Każdy z nas ma coś do zrobienia!
Sukces wyborczy Jarosława Kaczyńskiego jest w zasięgu ręki. Każdy z nas może mieć swój drobny wkład w pokonanie Komorowskiego. Potrzeba tylko trochę energii, odwagi, dobrych chęci i czasu.
Wydarzenia minionych lat stały się przyczyną głębokich podziałów w polskim społeczeństwie, dosięgających nawet rodzin. Pora na podjecie próby zasypywania dzielących nas rowów. Zadanie to niełatwe, ale potrzebne.
Zdobywajmy się na cywilną odwagę jasnego deklarowania swoich poglądów wszędzie, gdzie sytuacja tego wymaga, przede wszystkim w obecności politycznych oponentów. Nie bójmy się dawać otwarcie świadectwo prawdzie. Nie wstydźmy się, że jesteśmy zwolennikami PiS-u. Świadomie, narażając się na kpiące uśmieszki, pohukiwania lub nawet obcesowe traktowanie, przekonujmy do naszych idei najpierw niezdecydowanych, potem starajmy się przekonać przeciwników.
W rozmowach z otaczającymi nas ludźmi śmiało, ale z taktem i spokojem, wskazujmy na rozmiary obłudy, oszczerstw i chamstwa, z jakimi atakowano dotychczas Prawo i Sprawiedliwość. Odkrywajmy odważnie prawdę o machinie propagandowej III RP, o rozmiarach kłamstw jakie serwowano Polakom, szczególnie w ostatnich latach. Demaskujmy politycznych oszustów i dziennikarską swołocz. Dawajmy odpór wszystkim, którzy nie dostrzegając przebudzenia narodu starają się uprawiać politykę w niezmienionej formie lub nadal kolportować bałamutne kłamstwa.
Bądźmy w tych działaniach wytrwali, nie zrażajmy się niepowodzeniami. Krople wody drążą skały. Nasze krople mogą utworzyć wartki, ożywczy strumień, otwierający drogę do zwycięstwa w wyborach prezydenckich i później parlamentarnych.
Potrzeba nam wiary i głębokiego przekonania, że los Polski spoczywa w rękach każdego z nas.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2008 odsłon
Komentarze
Ludzie - to nie my mamy się wstydzić!
17 Maja, 2010 - 23:27
Nawet nie zdajmy sobie sprawy z tego jak bardzo propaganda działa na nas podświadomie - podprogowo. Każdy z nas wie że nasze rozumowanie jest poprawne, że nasze myślenie jest logiczne. Każdy z nas wie jakimi łajdakami są nasi salonowi publicyści, dobrze wiemy jakimi oszustami są Ci, których mamy u władzy..Ale pomimo to..
..każdy gdzieś tam w głowie nosi zakodowane informacje - jesteś za pisem - jesteś moherem, zaściankiem, ksenofobem, oszołomem, tutaj następują najgorsze przymioty bycia pisowcem.
Ludzie - musimy się otrząsnąć - to naprawdę duma myśleć samodzielnie. To naprawdę duma opierać nasze umysły przed tsunami propagandy. To naprawdę bardzo ciężko znosić tyle lat kpiny, sarkazmu, dziesiątki złośliwych i pokpiwających uśmieszków. Dość tego - pokażmy naszą dumę niezależności. Bądźmy dumnymi, niepodległymi żadnemu szablonowi myślenia Polakami!! Wyrażajmy to publicznie. Pokazujmy tym wszystkim ludziom, którzy nie byli tacy mocni aby się oprzeć, którzy nie byli na tyle świadomi by wiedzieć, nie interesowali się na tyle, nie zadawali pytań, nie śledzili polityki, że byli w błędzie. Róbmy to delikatnie, bez chamstwa, ale z dumą. Może w końcu da się niektórych z tego marazmu i zimowego snu wyleczyć?
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Trafne uwagi.
18 Maja, 2010 - 21:40
Jak w starej piosence "Right becomes wrong and left becomes right" - Bo mnie wicie, rozumicie, przyzwyczajono już do takiej odwróconej typologii:). W skrócie chodzi o to, że nie ma się co wstydzić tego, że Cię łapserdak nazwie jakoś nieładnie:) - Byłoby znacznie gorzej, gdyby Cię łapserdak chwalił, czyż nie?:)
Yes - jestem zacofna: uważam, że nalezy dbać o interes SWOJEGO kraju a nieco mniej o interesy postronnych:); jestem moherem - uważam, że dziecko powinno mieć mamę i tatę; jestem "przemocownikiemwobecdzieci" - każę im się uczyć a nie obijać:), jestem passe - uważam, że kraść to nieładnie; i tak dalej:). Tu rodzi się pytanie kto i czego powinien się wstydzić:)
A nazwa rzecz nabyta:) - wszak "to co zwiemy różą pod inną nazwą także by pachniało":)
Zaś wracając do salonowych adwersarzy - sami nas wszak nauczają, iż odrębnym poglądom należy się SZACUNEK...
