Mordercy w mundurach (2)
Wojskowe Sądy Rejonowe skazały w latach 1946-1953 prawie 65 tysięcy osób.
Orzekający w sprawie Adama Uziembły sędzia Teofil Kramarz powiedział do prokuratora, tuż przed przemówieniem końcowym: „No cóż prokuratorze, dowodów nie ma, ale my, sędziowie nie od Boga i bez dowodów, zasuniemy kaesa, jak trzeba”. Te słowa stanowią ponurą ilustrację rozumienia prawa przez komunistycznych sędziów wojskowych.
Wśród 65 tysięcy skazanych sądy wojskowe wydały 3484 wyroków śmierci, spośród których 1376 zostało wykonanych. Najbardziej krwawymi katami w mundurach byli sędziowie: Adam Gajewski (54 wyroków śmierci), Julian Giemborek (44), Włodzimierz Ostapowicz (38) oraz Aleksander Tarnowski (38)
Powołana w grudniu 1956 roku „Komisja do zbadania odpowiedzialności b. pracowników Głównego Zarządu Informacji, Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Najwyższego Sądu Wojskowego” (tzw. Komisja Mazura) w swym sprawozdaniu wytknęła sędziom wojskowym całą masę zarzutów. Do najbardziej drastycznych należały: fałszowanie protokołów posiedzeń, bezkrytyczne przyjmowanie aktów oskarżenia pomimo braku dowodów, przeprowadzanie rozpraw poza sądem, ograniczanie praw obrońców, wymierzanie kar wyższych niż przewidzianych w prawie, brak reakcji na odwoływanie zeznań przez oskarżonych.
W wyniku przeprowadzonego dochodzenia Komisja uznała, iż „działalność niektórych sędziów (…) wydaje się nabierać cech mordu sądowego”. Pomimo wniosków o wszczęcie postępowania karnego wobec trzech sędziów (Feliksa Aspisa, Teofila Karczmarza oraz Mariana Krupskiego) władze komunistyczne nie zdecydowały się na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej.
Pomimo tak łagodnego potraktowania, niektórzy sędziowie poczuli się niesprawiedliwie potraktowani, czego dowodem jest np. list żony osławionego sędziego Mieczysława Widaja – Janiny do szefa MON z lipca 1957 roku, w którym żaląc się na zły los, który dotknął jej męża, stwierdza, iż „jeśli niektóre ze spraw, których tysiące mąż prowadził zostały skorygowane z powodu stosowania przez władze bezpieczeństwa niedozwolonych metod śledztwa – należy też stwierdzić, że nie mam nikogo, kto by mógł mężowi nawet zarzucić, ażeby o tym wiedział, czy w konkretnych sprawach nawet się tego domyślał”.
Podobne wnioski formułował osobny raport Mieczysława Szerera – członka ww. Komisji, w którym podano szereg przykładów naruszenia prawa przez sędziów w mundurach. Autor raportu jednak starał się usprawiedliwiać sędziów naciskami ze strony funkcjonariuszy MBP, oraz szeregiem zewnętrznych przyczyn, który sprawił, iż „ludzi zdolnych (przynajmniej w ich większości) do roli sędziów ściągał na ich nieszczęście w dół i czynił autorami nieszczęśliwych wyroków”.
W aktach IPN odnaleziono wyrok skazujący na karę śmierci młodego 17-letniego mieszkańca jednej z mazowieckich wsi za posiadanie broni palnej, ukrytej w strzesze domu w czasie okupacji hitlerowskiej i od tego czasu nie używanej.
W świecie cywilizowanym jest normą, iż sędzia dokonuje zbrodni sądowej, gdy orzeka na podstawie fałszywych dowodów, spreparowanych zeznań świadków, a nawet samooskarżenia oskarżonego. Sędziowie WSR nie dążyli do jakiegokolwiek zweryfikowania dowodów w celu ustalenia prawdy obiektywnej, bo ich celem było skazywanie „wrogów klasowych”.
W olbrzymiej większości byli osobnikami żądnymi władzy i awansów, jakie władza ludowa ofiarowała im za dyspozycyjność. Jednocześnie mieli pełną świadomość swoich zbrodni.
Część z nich była doświadczonymi sędziami o wieloletniej praktyce, np.:
- płk Władysław Garnowski – przedwojenny sędzia sądu okręgowego, członek AK,
- płk Mieczysław Janicki – przedwojenny sędzia sądu okręgowego,
- ppłk Jan Hryckowian – przedwojenny sędzia wojskowy, członek AK,
- płk Romuald Klimowiecki – przedwojenny sędzia wojskowy, wicestarosta we Lwowie,
- ppłk Kazimierz Stojanowski – przedwojenny kierownik sądu grodzkiego,
- ppłk Marian Krupski – przedwojenny kierownik sądu grodzkiego,
- płk Mieczysław Widaj – przedwojenny sędzia sądu grodzkiego.
