Katastrofa smoleńska - ciekawa hipoteza

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj


Z góry zaznaczam, że nie moja, nad
czym bardzo ubolewam bo trzyma się kupy i gdybym sama na to wpadła,
byłabym bardzo z siebie dumna. Hipoteza urodziła się w pasjonującej
dyskusji pod wpisem Łukasza Warzechy "Zamach - słowo tabu", a opisana
została na blogach Sarthran8 i Tommy Lee. Mam nadzieję, że obaj autorzy
się nie obrażą, że ten wpis zbuduję prawie wyłącznie z ich pracy, ale
chciałabym zebrać i spopularyzować tę hipotezę bo jest naprawdę
przekonująca, a obaj autorzy są młodzi stażem więc siłą rzeczy mają
mniej czytelników niż ja i nie każdy mógł mieć okazję trafić na ich
analizy, a naprawdę warto. Ponieważ hipoteza jest porozrzucana w różnych
miejscach, postaram się tu ją zebrać i skleić, mam nadzieję, że mi
autorzy wybaczą ingerencję w ich tekst, bo nie obiecuję, że uda mi się
to zrobić tylko dosłownymi cytatami. Z góry też przepraszam jeśli
wtrącając swoje trzy grosze zepsuję hipotezę zamiast ją uzupełnić.

Jak pamiętamy, pierwszą podaną godziną
katastrofy była 8:56, ta godzina funkcjonowała jako pół-oficjalny czas
katastrofy bardzo długo, na tyle długo, żeby móc przypuszczać, że nie
była to zwykła pomyłka (taką by szybko sprostowano), ale celowa
dezinformacja. Ewentualnie pomyłka całkiem nieprawdopodobna, ale być
może teoretycznie możliwa. Dzisiaj, gdy już wiemy, o której polski
samolot naprawdę się rozbił, pierwsze relacje odnoszące się do - jak już
wiemy - nieprawdziwej godziny katastrofy rzucają na nią nowe światło.

***

Tommy
Lee: Według ostatnich wiadomości, możemy z dużą pewnością
określić godzinę katastrofy na 8:40, podczas gdy dotychczasowa oficjalna
wersja mówiła o godzinie 8:56. Należy przypuszczać, że ta rozbieżność
nie jest przypadkowa, coś się za nią kryje. Tu, jako wyjaśnienie,
pojawia się zagadkowe podejście do lądowania rosyjskiego samolotu
transportowego (prawdopodobnie Ił-76) przed planowanym lądowaniem
Tu-154. Informacje o tym zdarzeniu sprowadzają się do tego, że próbował
on wylądować ale odbił się od lotniska, wykonał ryzykowny manewr
przechylenia się na skrzydło,  prawie zahaczając o ziemię, a następnie
odleciał do Moskwy. Jednak o której godzinie to było? Tu relacje są
różne, na pewno po lądowaniu polskich dziennikarzy (godzina 7:20) a
przed katastrofą naszego samolotu. Na podstawie tych relacji [rozmaitych
relacji świadków zaraz po katastrofie, wskazujących czas nieudanego
lądowania IŁ-a] możemy śmiało twierdzić, że podejście Ił-76 do lądowania
nastąpiło między 8:30 a 8:40. Moja hipoteza brzmi: była to 8:40, czyli
wtedy, gdy rozbił się polski samolot! Oba samoloty podchodziły do
lądowania w tym samym czasie! To wyjaśniałoby dlaczego Tu-154 nagle
obniżył lot, wcześniej podchodząc prawidłowo. Piloci zobaczyli na kursie
kolizyjnym inny samolot, musiał być wyżej od ich pozycji, wobec czego
awaryjnie wykonali manewr jego ominięcia schodząc w dół. Dalszy przebieg
wypadków, jak wspomniałem, jest mniej więcej znany.

