Ukraina między Scyllą a Charybdą

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Świat

Do poważnych spraw potrzeba poważnych ludzi, a nie pętaków od twittera.

I. Cały pogrzeb na nic

No, to się porobiło. Tyle szumnych zapewnień o kontynuowaniu myśli Giedroycia w polityce zagranicznej, wciąganiu Ukrainy w orbitę zachodnich struktur geopolitycznych, propagandowego napinania się w ramach operetkowego „Partnerstwa Wschodniego” - i cały pogrzeb na nic. Okazało się, że Unia Europejska nie ma dla Ukrainy przekonującej oferty, a w każdym razie jest ona słabsza niż rosyjski kij ekonomiczny i w związku z tym Janukowycz nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z UE na wileńskim szczycie rozpoczynającym się 28 listopada.

Miałkość postawy UE wobec Ukrainy jest tym bardziej dojmująca, że Janukowyczowi wcale do Rosji nie śpieszno – widzi na przykładzie Łukaszenki czym kończy się podporządkowanie Rosji, zaś jako eksponent lokalnych sitw, mafii i oligarchów wolałby nie dopuszczać do żerowisk podobnych bandytów pozostających pod „kryszą” Putina. Stąd trzeba było intensywnych zabiegów Kremla, popartych odpowiednimi szantażami gospodarczymi, by przynajmniej na razie wybić mu z głowy europejskie aspiracje. Swoje zapewne dołożyło również buńczuczne pajacowanie Sikorskiego w kwestii Julii Tymoszenko. Nasz mężyk stanu zamiast robić politykę po raz kolejny postanowił pokazać się jako euro-prymus w niegasnącej nadziei na ornamentową posadę szefa unijnej dyplomacji.

II. Męczennica Julia

Na osobną uwagę zasługuje sprawa uwolnienia jęczącej w srogich kazamatach pięknej Julii. Oczywiście, cały ten spektakl był farsą dla maluczkich. Janukowycz, grając kartą „pomarańczowej” męczennicy „niebieskiego” reżimu, kalkulował czy opłaci mu się narażać na polityczno-gospodarcze retorsje ze strony Moskwy. Temu służyła „godnościowa” retoryka medialna spod znaku „nie ugniemy się przed dyktatem Zachodu” skwapliwie podsycana przez putinowską propagandę. Gdyby wyszło mu, że uwolnienie Tymoszenko będzie opłacalne, to zbolała Julia już dziś popijałaby szampana w Baden-Baden reperując swe cenne, rewolucyjne zdrowie.

Z perspektywy Unii (czy może raczej - Niemiec) natomiast możemy rozpatrywać dwie wersje. Możliwe, iż uporczywe narzucanie Ukrainie kuriozalnej, pisanej pod jedną osobę ustawy o leczeniu więźniów za granicą było celowym warunkiem zaporowym postawionym z pełną świadomością, że Janukowycz nie zgodzi się na takie publiczne upokorzenie. Inną ewentualnością jest, że z punktu widzenia unijnych przywódców, którzy za parawanem demokratycznych procedur osiągnęli pozycję odpowiedzialnych jedynie przed Historią (bo już nawet nie przed Bogiem, zważywszy na galopującą ateizację), takie bezwzględne pociąganie do odpowiedzialności za czyny popełnione w trakcie sprawowania urzędu stanowi nader niebezpieczny precedens i stąd ich płomienne zaangażowanie w obronę „praw człowieka”. Konkretnie - jednego człowieka, czyli uciśnionej Julii, która tak pięknie spisała się onegdaj na Majdanie Niepodległości w charakterze lodołamacza Zachodu.

A że uwięzienie było ewidentną zemstą Janukowycza? Prawda, ale też prawdą jest, że na niewiniątko nie trafiło i za umowy gazowe z Rosją powinna była trafić tak czy owak za kratki – czego nieodmiennie życzę również naszym milusińskim.

