze PRLu nie spotkali się z taką nienawiścią, jaka dotknęła Lecha, Jarosława i PiS. I taki ćwok Żakowski to chyba musiał nieźle współpracować z SB, skoro został jednym z wielu debili popierających Tuska i jego świtę pełną nieudaczników, bo przynajmniej dostał ochronkę od Tuska, bo inaczej za sprawiedliwych rządów PiS poszedł by do mamra. A teraz wypisuje spokojnie te swoje bzdury i obraża elektorat Pisu a więc i mnie... Panie Żakowski jest pan NIKIM !!! I do pięt nie dorasta pan (specjalnie z małej litery) do św.p. Lechowi Kaczyńskiemu ani Jarosławowi i jest pan po prostu BEZNADZIEJNY.....
Dlaczego wszyscy TWu popierają Bolka
10 Czerwca, 2010 - 20:45
Pamieć już nie ta i dawno o tym czytałem. Po pierestrojce sporo osób zaczęło szczekać na Wałęsę.Mieli nadzieję że wszystkie "papiery" SB zostały spalone i mogą legalnie już robić za opozycjonistów komuny.Nowe piękne życiorysy napisane ,ludzie anioły opozycji. Skończyło się to wszystko z chwilą przywiezienia przez Prezydenta Jelcyna części akt KATYŃSKICH z wkładką.A ta wkładką byly wszystkie dane zebrane przez sovietów na temat działalności Wałęsy - TWu Bolka.Pewnie chcieli tylko pokazac Wałęsie jak wysoko może skakać. To wtedy wszyscy pierestrojkowicze , pismaki i reszta swołoczy dowiedzieli się że wszystkie papiery ich TWu ma Moskwa. Chciał nie chciał , zaczęła się nowa miłość do "kryształowego" Wałęsy .Obecnie właśnie skaczą na taką wysokośc na jaką soviet pozwoli.Widać to dobitnie ostatnio.Przez pewien umówiony czas soviety były be.Po katastrofie widocznie dostali nastepną wkładkę, dosc tej zabawy , od dzisiaj nas kochacie.I jak wiemy wszyscy polskojęzyczni już tak kochają sovieta jak nigdy do tej pory.A najbardziej wypuszczeni na pierwszą linię miłości , ci jak to Kazik śpiewa "artyści to prostytutki" Mało tego ,dowiedziałem się że i ja kocham,tacy zapobiegliwi.Nawet w TV pa ruskie zaczeli gawaryć. Ja oczywiście bardzo Rosjan lubię [nie mylic z sovietem] miałem przyjemność bywać u nich nie jeden raz w domu jako turysta.Powiem o tych co byłem, ludzie wspaniali,normalni, przyjażni.Pozdrawiam Rosjan tą drogą.
że Żakowskiemu pamięć odjęło to nic dziwnego
10 Czerwca, 2010 - 21:56
Ale o Miodowiczu, Brochwiczu i całej ferajnie, która zmontowała aferę Jaruckiej ani słowa w telewizorniach. Ach, gdzież ci obiektywni i dociekliwi dziennikarze? A efekt sku..ndlenia większości przedstawicieli tego zawodu jest taki, że Żakowski - kanalia, jak słusznie zauważyłaś - będzie wciskał aferę Jaruckiej Kaczyńskim i PiS-owi. Gdyby choć w jednej telewizorni przypomnieli na czym ta afera polegała i kto ją wywołał - ale nie, obiektywizm polega na tym, by nie wnikać w szczegóły, które mogą byc niekorzystne dla jedynie słusznej partii.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Towarzysz Żakowski
10 Czerwca, 2010 - 22:22
Psuje sprzedawalność gazety brata mordercy sądowego żołnierzy z Armii krajowej.I niech tak zostanie.
By się nie powtarzać ...
11 Czerwca, 2010 - 00:41
http://niepoprawni.pl/blog/39/wyborcza-na-podsluchu#comment-72821
Należy przypomnieć..