A oto inne argumenty za tą hipotezą:

- Samolot Ił-76 krążył długo nad lotniskiem jakby na coś czekał,

- Kontrolerzy lotów uciekali co sił i
milicja ich ledwo złapała. W takiej sytuacji doskonale bowiem wiedzieli,
co się stało i jaki był zakres winy Rosjan,

- Na jednym z filmów pan Wiśniewski
mówi, że w czasie jego pobytu w hotelu kamera stała na oknie  i
pracowała cały czas od chwili wylądowania pierwszego samolotu, zakładam
że chodzi o Jak-40. Przez ten czas nie słyszał, by inny samolot
podchodził do lądowania, a wiemy że Ił-76 próbował lądować. Można to
wytłumaczyć w ten sposób, że samoloty były bardzo blisko siebie przez co
odgłos ich silników zlewał się. Jeżeli moja hipoteza jest prawdziwa to
przelot samolotu Ił-76 nad lotniskiem powinien nastąpić prawie
jednocześnie z katastrofą.

- Pan Wiśniewski wspominał (...) w
swej pierwszej relacji o dziwnym dźwięku silników. Więc może był to
odgłos dwóch samolotów,

- Z innych relacji Pana Wiśniewskiego,
który był w hotelu, wiemy, że słyszał on odgłos wybuchu lub uderzenia.
Nie znam takich relacji od dziennikarzy, którzy byli na lotnisku. Może
nie słyszeli wybuchu ponieważ właśnie przelatywał Ił-76? Stąd też Pan
Wiśniewski był pierwszy na miejscu katastrofy, a przecież z lotniska
jest tam całkiem blisko. Sądzę, że osoby na lotnisku nic nie wiedziały o
katastrofie, bo jej nie słyszały, do czasu włączenia syren.

***

Sarthran8:
Coraz bardziej zagadkowo wygląda kwestia Ił-76 usiłującego lądować w
Smoleńsku chwilę przed Tutką.  Sama kwestia kilkukrotnego (2 lub 4 razy)
podejścia do lądowania Ił-76 jest dobrze udokumentowana relacjami
naocznych świadków. Ujawniona wczoraj informacja o innym niż dotychczas
czasie katastrofy Tutki, powoduje, że w krytycznym czasie mamy dwa duże
samoloty odrzutowe, w trudnych warunkach pogodowych, słabej kontroli
naziemnej (mające dokładnie takie same warunki zewnętrzne) w rejonie
lotniska, wykonujące  manewr lądowania. Narzuca się kilka konkluzji:

- "Przesunięcie w czasie" dolotu
naszej Tutki do lotniska na godz. 08.30-08.40, każe zastanowić się nad
zasadnością wielokrotnie powtarzanej informacji o "skrajnie trudnych"
warunkach na lotnisku.  Warunki były trudne, ale fakt, że dwóch pilotów
(rosyjskiego Ił-76 i polskiego Tu-154) niezależnie od siebie, na
podstawie własnej oceny i doświadczenia, podjęło decyzje o podjęciu
lądowania (Ił-76 kilkukrotnie) sugeruje, że warunki lądowania były dużo
lepsze niż to wynika z przekazu medialnego. Gdyby warunki były tak
skrajnie trudne, to logiczne jest założenie, ze żaden pilot (a
szczególnie pilot Ił-76, znający doskonale uwarunkowania tego lotniska)
nie próbowałby lądowania. Szczególne znaczenie ma fakt, ze pilot Ił-76
próbował podejścia kilkukrotnie (!!!!). Należy założyć więc, że w jego
ocenie manewr ten był wówczas zasadny i bezpieczny. Można by założyć, że
pilot rosyjskiego samolotu podjął taką decyzję ponieważ opierał się na
wskazaniach rosyjskiego odpowiednika ILS, do której pilot Tu-154 nie
miał dostępu i dlatego usiłował lądować. Skoro tak,  to należałoby zadać
pytanie: dlaczego nie wylądował? Skoro system ten pozwala na lądowanie w
warunkach zerowej widoczności.

