Niezłomny socjalista

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

W listopadzie 1948 roku na mocy wyroku komunistycznego sądu Kazimierz Pużak został skazany na 10 lat więzienia, z którego żywy już nie wyszedł. 

Kazimierz Pużak, urodzony w 1883 roku w Tarnopolu, od 1903 roku związany był z Polską Partia Socjalistyczną. W latach 1905-1906 był członkiem Organizacji Bojowej PPS, a w 1911 roku zostaje aresztowany przez władze rosyjskie i następnie skazany na osiem lat więzienia w twierdzy Szliselburskiej oraz dożywotnie zesłanie na Sybir. Po rewolucji lutowej został zwolniony z więzienia i powrócił do Polski. W 1920 roku został wiceprzewodniczącym Wydziału Wojskowego PPS oraz wiceprzewodniczącym Robotniczego Komitetu Obrony Warszawy. Jesienią 1921 roku zostaje sekretarzem generalnym PPS, którą tą funkcję będzie pełnił nieprzerwanie do marca 1945 roku.
 
We wrześniu 1939 roku Pużak uczestniczył w tworzeniu Głównej Rady Politycznej, struktury politycznej powołanej z inicjatywy Michała Tokarzewskiego przy Służbie Zwycięstwu Polski. W styczniu 1944 roku zostaje przewodniczącym Rady Jedności Narodu – parlamentu Polski podziemnej.
27 marca 1945 roku Pużak wraz z towarzyszami zostaje porwany i wywieziony do Moskwy i umieszczony na Łubiance. W przeciągu 80. dni śledztwa był przesłuchiwany ponad 140 razy – czeliści próbowali go złamać jednak, jak sam określił był „zbyt starym wróblem, który nie jedno widział i przeżył”, aby ulec tej presji.

 

16 czerwca 1945 roku w ręczono mu akt oskarżenia, w którym zarzucono mu akty terroru, tworzenie tajnych organizacji przestępczych oraz zdradę ojczyzny (sic!). W trakcie procesu „na ogół mówił mało i nie przyznał się do winy”. W mowie końcowej prokurator Rudenko , wytknął Pużakowi, że jest recydywistą – tym samym podkreślił iunctim między ZSRS a Rosją carską.
 
Ostatecznie Kazimierz Pużak został skazany na 1,5 roku więzienia, co było „niewspółmierne w stosunku do aktu oskarżenia”. Stary socjalista został umieszczony w jednej celi z siedmioma innymi skazanymi, w tym z Franciszkiem Urbańskim, który na procesie odegrał haniebną rolę, oskarżając Pużaka o posiadanie „przekonań faszystowsko-reakcyjnych”, wrogi stosunek do Moskwy oraz kierowanie „robotą wywrotową”. Propozycja Pużaka zwołania Sądu Obywatelskiego w sprawie Urbańskiego nie spotkała się z poparciem reszty współwięźniów. Jak skomentował to Pużak: „Oczekiwanie amnestii przyćmiewało potrzebę uczuć etycznych”.
 
1 listopada 1945 roku Pużak, Bagiński i Zwierzyński (czterej inni zostali zwolnieni wcześniej) zostali poinformowani o udzieleniu im indywidualnej amnestii. Po oddaniu rzeczy osobistych zostali odwiezieni do poselskiego poselstwa w Moskwie, które – z racji przypadającego święta, było nieczynne. Władze sowieckie nie raczyły poinformować strony polskiej o planie objęcia amnestią trzech więźniów Łubianki.
 
Ostatecznie 4 listopada 1945 roku trójka byłych więźniów opuściła stolicę Sowietów, udają c się pociągiem w kierunku „nowej granicy nad Bugiem”. Po przyjeździe do Warszawy Pużak został zawieziony do siedziby UB przy ulicy Środkowej na Pradze, gdzie został poddany wielogodzinnemu przesłuchaniu, w trakcie którego został poinformowany, iż jako recydywista pozostanie pod nadzorem urzędu bezpieczeństwa.
 