III. Pożegnanie z buforem?

Nadmienię jeszcze, iż daleki jestem od radości, że Janukowycz wierzgnął i pokazał Brukseli „faka”, wymigując się od „eurokołchozu”. Ukraina bowiem pozostaje między unijną Scyllą a rosyjską Charybdą. Nie trafiła do paszczy Scylli, to skończy pożarta przez Charybdę – czyli w Unii Celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem, a następnie zapewne w Unii Euroazjatyckiej. Krótko mówiąc, Rosja znów zostanie podciągnięta do naszych południowo-wschodnich granic. Co bardziej opłaca się samej Ukrainie? A guzik mnie to interesuje. Obchodzi mnie interes Polski, zaś związanie Ukrainy z Zachodem sprawiłoby, że wzmocnieniu uległby istotny bufor odgradzający nas od Rosji. Teraz bufor ów będzie coraz bardziej rachityczny, bo Rosja wkroczy na Ukrainę o wiele śmielej niż do tej pory. Efektem może być „białorusinizacja” Ukrainy i kto wie, czy za parę lat nie doczekamy się kolejnej odsłony manewrów z serii „Zapad”, kiedy to w okolicach Lwowa trenowany będzie rosyjsko-białorusko-ukraiński atak na Polskę.

Abyśmy się z tym „buforem” nie pożegnali ostatecznie, potrzebna jest realistyczna polityka z odpowiednimi ofertami dla Ukrainy, które wytrąciłyby Kremlowi z ręki ekonomiczny bat. Innymi słowy – mniej dyktatu MFW i Brukseli, więcej konkretnych spraw wiążących Ukrainę z Polską. Przede wszystkim zaś mniej kokieterii i ględzenia o dobrosąsiedzkich stosunkach przejawiających się w symbolicznej uległości w ramach „post-giedroyciowskiej dziecinady”. Giedroyc proponował Ukrainie odejście od historycznych zaszłości i zamknięcie oczu na „rachunki krzywd”, bo nie miał nic innego do zaproponowania – był to jedyny atut w jego ręku. Obecnie kontynuowanie tej linii jest nieporozumieniem, tymczasem nasza wizja polityczna względem Ukrainy wciąż intelektualnie tkwi w „pętach Giedroycia”. Zamiast tego należałoby się zająć zadaniami analogicznymi do polsko-litewskiego mostu energetycznego projektowanego za rządów PiS, wyciągając stopniowo Kijów z uzależnienia od Moskwy. Tylko, że do poważnych spraw potrzeba poważnych ludzi, a nie pętaków od twittera.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:

http://niepoprawni.pl/blog/287/post-giedroyciowska-dziecinada

http://niepoprawni.pl/blog/287/w-petach-giedroycia

Brak głosów

Komentarze

Chodzi o konkretną rozmowę, a a na to potrzeba przywódcy, który funkcjonuje w świecie realnych polskich wartości.

Co do samej Ukrainy to jednak nie tracę nadziei. Nie jest to nadzieja na uczynienie z niej bufora , ale nadzieja na powstanie trzeciego ośrodka decyzyjnego między "Rzymem" a "Bizancjum". To znaczy takiego, jaki próbowali tworzyć Jagiełło z Witoldem. Dla nas to być może jedyna możliwość przetrwania pomiędzy zderzakami.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Województwo Smoleńskie
Vote up!
0
Vote down!
0
#392959

Na trzeci ośrodek trzeba poczekać. Na razie potencjalni uczestnicy tego "ośrodka" są na etapie odreagowywania polskich kompleksów.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#393001

Alez oni są na tym etapie od zawsze ;-) Nie idealizujmy czasów polsko-litewskiej koegzystencji. Była to nieraz szorstka przyjaźń i sporo rozstań, odmienne interesy. Przypominam o "burzy koronacyjnej" i krwawej wojnie łuckiej.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Województwo Smoleńskie
Vote up!
0
Vote down!
0
#393017

o co chodzi w zapisie o leczeniu więźniów za granicą (ten warunek zaporowy). Nie jestem na tyle wtajemniczona, a chciałabym wiedzieć...

