Jeszcze Polska nie zginęła!!!
10 kwietnia 2010 roku, o godzinie 8:56, w Smoleńsku na terytorium Rosji, miała miejsce tragiczna w skutkach katastrofa lotnicza, która wstrząsnęła całą Polską, Światem. W ciągu jednej chwili zginęła cała polska delegacja udająca się na obchody kolejnej, pełnej rocznicy zbrodni katyńskiej. 70 lat temu lasy katyńskie były świadkiem ludobójstwa popełnionego z zimną krwią przez stalinowskie NKWD na ponad 21 tysiącach polskich oficerów - elicie i kwiecie polskiej inteligencji, na strażnikach polskich wartości i świadomości. Był to niesamowity cios dla polskości, po którym nie byliśmy w stanie się podnieść przez długie lata. Przez cały okres powojennej, sowieckiej okupacji, z pomocą polskich zdrajców, dobijano resztki, które jakimś cudem uchowały się wcześniej od śmierci. Tych, których nie zdołano eksterminować, terroryzowano, ogłupiano i zmuszano do posłuszeństwa i niewoli. Dopiero po odwilży, rozpadzie Związku Radzieckiego, resztki czystej polskiej świadomości mogły ponownie zacząć krzewić się w umysłach młodych Polaków. Historyczna prawda o losach naszego narodu, o Polskich wyklętych Żołnierzach, walczących z dumą i honorem o naszą wolność i polskość, zaczęła z wielkim trudem pukać do naszych serc i umysłów. Mimo odzyskania formalnej niepodległości, było to zadanie trudne, ponieważ złudna transformacja końcówki lat '80 była tylko kolejnym majstersztykiem sowieckich pachołków. Władzę utrzymali zdrajcy ojczyzny. Mimo tego, przez niecałe 20 lat, zdążyliśmy wykształcić samodzielną polityczną elitę patriotów, która zdołała w 2005 roku, na jakiś czas przejąć stery, przestraszyć zdrajców i zająć się reformowaniem i odbudową Polski. Nie na długo. Po 2 latach rządów, dzięki zmasowanemu kontratakowi postkomunistów, zdrajców spod sztandarów PO, z wielką pomocą mediów i wielu innych wewnętrznych i zewnętrznych sił, odsunięto tych ludzi od władzy. Ostał się jedynie Prezydent i jego otoczenie oraz kilka pojedynczych instytucji. Jakkolwiek i te "watahy" postanowiono w końcu dorżnąć. Niebawem kończyła się ich kadencja... Niestety.. Wcześniej o daninę z krwi polskich patriotów dopomniała się znów smoleńska ziemia. Historia zatacza okrutne koło. Ironią i niesprawiedliwością losu, w smoleńskiej katastrofie, straciliśmy w większości ludzi, którzy o polskość dbali, starali się ją krzewić i pielęgnować, organizowali wokół siebie patriotyczne ruchy i inicjatywy. Straciliśmy elitę, która niezmordowanym snem, pomimo przeciwności losu, śniła cały czas o Polsce dumnej, potężnej, sprawiedliwej i naszej. O Polsce dla naszych dzieci. Dziś te osoby przestały śnić... Śpią już innym, wiecznym snem... Kolejną smutną rzeczą jest to, że bez żadnej walki, Polska należy już prawie do ludzi, którzy brzemienia polskości nie mają specjalnie ochoty dźwigać. Którzy nigdy nie mieli przyjemności śnić tym wielkim snem. Ale Kochani! Przecież my wszyscy znamy doskonale ten sen. Wiele krwi jeszcze trzeba by było upuścić byśmy o nim zapomnieli. Pielęgnujmy go i realizujmy każdego dnia. Pomimo częstego poczucia bezsilności, zmęczenia, bezradności. Pomimo złych ludzi, zrządzeń losu i drogich ofiar. Mimo tej całej tragedii nie traćmy nadziei i wiary. Jeszcze Polska nie zginęła!!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 112683 odsłony
Komentarze
Gawrionie
11 Kwietnia, 2010 - 07:07
Zacytuje wypowiedź z forum niezalezna.pl:
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.
http://niezalezna.pl/article/show/id/32903
Myślę, że "katastrofę" trzeba zbadać. Dzisiaj na CNN wysłuchałem opini eksperta od katastrof lotniczych... Jego opinia była zadziwiająco podobna, "to nie wygląda na normalną katastrofę", musiała nastąpić awaria... Tu stawiam znaki zapytania...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
p.s.
