Chamstwo należy zwalczać chamstwem (wężykiem)

Obrazek użytkownika jazgdyni
Kultura

Jedna sympatyczna pani, zapewne nieświadomie, zaczęła nas pouczać w wyższości kultury niemieckiej, nad tym całym polnische Wirtschaft.
Stulmy więc uszy po sobie i posłuchajmy.

....................

Jechałem późnym popołudniem, przez małe, zalane słońcem włoskie miasteczko. Szukałem drogi wyjazdowej na Sienę. Na małym placyku, kompletnie pustym, jakby opuszczonym w słonecznym skwarze, zauważyłem tablicę z mapą okolicy. Podjechałem tam i nie gasząc silnika podszedłem do tablicy. Gdy ją uważnie studiowałem, nagle, jak by spod ziemi, obok mnie znalazła się starsza para; ona o lekko różowych włosach, on w szortach i sandałach i szarych skarpetkach. Mam uraz do noszenia skarpetek do sandałów i tak, miałem rację – to oni. Zaszwargotali do mnie po niemiecku, tu w tym sennym włoskim miasteczku. Udając, że nie rozumiem, co się do mnie mówi, słuchałem jak mnie instruowali, że nie wolno parkować na środku skweru i że są parkingi i tam należy zostawić samochód i podejść na piechotę. To byli tacy sami turyści, jak ja. Cierpliwie słuchałem uśmiechając się, a wybuchłem dopiero na verfluchte Polacken, którzy nigdzie nie potrafią się zachować. Zwróciłem im uwagę, że ich przeklęty ordnung must sain, mogą mieć tylko u siebie, w domu, a tu jesteśmy we Włoszech i nie ma ein, zwei, drei Polizei i żeby szybko spieprzali, bo właśnie dla mafii transportuję skradziony w Monachium samochód i jak się do niego cofnę po pistolet to pożałują, że wybrali się na wycieczkę. W oczach starca zapaliły się ogniki, bo pewnie sobie przypomniał karierę w SS i jak by wówczas zareagował na takie bezczelne chamstwo. Szybko się jednak zreflektował i po prostu wzięli dupę w troki.

Jest ważny i bardzo życiowy problem – jak, mając dobre wychowanie, walczyć z nachalnością i ludzką bezczelnością. Jak nie stracić języka w gębie, gdy tłusta, okropna baba, omija kolejkę, w której cierpliwie z innymi czekamy i podchodzi do okienka. Albo dopada ciebie sfora rozbrykanych dzieciaków złowieszczo potrząsając puszkami WOŚP.

Zakładam, ze większość z nas jest dobrze wychowanymi. Zakładam, że mamy normalny charakter, w niczym nieprzypominający posła Niesiołowskiego. I mamy prawidłowo rozwiniętą empatię, potrafimy współczuć i się litować. W takiej naszej konstrukcji jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw.

Ostatnimi laty, im dalej od transformacji, tym problem dla normalnych ludzi się pogłębia. Dlaczego? Do Polski w końcu dotarły i się dobrze usadowiły, wielkie korporacje i ich agenda – marketing. I jednym z ich najważniejszych treningów pracowniczych, jest jak manipulować ludźmi, jak na nich wymuszać swoje i jak ich łamać. Nie tylko korporacje; zięć mój robiąc MBA miał szkolenie z asertywizmu, czyli jak dopiąć swego, jak manipulować i jak się nie dać.

No dobra. Teoretycznie to wszystko wiemy, więc powinniśmy sobie z tym dać radę. Ale to pozory. Okazuje się, że dobre wychowanie, które odebraliśmy w dzieciństwie, jest tak silnie w nas zakodowane, że często bywamy bezradni.

Aby sobie dać radę w takim świecie, jaki mamy, wszyscy powinniśmy przejść trening asertywizmu.

Z dobrego wychowania nie chcemy zrezygnować. Nie chcemy być chamami.

Dlatego, obawiam się, taki trening, którego głównym celem jest umiejętność powiedzenia NIE, będzie konieczny dla wszystkich dobrych ludzi.

Inaczej chamstwo nas zaleje.

Brak głosów

Komentarze

Astra
Trening asertywizmu nic nie da, kiedy mamy do czynienia z chamstwem. Możesz powiedzieć swoje zdanie, zaprotestować, owszem... ale co na to cham ?
On i tak powie, że jesteś głupkiem, żydem, szują, bolszewikiem i ogólnie głupkiem.
Problem w tym, że aby mu odpowiedzieć trzeba również zacząć być chamem.