Zbrodniarz Jakub Berman po latach zdobył się na kłamliwe stwierdzenie: „Nie przeczę, że szereg wyroków było fałszywych i może gdyby wydawali je inni sędziowie, zapobieglibyśmy wielu pomyłkom. No, ale nie łatwo było też znaleźć sędziów, którzy by potrafili zachować lojalność wobec nas i lojalność wobec oskarżonych, co jest niezbędne, by wydać sprawiedliwy wyrok”.
Pojęcie zbrodni przeciwko ludzkości dokonanej przez prawników, w tym sędziów, zostało precyzyjnie zdefiniowane w wyroku z 4 grudnia 1947 amerykańskiego Trybunału Wojskowego w Norymberdze. Trybunał dowiódł, iż sędziowie niemieccy „naginali i stosowali ustawy i rozporządzenia wydane przeciw Polakom i Żydom z całkowitym lekceważeniem jakichkolwiek zasad sędziowskiego postępowania. (...) Ich czyny muszą być ocenione jako świadomy współudział w urzeczywistnieniu polityki partii nazistowskiej i państwa, a co za tym idzie – w dokonywaniu zbrodni przeciwko ludzkości”.
Jednocześnie wyrokiem z 16 listopada 1995 roku Sąd Najwyższy RFN zdefiniował zasady odpowiedzialności karnej sędziów komunistycznych, za czyny popełnione w b. NRD.
W ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej z 18 grudnia 1998 roku wprowadzono pojęcie zbrodni komunistycznych popełnionych przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego od 17 września 1939 do 31 grudnia 1989 roku. Takimi funkcjonariuszami państwa komunistycznego byli także sędziowie, w tym sędziowie Wojskowych Sądów Rejonowych.
Pomimo wielokrotnego potwierdzenia przez sądy III RP nielegalności wyroków sądów komunistycznych, żaden sędzia-morderca z lat 1944-1989 nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej za popełnione zbrodnie.
Wybrana literatura:
J. Poksiński – My sędziowie nie od Boga. Z dziejów Sądownictwa Wojskowego PRL 1944-1956
M. Szerer – Memoriał Komisji do Badania Odpowiedzialności za Łamanie Odpowiedzialności w Sądownictwie Wojskowym
P. Kłodoczny – Prawo jako narzędzie represji w Polsce Ludowej (1944-1956)
Przestępstwa sędziów i prokuratorów w Polsce lat 1944-1956
Wojna domowa czy okupacja? Polska po roku 1944
K. Szwagrzyk – Zbrodnie w majestacie prawa 1944-1956
K. Szwagrzyk - Prawnicy czasu bezprawia. Sędziowie i prokuratorzy wojskowi w Polsce 1944-1956
M. Zaborski - Ustrój sądów wojskowych w Polsce w latach 1944–1955
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5620 odsłon
Komentarze
@Godziemba
20 Listopada, 2013 - 09:13
Zabrakło mi tu szczególnie jednego nazwiska. Zasłużonego absolwenta "Duraczówki", Igora Andriejewa.
To kliniczny przykład, wskazujący przyczyny trądu, który dotąd panuje w pałacu (polskiej?) sprawiedliwości.
Stalinowscy zbrodniarze w togach stawali się później wychowawcami, nauczycielami i autorytetami kolejnych pokoleń prawników...
Pozdrawiam
tł,
20 Listopada, 2013 - 11:53
Nie był sędzią Wojskowego Sądu Rejonowego.
Był dyrektorem a nie absolwentem "duraczówki".
Ten osobnik zasługuje na osobny esej.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Sędzia Kryże - będą krzyże
20 Listopada, 2013 - 09:26
Jeden z najsłynniejszych - Roman Kryże. Jego wyroki uznane zostały za mordy sądowe, To on skazał rotmistrza Witolda Pileckiego. I jego złowrogiej kariery nie przerwał koniec stalinizmu - wręcz przeciwnie. Zasądził jeszcze karę śmierci w tzw. aferze mięsnej w 1964 r. I nawet po śmierci jest górą - jego grób (zm. w 1983) znajduje się na zbiorowych mogiłach Żołnierzy Niezłomnych na Łączce.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
i pomyśleć,ze tacy zbrodniarze ,stawali się póżniej
20 Listopada, 2013 - 10:36
gość z drogi
wychowawcami Młodych przyszłych sędziów Mordercy nigdy nie ukarani i to jest najgorsze....
