Skończyć mordowanie Czeczenii

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Świat

W moskiewskim metrze polała się krew niewinnych Rosjan. Nie pierwszy to akt terrorystyczny i zapewne nie ostatni w Rosji. Autorami i wykonawcami byli zapewne ludzie skrajnie zdesperowani, prawdopodobnie Czeczeni lub Ingusze, w przypadku których inne, cywilizowane środki protestu przeciwko mordowaniu kaukaskich narodów już dawno okazały się bezużyteczne.

W obliczu tragedii moskiewskich rodzin, Putin i Miedwiediew – z racji zajmowanych stanowisk w pierwszym rzędzie odpowiedzialni za zbrodnicze dokonania Rosji w północnym Kaukazie – obiecują swoim rodakom bezwzględne, siłowe i ostateczne rozprawienie się z terrorystami i ich zapleczem. Panowie ci nie rozumieją, że to droga prowadząca do nikąd, że dumnych narodów Kaukazu nie da się ujarzmić batalionami czołgów i hordami wojsk strzelających do wszystkiego co się rusza.

Gehenna narodów czeczeńskiego i inguskiego trwa od dziesięcioleci. W 1944 r. miały miejsce masowe prześladowania i deportacje rdzennych mieszkańców Kaukazu do Kazachstanu. Ludzi, którzy opierali się wywózce i pozostali w trudno dostępnych aułach w górach, siepacze NKWD dopadli w czasie późniejszym. Wtedy w najlepszym wypadku dołączano ich do pozostałych w Kazachstanie, ale często zdarzało się, że po prostu zamykano ich w meczetach, zamienionych w krematoria. W świątyniach żywcem płonęły kobiety, starcy i dzieci. Prześladowania uzasadniano kolaboracją tych narodów z okupantem niemieckim (de facto w niewoli niemieckiej ratowali swoje życie). Stało się to pretekstem dla bezwzględnych działań sowieckiego aparatu przemocy i pozbawienia niepokornych mieszkańców prawa do życia na ich własnej ziemi.

To, że w armii sowieckiej walczyły dziesiątki tysięcy Inguszy i Czeczenów, nikogo nie obchodziło. Nikt ich nie poinformował o deportacji ich rodzin. Gdy po zakończeniu wojny zdemobilizowani wracali do swych domostw, zastawali pustkę. Byli niezwłocznie aresztowani i wysyłało ich również do Kazachstanu.

Narodom północnego Kaukazu pozwolono na powrót do swoich ojczyzn dopiero w 1957 roku.

Przez trzy lata od upadku komunizmu i rozwiązania Związku Sowieckiego naród czeczeński cieszył się wolnością. Ale nieokiełzane dążenie do mocarstwowości i strategiczne interesy Rosji w północnym Kaukazie rychło zmieniły tę sytuację. Niepokornemu narodowi przeciwstawiono uzbrojoną po zęby armię. W 1994 roku pierwsza krwawa wojna zakończyła się układem pokojowym, w 1997 roku w Czeczenii odbyły się demokratyczne wybory, jednak w 1999 roku Władimir Putin rozpoczął nową inwazję, która zamieniła setki tysięcy ludzi w uchodźców i spowodowała śmierć 100 000 cywilów. Wolność zamieniono w rosyjską okupację, z czynnym udziałem rodzimych kolaborantów.

W książce "Rosja w zapaści" Aleksander Sołżenicyn napisał: "Z Czeczenami przebywałem w latach pięćdziesiątych na zesłaniu w Kazachstanie. Poznałem tam dobrze ich nieugięty, porywczy charakter, ich nieprzejednany opór wobec ucisku oraz wysoką sprawność bojową i samodzielność w działaniu. Od pierwszych dni czeczeńskiego konfliktu (1991) było jasne, że dla targanej niepokojami, nieustabilizowanej Rosji (...) starcie zbrojne z Czeczenią spowoduje ogromne trudności. (...) Rezygnacja z Czeczenii byłaby uzdrowicielską amputacją chorego członka i umocnieniem Rosji". Ale Rosja nie potrafi lub nie chce zerwać z rolą "światowego żandarma", a wojna w Czeczenii była konsekwencją dokonanego wyboru. I nic nie wskazuje na to, iż sytuację tę może coś zmienić.

Jedynym rozwiązaniem trwale wnoszącym pokój na obszarach północnego Kaukazu i eliminującym zagrożenie atakami terrorystycznymi w Rosji jest wyprowadzenie obcych wojsk z Czeczenii i przeprowadzenie wolnych, prawdziwie demokratycznych wyborów. Innej drogi po prostu nie ma.

Brak głosów

Komentarze

Lecz także z Ukrainy, Litwy, krajów nadbałtyckich i...Polski!
Cała imperialna Rosja!
Jaka to bladż każdy kto chce to widzi!
pzdr

Vote up!
1
Vote down!
-1

antysalon

#53732

Na Ukrainę, Litwę i Polskę nie odważyli się jeszcze najechać zbrojnie, a umęczony naród czeczeński jest celem szczególnym.
I dopóki sytuacja nie zmieni się radykalnie, moskwianie muszą żyć w strachu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#53758

Na Gruzję się już odważyli...
Gdyby się im zachciało, to połknęliby nas już wczoraj...
To jedynie pewne układy z EU,
a konkretniej z Niemcami powstrzymują ich od takiego czynu.
Powstrzymują jednak tylko do czasu,
gdy Niemcy ponownie ustanowią Rathaus-y w Breslau, Pozen, Danzig itd.
Wówczas Ruskie zaopiekują się naszymi wschodnimi terenami.
A pozostałe państwa uni będą tak sampo odwracać swoje głowy jak to było w 39 i tylko skończony dureń nie zdaje sobie z tego sprawy i bagatelizuje ten temat.
Ale cóż teraz takie czasy,
że mamy obecnie nieskończenie wiele kretów.
Nie wiem jak to im się udało, ale nawet wykształconych...
Niemcy określają takie zjawiska jako Fachidioten.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#53761