11 Kwietnia, 2010 - 07:12
Obawiam się, że po raz kolejny serwer padnie...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
...
11 Kwietnia, 2010 - 08:39
- media podają, że przez złe warunki atmosferyczne (mgła) rozbił się samolot prezydencki, ale około godziny wcześniej ląduje tam bez szwanku samolot z dziennikarzami z Polski.
- media podają, że samolot z Jarosławem Kaczyńskim musi lecieć przez Witebsk, gdyż lotnisko smoleńskie uległo zniszczeniu, ale po południu ląduje na tym lotnisku duży samolot rządowy Federacji Rosyjskiej z Putinem na pokładzie. Wrak samoloty według mediów był oddalony od pasa o około 2 km.
- montażysta TVP słyszy nienaturalny warkot silników, ale nikt tego tropu nie podejmuje, a przecież naprawy dokonano niedawno i dano 6 lat gwarancji.
-media podają, że wieża powiadomiła pilotów, że za szybko schodzą, gdy nagle się okazuje, że samolot zamiast być na 60 metrach był nad samymi drzewami (przypomina się całkiem niechcący film "Szklana Pułapka", gdy terroryści sprowadzając samoloty podają błędne koordynaty.
-zaginął szyfrant Zielonka, ale to bez znaczenia. Na pokładach maszyn głów państw znajdują się szyfry, procedury, ale braci Moskali to nie interesuje i bez zagłębiania się w szczegóły przekażą wszystko stronie polskiej.
Może to tylko moja projekcja, szukanie teraz winnych, a może ....
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie [*]
kniaź Michaił
kniaź Michaił
To było morderstwo. W ten
11 Kwietnia, 2010 - 09:11
To było morderstwo. W ten czy inny sposób prezydencki samolot miał się rozbić. Nigdy nie poznamy prawdy na temat przyczyny tej katastrofy, która jest morderstwem!
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
strasznie dziwna katastrofa
11 Kwietnia, 2010 - 10:01
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: Jeszcze Polska nie zginęła!!!
11 Kwietnia, 2010 - 09:52
Rosyjski ambasador ostrzega Polskę i kraje bałtyckie
Warszawa (PAP/AFP) - Rosyjski ambasador na Łotwie ostrzegł w poniedziałek Polskę i trzy kraje bałtyckie, że "będą musiały zapłacić" za ostrą krytykę Rosji w jej konflikcie z Gruzją - podała bałtycka agencja BNS.
"Nie trzeba się tak bardzo spieszyć w tak poważnych kwestiach, bo można popełnić poważne błędy, za które przyjdzie płacić przez długi czas" - powiedział cytowany przez tę agencję rosyjski ambasador Aleksandr Wieszniakow.
Pytany przez agencję AFP rzecznik ambasady rosyjskiej w Rydze potwierdził wypowiedź dyplomaty, odmówił jednak wszelkich komentarzy.
AFP pisze, że przywódcy Polski, Estonii, Litwy i Łotwy opublikowali w sobotę utrzymaną w ostrym tonie wspólną deklarację, w której apelują do UE i NATO o sprzeciwienie się imperialistycznej polityce Rosji.(PAP)
08-08-11
Kuki
11 Kwietnia, 2010 - 10:55
Właśnie. Wielu z nas zapomina, że oprócz języka dyplomacji i deklaracji, jest także sfera realnych działań służb, wojska, mafii, o których w mediach się nie mówi. I to niekoniecznie dlatego, że Świat mediów świadomie informacje te zataja. Nie. On najczęściej nie ma z nimi styku.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Podłość
11 Kwietnia, 2010 - 10:00
http://www.rp.pl/artykul/2,459263.html
W związku z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej polscy liderzy zagościli na rosyjskich łamach. Donald Tusk jako ten, który dąży do dialogu z Rosją i wraz z Władimirem Putinem próbuje „przeciąć katyński węzeł”. Lech Kaczyński zaś jako opętany rusofobią paranoik. Rosyjskie media zręcznie przenoszą wewnętrzny konflikt między naszymi politykami na relacje polsko-rosyjskie.
