Co się stało z Platformą?
Informacja podana przez "Rzeczpospolitą": Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w listopadzie, na Donalda Tuska zagłosowałoby 24 proc. badanych, wynika z najnowszego sondażu GfK Polonia.
----------------------------------------------------------
Przyzwoity wynik? Tak. Tyle, że jeszcze kilka, czy kilkanaście miesięcy temu Donaldowi Tuskowi zdarzały się sondaże z których wynikało, że mógłby wygrać w wyborach prezydenckich już w pierwszej turze! Sondażowa strata połowy zwolenników na pewno musi niepokoić Premiera, ale wygląda na to , że ma teraz dożo poważniejsze zmartwienie.
W Platformie Obywatelskiej coś pękło...
PO nie jest już partią miłości. Z tego powodu, jak na razie, zgodnie ze słowami Premiera, "chłopaki nie płaczą". Ale rozgoryczony przewodniczący klubu PO, były wicepremier, Grzegorz Schetyna nie ma wątpliwości, że "skończyło się wspólne robienie polityki emocjonalnej opartej na bliskich, osobistych relacjach". Są jak U2. "Przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają".
Entuzjazm polityków PO wyparował. Nawet w ich opiniach na temat Donalda Tuska nie widać już uwielbienia...
Problemy wewnętrzne partii próbują już rozwiązywać dziennikarze. Szczerze, albo i nie, martwią się ("bieda!"), analizują, podpowiadają... Tak jak Konrad Piasecki w RMF:
----------------------------------------------------------
Konrad Piasecki: A może lepszym sposobem na odbudowanie przyjaźni z Tuskiem jest opowiadanie o tym, że jest "dotkniętym palcem bożym, geniuszem"? Tak, jak niektórzy to robią?
Grzegorz Schetyna: To zostawiam tym niektórym już, żeby tak to opisywali.
KP: A pan też tak uważa jak Sławomir Nowak?
GS: Jakbym uważał, to bym tak powiedział. Znaczy, jak uważam, to mówię, ale tu mam inne zdanie.
----------------------------------------------------------
Wyrzucony Chlebowski, obrażony Schetyna, gotowy wziąć na siebie odpowiedzialność za kraj Komorowski, montujący piątą kolumnę w partiii Palikot...
Atmosfera stała się bardzo ciężka. Szczególnie, że po świecie krążą już gorące wici rozsyłane przez Andrzeja Olechowskiego(link is external) ("Jeszcze nie zdecydował! Pomóż mu podjąć decyzję!") i Pawła Piskorskiego. Dziennikarze tylko czekają na sygnał aby w razie potrzeby pomóc w promocji nowej, lepszej, tej prawdziwej, tworzonej kiedyś przez Olechowskiego partii, która z winy Tuska odeszła od korzeni...
Czy Donald Tusk zdąży? Czy dojedzie pierwszy na metę prezydenckiego wyścigu?
Zanim jego POjazd całkiem się rozsypie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3050 odsłon
Komentarze
Re: Co się stało z Platformą?
13 Listopada, 2009 - 11:44
Ale na tzw.prawicy jest pomruk -"Teraz Kurwa My" .
Próbuje się wystawić kontrkandydata - zdrada.
"Dziwny jest ten świat" za Czesławem Niemenem
Re: Re: Co się stało z Platformą?
13 Listopada, 2009 - 11:57
Sytuacja jest cudaczna, bo ciągle nie ma ostatecznych deklaracji od wielkiej trójcy : Olechowski, Tusk, Cimoszewicz. Idealnie byłoby gdyby wystartowali wszyscy trzej, ale trudno na to liczyć.
W pierwszej turze nikt nie wygra :) więc mozna bedzie głosowac na kandydata najbardziej prawicowego, a w drugiej turze na "mniejsze zło" :) Pozdrawiam.
Cudaczne - Jasne że to
13 Listopada, 2009 - 12:14
Cudaczne -
Jasne że to idealne dla ludzi myśłących rozsądnie . Są szanse większe dla Naszego kandydata .
I jaka pokusa dla wszelkiej maści ZChN-owskiej chołoty do startu w wyborach celem "promocji".
- zbuki polityczne będą miały swoje 5 minut .
Harcerz, obaj wiemy
13 Listopada, 2009 - 13:49
.... że czas najwyższy na wymianę elyt, może być i ewolucyjnie, byleby szybko i zdecydowanie. Obaj wiemy, że takowe elyty już istnieją, są już przygotowane do przewodnictwa. problem w tym, że ONI tego jeszcze nie wiedzą, nie zdają sobie sprawy lub się krygują. Czyżby potrzebny był potężny kopniak w dupę każdemu z nich, aby w końcu każdy a nich poleciał do przodu? Byleby nie na pysk!
