Niepodległość czy Protektoraty?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Witam

Wczoraj na s24 (ale też, jako teksty agregowane na innych, prawych forach) ukazały się trzy znakomite posty: Johnnego Pollacka - "Palikotus obiit. Hic natus est Palikotus" oraz dwuczęściowy Czarnowidza - "Koniec historii czy koniec epoki?" (1, 2).

Autorom gratuluję umiejętności spojrzenia na dzisiejszą Polskę i uwypuklenie historycznego momentu w jej dziejach. Dziękuję również za pokazanie miałkości obecnych pseudoelit i "salonu" rządzących Polską.

Czarnowidz postawił na koniec fundamentalne pytanie: "Czy będzie jeszcze Państwo Polskie w nowym akcie?".

Każdy - niezależnie od prezentowanych przez siebie poglądów - Kto w jakikolwiek sposób czuje się Polakiem, ma polskość w duszy oraz  pragnie lepszej przyszłości dla siebie, swoich dzieci i wnuków... winien stawiać sobie to pytanie każdego dnia, ono winno nawet nękać i zmuszać do szukania odpowiedzi.

Bo tak naprawdę 20 czerwca 2010 roku (4 lipca?) i później za rok w wyborach parlamentarnych nie będziemy dokonywać wyboru pomiędzy PiS a PO... Będziemy decydowali o przetrwaniu substancji narodowej, polskiej państwowości, polskiego narodu.

Będziemy dokonywać wyboru - w jednej części - pomiędzy Polską będącą sztucznym regionem (województwem, gubernią?) innego, rozpadającego się obecnie sztucznego tworu zwanego Unią Europejską (związkiem beznarodowych regionów, województw?) a Polską niepodległą i suwerenną. W innej zaś części wybór ten będzie też wyborem pomiędzy Naszą, wyznaczoną granicami Polską a  Polszą - Priwislanskim Krajem?

Wskazywałem już wielokrotnie na fakt, że odzyskanie przez Polskę suwerenności i niepodległości po latach panowania "sowieckiego" nie stało się niestety przełomem moralno-etycznym całego Narodu. Nie stworzyliśmy nowej jakości życia publicznego i prywatnego, która nakierowywałaby nas na przestrzeganie w codziennym życiu obowiązujących norm, zarówno prawnych, jak i moralnych. Takie pojęcia jak: patriotyzm, honor, ojczyzna, przyzwoitość, służba publiczna, uczciwość, praworządność zostały zrelatywizowane przez narzuconą nam globalistyczną współczesność a ich właściwa wartość stała się niejako anachronizmem, prawie nieprzystającym do rzeczywistości absurdem.

Przez 20 lat polskie "pseudelity" polityczne nie były źródłem powstawania nowego, prawego Państwa. Stawały się raczej w oczach jego obywateli synonimem małostkowości, karierowiczostwa, partyjniactwa i korupcji. Można powiedzieć, że "ryba psuje się od głowy" i tak też polskie "elity postokrągłostołowe" doprowadziły do zepsucia całego państwa. Podstawą był oczywiście brak rozliczeń z przeszłością i umożliwienie przestępcom komunistycznym swobodnego funkcjonowania i rozwoju w nowej Polsce. Ich sposób działania i wyznawane wartości życiowe stały się więc obowiązującymi w III RP. "Homo sovieticus" i jego cechy nie stały się więc w dwudziestoleciu 1989-2009 obiektem krytyki a wręcz przeciwnie: nastąpiło jego przepoczwarzenie w "kolorowe opakowanie", puste w środku, antynarodowe, antypolskie.

Rządzą nami nie PRAWDZIWE POLSKIE ELITY, ale prości, zwykli, małostkowi ludzie, jakże pospolici i jakże cyniczni w swoim działaniu. Bo tak naprawdę jakość państwa zależy od jakości ludzi go budujących i zarządzających. Zależy od ich wielkości, w sensie posiadania propaństwowej wizji rozwoju i umiejętności wprowadzania jej w życie. To tak jak w normalnej firmie: jej sukces zależy od wielkości jej właściciela lub grupy osób nią zarządzających. Wielkie firmy miały WIELKICH szefów i właścicieli, WIELKIE PAŃSTWA wielkich przywódców i WIELKIE ELITY (w dobrym tego słowa znaczeniu).