„Moskowskij Komsomolec”, komentując spotkanie Tuska i Putina w Katyniu jako próbę „rozbrojenia historycznej miny”, pisze: „Część polskiej elity wciąż kieruje się ideami prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które układają się w formułę: rusofobia bez granic”.
Dziennik uważa, że „na środową ceremonię Kaczyńskiego nie puścili. List polskiego prezydenta informujący o jego chęci przyjazdu bardzo w porę »zgubiono« w Moskwie. Ale z polskiej politycznej sceny Kaczyński i jego zwolennicy nigdy nie odejdą”.
Re: Podłość
11 Kwietnia, 2010 - 10:12
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7548940,Pawel_Wypych_w_TOK_FM__Rzad_wiedzial__ze_Lech_Kaczynski.html
W Poranku Radia TOK FM Paweł Wypych zapewniał, że w chwili rozmowy telefonicznej o planach polskiego prezydenta wiedziały rządy Polski i Rosji. - Jeśli spojrzymy na datę: to informacja o tym, że prezydent chce wziąć udział w tych uroczystościach została przekazana w formie pisemnej 27 stycznia zarówno polskiemu MSZ jak i ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Stąd też jak po dwóch, trzech dniach mamy telefon Władimira Putina do Donalda Tuska - to tak naprawdę (...) nie dajmy się rozgrywać - mówił Paweł Wypych. - Mnie bardzo zdziwiła, rozsierdziła wypowiedź rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że oni nie mieli takiej informacji - to jest nieprawda - zapewniał prezydencki minister.
Kto pojedzie na uroczystości?
Według niego, na uroczystościach w Katyniu powinny się pojawić najwyższe władze RP: prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. - To rocznica, która powinna Polaków łączyć a nie dzielić. Katyń to miejsce święte dla Polaków - podkreślał Paweł Wypych. Dodał, że udział Władimira Putina to dobry sygnał dla polsko - rosyjskich relacji.
Są trzy wersje
11 Kwietnia, 2010 - 10:36
http://www.tvp.info/informacje/swiat/rosyjskie-hipotezy-przyczyn-katastrofy/1644535
Są trzy wersje katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem – donosi rosyjskie radio „Echo Moskwy". Wymienia się wśród nich złe warunki atmosferyczne, błąd pilotów lub niesprawność maszyny.
Wiceszef rosyjskich sił powietrznych mówił w sobotę, że załoga prezydenckiego Tu-154, kilka razy zignorowała komendy kontrolerów lotów. Według Aleksandra Aloszyna, kiedy samolot znajdował się około 2,5 km od lotniska, kontrolerzy zauważyli, że maszyna zwiększyła prędkość i zmieniła kąt lądowania. Kontroler lotów przekazał załodze komendę rezygnacji z manewru. Gdy załoga nie wykonała polecenia, kilka razy przekierowywał maszynę na rezerwowe lotnisko w Mińsku. Załoga i tej komendy nie posłuchała i postanowiła wylądować – powiedział Aloszyn.
dlaczego załoga nie posłuchała? bo nie mogła nic już zrobić? - awaria na niskim pułapie przy małej prędkości. przyczyna i rodzaj awarii? - nieznane
Re: są trzy wersje
11 Kwietnia, 2010 - 11:11
"dlaczego załoga nie posłuchała? bo nie mogła nic już zrobić? - awaria na niskim pułapie przy małej prędkości. przyczyna i rodzaj awarii? - nieznane"
Nigdy nie będę w stanie uwierzyć w oficjalne wyjaśnienie, które imho będzie dotyczyło "złych warunków atmosferycznych" i "błędów ludzkich". A do "oficjalnej historii" trafi na dekady nazwisko kapitana nieszczęsnego samolotu, podobnie jak trafił Prchal po Gibraltarze.
A dlaczego nie będą w stanie?
Dlatego, że Rosjanie sami znaleźli i sami odczytują czarne skrzynki. Sami zbierają wszystkie części i badają ślady. I nie stwarzają nawet pozorów, że czekają na polskich śledczych, ekspertów itp. Jeśli jest coś do "znalezienia" i zgubienia - już się stało... A jeśli "skrzynkę" można odczytać, to można i ....
Jak przyjadą ludzie przysłani przez naszego o ministra "sprawiedliwości" to będą mogli podpisać protokoły odbioru...