pozdr 10
gość z drogi
@Gość z drogi
20 Listopada, 2013 - 11:57
To wszystko jedno towarzystwo wzajemnej adoracji.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
szanowny @Godziemba :)
20 Listopada, 2013 - 12:48
gość z drogi
czyli TW...a:)))
serecznosci
a lustracja POszła w LASek,to i mamy TO co mamy...POżyczki moskiewskie,nierozliczone złodziejskie prywatyzacje i uwlaszczanie się nomenklatury w światłach JUPITERów i POd osłona niezaleznych sądów...ot POkłosie tamtych lat....
czyli jak Kapitał Marksa zamieniono na Kodeks Spółek Handlowych,a "sendziowie" nie mogli zaskarżać złodziejskich uchwał "działających na szkodę spółki " ,bo sie dopiero uczyli ...sic! na własne uszy to usłyszałam kładąc na stół "sendziowski" dowody przestępstwa handlowego ...i haniebne uchwały...to jeszcze nic,zapytano mnie po co mi to wszystko, wszak nie dosyć ,że za własne pieniądze skarżę te uchwały,to jeszcze kłopoty sobie ściągam na głowę...:(
serd pozdrowienia z podziekowaniem za genezę ZŁA
gość z drogi
Suplemencik do Kryże
20 Listopada, 2013 - 11:19
Syn stalinowskiego zbrodniarza, czyli sędzia Andrzej Kryże był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Nie zajrzeli do WIkipedii? :))
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
szanowny @Smoku ,nie musieli zagladać,bo wiedzieli :)
20 Listopada, 2013 - 11:53
gość z drogi
powstaje pytanie,kto go na te presiżowe stanowiska w rządzie L.Kaczyńskiego zaproponował,jesli dobrze pamiętam to był
to Ziobro...
a teraz powrót" do materii"czyli do lustracji ...czemu sprzeciwiały się tuzy nie tylko dziennikarstwa ale i ci wyżsi...TEZ...
był sobie taki pan Jacek Zakowski...ten się pieklił "przepięknie " na lustrację...podobnie było z SLD...i całą Ordynacką..a mieli się czego bać,oj mieli...Ojcowie ,Matki,Stryjowie...
pozdrowienia :)
gość z drogi
@Smok Gorynycz
20 Listopada, 2013 - 11:56
Tym razem skupiłem się na sędziach WSR, a Kryże był sędzią NSW. Ten osobnik - podobnie jak Andriejew - zasługuje na osobny esej.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Julian Polan-Haraschin
20 Listopada, 2013 - 09:49
http://zhwin.pl/wp-content/uploads/2013/01/Julian-Polan-Haraschin.pdf
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
...my, sędziowie nie od Boga ...
20 Listopada, 2013 - 09:50
Przeklęci hipokryci.
Jeszcze do niedawna można było zobaczyć w sieci zdjęcia tych "trybunałów". Na sędziowskich stołach, prócz radiowych mikrofonów, widać było krucyfiksy.
Po co stawiano te krzyże?
Zastanawiam się, dlaczego nie mogę odnaleźć tych zdjęć? Czy ktoś je pousuwał, czy ze mnie taka marna "poszukiwaczka"?
Tekst doskonały, a temat ważny, choć bulwersujący.
10
Pozdrawiam
@Godziemba
20 Listopada, 2013 - 10:03
Czy w salach posiedzeń WSR mogły znajdować się krzyże?
tł,
20 Listopada, 2013 - 11:59
Na żadnym zdjęciu nie widziałem, choć wedle danych archiwalnych do 1947 roku zdarzały się.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
@Godziemba
20 Listopada, 2013 - 12:02
Sądzę, że mogło to dotyczyć tylko rozpraw jawnych i publicznych, tak jak na linkowanym przez @ma zdjęciu.
tł,
20 Listopada, 2013 - 16:30
Zgoda, choć nie przypuszczam aby krzyż mógł być w sali po 1948 roku (do 1947 owszem).
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Re: ...my, sędziowie nie od Boga ...
20 Listopada, 2013 - 11:10
Widać, może słabo, ale krucyfiks na sędziowskim stole jest.
z książki Rafała Leśkiewicza, Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu (1946–1955)
http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/wojskowy-sad-rejonowy-w-poznaniu-19461955
Tym większe draństwo
20 Listopada, 2013 - 11:18
tych sędziów i sądów. Dla nich krzyż nie był ważny, więc chyba chcieli manipulować osądzanymi, aby ci byli bardziej ulegli.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: Tym większe draństwo
20 Listopada, 2013 - 11:36
Dla nich krzyż na pewno nie był ważny, gorzej z księżmi patriotami.
Ma,
20 Listopada, 2013 - 11:44
dla mnie postawa księży patriotów to jedna z większych zagadek psychologicznych - to była zdrada wszystkiego, w co wcześniej wierzyli... chyba, że szli do kapłaństwa z nakazu, nie z wiary.
................................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary kocie
20 Listopada, 2013 - 12:08
Było ich ok. 10 %. Może niektórzy z nich poszli do kapłaństwa z wiary ale zwyciężył strach i własne grzechy czyli szantaż i przekupstwo.