Tego szacunku od nich wymagam. I egzekwuję go zanim przystąpię do dskusji. (Jakoś nigdy nie chcą przestrzegać własnych nauk a własna hipokryzja każe im szybko zakończyć rozmowę. Myślacych zaczyna to dręczyć, bezmyślnym daję spokój z zasady - szkoda sił i czasu.)
Przedmówca ma rację - nie dajmy sobie wmówić, że normalność (w tym proste korzystanie z własnych praw, tu: z prawa do posiadania i głoszenia własnych poglądów), albo zdolność do logicznego myślenia to coś wstydliwego.
Pozdrawiam.
Zawsze głośno i bez wstydu mówię,
18 Maja, 2010 - 00:57
dor
że popieram uczciwość. Mogę być moherem, zaściankiem, ksenofobem, oszołomem i co kto tam jeszcze tylko chce,ale nikogo nie obrażam.Sumienie mam spokojne.W lustro patrzę bez wstydu.Mówię o tym bez wstydu. Nie mam się czego wstydzić.
dor
Każde działanie w obronie słabszego jest dobre.
18 Maja, 2010 - 00:58
Jak działać w realu po burzliwych dyskusjach w internecie - gdzie zajrzeć może każdy, ktoś taki jak ja "ledwo ulepiony i zagubiony"?
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta - licho nie śpi!
Najsensowniejsze co mogę zaproponować w temacie to być: MĘŻEM ZAUFANIA w lokalu wyborczym.
Patrzeć kto ma długopis w ręku przy liczeniu głosów i UNIEWAŻNIA karty do głosowania np. dodatkowym krzyżykiem;>
Czy to możemy zrobić
Czy znajdziecie, 20 czerwca czas aby zostać w lokalu wyborczym po jego zamknięciu?
Nie istotne KTO wygra ale jak TO osiągnął.
Pozdrawiam,
Adam-z-raju
Adam-z-raju
To od nas zalezy !
18 Maja, 2010 - 16:13
Byl taki Kraj.Nazywal sie PRL.Wielu z nas tam sie urodzilo,chodzilo do szkol i doroslo.
I wychowywalismy sie w roznych rodzinach.Mysle,ze to, bardziej niz szkola wplywalo na to kim stalismy sie.Jedni mieli rodzicow w PZPR - rzadziej z przekonania, czesciej: ...partyjni co mowia,ze musza byc w Partii,bo zona,bo dzieci,bo bony na cukier...
Inni sluchali opowiesci o powstaniach,rozbiorach,AK, Katyniu,wywozkach...
A jeszcze inni slyszeli w domu : ty sie do niczego nie mieszaj...
I tak kleilo sie to nowe spoleczenstwo. A czas niestety nie stal w miejscu. I wybieralismy rozne drogi. Jedni biegali z ulotkami, inni zapisywali sie do ZMS-u. Potem byla euforia :Solidarnosc.I zapomnielismy,ze sa wsrod nas ludzie podli,sprzedajni.Bylismy RAZEM. A potem mialo byc tak pieknie.Ale nie bylo! Bo ci zwyczajni,pelni wiary stali sie nikim.A ci "wazni"wiedzieli, ze dazyc trzeba z calych sil i wszelkimi metodami by stac sie "najwazniejszymi". Za wszelka cene!Jesli,ktorys z dawnych kolegow "ze styropianu" nie przestal myslec o Polsce, to nalezalo go zaszczuc,wyeliminowac. Byle samemu dostac sie na SZCZYT! Chocby za cene jawnej kolaboracji, za cene odstepstwa -a wlasciwie zdrady - tych idealow o ktorych mowili.Teraz wiemy,ze tylko - mowili-! Podopisywali sobie zaslugi i mowia nam : MY JESTESMY ELITA! My jestesmy dla was AUTORYTETEM. Bo to my jestesmy silni,bo to my mamy TVN,GW i dobre uklady z Merkel i Putinem. A WY-coz...jak bedziecie grzeczni to pozwolimy wam zatanczyc w Tancu z Gwiazdami...
Jesli zas nie- to mozecie zostac babciami,ktorym nalezy zabrac dowod, moherami,emigrantami,nieudacznikami...Zaleznie od wieku.
Nikt nie mowi nam,ze mozemy po prostu byc PRZYZWOITYMI POLAKAMI.
A wybor zalezy OD NAS !
Autor: hope