Hitler i Stalin dobrze wiedzieli jak zniszczyć Polskę i Naród Polski - niszcząc właśnie elity, najznamienitszych Obywateli, mogących budować silne państwo i będących niedoścignionym wzorem dla swoich rodaków! Podobnie wiedzą o tym współcześni.

Stąd obydwie tragedie w Katyniu lub pomordowanie przez Niemców polskich naukowców w Krakowie. Stąd przeogromna wola wyłapywania i niszczenia wybitnych (nawet w skali mikro) Polaków-Patriotów zarówno w latach powojennych, jak i nam współczesnych. Stąd niszczenie prawych ludzi: naukowców, dziennikarzy, działaczy lokalnych. Przykładów przeszłych i obecnych można by mnożyć: np. od próby zamachu na Jana Pawła II, poprzez śmierć Jerzego Popiełuszki (zapraszam wszystkich do Warszawy - 6 czerwca na jego beatyfikację), księży - Niedzielaka czy Suchowolca, zmuszenie do emigracji ludzi I Solidarności, atomiazację społeczeństwa, odsunięcie od "okrągłego stołu" polskich patriotów, zawodową tragedię Romana Kluski, śmierć Krzysztofa Olewnika, problemy Wojciecha Sumlińskiego czy Pawła Zyzaka... aż po śmierć G. Michniewicza i tragedię Smoleńską. Osobistych tragedii oraz "niszczenia" zwykłych, normalnych polskich patriotów jest oczywiście wiele więcej. I nie zawsze są to ludzie "z pierwszych stron gazet": często właśnie mali przedsiębiorcy, działacze samorządowi, ale też zwykli ludzie, z których zrobiono moherów, ciemniaków i idiotów.

Powtarzam!. Najbliższe wybory (prezydenckie i parlamentarne) dadzą nam, Polakom odpowiedź na pytanie: Czy chcemy Polski czy też udała się przepoczwarzonym postkomunistom i ludziom umoczonym w sowiecko-komunistycznej "post i agenturze" PRL-u rzecz niezwykła - Czy potrafili Nas przez 20 lat wynarodowić i stworzyć "masę" bezmyślnych pseudoeuropejczyków, którzy porzucili przeszło 1000 lat historii własnego państwa i narodu?

Od dawna zastanawiałem się jak jak to jest możliwe, że dokonania w zakresie budowy i rozwoju państwa w okresie II Rzeczpospolitej są relatywnie i niewspółmiernie wyższe od dokonań ostatnich 20 lat. Odpowiedź jest prosta: II Rzeczpospolitą budowli polscy, wielcy patrioci, budowały propaństwowe ELITY (a przynajmniej stanowili oni na tyle liczną i silną grupę, która była zdolna nadać odpowiedni kierunek rozwoju Polski i jej państwowości). I to niezależnie czy reprezentowali lewą (socjaliści, nie mylić z komunistami), czy też centrum lub prawa stronę polityczną. Elity te w naturalny sposób więc mogły wyłonić spośród siebie ludzi mogących stać się prawdziwymi MĘŻAMI STANU!

Dzisiaj większość reprezentujących taką "karykaturę elit" np. partii politycznych, naszych ministrów i posłów cechuje taka małość i prowincjonalizm polityczny, że tak naprawdę nadawałaby się li tylko i wyłącznie do czyszczenia butów przedwojennym Państwowcom.

Zauważmy!. My wszyscy czujący się Polakami. Dziś w Polsce nie dokonujemy wyborów partii politycznych i określonych idei społeczno-polityczno-ekonomicznych! Przecież tak naprawdę w Polsce nie ma dziś liczącej się partii socjalistycznej ani centrowej czy liberalnej... wszystko zawłaszczyli postkomuniście wespół ze zdrajcami "umoczonymi" w agenturze PRL. Dziś mamy wybór pomiędzy: partią niepodległościową a partią dążącą do ustanowienia w Polsce obcych protektoratów. I nie ma to nic wspólnego z PiS, PO, SLD, PSL...