Dziękuję, Ma
20 Listopada, 2013 - 11:33
Te krzyże w zasadzie miały służyć propagandzie i uwiarygadniać zeznania fałszywych świadków, którzy przed tymi sądami pogrążali naszych Patriotów.
Światu zaś fałszywie wieszczono demokratyczne wolności, które panują w Polsce.
W końcu, to nie kto inny a Bierut maszerował w procesji na Boże Ciało:)
@ma
20 Listopada, 2013 - 11:35
Uprzejmie dziękuję, ale chciałbym także usłyszeć opinię Autora.
@Matka trzech córek
20 Listopada, 2013 - 12:01
To zaledwie malutki przyczynek, przypomnienie o tamtych zbrodniarzach.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Żyjemy w kraju w którym
20 Listopada, 2013 - 09:56
Żyjemy w kraju w którym nie rozlicza się zbrodni dokonywanych na naszym narodzie. Oznacza to w sposób ewidentny, że znajdujemy się pod okupacją oprawców i ciemiężycieli Polaków. Wolności nikt nam nie podaruje, wolnośc zawsze trzeba wywalczyć inaczej będzie po nas. Trzeba się szykować, już najwyższy czas....
Póki dech póty nadzieja
Póki dech póty nadzieja
Zbrodniarze w togach
20 Listopada, 2013 - 10:14
To niby już tak dawno, a wydaje się, jakby było wczoraj. To dlatego, że w aparacie sprawiedliwości istnieje ciągłość tej powojennej zbrodniczej działalności.
Sędziowie powinni być obierani w powszechnych głosowaniach i stanowisko sędziego powinno być zwieńczeniem długiej kariery prawniczej.
Jaskrawym przykładem dla mnie tych złych tradycji jest chociażby "słynny" sędzia Tuleya, sędzia dyspozycyjny, bez wiedzy i charakteru. I niestety, takich jest bardzo dużo.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Zbrodniarze w togach i staliniątka
20 Listopada, 2013 - 12:16
gość z drogi
to jest własnie...jest jeszcze inny casus,gdzie nazwisko Legendystało się
smutnym przykładem pewnego przypadku w naszym tzw sądownictwie,a było za czasów Millera i jego kompanów.....
gość z drogi
Krucyfiks był tylko...
20 Listopada, 2013 - 12:12
dla podsądnych!. Im była potrzebna pomoc Boska. Sędziom, w większości wsiowym żydowskim rozdziopom, nie była ani trochę!...
Dla mnie ważniejsza sprawa, niż krzyż na stole sędziowskim...
20 Listopada, 2013 - 15:44
była możliwość skorzystania z posługi sakramentu spowiedzi przez skazanego na karę śmierci.
Wiem, bo rozmawiałem ze świadkami, więziennymi towarzyszami skazanego na śmierć mego Stryja ppłka "Janczara" - że nie było wtedy takiej możliwości.
Nawet sposób wykonania kary, [w dokumentach jest - "przez rozstrzelanie"] - był inny. Naczelnik więzienia Żyd Klejman wieszał osobiście, i powtarzał tę czynność, po złamaniu się gałęzi, ponownie.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Ta liczba 1376 wykonanych wyrokow smierci choc prawdziwa20 Listopada, 2013 - 17:15
troche wypacza ogolna liczbe zamordowanych Polakow w tym okresie komunistycznego terroru szacuje sie ze zginelo bez wyrokow od 150tys. do 200tys. Polakow.
wilk na kacapy
20 Listopada, 2013 - 18:39
Przypominam, iż tak liczba zamordowanych dotyczy tylko ofiar morderstw sądowych Wojskowych Sądów Rejonowych.
Poza tym były sądy cywilne, ale - zgadzam się - zdecydowana większość mordów dokonana została nie w wyniku wyroku sądowego.
To ukazuje "praworządność" PRL.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba
Czy sędzia może się sprzeniewierzyć Prawu-Sprawiedliwości??
20 Listopada, 2013 - 20:44
Widać może, gdy zamiast duszy ma wątpliwości
Kim jest i komu służy swoim działaniem?
Złemu ,bo jest od niego ziemskim zesłaniem
Zaskakują mnie istoty walczące w Armi Krajowej
Skąd u nich zaprzedanie duszy bandzie czerwonej
Jeśli zła nie rozliczymy to się rozpleni
Mając zamiast duszy odnogi z bandyckich korzeni
Niech to będzie przestrogą i zakazem tolerancji
Dla zła szerzącego się w imię demokracji
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
21 Listopada, 2013 - 11:00
Niestety takich zaprzańców b. żołnierzy AK było wielu.
Dla nich nie liczyła się Polska, niepodległość, honor, ale micha, medal i władza.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba