Rehabilitacja, czyli ogórki kiszone mają to do siebie, że są dobre

Obrazek użytkownika GnidaDworska
Humor i satyra

Pisanie sprawia mi trudność. Nie będę ukrywał, że bardziej niż do klawiatury komputera, moje palce, a raczej ręce, przywykły do wideł – dla wzorcowego ciemnogrodzianina (a za takiego się uważam) to codzienne narzędzie zarabiania na chleb. Zrobiłem sobie nawet postanowienie, że przez jakiś czas dam sobie spokój z pisaniem, ale, jak zawsze w takich sytuacjach, zdarza się coś, co wpływa na zmianę decyzji. Takie też wydarzenie miało miejsce w moim życiu. Można je opisać jednym słowem: rehabilitacja.

Wydarzenia z warszawskich Łazienek (czytający jeden z wcześniejszych moich wpisów wiedzą, o co chodzi) pozostawiły ślad nie tylko na mojej psychice (i żuchwie), ale także na psychice zgromadzonych tam osób, a zwłaszcza na psychice żony Bronisława. Myślałem, że będzie to dla niej jedno z tych wydarzeń, które na wiele miesięcy, albo nawet lat, wpłynie na postrzeganie mojej osoby. Jakież więc było moje zdumienie, gdy dziś rano zapukał do moich drzwi mężczyzna w nienagannie skrojonym garniturze i ciemnych okularach. „Pan Gnida Dworska?” – spytał, i nie czekając na odpowiedź, wręczył mi dwie koperty i małą paczuszkę, po czym, bez słowa, odwrócił się, wsiadł do eleganckiego samochodu i odjechał.

Najpierw otworzyłem paczuszkę, a tam… słoik kiszonych ogórków małosolnych! Wiedziałem jedno. Osoba, która je przysłała, musiała mieć dobre informacje na temat moich upodobań, bo rzeczywiście ogórki kiszone uwielbiam! Tak więc, zagryzając pysznego ogórasa, zacząłem czytać pierwszy z listów:

Droga Gnido Dworska
Na wstępie mego listu pragnę wyrazić głęboką nadzieję, że z Twoją żuchwą jest już wszystko w jak najlepszym porządku. Pragnę Ci również powiedzieć, jak bardzo jest mi przykro z powodu wydarzenia sprzed kilku dni w warszawskich Łazienkach. Wiem, że nic nie usprawiedliwia mojego czynu, ale postaw się na moim miejscu: widzisz, jak mężczyzna o niezbyt przyjemnej aparycji (niestety, to o Tobie), rzuca się na najdroższą Ci na świecie osobę. Normalną reakcją jest odruch agresji, w tym przypadku lewy sierpowy. Dopiero później dowiedziałam się, że Twoje intencje były zgoła inne niż mogłoby się to zdawać w pierwszym momencie. Kiedy dowiedziałam się, że jesteś członkiem Komitetu Honorowego mojego męża, myślałam, że zapadnę się pod ziemię ze wstydu. Nie chcę Cię jednak zanudzać opisami uczuć, które mną targają. Pragnę tylko powiedzieć: przepraszam. Jako dowód szczerości tych słów, przesyłam Ci słoik ogórków kiszonych małosolnych. Bronek mówił mi, że za nimi przepadasz. Niech więc te ogórki będą znakiem mojej skruchy, a ich przyjęcie przez Ciebie, znakiem wybaczenia mi mojego nierozważnego czynu.

Anna Komorowska – p.o. Pierwszej Damy RP

Naprawdę się wzruszyłem i w tym miejscu nie żartuję. Oczywiście ogórki przyjąłem. Co więcej, w trakcie czytania tego listu zjadłem już chyba połowę słoika. Ale został jeszcze drugi list. Ten był nieco krótszy:

Witaj Gnido
Przepraszam za moją połowicę. Wiesz, jak to jest z kobietami: najpierw uderzy, a później pomyśli. Ale nie w tym rzecz. Mam dla Ciebie propozycję. Na pewno zauważyłeś, że moja kampania wyborcza to kiszka. Na szczęście ta kiszka będzie krótka i to jest jej plus. Minus jest taki, że na gwałt potrzebuje kogoś, kto napisze mi kilka tekstów, na wypadek jakiś nieprzewidzianych wydarzeń. Na Nowaka nie mogę liczyć. Młode to i nawet nie poluje. Nie to, co Ty! No to, jak będzie? Jestem pewien, że się zgodzisz, dlatego czekam na parę tekstów. Trzymaj się stary byku! Darz bór!