Potem "zamachowcy" będą będą mówić z wyrażnym akcentem litewskim! polskim i będą mieli rysy typowo dla Łotyszy!
Dorobek Ochrany sovieci twórczo rozwinęli, tyle, że już nie
Jewrej , ale "rysy kaukaskie"!!!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#53766

putinowska prowokacja.
Powodów czy też zysków z takiej sytuacji ma Putin dosyć.
A że to króciutko za mordę trzeba własne społeczeństwo łapać,
by pokonać terrorystow, a to...a tamto.
Słowem by mateczka Rosija miała twardych przywódców.
Ruskie to lubią i łykają jak ciepłe bułki...
Do dzisiaj są imperialistami i takimi pozostaną.
Dopóki ich jasny szlag nie trafi,
czego im z całego serca życzę.
Tych kilkuset przytomnych,
którzy aktualnie walczą o normalność możemy przyjąć jako azylantów.
Całą reszte proponuję zahibernować na ...zawsze!
i to tak starannie,
żeby mi żąden z nich nie ottajał...

pzdr

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#53773

Przecież nasz Naród ma podobne doświadczenia,
Kresy Wschodnie, Katyń...Sibir, Kazachstan itd.
to ten sam wróg...i to po dzień dzisiejszy.
Nic,
ale to nic się nie zmieniło.
Człowiek radziecki jest nienaprawialny.
Chwilowo ma inne pole militarnego zainteresowania,
ale...przyjdzie i czas na nas...,
gdy nadal będziemy tacy słabi jak dziś.

Dzisiaj bawi się nami jak zabawką.

Naszpikowani jestesmy ruskim wywiadem
no i gra pozorów w stosunku do EU.

Ale gdy Niemcy jeszcze bardziej się rozbestwią w tym eurobajzlu i zaczną głosniej wolać o swoje tereny w Polsce,
to Ruskie ponownie rozpalcelują nas od wschodu.

A nasze rodzime kanalie będą nam tłumaczyć,
że ważniejszym są euroregiony, bo to one nakręcają gospodarkę wspólnie z silnym obcym kapitałem.
A przecież bezrobocie i td. itp.

Taka sceneria nas czeka, gdy to nie PiS wygra kolejne wybory.
Gdy pozostanie PO, albo co gorsza ponownie podłączą się komuchy...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#53738

[quote=Zdecydowany amator] Ale gdy Niemcy jeszcze bardziej się rozbestwią w tym eurobajzlu i zaczną głosniej wolać o swoje tereny w Polsce, to Ruskie ponownie rozpalcelują nas od wschodu. [/quote] Nacjonalizm po niemiecku [1/3] Nacjonalizm po niemiecku [2/3] Nacjonalizm po niemiecku [3/3] pozdrawiam ............................ "Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości" ]]>http://andruch.blogspot.com/]]>
Vote up!
1
Vote down!
-1

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#53741

Przecież ja tutaj siedzę i mam to na codzień...

Oni to kurwa mają w każdym podtekście,
każdego dnia,
na każdym kanale
i na żywo również.

Dzisiaj na ten przykład zrobili telewizyjne
epitafium Kohl-owi.

Naturalnie sami tego dokonali,
że im mur sie przewrócił i takie tam...

Pokazywali też wałęsającego się i mazowieckiego
jak gościł Kohl-a i jak mu się oddał...
dosłownie jak dziewka paniczowi na wiosnę!

Myślę tu naturalnie o różnych kwestiach dotyczących naszego państwa.

Myslałem, że mnie powtórnie krew zaleje,
gdy to oglądałem.

cyt:Krzysztofie sam zobacz...nacjonalizm po niemiecku

Jak to się kiedyś mówiło?
wiem, wiem sam byłem matką...

pzdr

Vote up!
1
Vote down!
-1

chris

#53743

Prawdą jest że moi dwaj synowie mieszkają też w tym kraju ..
Wszystko o czym i Ty piszesz znam z przekazów ..
Najstarszy z żoną i dziećmi mieszkają w Hennef / Bonn , będą w Polsce na święta może nawet tuż po świętach zobaczę się z nimi ..

Młodszy z synów przez całe święta pozostanie w Hagen ...
Może dopiero latem się z nim zobaczę ..
Córka też przeprowadza się do swego przyszłego męża niestety Niemca 100 km od Kolonii na płn.,,,może będą szczęśliwi ..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
-1

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#53746

Przecież wiesz, że moja dziatwa też tu siedzi,
bo tak się złożyło...dawno temu :(

cyt:...córka ...niestety Niemca

Nic nie poradzisz mój Drogi.

Ja moją córcię namawiam,
by się koniecznie w Polaku zakochała.

Co prawda jeszcze mi się to nie udało,
a już prawie trzydziestolatka siego roku,
ale i za Niemca się jeszcze nie wydała.

Więc rozumiesz:)
można powiedzieć połowa wygranej...

Co prawda jeszcze nie Polak, ale Niemiec również nie :)
Może mi się jakoś uda, sidła już założyłem :)))

Wiesz z babami to trzeba delikatnie,
bo gdy się pokapują,
to przechlapane!
Specjalnie zrobią na odwrót,
taka już babska natura :)

Dobrze że mój synek jest mądry,
wie że ma być Polka i koniec.

Tam wogóle nie muszę ingerować,
chłopak wie co dobre :)

pzdr

pzdr

Vote up!
1
Vote down!
0

chris

#53750