- Fakt kilkukrotnego podejścia do
lądowania rosyjskiego pilota falsyfikuje pojawiające się informacje,
jakoby pilot polskiego Tu-154 podjął lądowanie na skutek wywieranych na
niego nacisków. Skoro pilot Ił-76, nie będąc pod "przymusem" takim jak
pilot Tu-154 mógł się znajdować, zdecydował się na lądowanie i próbował
uczynić to kilkukrotnie, teza o lądowaniu Tu-154 na skutek  nacisku na
naszego pilota ze strony pasażerów staje się coraz mniej prawdopodobna.
Logika nakazuje założyć, że obaj piloci bazując na takich samych danych
podejmą podobną decyzję.

***

Moim zdaniem taki scenariusz nie tylko trzyma się kupy ale także
tłumaczy niektóre niewyjaśnione wątki, jak błędna godzina katastrofy czy
fałszywa informacja o czterech próbach lądowania Tu-154 (według
niektórych relacji to Ił-76 próbował kilka razy, najwyraźniej w tak
krótkim odstępie czasowym od katastrofy, że świadkom się to "zlało").
Nie chcę puszczać wodzów fantazji, ale być może Rosjanie początkowo
sądzili nawet, że samoloty się zderzyły i podawana w pierwszej chwili
liczba ofiar to suma pasażerów Tu-154 i Ił-67?

Nie jest to oczywiście jedyna hipoteza warta rozważania, ale z pewnością
bardzo interesująca, chyba trudno się do niej przyczepić. Wrzucam ją
więc, zachęcając do lektury:

Blog
Łukasza Warzechy

Blog Tommy Lee
Blog
Sarthran8

Brak głosów

Komentarze

Nie jest to wcale niemożliwe, ponadto współgra z tym wczorajsza wypowiedź córki Z. Wassermana, która powiedziała, że rosyjski prokurator pytał ją, na ile wycenia śmierć ojca. Tak jakby liczył się z tym, że trzeba będzie wypłacać odszkodowania rodzinom ofiar.
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#57122

Putin to byly KGBowiec.
Czego sie innego mozna spodziewac . Odpowiedzi na pytania sa nadzwyczaj..proste.

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#57135

Jak można w takiej sytuacji pytać się córki
na ile wycenia śmierć własnego ojca.

To już nie nietak,
to chamstwo najwyższej jakości.

Perfidia wprost nie do określenia.
Coś niesłychanego!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#57142

Terażniejsze wypowiedzi i linia obrony sprawców zmierzają do "prawdy" .
Jeśli będziemy bardzo "naciskać" "ujawni się" przyczyny .

Ił i upór naszego Tu - "nieszczęsliwy zbieg okoliczności".
to będzie "prawdą" objawioną .

Zakłam - Ił służył do:
- prowadził operacje wytwarzania mgieł .
-kilkukrotne przeloty stwarzały dodatkowe utrudnienia w postaci turbulencji , zakłócania stabilności warunków .
Nikt nie wykazał (jeszcze) udziału innych statków powietrznych i środków naziemnych.
Sprawa radiolokacji i radionamierników .
Sprawa "sprawnego" działania FSB.
Sił i środków zgromadzonych w tym miejscu i czasie .

Poszlaki w takiej obfitości - cuda?
wszyscy znają dowcipy Rosjan o kombajnie niszczącym dywizje chińskie . Czas na Samolot Rolniczy -powietrzny opryskiwacz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#57155

Można się zastanawiać, czy to była tragicznie zakończona prowokacja, czy typowo ruski burdel? Tak czy inaczej na ukrywaniu takiego faktu nieźle da się "budować" i "ocieplać stosunki".

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#57145

W tym konkretnym przypadku,

to najlepiej NAPALMEM!!!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#57147

... powinien się zastanowić, czy potwór go nie zadusi. Z Czystej miłości. :):):):)
Mogliśmy mieć system antyrakietowy, a mamy... "gołąbka (s)POkoju".

