Bój o niezależność Legionów (2)
Po bitwie pod Kostiuchnówką piłsudczycy wzmocnili swą walkę o „polonizację” Legionów.
Wielki przelew krwi żołnierzy legionowych w czasie tej bitwy uzmysłowił jeszcze wyraźnie dwuznaczność położenia politycznego Legionów, które wobec braku rozstrzygnięcia przez państwa centralne kwestii polskiej, stawały się po prostu formacją ochotników polskich walczących u boku Austriaków i Niemców przeciwko Rosji.
Na kolejnym zebraniu Rady Pułkowników w dniu 11 lipca, wszyscy uczestnicy zgodzili się na zwrócenie się do Komendy Legionów z żądaniem natychmiastowego usunięcia przydzielonych do Legionów oficerów austriackich nie władających językiem polskim. Jednocześnie wystosowano pismo do Delegacji Skonfederowanych Stronnictw Polskich w Królestwie, w którym z radością powitano fakt „zjednoczenia sił narodu w tak poważniej chwili dziejowej”. Wyrażono też przypuszczenie, iż „przez złączenie usiłowań Panów z wysiłkami już istniejącego NKN w Galicji, my żołnierze polscy otrzymamy wreszcie tak upragniony dla nas najwyższy autorytet moralny w naszej Ojczyźnie”.
W odpowiedzi Komenda Legionów 7 lipca 1916 roku zatwierdziła, zaproponowane przez Radę Pułkowników, ujednolicone odznaki legionowe, odwołała też z Legionów pułkownika Kuttnera (dowódca I Brygady) oraz płk. Grzesickiego (dowódca III Brygady), mianując na ich miejsce płk. Hallera i płk. Szeptyckiego, znanego przyjaciela Legionów.
Spełniono więc większość postulatów wysuwanych przez Piłsudskiego w trakcie konfliktu o odznaki. W obecnej sytuacji Komendant zdecydowany był na podjęcie ostatecznej walki o przekształcenia Legionów w prawdziwe wojsko polskie. W liście do Jaworskiego otwarcie napisał, iż „ustępstwa, które tarza zrobiono przed 2 miesiącami dałyby może rezultaty. Dzisiaj mnie się wydaje jest już za późno (…). Drobnymi rzeczami już tego nie podobna zakryć lub odsunąć. Kryzys i to kryzys b. ostry nadszedł”.
16 lipca 1916 roku Rada Pułkowników wystosowała memoriał do dowództwa austriackiego. Jego autorem był Sosnkowski (całkowicie zmienił on pierwotny tekst przygotowany przez płk. Roję), któremu dzięki umiejętnie przeprowadzonym negocjacjom udało się przekonać wszystkich członków Rady do podpisania się pod jego tekstem.
W memoriale podkreślono, iż zrobienie z Legionów CK Landszturmu było największym błędem armii austriackiej. Traktowanie Legionów jako „pariasa” armii doprowadziło do obustronnej niechęci we wzajemnych stosunkach oraz sprawiło, iż „bezpośrednim politycznym wynikiem fałszywe ukształtowania Legionów jest od początku datująca się niepopularność ich w Królestwie”, która uniemożliwiła przeprowadzenie tam werbunku. „Brak poparcie – napisano – dla czynu Legionów w Kongresówce przyczynił się do pogłębienia depresji i upadku duchowego legionistów”.
Jednocześnie, aby naprawić ten stan rzeczy, zaproponowano przeprowadzenie nieodzownych reform, których głównym punktem było „ustanowienie Legionów jako samodzielnego korpusu pomocniczego, w taktycznym związku z CK armią, poza tym od niej niezależnego”. Zażądano także odwołania wszystkich przydzielonych do Legionów oficerów austriackich i zastąpienie ich przez oficerów legionowych. Podkreślając, iż „obecny moment b. prawdopodobnie jest jedynym i ostatnim” dla użycia Legionów jako kadr przyszłego Wojska Polskiego, zastrzegano się, że odrzucenie tych postulatów musiałoby doprowadzić do rozwiązania Legionów.
Wystosowanie memoriału było istotnym elementem gry rozpoczętej przez Piłsudskiego mającej na cele wymuszenie na państwach centralnych ustępstw w sprawie polskiej. Wagę memoriału podnosił fakt podpisania go przez oficerów wszystkich trzech brygad. Nie było to więc jedynie stanowisko I Brygady, ale całych Legionów. Memoriał Rady Pułkowników podważał też autorytet Komendy Legionów i unaoczniał Austriakom, że prawdziwym źródłem władzy w Legionach była Rada Pułkowników.
Dla wzmocnienia presji, 29 lipca 1916 roku Piłsudski wniósł o dymisję.