Vote up!
0
Vote down!
0

Astra - Anna Słupianek

#397153

Niestety masz rację.
Lecz trzeba sobie umieć swój własny sposób radzenia sobie z chamstwem.
Żulię należy po prostu omijać.
Na chama z inteligenckimi pretensjami, często skutecznie działa zwrot - "dobry człowieku". Traci wówczas język w gebie.

A najważniejsze, by kontrolować swoje emocje. Opanowany jest zawsze górą. Co zresztą poradził mi znajomy gangster.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397154

Już kilka lat temu pisałam o problemie narastającego chamstwa.Kogo winić? Dom, czy szkołę?

.....
Kindersztuba w praktyce
Na łamach Dziennikarstwa Obywatelskiego pojawiło się ostatnio kilka artykułów na temat szkoły i panujących w niej stosunków międzyludzkich. Teksty niestety nie napawają optymizmem, a raczej potęgują niepokój o dalsze losy szkół publicznych . Uzasadniona to troska, bo dotyczy naszych dzieci, ich dalszej kariery szkolnej i ogólnej kondycji psychicznej.
O ile efekty przyswajania wiedzy są zazwyczaj uzależnione od konkretnych predyspozycji naszych milusińskich, to sprawy natury psychologicznej wymykają się spod wpływu zarówno dziecka jak i jego rodziców. Szkoła niesie pod tym względem różnorodne wyzwania, bo i niejednolita jest społeczność w tych instytucjach.
Kiedy dziecko przekracza próg szkoły podstawowej, to zazwyczaj wnosi do niej swoją wykształconą w warunkach domowych osobowość. Z dnia na dzień zaczynają się zarysowywać różnice i dobrze, jeśli przechodzi to bezproblemowo, a wychowawca umiejętnie niweluje ewentualne kontrasty.
Czas jednak płynie i dzieci rosną, stają się uczniami coraz to starszych klas, a różnice wynikające z domowego wychowania zaczynają ciążyć na kontaktach pomiędzy nimi.
Zapanowanie nad scysjami na tym tle, wymaga już niemałej sztuki, a taką dysponują jedynie znakomici pedagodzy. Niestety, tych jest w naszych szkołach spory deficyt.
Nauczyciele często skupiają się na utrzymaniu poprawnych relacji pomiędzy sobą , a uczniami, bo zepsucie ich, zagroziłoby ewentualną utratą popularności, a nawet mogłoby sprowokować co bardziej agresywnych małolatów do intryg i dokuczliwych ekscesów. Czasem bezpieczniej jest więc „przymknąć oko” i nie zauważać eskalacji konfliktów pomiędzy młodzieżą.
Dzieciaki korzystają z tej darmowej „demokracji”, a skutki tego oglądamy coraz częściej w newsach telewizyjnych.
Pobito, wyśmiewano, skopano, okradziono, szykanowano, doprowadzono do samobójstwa, z a m o r d o w a n o . Ofiarą - uczeń, sprawcą – uczniowie, często nawet tej samej klasy.
My rodzice, wychowując swoje dziecko w poczuciu wartości, które według naszego światopoglądu i ukształtowanych w nas zasad wyniesionych z własnych domów, uważamy za słuszne , a według norm społecznych właściwe, czujemy się bezradni wobec panoszących się nowomodnych trendów do wyznaczania coraz to dalej przesuwanych granic kompromisu pomiędzy dobrem a złem.
Budzi się w nas podświadoma potrzeba izolowania naszych starannie wychowanych, zadbanych, grzecznych, ułożonych, schludnych, życzliwych, otwartych, prawdomównych, szlachetnych i pełnych empatii dzieci. W przeciwnym razie nie mamy prawa nauczać ich tych wartości, bo w zetknięciu z otoczeniem, na które nie mamy wpływu, stają się obiektem „nieprzystającym”, a przez to innym i dziwacznym, a to już jest wystarczający powód do niepokoju o ich stan emocjonalny i konsekwencje z tego wynikające.
Z trwogą myślę o gimnazjum, które wkrótce czeka moją najmłodszą córkę . Jej starsze siostry poradziły sobie i zachowały tożsamość, ale ta najmłodsza jest najwrażliwsza z nich. Przetrzyma próbę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#397156

Witaj

Wychowanie dziecka, czyli kindersztuba to podstawa.
jednakże często rodzice, w codziennej krzątaninie, zapominają o nauce podstawowych wartości, dobra, piękna, wsłczucia, czy litości. Niestety, najczęściej wychowuje się małych egoistów.