Po zwolnieniu Pużak spotkał się ze swoimi kolegami z PPS i w trakcie rozmowy o przyszłości partii opowiedział się za utworzeniem odrębnej organizacji socjalistycznej opartej na programie podziemnej WRN. Jednocześnie przeciwny był koncepcji Zygmunta Żuławskiego – zjednoczenia wszystkich odłamów ruchu socjalistycznego, uważając, iż jakakolwiek współpraca z fałszywą, prokomunistyczną PPS byłaby złamaniem zasad niepodległościowej tradycji polskiego ruchu socjalistycznego.
 
W styczniu 1946 roku powołano w Warszawie Krajowy Ośrodek WRN, którego przewodniczącym został Kazimierz Pużak. Organizacja pozostawała w konspiracji, a jej luźna struktura oparta została na kontaktach osobistych.
 
Po „wygranych” wyborach w styczniu 1947 roku, komuniści przystąpili do likwidacji resztek niezależności PPS. 4 czerwcu 1947 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wydało nakaz rewizji w mieszkaniu Pużaka, „mając na względzie, ze zachodzi konieczność wykrycia dowodów przestępstwa, ewentualnie przedmiotów pochodzących z przestępstwa o działalności przeciwpaństwowej”. Przeprowadzona w dniu następnym rewizja, w trakcie której znaleziono 1200 dolarów,  zakończyła się aresztowaniem Kazimierza Pużaka, który został osadzony w więzieniu mokotowskim. W trakcie śledztwa na wszystkie pytania odpowiadał „nie”, „o niczym nie wiedziałem”, „do niczego się nie przyznaję” . Nie przyniosły efektu nieustanne przesłuchiwania prowadzone przez osławionych oficerów śledczych: Duszę, Kaca i Lityńskiego.
 
O aresztowaniu Pużaka oraz jego współpracowników poinformował „Robotnik” w dniu 8 czerwca, w artykule, w którym podkreślono, iż „organizacja WRN dostarczała wywiadowi zagranicznemu materiałów szpiegowskich i współdziałała w organizowaniu aktów terrorystycznych. (…) Działalność WRN wymierzona przeciw ustrojowi demokratycznemu (..) była ściśle skoordynowana z innymi podziemnymi organizacjami faszystowskimi”.
 
Aresztowanie polskich przywódców socjalistycznych stało się przedmiotem debaty w brytyjskiej Izbie Gmin. 26 czerwca 1947 poseł Latour Party Hynd domagał się od ministra spraw zagranicznych Bevina złożenia protestu w tej sprawie na ręce polskiego rządu. Minister Benin w pisemnej odpowiedzi stwierdził: „Ubolewam nad aresztowaniem natury politycznej, ale nie sądzę, by skierowanie do rządu polskiego protestu w tej sprawie mogło przysłużyć się jakiemukolwiek celowi”. Na początku lipca 1947 roku „Times” opublikował otwarty list w sprawie aresztowania Pużaka, podpisany przez ośmiu posłów socjalistycznych.
 
Również polski rząd na Uchodźstwie nie pozostał bierny wobec tego aktu gwałtu. 10 października 1947 roku Rada Ministrów wystosowała apel do opinii wolnych narodów, w którym podkreślono, iż „skazani działacze to polscy patrioci, którym wdzięczny naród pomniki kiedyś wystawiać będzie. Dziś osądzili ich agenci obcego rządu, dziś znieważa ich obca propaganda, wywodząca zarzuty z tych czynów, które stanowią słuszny tytuły do ich chwały”.
 
Proces Kazimierza Pużaka i towarzyszy rozpoczął się w piątek 5 listopada 1948 roku w siedzibie Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie. Sądowi przewodniczył ppłk Władysław Staszica, oprócz niego w składzie sądu znaleźli się sędzia Roman Różański oraz ławnik Napoleon Czesnak. Funkcję oskarżyciela pełnił osławiony płk. Stanisław Zarakowski, a obrońcą Pużaka został Marian Niedzielski.
 
W akcie oskarżenia zarzucano Pużakowi: nadanie antysowieckiego, nacjonalistycznego oblicza PPS, współpracę z Piłsudskim, udział w wojnie polsko-bolszewickiej przeciwko „pierwszemu w świecie państwu socjalistycznemu”, sabotowanie walki wyzwoleńczej klasy robotniczej, współodpowiedzialność za klęskę wrześniową, nawoływanie do walk bratobójczych w czasie II wojny światowej, a po wojnie współprace z obcym wywiadem. „W jego osobie – napisano w akcie oskarżenia – znajduje wyraz ciągłość dywersji politycznej w ruchu robotniczym, ciągłość złych tradycji PPS-u”.
 