A jak będą mieli trochę pecha, albo ruscy dobry humor, to podpisywać będą pod końcowym wnioskiem protokołu, którym będzie słowo "POZAMIATANO".
Nie tworzę teorii spiskowej, ale po prostu nie wierzę i nie uwierzę... podobnie jak w słowa całego salonowego bydła, brylującego od wczoraj w telewizji...
Re: Re: są trzy wersje
12 Kwietnia, 2010 - 08:24
okazuje się, że samolot był w doskonałym stanie - to nie awaria samolotu.
czy warunki pogodowe umożliwiały lądowanie? oczywiście, że tak. przecież lotniska nie zamknięto, a wcześniej lądował Jak-40 z Polski. z kolei tuż przed katastrofą rosyjski samolot Ił-62 (z funcjonariuszami FSB) miał dwukrotnie problemy - podchodził obok pasa. dlaczego obok pasa?
nie wierzę w bajki o mgle. piloci potrafią lądować w takich warunkach - system naprowadzania i przyrządy.
nie wierzę też w błąd pilota(ów) - tak jak w to, że "może nie znali rosyjskiego, bo nie odpowiadali na wskazówki kontroli".
podejście do lądowania był TYLKO JEDNO (nie cztery) - "na pewniaka" - oparte na wskazaniach radiolokacyjnych.
nie wierzcie w bzdury
13 Kwietnia, 2010 - 12:53
Rewelacje Plusina podważa jednak płk. Tomasz Pietrzak, były dowódca 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zapewnia transport najważniejszym osobom w państwie. – Twierdzenie, że kapitan Arkadiusz Protasiuk i inni członkowie załogi nie znali rosyjskiego, to bzdura. Przez trzynaście lat lataliśmy razem. Wielokrotnie lądowaliśmy na terenie Rosji i gdy tylko Arek mógł, rozmawiał zawsze po rosyjsku. Nawet instrukcja do Tupolewa jest w języku rosyjskim. Zastanawiam się, czy ten kontroler rzeczywiście był na miejscu– dodaje.
Jego zdaniem, kapitan Arkadiusz Protasiuk był doświadczonym pilotem. – Najpierw był nawigatorem, potem pierwszym oficerem, w końcu dowódcą załogi. Ilość wylatanych przez niego godzin była imponująca – zaznacza.
Były szef 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego podkreśla, że nie chce się wypowiadać na temat przyczyn katastrofy. Podkreśla jednak, że samolot był w miarę dobrym
stanie technicznym. – Był wyposażony w nowoczesne przyrządy nawigacyjne, które jednak nie mogły zostać użyte z powodu słabego wyposażenia technicznego lotniska w Smoleńsku. Pod wieloma przypomina ono niestety lotnisko w Mirosławcu, na którym kilka lat temu rozbiła się wojskowa CASA. Na podobnych lotniskach nawet w złych warunkach atmosferycznych lądowaliśmy jednak wielokrotnie – zaznacza.
Płk. Pietrzak podkreśla też, że jeśli kontrola lotu w Smoleńsku uznała, że warunki atmosferyczne uniemożliwiały lądowanie, powinna zamknąć lotnisko, a nie tylko odradzać przeprowadzenie manewru. – W badaniu przyczyn katastrofy bardzo istotne będzie to, że rosyjski Ił, który podchodził do lądowania niedługo przed katastrofą, również leciał bardzo nisko i był przechylony. Tak twierdzą przynajmniej świadkowie – podkreśla.
http://www.altair.com.pl/cz-art-1406-s:2
Okazało się, że na lotnisku w Mirosławcu nie działał system wspomagający lądowanie bez widoczności ziemi ILS (Instrument Landing System). Po doniesieniach prasowych, dowódca SP, gen. Błasik przyznał, że nie udało się go wprowadzić do normalnej eksploatacji w ciągu 6 lat od zainstalowania (patrz s. 6). Pilot musiał więc – w warunkach bardzo ograniczonej widzialności, niskim pułapie chmur i padającym deszczu – lądować z wykorzystaniem znacznie mniej nowoczesnego radiolokacyjnego systemu lądowania (RSL). W tym wypadku główna odpowiedzialność spoczywa na dwóch nawigatorach pozostających na ziemi. To oni kierują lotem i informują pilota, gdzie znajduje się samolot względem lotniska i słownie przekazują komendy, określające odchylenie od ścieżki podejścia. To system – wbrew nazwie – mało precyzyjny i działający z dużym opóźnieniem.
zamknięto lotnisko czy nie? dlaczego NIE?