Na mocy uchwały Rady Pułkowników z 19 sierpnia Piłsudski, Sosnkowski, Haller i Roja upoważnieni zostali „do prowadzenia agend Rady, do pobierania decyzji i występowania na zewnątrz w imieniu ogółu”. Oznaczało to dalsze wzmocnienie wpływów piłsudczyków, wyeliminowano bowiem niechętnie nastawionych do Komendanta, dowódców pułków II Brygady, Minkiewicza i Januszajtisa. Jakkolwiek Roja, a przede wszystkim Haller nastwieni byli bardziej ugodowo w stosunku do Austriaków, jednak ulegali w dużej mierze presji ze strony Piłsudskiego i Sosnkowskiego.
20 sierpnia wspomniana „czwórka” wysłała wspólny list do NKN, w którym podkreślono, iż „obecny rząd polski (tj. NKN – Godziemba) w swej początkowej formie nie wykazał dostatecznej siły dla obrony i poparcia wojska. Zwarte szeregi legionowe nie będą mogły pozostać niewiernymi, zbyt wysoko ceniąc ofiarę poległych kolegów, by zezwolić na ponowne odwlekanie naszych słusznych (…) wymagań”. Żądano od NKN, by zaznaczył wobec rządu austriackiego, iż „obecne Legiony i ich przyszły twór może i musi być jedynie uważany za Wojsko Polskie, które bije się i umiera za Niepodległą Polskę”. Jednocześnie postulowano, aby NKN porozumiał się z Delegacją Międzypartyjną Stronnictw w Królestwie w celu utworzenia wspólnego tymczasowego rządu polskiego. Domagano się także rozwiązania Departamentu Wojskowego NKN i wstrzymania prowadzonego przez niego werbunku do Legionów. Ostrzegano równocześnie NKN, iż w razie nie zrealizowania tych postulatów, jedyną alternatywą dla Legionów będzie ich rozwiązanie.
Jednocześnie planowano wysłanie wspólnego listu do płk. Sikorskiego, jednak wobec oporu Hallera, który wedle Świtalskiego nie chciał „przez solidaryzowanie się pod tym względem z Piłsudskim wywołać wrażenia, że idzie zupełnie na jego pasku”, pismo to wysłał w swoim imieniu Sosnkowski. „Szef” podsumowywał w nim dotychczasowe oskarżenia pod adresem Departamentu Wojskowego i ostrzegał, iż „rozbieżne postępowanie oficerów tyłowych, niechybnie wywołują na zewnątrz wrażenie wewnętrznej słabości i rozdwojenia w Legionach. Rada Pułkowników nigdy nie dopuści do hegemonii tyłów, nie zezwoli na ich nieposłuszeństwo w stosunku do woli wojska”. Należy sądzić, iż celem tego listu było skłonienie Sikorskiego do podania się do dymisji.
Sosnkowski podzielał zdanie Piłsudskiego, iż jedynie zdecydowanie postawienie sprawy skłoni Berlin i Wiedeń do podjęcia wiążącej decyzji w sprawie polskiej. Uważał także, iż mianowanie Hindenburga naczelnym wodzem całego frontu wschodniego świadczyło „o tym, że Niemcy poważnie myślą o zwyciężeniu Rosji i nie oddawaniu jej obszarów zdobytych, więc koncepcje swoje co do Polski nie mogą być tylko bluffem, ale poważnym zamiarem. Inaczej trzeba by uważać rozbujanie opinii polskiej w Warszawie za lekkomyślność, do której nikt wewnątrz nie naciska Niemców”.
Po wyjeździe Piłsudskiego, Sosnkowski musiał sam bronić dotychczasowej linii politycznej piłsudczyków w Legionach, która po powrocie Januszajtisa i przyjeździe Sikorskiego poddana została na kolejnym posiedzeniu Rady Pułkowników ostrej krytyce. „Interpelowano Szefa – zanotował Świtalski – dlaczego rozesłał memoriał RP do NKN, innym politykom. Burzę Szef uspokoił”.
Jednocześnie Sosnkowski doprowadził do wysłania przez Radę Pułkowników listu do Delegatury NKN we Lwowie, w którym choć zaznaczono, iż Rada „nie ma zamiaru ani niezbędnych kwalifikacji do prowadzenia polityki polskiej i niczego bardziej sobie nie życzy nad silny Rząd Narodowy”, to za jedyne źródło niezgody w Legionach uznano rozdźwięk między „formacjami frontowymi a tyłowymi, reprezentowanymi przez DW (Departament Wojskowy NKN – Godziemba), który stał się instytucją polityczną, a nie wojskową. Nie potrafi on spełniać obowiązków łącznika między Legionami a AOK (dowództwo armii austriackiej – Godziemba), i uzyskać dla Legionów spełnienia (…) ich drugorzędnych nawet postulatów”. Po raz kolejny „Szefowi” udało się przekonać Hallera i innych oficerów II Brygady do konieczności zamanifestowanie jedności Legionów i wykazania, iż Rada Pułkowników „stoi wyraźnie po stronie żywiołów przeciwnych DW”.
21 września 1916 roku ogłoszono dekret cesarza Franciszka Józefa I o przemianowaniu Legionów na Polski Korpus Posiłkowy, posiadający prawo używania sztandarów narodowych. Postanawia on także, iż oficerowie austriaccy służący w Legionach obowiązani są nosić mundury legionowe. Jakkolwiek dekret tylko częściowo spełniał postulaty piłsudczyków, stanowił jednak dogodny punkt wyjścia do przekształcenia Legionów w Wojsko Polskie.
W tej sytuacji wiadomość o przyjęciu 26 września 1916 roku dymisji Piłsudskiego spadła na Legiony jak grom z jasnego nieba. Inicjatorem jej był Hindenburg, który zażądał jej od Austriaków, jako warunku zwołania mieszanej komisji wojskowej.
Komenda Legionów opublikowała ten rozkaz 29 września, jednocześnie wzywając płk. Sosnkowskiego do Cieszyna, siedziby dowództwa armii austriackiej. „Szef” przed swoim odjazdem, spodziewając się także otrzymania dymisji, zwołał odprawę oficerów I Brygady, na której przypomniał rozkazy Piłsudskiego na wypadek przyjęcia jego dymisji. Nakazywały one wszystkim oficerom pochodzącym z Królestwa wnoszenie dymisji z Legionów, a poddanym austriackim składanie podań o przeniesienie do armii austriackiej. Ta akcja miała wymusić rozwiązanie I Brygady.
W Cieszynie oficjalnie zakomunikowano płk. Sosnkowskiemu o udzieleniu mu dymisji z Legionów. Austriacy uznali, iż pozostawienie go w I Brygadzie byłoby dużą nieostrożnością, gdyż stał by się kontynuatorem polityki Komendanta.
Dymisja Piłsudskiego i Sosnkowskiego godziła w dopiero co utrwaloną jedność Legionów. W I Brygadzie oraz częściowo w III Brygadzie wywołała ostre napięcia i wspomnianą akcję demonstracyjnego składania dymisji. Natomiast oficerowie II Brygady, poza nielicznymi wyjątkami, zachowali lojalną postawę wobec Austriaków.
Powierzenie dowództwa I Brygady płk. Januszajtisowi wywołało ostry kryzys, który wstrząsnął Legionami. Wkrótce jednak nastąpiły wydarzenia, które diametralnie zmieniły sytuację polityczną. Dnia 5 listopada 1916 roku generał-gubernatorzy warszawski i lubelski ogłosili w imieniu obu cesarzy – Wilhelma II oraz Franciszka Józefa I – manifest zapowiadający utworzenie z ziem zaboru rosyjskiego samodzielnego Królestwa Polskiego, z własną konstytucją i własną armią.
Tego samego dnia odbył się uroczysty pochód w Krakowie, na którego czele maszerowali Piłsudski, Sosnkowski i Roja. Jednocześni e Komendant wystosował list do płk. Rydza nakazujący cofnięcie wniesionych dymisji.
Walka o powstanie wojska polskiego weszła w nową fazę.
Wybrana literatura:
Wspomnienia legionowe
W. Jaworski – Diariusz
K. Świtalski – Diariusz
J. Molenda – Piłsudczycy a Narodowi Demokraci 1908-1918
J. Piłsudski – Korespondencja 1914-1917
M. Sokolnicki – Czternaście lat
K. Sosnkowski – Materiały historyczne
A. Garlicki – U źródeł obozu belwederskiego
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1481 odsłon
Komentarze
Myślenie jak szachista wyprzedzając przeciwnika
3 Lipca, 2013 - 20:34
To połowa sukcesu dla wojownika
Szkoda że obecnie brakuje takowych
By przepędzili zdrajców mamony spragnionych
Edukacja ma to do siebie
Że się ostatecznie jakiś wygrzebie
Sprosta zadaniom przepędzi targowych cieci
By nie było żadnych śmieci
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
4 Lipca, 2013 - 08:43
Niestety umiejętność gry w szachy (a także w brydża) powoli, ale systematycznie w Polsce zanika. Ci zaś co grają coraz częściej wyręczają się programami komputerowymi.
Szachy oraz brydż uczą znakomicie taktyki i strategii.
Pozdrawiam
Godziemba
Godziemba