10 Czerwca, 2010 - 23:05
...że kreatura zwana żakowskim, jako jeden z nielicznych nie chciał poddać się lustracji - tylko winny unika oczyszczeniu a ten wybitny "inteligent" z pyskiem podonym do diabła, wiecej ma na sumieniu niż niejeden donosiciel. Trudno mi się pogodzić że nie można gnojowi sprzedać przysłowiowego szpica, bo w zasadzie on już sam się kopie, jak i inne podobne gnidy typu kuczyński, tudzież jełop najsztub.
Bóg-Honor-Ojczyzna
Bóg-Honor-Ojczyzna
, jako jeden z nielicznych nie chciał poddać się lustracji
11 Czerwca, 2010 - 12:59
myślę, że ta grupka kapusiów wśród cyngli to wieksza jest
pzdr
Re: Należy przypomnieć..
11 Czerwca, 2010 - 19:09
takich gnid to unas mnoga. Na Nie.poprawnych jest wywiad z Grzegorzem Braunem na temat czasów zaborów, kiedy to obce władze testowały na Pl różne strategie manipulowania całymi społeczeństwami - i tak już zostało, może z małym wyjątkiem okresu międzywojennego. Główną tezą był że zarówno wetdy jak i dziś obce wywiady, śłużby, władcy dysponowali tak rozległą siatką że wyjątkiem było aby ktoś z dowodzących powstaniem, mających wpływ, ten duży i nawet mniejsze, świadomie lub nie, nie był przedłużeniem jednej z nich i nie pracował dla wroga. Jedynym wyjątkiem - z perspektywy czasu i dostępnych źródeł, bo np Niemcy z tamtego czasu jeszcze nie wszystko odtajnili,co wiele mówi, a mija już przecież 150 lat - byli przywódcy, których popierał także Kościół Katolicki. Ci okazali się z prespektywy czasu najmniej uwikłani w pracę dla jednego z sąsiadów.
Ciekawe bo Braun wystaiwł śmiałą tezę że tak wtedy jak i dziś Ci którzy walczyli & dziś walczą & z KK nie są w pierszej kolejności lojalni PL społeczeństwu, inaczej mówiąc to "lobbyści albo sprawy rosyjskiej, albo sprawy niemieckiej, albo ... itd" a na końcu, jeśli to nikomu z zewnątrz nie przeszkadza zbyt mocno to dopiero martwią się o własny kraj. To wynikało by z naszego geopoliycznego położenia.
Polecam jest gdzieś na www.radiopl.pl
a dokadnie tutaj:
Grzegorz Braun - Powstanie Styczniowe 1863 Wysłuchaj
Lubię Twoje wpisy krysko, ale ...
11 Czerwca, 2010 - 17:01
Lubię Twoje wpisy krysko, bo są poparte wieloma źródłami, cytatami faktami. Także ten blog pokazuje duży nakład wysiłku. Lubie jak opisujesz zdanie innych w danym temacie, wystawiając je na światło ironii i sarkazmu ale ....
zawsze musi być jakieś "ale" :(((
... ale jakimś cudem w pewnym momencie zawsze udaje się Tobie dodać łyżkę dziekciu do przysłowiowej beczki miodu.
Ładnie opisujesz i podajesz fakty w postaci cytaty, dodajesz opis własny w stylu "Odwaga inteligenta Żakowskiego widocznie wyczyściła mu pamięć", wyrzucasz mu "Nie pamięta niezbędnik kto to jest Brochwicz, Miodowicz, kandydat Tusk, Czempiński i inni." Uzupełniasz: "To ojcowie założyciele PO." i do tego momentu byłem w siódmym niebie - no może nie przesadzajmy, ale na pewno powiedzmy w drugim czy trzecim - gdy nagle pada
i dalej następuje ciekawa i ważna informacja jakie pełni stanowisko. Potem w nieco lżejszym, ale jednak dalej - wybacz ale muszę użyć tego słowa, bo najlepiej się ono tu nadaje, ale nie bierz jego osobiście - prymitywnym języku
W pewnym sensie może rzeczywiście ten prymitywizm słownictwa koreluje w jakiś sposób z prymitywizmem opisywanej osoby, ale "wysadza w powietrze" całą wcześniej napisaną część i przynajmniej mnie - bo może za mało Ciebie znam - zmusza do zastanowienia się czy aby nie cały tekst powstał w zaślepieniu, pod wypływem nienawiści i innych negatywnego afektu i tym samym dezawuuje jego główny przekaz.
