Dlaczego Polacy nie chcą dzieci ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wciąż gdzieś czytam, że Polska jeśli chodzi o dzietność, zajmuje 212 miejsce na 224 państwa świata ale nigdzie nie mogę znależć wyjaśnienia tego fenomenu. Wątpię bowiem, by zjawisko to miało podłoże czysto ekonomiczne, bo sytuacja gospodarcza w Polsce nie plasuje nas w trzeciej setce lecz raczej w trzeciej dziesiątce, więc dysproporcja jest olbrzymia.

Być może w Polsce ukształtowała się taka struktura demograficzna w wyniku wyjazdu młodych ludzi na emigrację, że nie ma kto rodzić dzieci w kraju. Ale to też byłoby słabe wyjasnienie, bo przecież ludzie emigrują z wielu krajów
więc dlaczego Polska miałaby być wyjątkiem ? A tu wygląda na to,że wyjątkiem jest. Niby dlaczego ? Podejrzewam, że władze nie są zainteresowane znalezieniem odpowiedzi, bo odpowiedź bylaby politycznie bardzo niewygodna.

Brak głosów

Komentarze

czy chcesz moze powiedziec,ze w ostatnich 15 latach powstał np. problem 4 mln niemieckich emigrantów?

4 mln Nazi-wnukow wyjechalo , opuscilo swoja ojczyzne z powodow np bezrobocia i zlej sytuacji ekonomicznej?
Skoro piszesz,ze ze wszystkich krajow emigruja....
Bo taki rozmiar do niemiec trzeba by przylozyc :
na 2mln Polakow -> 4 mln Niemcow ?

Czy wiesz ile to jest 2 mln emigrantow - przewaznie mlodych i PLODNYCH OSOB?
to ponad 900 000 mlodych par - zdolnych płodzić !
- to jest chyba tak jakby 6-7 CAŁYCH ROCZNIKÓW
( po ok 300 000 dzieciakow z rocznika chodzi do szkoly )

nie urodzil sie nikt w Polsce kiedys = ONI ZNIKNĘLI w swiecie.
Jesli znika z Polski ok 5% ludnosci to powinien być bardzo powazny sygnał bo to jest dramat - jedziemy na krę jak Tytanik,

Vote up!
0
Vote down!
0
#378316

W 1945r obecne terytorium Polski zamieszkiwało ok. 24 mln. osób, w 1989r było nas ok. 38 mln. W ciągu czterdiestu lat ludność kraju powiększyła się o przeszło czternaście milionów. Jeśli by utrzymać to tempo przyrostu naturalnego dzisiaj Polska była by krajem w którym zamieszkuje ok. 45 mln. osób, z średnią wieku poniżej trzydziestu lat. Niestety ostatnie dwudziestolecie rządów okrągłostołowej jaczejki zaowocowało narodową katastrofą na niespotykaną w historii tego kraju skalę. Zniszczono lub rozprzedano za bezcen majątek narodowy wytworzony kosztem wielkich wyrzeczeń przez kilka pokoleń Polaków po II WŚ. i jakby tego było mało zadłużyli ten kraj na kilka przyszłych pokoleń. Ci którzy przyjdą po nas będą musieli krwią splunąc aby odzyskać to co nasze pokolenie oddało za miske soczewicy.Lepiej niech nikt próbuje nawet wyobrazić sobie jakimi słowami będą określać tych których my uważamy za bohaterów naszych czasów. No chyba że wystarczy im "śpiewka i chorągiewka" bo jedynie to odziedziczą po nas..... oprócz długów oczywiście.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378319

w 2002 wg spisów było ok 38mln ludzi w Polsce

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_4520_PLK_HTML.htm

w ostatnim spisie stwierdzono ok 36,5 mln wiec za 10 lat wyemigrowalo ok 1,5 mln.