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika poganka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
nie dowiemy się?13 Kwietnia, 2010 - 13:39
[quote=Hun]... po prostu nie wierzę i nie uwierzę...[/quote]
Ja też nie wierzę w to , co jest mi podawane w mediach, ale od czegoś trzeba zacząć....ciągle szukam, szperam, czytam,,,
"Ludzie bardzo często mówią: " a tam, to bzdury, ja robiłem to czy
tamto setki razy i nie zdarzyło mi się takie coś...".
Czy to powód, że dane zjawisko czy rzecz, nie mają prawa istniec?"
http://www.angelus-silesius.pl/monografie/na_krawedzi_prawdy.pdf
str.240/241 akapit 13, 14
pozdrawiam
[/quote] nemo sapiens nisi patiens
nemo sapiens nisi patiens
inny wątek
11 Kwietnia, 2010 - 10:44
W moim wpisie starałem się głównie opisać wczorajszą tragedię na tle historycznym, geopolitycznym. Do jakich wniosków dochodzimy? Delikatnie starałem się nakierować czytelników, bo wydaje mi się, że to nie moment na konkretne zarzuty i odważne hipotezy. Najbardziej bezosobowo stwierdzając - Fortuna strasznie musi polskich patriotów nienawidzieć..
Cała tragedia pociągnęła jednak za wiele cięgieł, które wywołały reakcje łańcuchowe w wielu płaszczyznach życia. Wszyscy obserwujemy to, co dzieje się od wczoraj w mediach. Każdy z nas przeciera oczy ze zdumienia słysząc z ust ludzi - polityków, dziennikarzy, publicystów, ekspertów - zupełnie odmienne opinie od tych, które słyszeliśmy jeszcze niedawno, o każdym z nieżyjących dziś patriotów. Muszę to niestety powiedzieć w złości i goryczy, chociaż jako katolik, wolałbym być powodowany uczuciami przebaczenia i miłosierdzia: wszyscy Ci obłudni ludzie zachowują się dziś jak niebywałe szmaty. Zamiast przyznać się i przeprosić, uderzyć się w pierś, oczyścić przed sobą i Bogiem, ni stąd ni z owąd zmieniają po prostu zdanie. Ot tak - po prostu. Jeszcze wczoraj dla nich Prezydent był prostym, niskim, mlaskającym chamem, najgorszym Prezydentem IIIRP, który powinien jak najszybciej zniknąć - zapaść się pod ziemię. Dziś natomiast jest niezwykłym patriotą, człowiekiem uczuciowym, życzliwym, prawdziwym synem polskiej ziemi. Najwyższym przedstawicielem kwiatu inteligencji i elity polskiej. Kiedy kłamali? Wtedy? Teraz? Niebywałe szmaciarstwo. Chciałbym wszystkich uczulić na tych ludzi - zwracajmy na nich uwagę, nie wybaczajmy tym ludziom ich win bez widocznych elementów sakramentu spowiedzi. Pamiętajmy im ich obłudę, ich grzechy do tej pory, aż sami nie będą ich w środku żałować.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
@Gawrion
11 Kwietnia, 2010 - 11:27
Racja, też mnie mdli na widok tych hektolitrów krokodylich łez wylewanych w mediodajniach.
Swoje refleksje wyraziłem tu, bo wczoraj nie mogłem "wbić" się na np.pl
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Zagadki
11 Kwietnia, 2010 - 12:11
Zakłądając, że to Rosjanie za tym stoją, jednego nie mogli uniknąć, myślę, że nasze stosunki z Rosją ochłodzą sie na następne dziesięciolecia, nie pisze to o naszych pseudoelitach gdyż oni zawsze( od 45 ) byli ich pieskami. Być może wyjdziemy bardziej zwarci po tym wydarzeniu i niestety bardziej antyrosyjscy, pisze niestety gdyż darzyłęm i darzę nadal naród rosyjski wielkim szacunkiem ale powinni się wstydzić swoich kremlowskich panów
Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Jeszcze Polska nie zginęła!!!