Jeśli prawdą jest że najsilniejszą jest manipulacja przez selekcję, polegająca na podawaniu faktów odpowiednio wyselekcjonowane wg schematu: wymieniam te które potwierdzają tezę a pozostałe przemilczam, jeśli tak rzeczywiście działa najsilniejszy rodzaj manipulacji czytelnikiem, to w momencie padania prymitywizmów nabieram właśnie podejrzliwości czy aby nie zostaję tu szczepiony nienawiścią autora i manipulowany przez selekcję, której ten ostatni dokonał kierując się zamiast rozumem to emocją.
Nie koniecznie podejrzewam wtedy autora o dokonywanie świadomej manipulacji, co to, to nie - bo jest zbyt emocjonalny, bo go już toszkę znam, itd., ale możliwym jest fakt, że tę selekcję zrobiły za niego zaślepiające jego spojrzenie na sprawę, obezwładniające jego neutralność silne emocje - i cały poprzedni tekst ulega nagłej silnej relatywizacji jeśli chodzi o jego neutralność.
I wtedy jestem kompletnie zdezorientowany, licznik zaufania w rzetelność przekazu się zeruje i zamiast być zadowolonym, że dowiedziałem się czegoś nowego, wartościowego, realizuję że straciłem czas na czytanie czegoś, co ewentualnie jest nieświadomą ze strony piszącego manipulacją przez selekcję. Jestem wtedy podwójnie zdezorientowany i sfrustrowany, straciłem czas na ewentualnie "pierdoły".
Nawet jeśli cytaty były prawdziwe - w co też można w takim momencie już nawet zacząć wątpić, bo zaufanie spada ze wzrostem emocjonalności autora blogu - to cóż z tego, przecież mogły być wyselekcjonowane, jednostronne i tym wykrzywić rzeczywistość, a przecież "tylko prawda jest ciekawa".
Czy są takie czy nie - tego nie wiem. Nic już w tym momencie nie wiem. Sytuacja przed przeczytaniem zrównuje się z tą po przeczytaniu blogu, a przecież jestem tu, tj czytam blogi, żeby się czegoś konkretnego o rzeczywistość w kt przyszło mi żyć, dowiedzieć, czego nie tak łatwo dowiem się w mediach mainstreamowych.
A tu kompletna wtopa, potem frustracja, zniechęcenie, odrętwienie i marazm.
(No może jeśli o mnie chodzi to przesadzam, bo jestem tu już jakiś czas i b. słabo ale jednak znam temat z innych źródeł, ale dokładnie tak bym reagował gdyby zajrzał tu pierwszy raz i trafił właśnie na ten wpis).
Nie wiem czy to tylko ja tu jestem taki wrażliwy, to być może, podobnie jak być może, że mieszasz krysko tak ciekawą i mam wrażenie dobrze zweryfikowaną informację najwyższej jakości z tak powiedzmy szczerze prymitywnym językiem z jakichś innych nieznanych mi powodów nie mając świadomości, że - przynajmniej w moim przypadku, a jestem czasami chorobliwym perfekcjonistom - dokonujesz nieświadomego sabotażu samej siebie? Tego nie wiem.