Jesli wezmiesz zas rachunki od 45' to prócz emigracji musiałbyś KONIECZNIE UWZGLEDNIC
pareset tys. skrobanek corocznie,
ktore dokonywaly kobity w PRL....
Niestety skrobanki na masowa skale - niczym wyrwanie bolącego zęba.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378322

 aborcyjne stały się legalne dopiero za rządów W, Gomułki na początku lat sześćdziesiątych ub. wieku. Trzeba jednak zauwżyć że pomimo takiego przyzwolenia istniał stały przyrost demograficzny. Drugi po wyżu z lat pięćdziesiatych i zarazem ostatni wyż demograficzny pojawił się w Polsce na początku lat osiemdziesiątych ub. wieku w czasie trwania stanu wojennego. Niektórzy twierdzą że powodem tego była godzina milicyjna. Nieważne, jak było tak było. Faktem jest że jak już pisałem wcześniej w 1989r byliśmy społeczeństwem młodym gdzie średnia wieku nie przekraczała trzydziestu lat. Jak to się ma do dzisiejszych czrerdziestu? Świadczy to tylko o jednym że stosuje się wobec nas metodę którą ja nazywam Odwróconym Holokaustem. Czemu pozwolnić żeby urodziło się kilka milionów Polaków, póżniej jest z nimi tylko kłopot. Można co prawda wygłodzić tak jak ukraińców lub przepuścic przez komin jak żydów. Ale ile z tym roboty, najlepiej spowodować sytuację taką aby wogóle się nie urodzili, Wystarczy do tego ok. trzydziestu łajdaków w garniturkach nad którymi roztoczy się delikatną opiekę i da się tzw. zewnętrzne atrybuty władzy a te kanalie zrobią wszystko co się im rozkaże. Emigracja. Ze zdumieniem słuchałem słów tow. Millera który chwalił się że już dwa miliony młodych polaków wyjechało do pracy poza granicami kraju. Po tym komuchu byli innni tak samo mądrzy i z prawa i lewa. Ba. dla niektórych było to wielkim sukcesem bo spowodowało spadek bezrobocia w kraju. Ale za jaką cenę Szanowni Panowie? Za jaką cenę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378338

Jeśli chodzi o Niemców, to wydaje mi się,że emigrują bo chcą, np. na południe, a Polacy emigrują, bo muszą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378325

co to za porównanie? To jak porównywać oko do d..y . Dzisiaj możemy się porównywać jedynie z Albanią. Czy jesteśmy przed Albanią czy już za.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378339

tak ale dziadki -emeryci, ktorzy i tak nie plodza juz dzieciakow.
Jada sobie dozyc w cieple hiszpanskiego slonca z niemieckich emerytur.
Tymczasem z Polski wyemigrowali mlodzi, ktroym dzieciaki rodza sie w UK lub Irlandii ...
Zasadnicza roznica.
Polskich emerytow w 95 % nie stac na emigracje i zycie we Wloszech lub Hiszpanii !

Vote up!
0
Vote down!
0
#378349

 A ilu z nich to emeryci, którzy pojechali do cieplejszych krajów, gdzie można się wygrzewać na słoneczku przez trzy czwarte roku, gdzie waluta ta sama, albo z niesamowicie korzystnym przelicznikiem, gdzie dom można kupić za ćwierć ceny albo i mniej, a ogrzewanie kosztuje grosze albo wcale?

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#378348

Ten temat traktuję bardzo osobiście, więc może nie jestem obiektywny ale brak dzieci jest spowodowany głupotą kobiet. Zachowanie współczesnych żeńskich osobników homo sapiens w Polsce nie jest normalne – nie chcą mieć dzieci, a jeżeli już to bardzo późno i tylko jedno. Podejrzewam, że jest stosowana na masową skalę jakaś zmyślna socjotechnika, której (głupio) ulegają kobiety. Ta socjotechnika to m.in. ogólnie promowany model życia i celów.
Czy mężczyźni są bez winy? Nie, ale stosunek mężczyzn do posiadania dzieci nie uległ aż, tak wielkiej zmianie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378382

bo rozne szczuki w srode
i inne nawiedzone tez zrobily im wode z mozgow feministycznymi farmazonami...
przy pomocy telewizora.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378383

A czy nie jest przypadkiem tak, że kobiety dość się napatrzyły na dziesiątki/setki/tysiące przykładów nieodpowiedzialności polskich mężczyzn, wspieranej przez "obyczaj", a także nieudolne, bezsilne prawo, broniące raczej sprawcę niż ofiarę? I daleko mi do jakiegoś infantylnego feminizmu, ale niezaprzeczalną prawdą jest, że kobietom (normalnym) żyje się w Polsce bardzo ciężko.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378387

Zawsze i wszędzie było i jest tak, że w trudnych czasach inwestuje się w dzieci. Podczas wojny kobiety też rodziły dzieci swoich „nieodpowiedzialnych” mężczyzn, którzy poszli na wojnę i mogli w ogóle nie wrócić. Gdy jest bieda to dzieci są największym skarbem.
Teraz wojny ani głodu nie ma, są inne problemy. Ale po co się w tej Polsce męczyć z bachorami?
Komuś udało się wytrzebić podstawowe instynkty u kobiet.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378392