Vote up!
0
Vote down!
0
#392964

Szczegółów nie znam - chodziło o specjalną ustawę, która pozwoliłaby wysyłać na leczenie za granicę osoby odbywające karę więzienia. Rzecz ewidentnie pisana pod Julię Tymoszenko, tak by można ją było legalnie wypuścić.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#392988

Dzięki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#392992

Prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył kraje europejskie o wywieranie presji na Ukrainę w celu podpisania przez nią umowy stowarzyszeniowej z UE.
„W istocie, usłyszeliśmy groźby ze strony naszych europejskich partnerów wobec Ukrainy, także w kwestii ułatwienia przeprowadzenia masowych akcji protestacyjnych” – oświadczył Putin dziennikarzom w Petersburgu.
„To właśnie jest nacisk i szantaż” – powiedział.
Putin dodał, że podpisanie przez Ukrainę porozumienia z Unią Europejską może „zabić” cale gałęzie jej gospodarki, w tym rolnictwo i budowę samolotów.
W Polsce już nie ma przemysłu i mamy to już za sobą. Nie ma już nic do stracenia więc i bufor Polsce jest niepotrzebny.
 
Wejście Ukrainy do Unii sprawiłoby, że Polacy pracujący na przysłowiowych zmywakach musieliby pracować za jeszcze niższą stawkę.
 
 
Najlepszym rozwiązaniem byłoby dla Polski wyjscie z Unii , dogadanie się z Rosją i rozbiór Ukrainy. Ale to takie marzenia.

 

Kazek

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazek

#393003

"Najlepszym rozwiązaniem byłoby dla Polski wyjście z Unii , dogadanie się z Rosją i rozbiór Ukrainy. Ale to takie marzenia".

Kaziu, dobrze się czujesz? ;-)

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#393021

W odniesieniu do Ukrainy taki scenariusz nie jest ani możliwy, ani pożądany. Już kiedyś podział Ukrainy osłabił Rzeczpospolitą i wzmocnił Moskwę. Natomiast onegdaj opisałem wariant rozbioru Obwodu Kaliningradzkiego między Polskę i Litwę ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#393298

POsłany Kwach z tym drugim proponował unijny raj -

Posyłając Kwacha to policzek dla demokracji ukraińskiej
z drugiej strony to sygnał i zachęta do badziewnej(hasbarskiej)demokracji made in PRL.

Ukraina dla europy ma wartość -rynku zbytu .

Vote up!
0
Vote down!
0
#393008

Generalnie zgadzam się z Twoimi tezami. Patrzę na te wydarzenia z pozycji takich ludzi jak zwykli Ukraińcy, którzy dziś z pewnością są szarpani wyjątkowo mocno przez polityczny mobbing obu stron. Bo reszta przed nami zakryta.

Od wysłuchania w niepoprawnym radiu pl Twojej notki po możliwość jej przeczytania minęło kilka dni, więc miałam okazję to i owo przeczytać i przemyśleć.

Odniosę się tylko do 3 spraw.

1. Czy pamiętamy jak Michnik przed kilku laty snuł marzenia o federacyjnym państwie Polski i Ukrainy? http://www.wykop.pl/ramka/237844/adam-michnik-postuluje-polaczenie-polski-i-ukrainy-w-jedno-panstwo/

Sprawa była prawie całkowicie przemilczana. Jak miałoby się to odbyć, czyje były to plany? Czy należy to łączyć z dawną strategiczną koncepcją polityki międzynarodowej Zbigniewa Brzezińskiego, który uważał  Ukrainę oderwaną od Rosji za klucz pokoju w Europie? Tego akurat nie wiemy. 

Każdy jednak, nawet mało obeznany wie, że Ukraina jest państwem strategicznym dla Rosji i dlatego tak łatwo nie odpuści.