Tak, dobre wychowanie to naprawdę trudny obowiązek.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397157

Czy innym, jak nie zwykłą głupotą, bezczelnością a może nawet chamstwem jest postawienie samochodu na zakazie i do tego z włączonym silnikiem ?
Ale dobra, pomijam już aspekt lekceważenia i nie stosowania się do zasad ruchu drogowego a nawet głupotę pozostawienia samochodu bez nadzoru z włączonym silnikiem (małe dzieci w środku ?) ale ta Polska buta, że na urlopie można wszystko, że nie ma zasad, że robię sobie co chcę, to jest żałosne.

Nie przypomina to czasem swoimi objawami, zachowania psa spuszczonego z łańcucha ?

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#397162

Masz jednak w sobie ten szkopski pierwiastek...
Może, zamiast się dać ponieść mylnej wyobraźni, zapytałbyś, jak to było?

A ja bym ci opisał, dowodząc, że się mylisz.

Bo chamstwem też jest nie danie możliwości wypowiedzenia się drugiej stronie i wyciąganie pochopnych wniosków

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397186

Dokładnie tak jak mówisz. Mam głęboko zakodowany germański pierwiastek.
Przeszło 100 lat wynaradawiania a nadal mówimy po polsku. Dziadka od strony matki zakatowało gestapo i zakopało gdzieś w Lasku Rydzyńskim za to, że był Powstańcem Wielkopolskim. Drugi zmarł zaraz po wojnie z odniesionych ran i przepracowanie w obozie pracy.
Tak, mocno mam zakorzeniony szwabski pierwiastek. A mimo to pozwala mi to widzieć również niektóre pozytywne cechy u Niemców i szanować ich umiłowanie do porządku.

P.S. Przecież miałeś możliwość wypowiedzenia się i własnie to zrobiłeś, a ja odniosłem się jedynie do zapodanych przez Ciebie faktów.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#397229

Zapomniałeś już jaki tytuł dałem wpisowi?

Wybacz jestem uczulony. Dość już mam poniewierania mnie, dlatego, że jestem Polakiem. Myślisz, że przez te 30 lat za granicą spotkałem się tylko z sympatią i przyjaźnią?
Nieczęsto, niestety Niemcy, całkiem bezinteresownie i bez powodu okazują nam pogardę. Czasami też Francuzi, ale oni gardzą wszystkimi nie-Francuzami. A Niemcy sobie nas upodobali.
W słonecznym kurorcie Niemcy i Rosjanie zachowują się skandalicznie. Mimo to, nie zwracają sobie uwag. Niech tylko Polacy spróbują czegoś niestosownego, to natychmiast są wychowywani. Przez kogo? Zgadnij kotku?

Ps. Znam bardzo wielu świetnych Niemców, których darzę ogromnym szacunkiem. Denerwują mnie tylko ci chamscy, anonimowi.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397281

Po Polsku porządek i tak naprawdę to nie bardzo rozumie o co chodzi w tym opowiadaniu z niemiecką parą starszych ludzi w tle.Wydaje mi sie że ja osobiscie bez względu na kraj w którym się znajduję postąpił bym identycznie jak oni,ponieważ nie należy zostawiać auta z uruchomionym silnikiem bez kierowcy a do tego w miejscu do tego nie przeznaczonym.Krytykując tych niemców piszący wystawia sobie laurkę o swoim wysokim ego rozumianym chyba tylko przez jego samego.Polemika na temat obyczajów i zwyczajów jest w tym momencie mało istotna ponieważ mamy przepisy i zarządzenia do których w dużej mierze powinnismy stosowac swoje zachowanie.Większość tych przepisów jest po to aby ułatwić życie codzienne chociażby miejscowej ludności.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#397192

Człowieku!

Weź się zastanów. Czy przepisy są dla ludzi, czy ludzie dla przepisów???

Pojeździłbyś po Włoszech, to byś chyba oszalał. Zresztą i we Francji, Hiszpanii, czy Grecji.
I co ważne, mimo, że oni jeżdżą, jak chcą, czyli zdrowo rozsądkowo, to chamstwa i złośliwości tam nie ma, jak właśnie w Niemczech, gdy widzą polską rejestrację.