 Obserwuję młode kobiety i widzę wśród nich grupę tzw. "wykształconych", co jednak nie przeszkadza im być bezdennie głupimi; widzę grupę zwyczajnie durnych dziewuch, które w głowie mają disco, seks, picie i jaranie; widzę też grupę przerażonych poziomem facetów - te trzy grupy nie chcą mieć dzieci. Widzę też zdrowo myślące dziewczęta, które szukają podobnych mężczyzn i planują założenie rodziny, ale tu barierą jest często brak pracy albo zbyt niskie zarobki, brak mieszkania, niepewność jutra i tak dalej, POtęgowany jeszcze codziennym bombardowaniem złymi wiadomościami z TV. Aby odwrócić ten negatywny trend demograficzny, należałoby zmienić przede wszystkim media i zawartość, którą nas "częstują". Mniej propagandy, więcej prawdy, bo warunki życia mimo wszystko stają się coraz lepsze, a dzieci i Rodzin coraz mniej. Uważam, że wszystkiemu winna jest propaganda. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378393

Nie czytasz gazet?
W Anglii, polskie emigrantki mają dwa razy wyższy wskaźnik dzietności od tego w Polsce.
Więc skąd te dziwne supozycje, że sytuacja ekonomiczna nie ma na przyrost naturalny wpływu???
Przede wszystkim ma.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378401

Przykro mi, że zostałam źle zrozumiana. Nie chodzi bynajmniej o wywoływanie wojny "damsko-męskiej", ale o stwierdzenie prostych faktów, na które nie można się obrażać, bo to i tak niczego nie zmieni. Chodzi o niedojrzałość psychiczną i emocjonalną, do krzewienia której niestety często przyczyniają się nieświadomie matki, które w ten sposób odreagowują własne nieudane życie. Prawda jest taka,że jeśli jest w małżeństwie i rodzinie dzieje się dobrze, to dzięki jej wewnętrznym własnym zasobom. Gorzej, jeśli pojawiają się problemy, a chodzi głównie o alkohol ( stałe, równomierne picie przez całe życie) i przemoc, nie tylko fizyczną. Wtedy kobieta jest bezradna, bo wbrew pohukiwaniom feministek prawo jest bezsilne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378409

Trochę danych statystycznych: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/L_podst_inf_o_rozwoju_dem_pl_do_2012.pdf Przyczyny? Takie jak zawsze: ekonomia, ekonomia, polityka. Dobrze to widać na tym wykresie:

Vote up!
0
Vote down!
0
#378415

nigdy na odwrót.
Jak sie nie buduje wystarczajacej liczby gniazd/ mieszkan/
to gdzie maja rodzic sie piskleta/ dzieciaki/ ?
Nawet ptaki to wiedza ale nie nasi NIErzadnicy

" Do niezwykle ciekawych wniosków prowadzi porównanie liczby urodzeń do liczby
mieszkań oddanych do użytku przy zachowaniu dwuletniego buforu czasowego. Okazuje
się, że wraz ze wzrostem lub spadkiem liczby mieszkań oddanych do użytku, odpowiednio
spada lub wzrasta liczba urodzeń
krzywe ilustrujące zmiany tych liczb są podobne. Analizę tego zagadnienia przeprowadził matematyk dr Szczepan Hummel z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Opracował on prostą funkcję wiążącą liczbę urodzeń
z liczbą wybudowanych mieszkań. Funkcja ta ma postać: D(r) = a*M(r-5) + b*r + c
(model liniowy z trendem)"
tu na str 7 jest ten wykres:
http://www.pzfd.pl/_files/img_sites/Raport%20Sytuacja%20mieszkaniowa%20w%20Polsce.pdf

PS. wpisz sobie jeszcze w guglach
"raport 2006 o naprawie sytuacji mieszkaniowej"
i pobierz pdf

Vote up!
0
Vote down!
0
#378418

Czy w latach 50-ych albo 80-ych w Polsce były lepsze warunki? A może mężczyźni mniej pili alkoholu? Nic z tych rzeczy. Więc nie ekonomia i nie mężczyźni tylko kobiety mają wpływ na ilość rodzonych dzieci. Zmienił się umysł kobiet i dlatego nie ma dzieci.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378460