I mieliśmy tego przykłady aż nadto kuriozalne, jak np. ogłoszenie, że Rosja gotowa jest jako partner do rozmów trójstronnych z UE w sprawie Ukrainy. 

2. Wiadomo, że Rosja szantażuje Ukrainę gazem. Wiadomo, że Ukraina nie radzi sobie gospodarczo i ma problemy społeczne. Ludziska liczyli, że im manna z nieba spadnie, gdy rozpocznie się proces integracyjny. Myślą naiwnie tak jak my kiedyś.

Ale na  pewno jest część Ukraińców, która i diabłu dusze odda za cenę oderwania się od Rosji. Czy nie kombinowaliśmy podobnie głosując za przystąpieniem do UE?

Sądzę, że mają rację ci, którzy uważają, że UE pogodziła się  z oddaniem Rosji Ukrainy i tylko robią piękne oko na pokaz, że no, wiecie, my chcemy, ale nie spełniacie warunków itp. Wiadomo bowiem, że spełnienie warunków zależy od udzielenia pomocy takiej, by Ukraina mogła uniezależnić się od Rosji.

Tylko dlaczego zrobił to Janukowycz a nie UE?

Czy macza w tym, jak niektórzy sądzą, Merkel swoje niemieckie paluchy?

Na pewno Ukraina jest jakąś kartą przetargową. Tylko jaką?

3. Najwięcej moich wątpliwości budzi sprawa pięknej Julii. Życiorys bogaty. Kobieta wykształcona i umiejąca robić biznes. Najpierw jej mąż teraz ona oskarżona. Ona siedzi i nikt nie może jej wyciągnąć z więzienia.

Nie przekonują mnie na razie Twoje argumenty, bo wciąż nie znam podstawowej odpowiedzi. Dlaczego nie upominają się o nią wpływowi Rosjanie, z którymi robiła podobno gazowe interesy? Dlaczego właśnie Janukowycz postanowił ją wykończyć?

Myślę, że nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego, co się naprawdę za tym kryje i dlaczego wszystko skupiło się właśnie na niej?

Pozdrawiam

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#393024

Od końca:
3)Biznesowe talenty Julii Cierpiętnicy są tego samego sortu, co innych postkomunistycznych "biznesmenów". Rosjanie natomiast pamiętają jej pomarańczową rewolucję i nawet gazowy deal tej pamięci nie wymaże, tym bardziej, że Julia do lojalnych nie należy i popchnęłaby Ukrainę do UE. Podejrzewam zresztą, że Męczennica Reżimu jest figurą niemiecką. Jej deale gazowe z Rosją przypadały na okres intensywnej współpracy energetycznej na linii Rosja - Niemcy.

2) Czy UE oddała ostatecznie Ukrainę Rosji okaże się niedługo - adwokatem Ukrainy są obecnie Niemcy i to ich polityka będzie miała kluczowe znaczenie.

1) Taka federacja nie byłaby głupia, choć na początek wolałbym luźniejszą formę - konfederację. Ukraina to teren strategiczny a propozycja Rosji to potwierdzenie otwartym tekstem tezy o kondominium jakim jest ta część Europy.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#393300

"Taka federacja nie byłaby głupia, choć na początek wolałbym luźniejszą formę - konfederację".

Koncepcja Piłsudskiego wiecznie żywa, ale przyznam, że ani nie rozumiem tego pomysłu, ani on jest, na szczęście, realny. Wystarczy mi w Polsce rewizjonizm Ślązaków.

Jak myślisz, co czują Ukraińcy, gdy czytają o takiej strategii politycznej? ;-)

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#393386

Ale konferderacja to związek niepodległych państw, w przeciwieństwie do federacji, czyli państwa związkowego (USA, Niemcy). No chyba, żeby Ukraińcy zgłosili pretensje do Przemyśla ;)

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#394055