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#57149

Obama, Ruskie, Jewropa...

Jedyną nadzieję widzę w odrodzeniu Narodu.
Narodu Katolickiego i praktykującego!

Wszystko inne to zagłada.

-rozmontowqali nam państwo
-pozbawili gospodarki
-zepsuli dużą część spoleczeństwa
-dobrali się do naszych dóbr mineralnych
-zastanawiam się,
lecz nie znajduję jednej dziedziny,
której by nie załatwili...

Nawet Polski Kościół zapaskudzili
donosicielami i współpracownikami!!!

-zadłużenie kraju tak kolosalne,
że strach pomysleć!

Powtarzam jedynia nadzieja w religi.

W żywej religii!

Z religią ten neoliberalny bolszewizm przegrywa!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#57154

Mówimy o postkolonialnej oligarchii, rządzonej przez kacyków z nadania.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#57162

To jest rzeczywisty kalejdoskop.

Naturalnie z grubsza masz rację, ale ta Twoja diagnoza przeplatana jest najróżniejszymi siłami i to zarówno z lewej jak i prawej strony naszych granic.
Zagłębiająć się jedynie nieco w szczegóły trzeba dodać,
że u nas bezkarnie tańczą wszystkie służby tego świata i czynią co chcą i jak chcą...
Nie będę wiecej się rozpisywał bo przed wyborami nie należy wprowadzać za wiele destrukcji..

Kończąc napiszę jedynie, że postkolonialna oligarchia,
to był początek lat dziewięćdziesiątych i początek dwutysięcznych.
Obecnie nastąpiła kolejna metamorfoza właśnie w kierunku psedoliberalizmu, by tym samym "Zachód" mógł bardziej
legalizować swoich partnerów od gospodarki i polityki...

O ile się nie mylę, to ostatnio pisałeś w artykule jakoś tak...Rosja nie potrzebuje SLD, zmierzch SLD coś w ten deseń.
W każdym razie bardzo trafnie wyłożyłeś,
że ta czerwona społeczność straciła rację bytu,
gdyż Rosjanie w poważaniu mają socjalizm i inne takie,
dla nich teraz najważniejsza to kasa.
W sumie pisałem o tym samym kilkakrotnie w innych miejscach.
Suma sumarum całkowicie się z Tobą zgadzam w tym temacie.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#57165

Mnie daje do myslenia fakt, ze IL-76 wykonal podobny dziwny manewr przechylenia na skrzydlo, jak Tutek. Cos tu nie gra. Jakby obie zalogi mialy identyczny problem z opanowaniem samolotu. Przedstawiona tutaj hipoteza jest ciekawa, ale nie wiem, czy nie jest czescia wiekszej calosci. Jako powod glowny jawi mi sie ewentualne kombinowanie z mgla (nie tylko, by utrudnic zycie pilotowi, ale i gapiom z dolu, ktorzy mogliby sie zdziwic widzac niezrozumiale ewolucje), ale przede wszystkim - bron elektromagnetyczna. Komorki tez nagle stracily zasieg...

Vote up!
0
Vote down!
0
#57167

Katastrofa lotnicza przypadek czy dobrze zaplanowane zabójstwo ? Zadaje sobie to pytanie bo ciągle mam przed oczami wielkiego TiRa, który spychał mnie do rowu aby uniknąc zderzenia z innym TiRem.
W skrócie chodzi mi oto czy samoloty lądowały w tym samym czasie z dwóch stron pasa "na czołówkę", czy podchodziły do lądowania z tej samej strony?
Prawdopodobnie z tej samej strony i tu przypomina mi się TiR. Oczyma wyobraźni widzę jak Ił-76 leci nad Tu-154 i podchodzi do lądowania wciskając nasz samolot w lotnisko!!!
I znowu powraca pytanie katastrofa lotnicza, przypadek, czy dobrze zaplanowane zabójstwo.
Za dużo przypadków jak na jedno zdarzenie!