_____________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
byłbym ostrożny z przekonaniem o nieprzebranym bogactwie elit.
13 Listopada, 2009 - 14:18
Stańczyk śmiał się, że najwięcej w Polsce jest lekarzy. Dziś prawdopodobnie równie wielu jest polityków i przywódców politycznych.
Rozmawiałem z Francuzem (dość kompetentnym, bo wywodził się z rodziny od wieków związanej z polityką, mającą swoich premierów, ministrów itd)który obserwował z bliska (mieszkał w Polsce i nawet próbował inwestować, nauczył się języka polskiego, którym posługuje się do dziś)"wojnę na górze", a potem "nocna zmianę". Jego zdaniem wszystkie kadry PO i PiS razem wzięte, to nadal dziesięć razy (!!!) za mało kompetentnych urzędników, żeby sprawnie administrować takim krajem jak Polska.
Poseł musi się uczyć zawodu, bo to zawód. Wprowadźmy 360 nowych ludzi do sejmu i... dopiero zacznie się zabawa (nawet, jeśli wszyscy będą uczciwi i pełni dobrej woli, w co prywatnie wątpię).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi, mówisz o kadrach związanych z PiS i PO
13 Listopada, 2009 - 14:47
A ja chciałbym właśnie te kadry odsunąć jak najdalej, nie mówiąc już o kadrach SLD czy PSL. Czyżby w Polsce brakowało młodych przebojowych, wykształconych ludzi, a przy tym nie związanych z żadną partią? Urzędnik jakiegokolwiek szczebla musi być bezpartyjny, on musi być bardzo dobrym urzędnikiem i to wszystko. Jakakolwiek partia nie powinna mieć najmniejszego wpływu na obsadę kadry urzędniczej. Od tego trzeba zacząć. Reszta pójdzie bardzo szybko. Być może zapytasz gdzie tych urzędników szukać? jedź do piewszego lepszego pubu w Irlandii, Anglii, czy Szkocji, do kafejek francuskich, do knajp hiszpańskich, włoskich czy niemickich itd, itd. Gwarantuję Ci, że znajdzesz tam przynajmniej 30% brakujących Ci urzędników., pracujcych na zmywaku! Dlaczego? Bo nie mają najmnieszych szans na pracę w swoim zawodzie, poniważ partyjne sitwy już poobsadzały swoimi, z których żaden nie ma wykształcenia w tym kierunku, o ile ma wogóle jakiekolwiek wykształcenie.
Poza tym to nie liczba decyduje o dobrym administrowaniu, decyduje jakość kadry, przejrzyste prawo i przepisy i wyrzucenie idiotycznych przepisów typu z której strony nocnik powinien mieć ucho.
Załużmy, że zmnieszymy liczbę wojewdztw, starostw, powiatów czy gmin. czy będzie potrzebna ta sama liczba urzędników czy można ją zmiejszyć? Plus niewykluczające się wzajemnie przepisy i przjrzyste prawo. Dodaj do tego prawo podejmowania decyzji przez urzędnika, który nie musi gonić z piętra na piętro w poszukiwaniu osoby kompetentnej do podjęcia tej czy innej decyzji, lub tylko do złożenia parafki.
Biorąc to wszystko pod uwagę, myślę że znajdziesz odpowidź
______________________________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Twoja diagnoza jest słuszna, Jurandzie, ale...
13 Listopada, 2009 - 15:38
... metoda leczenia wybrana chyba zbyt naiwnie.
Owszem, droga zarówno do administracji, jak do polityki jest zaczopowana i to się powinno jak najszybciej zmienić. Mimo wszystko droga od "zmywaka" (przy całym szacunku dla tych, którzy tam pracują, wykazują się bowiem przedsiębiorczością i energią)do ławy sejmowej, albo fotela burmistrza czy wojewody nie jest taka oczywista. Właśnie dlatego mamy kłopoty, ze ciągle odbywają się "łapanki" (często po znajomości) w wyniku których stanowiska zajmują osoby często niekompetentne, albo wątpliwe moralnie. Dam przykład. Kiedyś zadzwonił do mnie kolega związany z pewna partią (nie największą)i pytał mnie, czy nie znam jakiegoś prawnika na ewentualnego.... ministra sprawiedliwości (!!!!). Było to oczywiście dziecinne, ale o czymś świadczy.