Dlatego mimo, że Twoje blogi na ogół oceniam b. wysoko i obdarzam nietypowym jak na mnie kredytem zaufania, przymykając mocno oczy i duszę na te prymitywizmy językowe w których tak się lubujesz, to przynajmniej raz postanowiłem zachować się odmiennie i zaprotestować, nawet mimo że ten blog podobnie jak inne uważam za bardzo - do pewnego momentu, :)) - ciekawy i informatywny.
Mój protest w szczególności miałby dotyczyć niedbałości o odbiorcę, bo w takich kategoriach ten prymitywny język odbieram, a ocena - wyjątkowo niska niż zwykłbym ten wpis normalnie ocenić. Nie bierz mi tego za złe, powody tego stanu rzeczy już znasz i jak masz ochotę to możesz coś temu zaradzić. Wiele zleży od tego na jakiego rodzaju czytelnika liczysz - jeśli w ogóle nad tym świadomie się zastanawiasz?!
Myślę że to wyjaśnienie byłem Tobie winny, aby stanąć na wysokości zasad fair play.
Pzdrwm
antyskuteczne
11 Czerwca, 2010 - 17:52
najgorsze że przynosi to antyskuteczny efekt
antyskuteczne
11 Czerwca, 2010 - 17:52
najgorsze że przynosi to antyskuteczny efekt
A nie "przeciwskuteczny"? ;-)
11 Czerwca, 2010 - 18:25
(co za językowe POtworki...)
Pozdrawiam!
o-o-o dokadnie tak
11 Czerwca, 2010 - 18:56
chodziło mi właśnie o to słowo, pasuje dużo lepiej.
;-)
o jejku nauczyciele się zlecieli
11 Czerwca, 2010 - 19:12
pozdrawiam
formy komunikacji są jak widać różne
12 Czerwca, 2010 - 04:10
Jeśli brak komunikacji też jest komunikacją, fałszywa duma - formą dumy, małość ducha - "kontrowersyjną formą wielkości", "niewpadanie w depresję" - formą "depresji inaczej", to niewątpliwie i obnosząca się demonstratywną neutralnością odpowiedź więcej znaczy niż mówi.
Więc - Ja też Tobie demnstratywnie "nie" dziękuję za cenne zwrócenie uwagi, koniecznie "nie" postaram się wziąć tego pod uwagę, a co najważniejsze, za żadne skarby świata, ale to za żadne(!!!), co jakiś czas na pewno "nie" będę wracał do Twojego wpisu, tak aby na pewno "nigdy" już się "nie zdażyło", abym nawet przypadkiem "nie" przypomniał sobie o jakiejś tam ślepcie wynikającej z "nie własnej" rutyny posiadanych nawyków, które jak wszyscy przecież widzą wcale "nie są" drugą naturą człowieka, którą "b. łatwo" jest się ponoć pozbyć.
Tak więc mam nadzieję, że "źle" zrozumieliśmy, że już "nigdy nie będziemy" wracać do tych tematów, a już na pweno "nie" do tematu "mylenia gorzkiej ironii z prymitywnym językiem" i że "całkiem oczywiście opacznie" i "nie właściwie" zrozumiałem ten Twój w/w statment.
PS.1 Sam fakt npisania odpowiedzi zawierającej demonstratywną neutralność, opowida o autorze całe książki.
PS2. Tak całkiem z innej bańki: Czy aby może czasem nie przychodzi Tobie czasami, ale oczywiście "tylko czasami" b. ciężko niekryptyczne przyznanie sie do błędu? Przeczytaj własny wpis jeszcze raz, a mam nadzieję, że może mnie zrozumiesz. Jeśli nie - to nie jest w takim razie, aż tak ważne.
W każdym razie teraz otwartym tekstem: ja też Tobie dziękuję.
formy komunikacji są jak widać różne
12 Czerwca, 2010 - 14:10
sa różne
przyjełam Tqoje oburzenie ze spokojem
i nie widzę powodów do dalszych starć miedzy nami tym bardziej, ze nie chce mi sie toczyc bojów niepotrzebnycvh
pzdr