Ale tak się niestety składa, że ludzie władający niestety tymi trzema ostatnimi partiami w większości chcą protekoratów  a ludzie PiS w większości niepodległej Polski. Nie znaczy to jednak, że zwykli Polacy, którzy w jakiś sposób są lewicowi, liberalni czy centrowi nie mogą być wspaniałymi patriotami! Wprost przeciwnie: historia pokazuje, że właśnie MOGĄ! Smutnym niestety jest, że właśnie PO czy UPR sztucznie i cynicznie zawłaszczyło liberalizm, SLD lewicowość a PSL ludowość. To jest jakiś postokrągłostołowy i postkomunistyczny polski MATRIX...

Pamiętajmy więc przy urnach wyborczych! Gdy Polską rządzić będą PRAWI I PRZYZWOICI ludzie, to MY sami zwykli Polacy - mając takie wzory i autorytety - staniemy się lepsi, uczciwsi, mądrzejsi i prawi. Będziemy coraz bardziej wartościowymi, wzajemnie się szanującymi ludźmi. A jeżeli tacy będziemy i będziemy się szanować to tak będziemy postrzegani i szanowani w Europie i na świecie. Tak będzie szanowana nasza Ojczyzna - silna, bogata i niepodległa Polska!

Pozdrawiam

Brak głosów

Komentarze

 jak  platformy,unie wolnosci,partie demokratyczne i im pokrewne to tylko przykrywki.Nazwy sa zmieniane a rdzen pozostaje ten sam.Wystarczy siegnac  wstecz.Czy zostalo cos dobrego zrobione?Tak ,ale dla siebie i czescs totumfackich.Jak sie przyjzec to najgorsze juz zostalo zrobione.Zostaly jeszcze Ochlapy i o to tak walcza  CI KTORYM CIAGLE MALO. Pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

staryk

#59548

 Oddaje całe sedno.W wypadku wygrania Komorowskiego możemy żegnać wolną Polskę.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#59551

Autor się głęboko myli zaliczając J. Kaczyńskiego z jego mafią przewrotnie nazwaną Prawo i Sprawiedliwość do zwolenników niepodległości. J. Kaczyński popierał anszlus Polski do UE, osobiście negocjował Traktat Lizboński zatwierdzający poddanie Polski pod rządy Brukseli, a następnie organizował w Sejmie większość potrzebną do jej ratyfikacji. Nie jest tajemnicą że L. Kaczyński bardzo się liczył z opinią brata i jego podpis pod traktatem poddającym Polskę na pewno w dużej części "zawdzięczamy" J. Kaczyńskiemu.
Pozdrawiam. Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#59556

Czasem mnie śmieszy, ale od czasu do czasu rzygnie takim chamstwem i idiotyzmem, że naprawdę nie pasuje do przyzwoitego prawicowego forum.

Ustaliliśmy już chyba, że leberalizm to żadna prawica, a sieroty po K*winie to po prostu globalistyczna lewizna (a zapewne i ruska piąta kolumna).

Pzdrwm

triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#59560

 pomyliłeś fora. Spadaj na krzywy ryj

Vote up!
0
Vote down!
0
#59695

(może z wyjątkiem Olewika, którego tragiczny los nie ma związku ze sprawami polskimi lecz mafijnymi). Zakres problemu jest jednak szerszy - to kłamstwo założycielskie III RP. Kazano nam wierzyć, że teraz mamy wolną Polskę. Ustami Szczepkowskiej oznajmiono, że właśnie skończyła się komuna. Po "upadku" ZSRR (a było to tylko przepoczwarczenie) uwierzyliśmy, że jesteśmy wolni i w tym błogim matriksie pozostawaliśmy 20 lat. Trudno narzekać na obecne "elity" z nadania służb zbliżonych do KGB. Wiadomo czyim interesom będą służyć, a dobro Polski to ostatnia rzecz jaką brały by pod uwagę. Najlepiej oddają istote problemu poniższe cytaty z Kiszczaka:

SB może i powinna kreować różne stowarzyszenia, kluby, czy nawet partie polityczne, głęboko infiltrować istniejące. Gremia kierownicze tych organizacji, na szczeblu centralnym i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być przez nas operacyjnie opanowane. Musimy sobie zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te organizacje, kreowania ich działalności i polityki”

(...) Spokojnie, towarzysze, scenariusz okrągłego stołu napisała partia, a jego realizacja przebiega niezmiennie na warunkach przez nas dyktowanych”
 

 Zwracam  uwagę na komentarz Bacza pod niniejszym artykułem. Musimy się mieć na baczności i przyjmować jego opinie "z pewną taką nieśmiałością".

