W MOJEJ OJCZYŹNIE...
bo dziś nam trzeba jeszcze wierniej trwać... na twych zagonach rzuconych odłogiem... gdzie wyrastają dzikie chwasty grzechu... gdzie targujemy się o jutro z Bogiem...
W MOJEJ OJCZYŹNIE...
Tym,
z Którymi uczyłem się miłości Ojczyzny
usiądę cicho pod wysokim niebem
w mojej Ojczyźnie w złotym szumie pól
by kołysała moje chore serce
muzyką świerszczy by koiła ból
przywołam wszystkie anioły dzieciństwa
by podziękować im za święty trud
to dzięki nim choć nie wiedziałem
niejeden mogłem przecież przeżyć cud
a Aniołowi stróżowi Ojczyzny
chcę podziękować za skrzydła marzenia
to dzięki Niemu odkrywałem więcej
to On prowadził mnie do zrozumienia
i do miłości Boga i Ojczyzny
do miejsca w którym szeptają kamienie
i gdzie jak kompas zwrócony ku wierze
drży niespokojne bezsenne sumienie
i gdzie wciąż dzwonią dwie wieże kościołów
na skrzyżowaniu naszych dróg do Nieba
i gdzie się nowe ze starym mocuje
nad uświęconą trudem kromką chleba
i wrócą dawne obrazy dzieciństwa
niezwykłe chwile gdy w Pańskim Ogrodzie
odkrywaliśmy że historia żyje
i że możemy dotykać jej co dzień
i Winna Gór...Targowiski Las...
Odrzykoń z zamkiem Prządkami i dalą
i Ci co byli...i odeszli w cień...
i tylko w sercu wspomnieniem się żalą...
kapliczek wierne przy drogach czuwanie
gdy przeliczałem świty i wieczory
i codzienności szorstki elementarz
który mnie uczył męstwa i pokory
i trudnej wiary w honor i Ojczyznę
dumy opartej w historii Narodu
i tej pewności że zaufać mogę
zawsze i wszędzie najwyższemu Bogu
pójdę po miedzy mojego dzieciństwa
niech mnie otuli zapach macierzanki
i wzgórz łagodnych sine zamyślenie
wplecione w pacierz bożej kołysanki
stanę na wzgórzu gdzie za widnokręgiem
były marzenia jak obłok wysokie
i gdzie się gwiazdy sypały jak próchno
gdy Bóg zakrywał ziemię nocnym mrokiem
chciałbym Ci spłacić jeszcze ziemio dług
bo tyś najwierniej tu na mnie czekała
pragnę wyśpiewać każdą z twoich nut
póki mi iskra żywota została
bo dziś nam trzeba jeszcze wierniej trwać
na twych zagonach rzuconych odłogiem
gdzie wyrastają dzikie chwasty grzechu
gdzie targujemy się o jutro z Bogiem
chciałbym ci spłacić jeszcze ziemio dług
za wierną miłość i ciągłe marzenie
za zachowaną Ojców naszych wiarę
za niespokojne spłakane sumienie
za zapomniany zapach macierzanki
i dłonie mokre od lęku nad ranem
i za milczenie co było jak zdrada
i za Ojczyzny chorągwie stargane
i czule powiem...Ziemio ! powróciłem...
niosłem Twą pamięć wierność i imiona
tu się uczyłem Polski...teraz proszę
byś mnie przyjęła w matczyne ramiona...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1010 odsłon
Komentarze
Re: W MOJEJ OJCZYŹNIE...
22 Września, 2013 - 17:01
Wzruszylam się . Piękny wiersz.
Pozdrawiam .
Pozdrawiam.
Prawda jest chlebem ducha -Hermann Schell
AZIG
22 Września, 2013 - 20:13
Dziękuję! Polska to cudowny kraj.Serdecznie pozdrawiam.Lwow47
Lwow47,
22 Września, 2013 - 20:28
Jak zwykle lejesz miód na moje serce,i pieścisz moje zmysły.
Dzięki druhu.
pozdrawiam
Marku!
23 Września, 2013 - 10:49
Cóż mogę powiedzieć? |Cieszę się,że raduje nas wspólne umiłowanie Polski.Dziękuję za dodre słowa.Serdecznie pozdradwiam.Lwow47