11 Kwietnia, 2010 - 12:57
zastanawiające jest dlaczego Tusk i marszałek Sejmu i Senatu nie lecieli aby wziać udział w tych prawdziwych polskich obchodach rocznicy Katynia
to nie daje mi spokoju
Krysko
11 Kwietnia, 2010 - 13:11
Czysto hipotetycznie.
Założenia:
Napisałem, że Fortuna nienawidzi żyjących polskich patriotów - szczególnie w okolicach Smoleńska żywi nie są mile widziani..
Idąc drogą indukcji załóżmy, że odwracamy to założenie w ten sposób: Fortuna bardziej nienawidzi żyjących polskich patriotów, niż ludzi, którzy niespecjalną ochotę mają dźwigać brzemię polskości (Tusk).
Wnioski:
Gdyby leciał z nimi Tusk byłaby mniejsza szansa na katastrofę. Cokolwiek to ma oznaczać.. Fortuna więc chciała, aby w samolocie nie było Tuska. Fortuna chciała także aby to Tusk był człowiekiem Moskwy w Warszawie.. Cokolwiek to miałoby oznaczać..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Gawrion,
11 Kwietnia, 2010 - 13:25
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.
Krysko
11 Kwietnia, 2010 - 13:22
to akurat uznałbym za czysty przypadek. Nie szukałbym tu innych wyjaśnień.
Dla mnie w ogóle tą katastrofę lotniczą ciężko uznać za czysto przypadkową.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker,
11 Kwietnia, 2010 - 13:35
mnie tez ten "przypadek" spokoju nie daje
pzdr
Krysiu,
11 Kwietnia, 2010 - 13:34
Po co zadajesz takie oczywiste pytania?
To był zamach stanu.
Wstrętne morderstwo.
Nie ważnem jest czy bezpośrednio, czy łapami innych...
( jak w przypadku śp. Papieża)
Istotnym jest również,
że śp. Prezydent Kaczyński pod niesamowita presją
nie zakupił jakiegoś najlepszego na świecie samolotu
i był zmuszony latać tym złomem!
Takie działanie to rónież mordestwo,
tym gorzej bo rozłożone w czasie i niemalże bezimienne...
Morderstwa można dokonać pośrednio albo bezpośrednio.
W każdym razie wiemy kto jest winny tej tragedii
i chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie da sie nabrać na jakieś ruskie opowieści...
Może razwiedka nawet znajdzie winnego.
Jakiegoś kogoś, kto nie pozamiatał lotnisko,
albo tej mgły,
albo...inne takie.
Kwestia Gibraltaru jest obecnie dobrze znana,
chociaż nie do końca za sprawą utajenia u Anglikow i Rosjan.
Ale czy my mamy jakieś wątpliwości odnośnie Gibraltaru?
To samo w obecnej tragedii...
czy tu można mieć wątpliwości?
No chyba trzeba się bardzo postarać
i być do tego półgłówkiem...
A dlaczego ta tragedia nie przydażyła się obecnemu rządowi?
Tja, a dlaczego zamordowano Polakow w Katyniu?
Przecież można było ich puścić do domu...
Czy trzeba było mordować?
Dzisiaj niezręcznie jest strzelać w potylicę,
dzisiaj bardziej finezyjnie podchodzi się do morderstw!
pzdr
Krzysztof
chris
Kryzsiu
11 Kwietnia, 2010 - 13:45
pztam bo nie wierzę w pryzpadek
od razu targały mną watpliwości skoro swiadkowie mówią, że samolot tracił wysokośc i lecial przechylony zanim zblizał sie lądowania
Serce mi pęka i i nie wiem co pisać
i to pytanie- dlaczego?
Wiem Kochana, wiem...
11 Kwietnia, 2010 - 15:01
W momęcie największej rozterki i bólu
najlepsza jest modlitwa.
Zmarli ją potrzebują ,
a nam przynosi ukojenie.
W modlitwie nawet ateiści stają się lepsi...,
znam takie przypadki.
Musimy być teraz silni i nie dać się zwariować.
Prawda jest jedna i oczywista,
a rzeczywistych dowodów ,
to przez najbliższe 50 lat i tak nie poznamy.
Już niedługo będziemy mieli pełne ręce roboty...
na wszystkich frontach.
