A może to i dobrze!?, że bufetowa nadal przyklejona za tym niklowanym, a dla niektórych POzłacanym barem.

Nie musi już się zrywać jak dojarka i walić w metro z kawą! Znów ma luz by uprawiać tak ulubione w partii rządzącej nieróbstwo!
Leń śmierdzący może już odetchnąć!
I dalej się wałkonić!
A jej papugi ze wszelakich teatrów, teatrzyków i fundacji szczodrze subsydiowane z kasy miejskiej mogą odetchnąć!
Koniec stressu warszawki!
Ale co strachu się najedli to najedli!
A za rok znów poziom żółci im skoczy, bo wynik referendum mówi wszystko!
Lepki bufet już raczej jej nie grozi!
Znając zaś naturalną skłonność tej gnuśnej ekipy nierobów do słodkiego nic nie robienia nie mam wątpliwości, że końcówka tej prezydentury ani mądrymi, gospodarnymi decyzjami ani pracowitością raczej nie będzie się wyróżniać!
Wszystko wróci do normy czyli grabienia konfitur.

Dlatego to może i dobrze, że jest taki, a nie inny wynik, ale dający każdemu rozsądnemu warszawiakowi wiele do myślenia!
Bo wyobrażmy sobie jej odwołanie.
Wariant I dość prawdopodobny to komisarz.
Mieści się on w tuskowej filozofii władzy.
II po wielu miesiącach czyli gdzieś na wiosnę nowy prezydent stolicy.n
Prof. Gliński? Guział? Kalisz? ....?
Kilka miesięcy straconych na inwenturę ekipy nierobów hgw/
I znów wybory!

Czy referendum było potrzebne?
Tak! mocno przeraziło tę sitwę!
Pokazało też, że w rozkapryszonej Warszawie można przeprowadzić obywatelski zabieg niezgody na nieróbstwo!
Co prawda zabrakło kilku % oczek, aby nieroba odwołać, ale bardzo mocno przeraziło tę całą sitwę obawiającą się demokratycznego rozwiązania!
Prezydent, premier, politycy, łżemedia plus ich róznokolorowe papugi apelując o zignorowaie referendum podważyli jeden z filarów demokracji.
Lemingi chyba zostali skołowani totalnie, gdy Tusk z Komorowskim polecali im nie wychodzić w niedzielę z domów, a Halicki z Kidawą wysyłali ich do lasów na obowiązkowe grzybobranie!
W takiej kołomyji znalazł się elektorat PO!, który to chyba dostał wystarczającego kręćka, bączka!, by w najbliższe wybory nie tylko nie zabierać babciom dowodu lecz je olać koncertowo.

Na razie bufetowa może dalej jeszcze trwać do końca kadencji za tym , a dla niektórych wręcz POzłacanym barem!
Ale to referendum jakże na wiele pytań dało odpowiedż!
I nie przyćmią jego wyniku żadne kpiny, zaklęcia czy też
buńczuczne oświadczenia, że wygrała je bufetowa!
Ona niczego nie wygrała poza kilkoma miesiącami na kolejne rozdawnictwo konfitur, na dalsze niszczenie szans stolicy na rozwój!

A w tym barze POd papugami bufetowa będzie dalej kompromitować się!
Bo nie ma takiej siły, by z POsPOlitego lenia, nieroba tak charakterystycznego dla tej ekipy mogło dojść do cudownej przemiany w pracusia, w gospodarza stolicy nawet jeśli już od trzeciej rano pojawi się gdzieś z gorąćą kawą!
Nie ma takiej siły!

pzdr