Leopold

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#59563

Oddający wszystko to, co dzieje się tu i teraz. Pisałem przed paroma dniami na tym forum o tym, jak w ciagu ostatnich dwudziestu lat dokonywała się na umysłach dzieci i młodzieży dyskwalifikacja patriotyzmu. Podczas gdy po wojnie sfilmowano nasycone patriotyzmem dzieła Sienkiewicza,a powieści i nowele laureata Nobla ( jeszcze mającego jakąkolwiek wagę) funkcjonawały w szkołach jako lektury,stając się na uniwersytetach materiałem prac magisterskich czy doktorskich, od 1989 roku zostały odłożone do lamusa, wyszydzone przez akademików i potraktowane jako nic nieznacząca proza bliższa dziełom baśniopisarzy. Biada temu, kto chciałby patriotyzm zachwalić czy przemycić w swojej pracy doktorskiej.

Mejsce Sienkiewicza zajął Witold Gombrowicz, autor powieści, dramatów i "Dzienników", których idee tzw. synczyzny znajdują się na antypodach idei Sienkiewicza i innych polskich pisarzy. I to Gombrowicz - prześmiewca wszystkiego, co nosi polski stygmat, dziś wyznacza kierunek drogi, która podążają polscy humaniści.

Dotyczy to tak zwanej otoczki, wpływu na młode umysły podatne na manipulacje, niemogące sie bronić przed siłą autorytetu uniwersyteckiego.

Prawdą jest, że w ciągu ostatnich 20 lat wszystko to, co zostało zbudowane, co funkcjonowało w postaci fabryk porcelany, stoczni, zakładów pracy zatrudniających tysiące ludzi, zostało zwinięte w kłębek i wyrzucone na śmietnik historii. W ciągu ostatnich 20 lat wiele miast żyjących z pracy portu czy stoczni, zajmuje się dziś przede wszystkim arcyintensywną uprawą zieleni miejskiej ( np. w ciągu wiosny i lata zmienia się trzy lub cztery razy tzw. byliny, wyrzucając zwiędnięte kwiaty do kosza, choć wiadomo, że zakwitłyby ponownie za rok) i promocją festiwali i spotkań jazzowych. Te ostatnie organizuje się chyba ku czci ameryk...pardon, polskich niewolników.

Vote up!
0
Vote down!
0
#59570

Dziękuję za komentarze!
Nieraz zdarzają się w historii narodów i państw czasy szczególne. Sądzę, że taki czas mamy w Polsce obecnie. Tragedia smoleńska to taki moment zwrotny (a przynajmniej taki winien być), gdzie nawet może i patetyczność wcale nie razi a wręcz jest potrzebna. Wiem, że niektórych owa patetyczność razić, ale jakże się odzwyczailiśmy od takiego myślenia... Patetyczność wynika z umiłowania Ojczyzny, wierności wartościom takim jak: Bóg, Honor i Ojczyzna. Są słowa, które teraz są potrzebne...

Boję się jednak. Nie wiem, co się stanie... Może to przebudzenie po tragedii coś da, może dokonamy właściwego wyboru. Jeżeli nie to skażemy się na powolne i systematyczne niszczenie jako naród... Byłoby to chyba najgorsze, na co moglibyśmy pozwolić...

Pzdr

P.S.
Panie Bacz... no cóż... chyba należałoby spojrzeć na politykę z trochę szerszej perspektywy niż wąskie dogmatyczne powielanie utartych schematów. Owszem... Traktat Lizboński był a'priori zły... ale cóz geopolitycznie miał zrobić L. Kaczyński?. Podobnie jak V. Klaus podpisał po wyczerpaniu się jakichkolwiek możliwości sprzciwu. Niech Pan spojrzy na Irlandię, Francję, Holandię... one też się sprzeciwiły nawet w referendach (w tym w tym wczsniejszym... na temat konstytucji europejskiej)... I co? GÓWNO!