I będziemy potrzebni...
pzdr
Krzysztof
chris
Prezydent Lech Kaczyński zginął jak żołnierz na pierwszej linii
11 Kwietnia, 2010 - 14:14
w wielkiej prowadzonej bez wypowiedzenia wojnie o Polskę. Cześć Jego pamięci!
Pytanie teraz, czy Jego śmierć i wszystkich innych osób pójdzie na marne, czy nie.
To się okaże już za mniej niż trzy miesiące. Jeśli pozwolimy wybrać na prezydenta osobę niegodną, która zniszczy resztki dorobku Poległego, to my sami okażemy się niegodni Jego ofiary.
Wąż Wystygły
Wąż Wystygły
Prezydent Lech Kaczyński zginął jak żołnierz na pierwszej linii
11 Kwietnia, 2010 - 14:30
po raz drugi po wojnie Rosja przysyła nam Prezydenta Polski w metalowej trumnie
Oczyszczanie pola przed wyborami?
11 Kwietnia, 2010 - 14:27
Przed chwilą w TVP gościem był Janek Pospieszalski, powiedział między innymi że Komorowski już wczoraj wysłał swojego człowieka do Pałacu Prezydenckiego. Zadał pytanie czy nie po to żeby od razu dobrał się do wszelkich dokumentów w tym do aneksu do raportu o WSI?
Po drugie wspomniał że pani wiceprezes IPN już wczoraj podejmowała jakieś decyzje kadrowe!!!
Jeszcze ciała ofiar nie ostygły, jeszcze łzy nie wyschły na naszych policzkach a sępy już się rzuciły na żer.
Lemingi każą nam zachować milczenie i broń Boże nie patrzeć co robią ich idole.
@JaN - Re:..., a sępy już się rzucily...
11 Kwietnia, 2010 - 14:37
To jest konsekwencja tragedii tego morderstwa
i nic na to nie możemy poradzić.
Nasze środki są prawie ...żadne.
Prosimy Cię Panie
przyjmij ich do Królestwa Niebieskiego.
pzdr
Krzysztof
chris
Krokodyle lzy Europy
11 Kwietnia, 2010 - 14:56
Nawet jesli jakims cudem udowodnimy Rosjanom ta zbrodnie to i tak nikt nic z tym nie zrobi. Smierc Juszczenki byla duzo bardziej oczywistym zamachem Rosji i nic sie nie stalo.
Europa byc moze nawet szanowala Kaczynskiego ale go nie lubila i odetchnela z ulga - teraz juz nie powinni miec problemu z wersalskim bekartem. Od teraz bedzie chodzil na jej smyczy.
Jezeli nie chcemy czekac kolejnych 20 lat na wyksztalcenie polskich patriotycznych srodowisk to powinnismy stworzyc organizacje na wzor Tea Party w USA. Uzgodnic glowne cele, rzeczy z ktorymi sie zgadzamy i do ktorych dazymy i starac sie docierac z tym do ludzi i naciskac na politykow - nie jako garstka idywidualistow ale grupa ludzi ktorzy wiedza co jest dla nich najwazniejsze, stawiaja sobie cele i ich nie odpuszczaja - pamietaja o nich.
W przeciwnym razie polska prawica znowu bedzie przez dlugie lata poszukiwac przywodcy ktory bedzie znal droge. Szybciej i sprawniej jest stworzyc mape!
Proponuje zorganizowac spotkanie na ktorym omowimy do czego tak naprawde dazymy i jak mamy to realizowac w sytuacji gdy zabraklo naszych przewodnikow.
Okojeża??
11 Kwietnia, 2010 - 16:06
Śmierć Juszczenki? Chyba podtrucie?
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Jak załatać tę wyrwę w szeregach Prawdy i Solidarności?
11 Kwietnia, 2010 - 17:46
Co powinniśmy zrobić żebyśmy niedługo nie stali się częścią ZBiRu lub eurokołchozu (co na jedno wychodzi)? Może powinniśmy rozpocząć spotkania i szkolenia tak jak kiedyś korzystając z salek przykościelnych? dopóki nie jesteśmy jeszcze zaczipowani jak zwierzęta i mamy jeszcze możliwość kontaktu musimy coś zacząć robić. Folwark zwierzęcy może stać się ponurą rzeczywistością.