Polska zalana! Wilk grzywiasty i wołek piżmowy dostali środki na uspokojenie,Górniak hyzia!, a Komorowski gumiaki! Kto na Arkę?

Czy krasomówcze talenty premiera oraz obietnica "renty powodziowej" uszczelnią wały p/powodziowe!?
Reakcja rządu i jego agend spóżniona o kilka dni!
Premier D. Tusk ruszył rozpaczliwie w Polskę wyposażony jedynie w... elokwencję!
Usiłuje zagadać nieszczęśników!, ofiary kataklizmu!
Podobnie bez przygotowania prawno-logistycznego ruszył na miejsce katastrofy pod Smoleńskiem i już na starcie wszystko spaprał, oddając całą inicjatywę Putinowi!
Poza Raciborzem niemal wszystkie miasta nie przygotowały się na przyjście wysokiej wody!
Racibórz miał to szczęście, że władze miasta skorzystały s wiedzy, informacji i symulacji czeskiego sąsiada!
Gołym okiem nadal widać brak centrum dowodzenia!
Jedynie doświadczeniu, inwencji strażaków oraz ad hoc spontanicznej samoorganizacji mieszkańców ludzie na terenach zalewanych minimalizują skutki kataklizmu!
A władza centralna razi wprost bezradnością!
Premier jedynie swymi krasomówczymi ozdobnikami usiłuje osłabić i skanalizować ludzką złość i rozpacz wekslując winę na tych co "spieprzyli" oraz zapowiadając każdemu niemal z powodzian swoistą "rentę" mającą na celu choć na trochę osłabić opinię ofiar kataklizmu n/t nieprzygotowania struktur państwa wobec tej katastrofy!
Premier usiłuje ratować swoją twarz i rządu!
I szanse Komorowskiego!
Stara się stworzyć wrażenie, że jego ekipa niczego nie zaniedbała!
Skromnym wyciszonym tonem odpowiada na ludzkie żale!, co piąte, szóste zdanie ukazując niby to grymaso-uśmiech!
Gra musi się toczyć!
To wszystkie wizyty u powodzian są zaplanowane szczegółowo!
Nawet koszula z... przetartymi narożnikami jego kołnierzyka!!!
On musi być swój, ma wyglądać nie lepiej od ofiar powodzi!
Tusk to nie frajerski Bronek, co to do eleganckiej, wizytowej koszuli zakłada ...gumiaki!
U Tuska wszystko musi współgrać!
Co prawda nie miał czasu na ostrzeżenie mieszkańców płd Polski o kataklizmie, na zwołanie sztabu antykryzysowego!
Ale miał czas na konsultację ze swymi doradcami od PR'opagandy; więc każdy szczegół co do tonu głosu, tekstu wypowiedzi, a nawet
...lekko przetartego kołnierzyka jego koszuli!!! został dobrany!

Wysoka fala to nie tylko zagrożenie dla ludzi, ale i naszych braci mniejszych!
Dla zwierząt, zwierzątek tak domowych, tych w schroniskach oraz w zoo!
Takiego żurawia, bociana czy flaminga ucieszyłaby dodatkowa woda z Wisły w praskim zoo!
Ale wilk, gepard czy wołek piżmowy wpadłby w panikę!
Dlatego na ten czas dostali środki uspokajające!, aby nie wpadły w panikę!, nie wpadły w szał!
Nie dostały hyzia!
Takiego jak niejaka E. Górniak.
Ta sama, którą Aleksander Filipińczyk przeforsował do wypiszczenia naszego hymny na mundialu w Japonii/Korei!
Otóż ta pani oświadczyła publicznie" małżeństwo to nowotwór" czym zaszokowała nie tylko mnie!
Być może ta pani jest także jedną z ofiar powodzi!?
Autentycznie!

Stan wyjątkowy?
Raczej bez sensu!
Doszłyby tylko niepotrzebne koszty plus nowe narzędzie. okazja dla ekipy Tuska do zwalczania oponentów i krytyków!
Przy tym bałaganiarstwie rządu Polacy dotknięci kataklizmem niczego dodatkowego nie uzyskaliby!
Bałagan plus dodatkowe okazje i impulsy dla korupcji!

Mam nadzieję, że w najbliższe wybory prezydenckie i jesienne samorządowe Polacy zachowają się jak biblijny Noe!
I zakwalifikują kogo wpuścić, kogo zabrać na naszą Polską Arkę!
A kogo pozostawić z otwartymi!!!...ustami pełnymi obietnic o zielonej wyspie!

pzdr