Unia Europejska ui tak sie sypie... rozpada na naszych oczach. Od początku był to chybiony pomysł...

Pzdr
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#59599

Bardzo dziękuje za pańską odpowiedź skierowaną do pana Bacza.
Pozdrawiam serdecznie.

p.s.
UE się sypie i dotychczasowy układ sił się sypie, dlatego te wybory są bardzo ważne dla przyszłości Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#59606

Witam

Zgadzam się z Panem. Okazało się, że wiele krajów oszukiwało dane statystyczne dotyczącego gospodarki (nie tylko Grecja). Wiele lat "dziwni mędrcy globalistyczni" przygotowywali założenia pod budowę nowej Europy, wprowadzenia wspólnej waluty EURO. Opierali sie prawie na identycznch podstawach co budowa imperium komunistycznego przez ZSRR i kraje satelickie (stąd takie obecne zsocjalizowanie/skomunizowanie Europy a nawet USA).

Cała ta budowa tego sztucznego ciała opierała się tak naprawdę na chęci zarządzania "masą europejskich lemingów". Nigdy takie eksperymenty w Europie i Azji się nie powiodły: padło Cesarstwo Rzymskie, ZSRR, IV Rzesza... 2000 lat kształtowania sie Europy nigdy nie będzie można przekreślić. Jezęsli była jakakolwiek efektywna współpraca to była w ramach EWG i walut narodowych. Sądzę, że prędzej czy później (raczej prędzej) nastąpi upadek UE w obecnym kształcie. Stąd tak ważne obecne wybory w Polsce. Wybór Komorowskiego spowoduje utratę znaczenia Polski w na nowo kształtującej się Europy. L. Kaczyński w tym sensie okzuje się, że był "cholernie" przewidujący: jego polityka mogła sprawić, że właśnie kraje Europy Środkowo-Wschodniej wsparte Gruzją, Kirgistanem, Azerbejczanem stanowiłyby nową podstawę budowy Ładu Europejskiego. Chyba tez to miał na myśli JPII mówiąc o szczególnym znaczeniu dla Europy właśnie Polski...

Pozdrawiam

P.S.
Co do Pana Bacza - to ma cokolwiek kontrowersyjne nieraz poglądy z pogranicza nawet prowokacji. Ale może się mylę, choć "ostrożności" nigdy za wiele?
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#59623

Już w tej chwili widać, że wielka budowla zwana UE chyli się ku upadkowi.
Ważna jest ostatnia wypowiedź Angeli Merkel na temat rozdętych deficytów państw strefy euro, które wg. Merkel są "faktycznym problemem" w momencie załamania euro.

W wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung" przestrzegła Niemców i innych "europejczyków", że "problemem tym należy zająć się od jego korzeni." Oznacza to znaczne cięcia i dalszą zapaść strefy euro. Dla takich krajów jak Włochy, Hiszpania i Portugalia, te słowa brzmią jak trąby apokalipsy. Według analityków 3 fala kryzysu dotknie UE na jesień tego roku. Nie wiadomo czy będzie "co zbierać", gdy wody potopu opadną.
W każdym razie UE to fikcja.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#59637

Prawda jest taka, że p. J. Kaczyński uważał i uważa, że Polakom będzie lepiej w polskiej prowincji państwa UE niż w suwerennym państwie polskim. Podobnie uważał p. L. Kaczyński. Dziwię się, że tak wiele ludzi wbrew oczywistym faktom uważa ich za zwolenników a nawet obrońców niepodległości Polski.
Pozdrawiam. Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#59678

 do jednej wróżki chodzicie z Komorowskim że wiecie co myśli p. J. Kaczyński?Jak jesteś taki jasnowidz to podaj mi numery w najbliższym losowaniu TOTKA.

MUNDRUŚ JAK CAŁE TWOJE PO.

Vote up!
0
Vote down!
0
#59697