W dojrzałych demokracjach nie ma cudownych karier (choć są olśniewające). Tak więc nawet Reagan i Thatcher musieli piąć się po szczeblach kariery partyjnej, nabywając po drodze doświadczenia i wiedzy. Nawet Obama nie wziął się znikąd (był senatorem Illinois, a potem Senatu Stanów Zjednoczonych)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Twoja diagnoza jest słuszna, Jurandzie, ale...
13 Listopada, 2009 - 16:27
O . Tak o droge kariery chodzi. Jest to możliwe w ustabilizowanym systemie partyjnym . Zalążki takie widze w naszej Ojczyżnie .
Na pohybel wszystki tym co nózkami przebierają między kanapowymi układami .
Trudno Panie( od bajek) Marszałku Dornie - idż się pan j....!!!!!!
Takie stawianie sprawy zmotywuje tą halastre pysałków do współnego frontu wokół istotnych spraw , bez trwonienia sił na oboczne.
Francuz niczego nie zrozumiał...
13 Listopada, 2009 - 17:56
albo udawał, że nie rozumie.
Nie wiedział, że poseł nie ma nic do gadania?
Liczba posłów czy senatorów nie ma znaczenia dla jakości stanowionego prawa.
W warunkach DYSCYPLINY PARTYJNEJ jest zupełnie drugorzędne ilu mamy posłów. I tak wszyscy zagłosują zgodnie z rozkazem szefowstwa.
Czyli każda partia powinna mieć JEDNEGO posła, któy miałby w zależności od wyniku jego partii 50 głosów, 15, albo 5.
Co do urzędników, gdybysmy tylko wprowadzili zapis o zakazie zajmowania stanowisk w administracji państwowej przez posiadaczy legitymacji partyjnych, szybklo okazałoby się, że bez pasożytów, reszta urzędników potrafi sobie świetnie poradzić. Po prostu tamci przestali by przeszkadzać.
Pozdrawiam.
Francuzi?
13 Listopada, 2009 - 18:31
Poza branżaa gastronomiczną nie powinni nikogo niczego uczyć. Bo kończy się to sorbońskim Pol-Potem.
Francuska tradycja polityczna to symbol tego co w polityce najgorsze.
Re: To niewykonalne, Żółwiu!
13 Listopada, 2009 - 19:23
trudno jest przekonywać ludzi o sekciarskich poglądach :(((
Re: Re: To niewykonalne, Żółwiu!
13 Listopada, 2009 - 23:19
sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Nawet nie tyle chodzi o ich poglądy, co o ich interesy. Prawnik może rozumieć, że zamykanie zawodów prawniczych przed konkurencją szkodzi klientom, ale będzie udowadniał co innego, bo jego grupa zawodowa nie moze stracić łatwych pieniędzy. Z politykami jest podobnie. Sa przyzwyczajeni do swoich przywilejów. A niektórzy ich fani wierzą w ich każde słowo.
Re: To niewykonalne, Żółwiu!
13 Listopada, 2009 - 23:15
Wykonalne, tylko politycy sie na to nie zgodzą.
Albo się jest politykiem, albo apolitycznym urzędnikiem.
U nas na tysiącach stanowisk w firmach z udziałem skarbu państwa usadowili się politycy na stanowiskach apolitycznych urzędników. Jak potem taki uwiązany do partyjnego koryta polityk ma nie wykonać kazdego rozkazu zwierzchnictwa? Robotę ma stracić? Każą mu zatrudnić córkę Rysia, to zatrudni bez mrugnięcia okiem.
nie kijem, to pałką, Żółwiu!
14 Listopada, 2009 - 13:03
Masz rację, że ideałem byłaby armia kompetentnych urzędników administracji którzy nie są zmieniani co cztery, czy dwa lata, a w jej obrębie dokonuje się ciągle prawdziwa selekcja kompetencji i pracowitości. Ktoś to jednak musi zapoczątkować.
Był to "konik" salonowców z UW-UD, którzy zawsze o to wołali. Dowcip polega na tym, że to oni mieli tą armie stworzyć, a potem już miała być nie do ruszenia :):):) Cwane.