Bronek

Z wrażenia aż wyleciał mi z ręki ogórek (niestety ostatni). To się nazywa rehabilitacja! Oczywiście, że przyjąłem tą propozycję! Jak można by ją odrzucić? I pomyśleć, że mógł on poprosić o to Wajdę, Olbrychskiego, czy nawet Bartoszewskiego, a pomyślał o mnie… Pomyślałem sobie: teraz albo nigdy. To może być trampolina dla mojej kariery. Jeśli się spiszę, to kto wie… Szef Kancelarii Prezydenta? Rzecznik prasowy Prezydenta? Ambasador RP w Ruandzie na pewno. Tak więc, popijając wodę z ogórków kiszonych (obowiązkowo prosto ze słoika) zacząłem pisać. Oto kilka moich tekstów dla Bronka na wypadek różnych nieprzewidzianych wydarzeń:

I W przypadku karambolu na autostradzie

„Karambole mają to do siebie, że zdarzają się zazwyczaj na autostradzie. Nie słyszałem żebyśmy mieli za dużo autostrad, tak więc myślę, że następny karambol nie grozi nam zbyt szybko.”

II W przypadku katastrofy kolejowej

„Pociąg ma to do siebie, że jak nie jedzie po torach, to nie jedzie, ale się przewraca. Nie słyszałem, żeby pociąg jechał obok torowiska. Jak usłyszę to wam powiem.”

III W przypadku katastrofy lotniczej

„Samoloty mają to do siebie, że albo latają, albo spadają. A jak spadają to na ziemię. No bo gdzie mają spadać? Do nieba?”

IV W przypadku pożaru

„Ogień ma to do siebie, że pali. Nie słyszałem, żeby ogień gasił. Gdyby ogień gasił, to byłby wodą. Spójrzmy na tą sytuację z pozytywnej strony. Jak się wszystko spali, to i ogień zgaśnie.”

V W przypadku trzęsienia ziemi

„Trzęsienie ziemi ma to do siebie, że niszczy to, co stoi na ziemi. Na szczęście trzęsienie ziemi nie trwa długo. Może z minutę. Tyle chyba każdy z nas wytrzyma.”

VI W przypadku wybuchu wulkanu

„Wulkany mają to do siebie, że od czasu do czasu wybuchają. Najważniejsze to nie wpadać w panikę: zebrać pranie ze sznurków, pozamykać okna i regularnie ścierać kurz, a wszystko powinno być dobrze.”

VII W przypadku huraganu lub tornada

„Silny wiatr ma to do siebie, że wyrywa to i owo. Wyrywa, a nawet zrywa. Jako myśliwy wiem, że zazwyczaj wiatr zapowiada zmianę pogody, dlatego nie ma co histeryzować. Może być tylko lepiej.”

VII W przypadku powodzi

„Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień czy dwa.”

(opatrzone klauzurą: ściśle tajne)
VIII W przypadku przegranych wyborów prezydenckich

„Wybory mają to do siebie, że czasem się je wygrywa, a czasem przegrywa. W sumie to i tak nie chciałem być prezydentem. Dałem wygrać Kaczyńskiemu. Niech się udławi tym żyrandolem!”

Osobiście mam nadzieję, że mój przyjaciel Bronek nigdy nie będzie musiał korzystać z moich tekstów. Gdyby jednak musiał, to mam nadzieję, że nie zapomni o osobie, która jest ich autorem!

Skończyła się też woda z ogórków…

Brak głosów

Komentarze

Genialne :) (pochwaliłem tu, na S24 już nic nie piszę). PS. drobna uwaga co do literówki zamieszczona na salonie jest prawdą ;)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#60328

gratuluję nobilitacji!!
i prośba,jako że ciągle ogladam się za jakąś fuchą,
to może dzięki Twoim koneksjom wyrobisz mi miła gnido
p.o doradcy łowieckiego d/s rozróżniania krów od łani,
aby broń Boże Twój pryncypał jakiejś mućki nie ustrzelił.

Zdegradowany leśniczy
niskie ukłony i Pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0
#60333

Widzę, że woda z ogórków wpływa korzystnie na wenę twórczą. Też muszę spróbować ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#60354

równo na NP!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
-1

antysalon

#60357

Z takim doradcą Bronek daleko zajdzie ;-))

Vote up!
0
Vote down!
0
#60378

Krzysztof J. Wojtas
Mam tylko jedno pytanie:
otóż szanowna GD napisałaś, że ogórki smakowały.
No, ale to w jedną stronę.
Jak było później?

PS. Kurcze. Nie mam ogórków. A mam to, co się zagryza ogórkami (kwas zostawia się na następny dzień). Zapomniałem jak sie to nazywa, a w szafeczce wszystkie naczynia mam opisane - jak trafić właściwe?

Vote up!
1
Vote down!
-1

Krzysztof J. Wojtas

#60407

 Pisz często.Po Twoich tekstach moje samopoczucie ulega znacznej poprawie.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#60439

ale się uśmiałam...10

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#60442

... wiedział od innego spożywczego produkta - tow. Mąki.

Pzdrwm

triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#60461