Widać, że ludzie spod pruskiego zaboru mają zakodowany Ordnung, choć nazywają go porządkiem.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397209

Tak masz rację mam zakodowany ordnung i dzięki temu żaden Helmut ani inny lanckoroński nie robił mi zadnych utrudnien w ruchu a przejechałem nie raz całą europę łacznie z londynem gdzie mam dzieci.W grecji stałem kilka minut bo kolesie gadali auto w auto na środku drogi ale po chwili jeden zjechał na bok pokazując mi abym jechał i grzecznie się ukłonił mówiąc viva polonia.Tak że jestesmy widoczni na drogach europy albo może tylko ja.Zyczę wesołych i spokojnych Swiąt Bozego Narodzenia

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#397222

Wybacz jestem uczulony. Dość już mam poniewierania mnie, dlatego, że jestem Polakiem. Myślisz, że przez te 30 lat za granicą spotkałem się tylko z sympatią i przyjaźnią?
Nieczęsto, niestety Niemcy, całkiem bezinteresownie i bez powodu okazują nam pogardę. Czasami też Francuzi, ale oni gardzą wszystkimi nie-Francuzami. A Niemcy sobie nas upodobali.

Życzę w te Święta Iskry Bożej, oraz dużo zdrowia i szczęścia

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397285

Niemcami gdzieś tam we Włoszech to chyba wymyśliłeś a jeżeli nie to co było w ich postępowaniu "chamskiego". Nie jesteś jedyny ,który nienawidzi Niemców, niektórzy mają za co. Życzę Polakom aby byli tak zdyscyplinowanym społeczeństwem ja są Niemcy. Pomimo,że rozpętali IIWojnę Światową i popełnili wiele nie godnych człowieka przestępstw mają na Świecie uznanie i liczą się z nimi wszystkie narody Świata. Nie mam na myśli sympatii do Niemców tylko poważanie. Odnośnie chamstwa w życiu, to w Polsce jest go tak dużo ,że chyba nigdzie indziej go nie znajdziesz. Sam określasz siebie jako Globetrotera to napewno to zauważyłeś. Po co zresztą daleko szukać, tu na "Niepoprawnych " od jakiegoś czasu mamy popisy co niektórych ,których zaliczyłbym do tego grona. Nie trzeba przykładów z życia codziennego szukać daleko. Wystarczy wyjechać po zakupy i już na parkingu mamy to o co niby miała pretensje do Ciebie para turystów z Niemiec. Odnośnie tych skarpetek to właśnie Po Świecie rozpoznawało się po tym Polaków. Podobnie z turystami z Polski ,którzy  nie są najbardziej lubiani na Świecie z powodu swojej arogancji i .... Ponadto jeszcze nie tak dawno gdy w sklepie w Chicago krzyczano za kimąś złodzeij to jeżeli nie był to czarny to prawdopodobnie Polak. Być może się obrazisz ale najpierw popatrz w lustro czy nie ma w Twoim oku drąga bo widzisz drzazgę w czyimś. Wyszło   masło maślane.

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#397251

Jednym słowem nagonka na Niemców i gloryfikacja polskiej rozpierduchy, nie szanowania prawa i braku kultury nie przeszła.
I dobrze.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#397265

//...gloryfikacja polskiej rozpierduchy, nie szanowania prawa i braku kultury nie przeszła.//

No piękny patriotyzm! Nie ma co!

Wiesz, kto to powiedział:???

"...Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie... Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany.

Hitler to powiedział do Heinricha Himmlera w 1944 roku.

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397289

Miałki argument.
Nie mają dla mnie znaczenia przekłamania Hitlera do Heinricha. Tym bardziej, że później twierdził, że Polacy to podludzie.

Gubisz się ?

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#397317

Wybacz, ale już dalej nie chce mi się.
Pozostańmy przy swoich zdaniach.

A poza tym... jestem do cholery starszy ;D

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397350

Uwierzcie - najbardziej znienawidzonymi turystami na świecie od Bangkoku po Ibizę są Niemcy! To powszechna opinia i za to poleciał jeden włoski minister, który stwierdził, że ma dosyć niemieckich turystów.

Ja nie jestem germanofobem, chociaż powinienem. Mama moja pochodzi z Oświęcimia i za nim ją wzięli na roboty do bauera, to codziennie oddychała obozem. Ja mam niemieckich przyjaciół i wspaniałych kolegów.