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#57176

Jeszcze jedno zapomniałem dopisać.
Moim zdaniem Il-76 robił kółka nad lotniskiem nie dlatego, że nie mógł wylądować on czekał na naszego prezydenta i innych. Wykonał swoje zadanie i odleciał. Przykre jak ruscy robią z nas idiotów a donald wpada im w objęcia.
germario

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#57179

lądowanie mogło odbywać się tylko z kierunku wschodniego. zachodnie podejście jest pozbawione urządzeń radiolokacyjnych (zdemontowane lub demontowane)

Vote up!
0
Vote down!
0
#57185

Takie zabojstww, tej skali, sluby specjane raczej robia na zamowienie top Master -czy wiec oplacalo sie Putinowi organizowc bardzo skomplikowny zamach, o ktorym wielu ludzi sila rzecy musi wiedziec i utrzymac w tajemnicy ( to juz nie byle lata; na ksiazce o czyms takmi mozna na zachodzie ustawic sie do konca zycia!) aby pozbyc sie nielubianego w Polsce Prezydenta, ktory byby
juz zniknal na jesieni, nie mial szans w wyborach. Co wie zyskiwl

Oto lista zyskow Putina:
1) swiat dowiedzial sie wiecej prawdy o Katyniu,

2)zlikwidowal nielubianego Prezydenta, ale po co ? Pomijajac wybory, co tak naprade L. Kaczynski mogl Rosji zrobic ? Nowa wyprawa do Gruzji - przeciez ani Rosja ani swiat nie traktuje tego powaznie, a przynajmniej w taki sposob,
3)zapobiec deklaracji wojny ze strony Polski przeciw Rosji ? Byl bliski tego w Tbilisi. - Juz widze strach w oczach Punita..polacy znowu wchodza na Kreml!!!!:)

4) swiat dowiedzial sie jak wspaniale so niektore lotniska np. w Smolensku,

Natomiast to versja z II-76 powinna byc sprawdzona, oczywiscie pod kontem bledow pilotow i obslugi naziemniej, zmiana czas katastrofy uczynila ja w jakims stopniu mozliwic, zwlasza ze najciekawsze jest to, ok 2 km od lotnisk T-145M byl na prawidlowej wysokosci, a 1.1km juz nad ziemia (8-20m) i kosil drzewa.
To tej pory byly dwie mozliwe przyczy tego gwaltownego obnizenia wysokosci maszyny: nagla awaria w samolocie ( silniki, electryka, przyrzady,itd) oraz blad pilota (nie ingerencja kogokolwiek w samolocie; to moglo miec wplyw na decyzje lodowania ciezkich warunkach, ale na pewno nikt nie kazal im sie rozbijac !!!!)
Unikniecie kolizi z inny samolotem, ktory w tej mgle pojawil sie nad bardzo nagle, zupenie niespodziewani, to moze byc ta trzecia mozliwosc.
Sa systemy powszchnie stosowan w lotnictwie pasazerskim, zapobiegajace (ostrzezenie) zblizeniu sie niebezpiecznie samolotow do siebi, o czym mowi gen. G.Czempiniski u Moniki Olejnik, ale one musza byc zainstalowane na OBU samolotach. Wiem ze Polski TU-154 mial tez system . A II-76 ?

jm

Vote up!
0
Vote down!
0

jm

#57440

Hipoteza została opisana parę dni temu w Naszym Dzienniku, nie będę się spierał, kto był pierwszy, bo nie wiem.
Co do Il-a, to pojawiały się informacje, iż przywiózł ruskie siły specjalne więc pozostaje pytanie, czy tylko przywiózł, czy też miał jakieś inne specjalne zadanie. Co do mnie wersja zamachu została już dawno udowodniona, pozostało tylko ustalić winnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#57232