W praktyce każda partia bierz po wyborach łupy, wychodząc z założenia (dość racjonalnego), że jak ich nie odbierze, to zostawi (głupio) przeciwnikom politycznym. Wsadza wiec swoich ludzi wiedząc, ze po ewentualnie przegranych wyborach zostaną i tak wykasowani, bo konkurencja polityczna działa i myśli tak samo. Oczywiście ktoś mógłby wreszcie przerwać tą praktykę i zatrudnić na tych stanowiskach "bezpartyjnych fachowców", tylko... Czy tacy istnieją? Każdy ma jakieś poglądy i jest związany z jakimś środowiskiem. Rzeczywistość skrzeczy.
Nie sądzę też, żeby wymóg nieposiadania legitymacji partyjnej chronił przed nepotyzmem. Zawsze można wśród znajomych i rodziny znaleźć kogoś bez legitymacji :(:(:(
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi,
14 Listopada, 2009 - 13:39
pełna zgoda. Jednak sama zasada, żeby przynajmniej przed objęciem stanowiska trzeba było zdać legitymację partyjną może ograniczyć to zjawisko. Np. znikną dodatkowe "składki" na partię za załatwienie pracy. Nie będzie członkiem partii, no to przynajmniej nie będzie można nazywać tego składką.
tu masz rację, Żółwiu!
14 Listopada, 2009 - 14:52
Natura jednak nie znosi próżni, więc wymyślą coś innego... Nie znaczy to jednak, że nie trzeba wprowadzać zdrowych zasad.
Inna sprawa, o jakie stanowiska chodzi. Jest wiele stanowisk wręcz politycznych. Trudno, żeby premier składał legitymację partyjną (w Anglii premierem zostaje szef zwycięskiej partii dosłownie automatycznie, choć niby jest zatwierdzany przez królową). Jeśli zwycięska partia ma ponosić odpowiedzialność polityczną, albo jakąkolwiek, przed wyborcami, to musi sprawować urzędy władzy wykonawczej.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: tu masz rację, Żółwiu!
14 Listopada, 2009 - 15:04
Słusznie. Mówię jedynie o stanowiskach "niepolitycznych" z politycznego przydziału. Głównie chodzi o tysiące miejsc w radach nadzorczych i zarządach spółek z udziałem skarbu państwa.
Gdyby nie rzeczywistość - to zgoda
14 Listopada, 2009 - 15:14
Momencik . Popatrzcie Państwo jak się to dzieje w małych gminach do 5 tys. mieszkańców .
Na oko; - 2000 uprawnionych - bierze udział 800 do 1200 .
Gmina ma stanowisk do obsadzenia 120 do 200 .
(Od szatniarza w urzędzie do palacza w szkole .)
Sprawny "mechanizator" jest w stanie chwycić za morde wszystko . Przykładów wiele - znam jednego "wója" od 20 lat tak się buja .:((((
to jest JOW w najczystszej postaci
jak się ludziom nie chce głosować, to ich będzie trzymał za...
14 Listopada, 2009 - 15:17
.... mordę ktoś, na kogo głosowali inni.
U nas na wsi to nawet na sołtysa są prawdziwe wybory. A ileż emocji... :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: jak się ludziom nie chce głosować, to ich będzie trzymał za.
14 Listopada, 2009 - 15:41
Na sołtysa to i owszem - demos .
Wójt -ma realną władze ,kase .
Nie jest trudno narzucić ludowi wole władcy .
Tam nawet za parawanem widać kto na kogo i dla czego .
Podobny mechanizm stosuje PSL - OSP jest potężne.
nie zapominajmy
13 Listopada, 2009 - 17:47
o Lechu Wałęsie
Figury . Wspomniana przez
13 Listopada, 2009 - 17:55
Figury .
Wspomniana przez Ciebie osoba powinna mieć na prawach zachowku należne miejsce .To samo tyczy się innych person :większych ,mniejszych ,pozytywnych i negatywnych .
Oni tworzyli i dalej mają wpływ na rzeczywistość .
"Prawo Zachowku "- na zasadach ogólnych.
Lech Wał. - ma też do tego prawo.
Nie zapominamy!
13 Listopada, 2009 - 17:59
Lech Wałęsa wystartuje tylko wtedy gdy nie będzie startował Olechowski.
jak sie już wilki nażarły łapczywie, to zaczęły się interesować
13 Listopada, 2009 - 13:19
... lepszymi kaskami i przewodnictwem w stadzie. To samo było z SLD.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Król sondaży traci
14 Listopada, 2009 - 08:59
we wszystkich badaniach...
Dziwne prawda, a może to PO prostu początek końca? Czy to stały trend będziemy wiedzieli za 2-3 miesiące. Mnie się wydaje, że Tuska czeka wysiadka, a to oznacza coraz bliższy koniec PO.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".