Lecz, gdy anonimowy Niemiec, gdzieś, nie tylko u siebie, odkryje, że jesteś Polakiem, to zaczyna ciebie traktować z pogardą.

Często wtedy mówię:

" Ich weiß nicht, was soll es bedeuten,
Daß ich so traurig bin,
Ein Märchen aus uralten Zeiten,
Das kommt mir nicht aus dem Sinn.
Die Luft ist kühl und es dunkelt,
Und ruhig fließt der Rhein;
Der Gipfel des Berges funkelt,
Im Abendsonnenschein. "

i pytam - kto to napisał?
Milczą najczęściej....

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397288

Nie wiem kto to napisał (i nie interesuje mnie to, nie moja kultura), ale wyśpiewał to chyba Rammstein, Heino i Lorelei.
Nie ma znaczenia.

Fałsz . Niemcy są ulubionymi turystami na całym świecie.
Dużo płacą i dużo wymagają. Pogardza się nimi ale jednocześnie ceni i szanuje za pieniądze.
Nie wprowadzaj proszę w błąd czytelników, którzy nie podróżują i nie mają pojęcia o relacjach.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#397316

Bzdury gadasz, jak stąd do Irkucka!

Pogadaj z Norwegami, jak Niemcy przyjeżdżają do nich (Norwegia też jest w Schengen) na wędkowanie (są limity) a potem sieciami odławiają i wywożą w swoich kamperach 200 kilogramów ryby.

Obejrzyj sobie katalog wakacyjny Neckermanna i zobacz, że wycieczki dla niemieckich emerytów są tańsze niż w Polsce.
Personel hotelu musi ich prosić, by jedli tylko przy stole i nie robili sobie zapasów na wyjście na plażę, czy do miasta.

Niemcy nie dają napiwków i mają największe wymagania.

Nie cierpią ich (znacznie bardziej niż Polacy) - Holendrzy, Francuzi, Duńczycy, Norwegowie, Włosi. To tylko opinie, które znam osobiście.

Zobacz sobie zresztą to, typowy niemiecki turysta wg. angoli:

http://youtu.be/Z7W7q7pWygU

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#397363

lubia na karaibach zreszta i ruskich noworyszy tak samo ta sama mentalnosc.Te szwabskie wieprze bo inaczej sie nie mozna
o nich wypowiadac widzac ich zachowanie na wyjezdzie gdzie wszytko jest wkaczone w cene.Ta cholota rzuca sie na zarcie jak by nigdy nie zarli, zra jak swinie wybieraja ze srodka co najlepsze zabieraj ze stolu przeznaczonego dla wszytkich butelki z winem czy karafki,zabieraja cale polmiski jedzenia.
Zra do upadlego kiedy inni juz dawno wyszli,robia se tony kanapek na wyjscie jak by mila byc wojna,pozniej te kanapki leza po wywalane gdzie kolwiek bo pijane arschlochy ordung
to stosuja u siebie.Te bydlo zapijaczone usiluje cala noc zaklucac cisze swoimi hitlerskimi czesto pisenkami.
Dopiero na ostra reakcje sie z awantura wielka uciszaja zeby to samo powtarzac na druga noc.
Wiekszosc Niemcow ma tyle wspolnego z kultura co co osiol z inteligencja,to co osiagneli to dzieli tylko Pruskaom ktorzy im zaaplikowli dryl.

Jak jade na Karaiby prosze o to zeby tam nie bylo Niemcow ani Ruskich.

Ale tez zachowanie Niemcow w swoim karju tez jest rozne
w zaleznosci od ladu, ale wszyscy maja jedno wspolne mniemanie wyzszosci nad innymi narodami i jak by im sie urodzil nowy maly Hitler to znowu by mu uwierzyli w doktryne o podludziach Polakach.

A jeszcze jedna maja ceche wspolna jak szwabowi sie dokopie tak ze poczuje,to bedzie grzeczny i potulny jak baranek.

Nieprawda jest tez ze Niemcy duzo placa oszczedzaja gdzie moga,ich wyjazdy na Karaiby szcegolnie na Kube,to najczesciej najtnsze osrodki.Kubanczycy ich lubia jak pies wszy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#397379

To jest Lorelei, v. Heinrich Heine

Vote up!
0
Vote down!
0
#397377