W trakcie procesu Pużak nie przyznał się do zarzucanych czynów, odmówił także składania dodatkowych wyjaśnień.
 
W mowie końcowej Zarakowski podkreślił, iż oskarżony „ze Szlisselburga nie wyniósł nic ponad ślepy nacjonalizm i nienawiść do Rosjan (..), którzy poprzez rewolucję dali mu wolność”. Po wojnie , zaś wedle prokuratora, stał się agentem obcych reakcyjnych interesów, a WRN była dla niego nie tylko ośrodkiem dywersjo, ale także „dogodnym źródłem, z którego mógł czerpać judaszowe dolary”.  Na zakończenie przemowy zażądał wymierzenia Pużakowi kary 12 lat więzienia.
 
Kazimierz Pużak w ostatnim słowie wskazał, iż nie zamierza zmieniać poglądów, którym pozostał wierny od początku swej działalności politycznej, gdyż „byłoby naprawdę nie do uwierzenia gdyby teraz kiedy stoi nad grobem zmienił poglądy w sposób naturalny. Byłby to fenomen raczej … patologiczny”. Jednocześnie poprosił, by za cenę jego wyroku „obniżyć współtowarzyszom ich dolę”.      
 
19 listopada 1948 rok sąd skazał Pużaka na karę 10 lat więzienia z utratą praw publicznych i obywatelskich na okres 5 lat i przepadkiem całego mienia na rzecz skarbu państwa. Równocześnie na mocy amnestii złagodził skazanemu karę o połowę, tj. do 5 lat więzienia. Pużak odmówił napisania do Bieruta prośby o ułaskawienie.
 
Po zakończeniu procesu został przewieziony do więzienia mokotowskiego, gdzie przebywał do listopada 1949 roku. Następnie został przeniesiony do Więzienia Centralnego w Rawiczu, gdzie osadzono go w pojedynczej celi w piwnicach więzienia. Nigdy nie opalana cela stała się przyczyną znacznego pogorszenia się jego stanu zdrowia. Cierpiał na dolegliwości sercowe, jednak naczelnik więzienia nie zgodził się na umieszczenie go w szpitalu więziennym.
 
W lutym 1950 roku po wielogodzinnym przesłuchaniu, upadł na więziennych schodach. Nastąpił atak serca. Pomoc nadeszła dopiero po godzinie, gdy naczelnik uzyskał zgodę Warszawy na leczenie więźnia. Mimo wysiłków lekarzy jego stan zdrowia szybko pogarszał się i 30 kwietnia 1950 roku zmarł w Rawiczu.
 
Rodzinę poinformowano o jego śmierci dopiero 2 maja, nakazując jej zgłosić się po ciao w ciągu trzech dni. Gdy żona oraz dwie córki przybyły następnego dnia do więzienia, okazało się, że władze więzienne już pochowały Pużaka. Po interwencji ekshumowało go i wydano rodzinie. W trakcie transportu trumny do Warszawy zatrzymano wdowę i córki i nakazano im wracać do Rawicza. „Wróciłyśmy więc – wspominała córka Maria – i znów zaczęły się narady, telefony i rozmowy. W końcu Warszawa wyraziła zgodę na wypuszczenie samochodu z trumną u nami z Rawicza”.
 
Kazimierz Pużak został pochowany na warszawskim Powązkach 5 maja 1950 roku.
 
W dniu 19 kwietnia 1989 roku Sąd Najwyższy anulował wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego z 19 listopada 1948 roku.
 
Wybrana literatura:
 
K. Pużak- Wspomnienia 1939-1945
Proces „szesnastu” w dokumentach
K. Bagiński – Proces szesnastu w Moskwie
R. Kruszewski, W. Tycner – Proces Kazimierza Pużaka – Prezydenta Podziemnego Państwa Polskiego  
 
 
 
 
Brak głosów